|
|
mjk1 I jeszcze jedno. Przy szukaniu tych dekretów o podatkach z 1947 r na dokumencie rzucił mi się w oczy orzeł z koroną. Myślałem, że to błąd, ale zacząłem sprawdzać i faktycznie do 48 r. godłem był orzeł z koroną. Tego do wczoraj nie wiedziałem. |
|
|
mjk1 Najpierw szczegóły bo są ważne. Rzeczywiście Bierut był Prezydentem i to jest powszechna narracja, że "komuchy rządziły zaraz po wojnie". Przecież w filmach tak wszystko przedstawiają to musi być prawda. A jak było. Program gospodarczy nie był komuchów tylko PPS-u a premierem w tym czasie był Edward Osóbka Morawski z PPS-u właśnie. Wszystko hulało gdzieś do 47-48 W 47 zaczęła się z inicjatywy PPR-u bitwa o handel, bo państwowy nie miał najmniejszych szans w konkurencji z prywatnym, co chyba oczywiste. Najpierw wywalono Osóbkę i zastąpiono Cyrankiewiczem, dziwkarzem i karierowiczem. Mój ojciec do końca swoich dni powtarzał, że PPS sprzedał właśnie Cyrankiewicz. Potem połączono PPR z PPS z inicjatywy Cyrankiewicza. Jednak wszystkie szykany nie potrafiły zdławić gospodarki pomimo propagandy (kułaki bikiniarze itd) nie było wiec innego sposobu jak zabrać tym ludziom kapitał i to zrobiono wymianą pieniędzy w 1950 roku. Tyle w największym skrócie. Nie zaprzeczam że Twój ojciec kupił Pabiedę, bo wojsko pracowało rzeczywiście z kromkę chleba i dlatego chyba masz taki obraz. Mój ojciec i wujek odbębnili wojsko na froncie więc po wojnie pracowali w państwowym dużym zakładzie pracy i twierdzili że na tysiące najlepiej się żyło. To ich autorskie określenie. Ojciec w tym okresie kupił Delbanę a Wujek miał Atlantica. Jak dziś pamiętam obydwa miały 17 kamieni. to był podobno najwyższy wtedy stanadard zegarka.A co jest możliwe dzisiaj i konieczne, jak dam radę, wstawię jutro. Podam trzy scenariusze, które już są częściowo realizowane. Zapraszam do jak najbardziej krytycznych uwag. Pozdrawiam. |
|
|
rolnik z mazur Waldek Bargłowski @mjk1Jak się zaczyna od zera praktycznie to wzrost gospodarczy z każdym rokiem pnie się w górę wykładniczo.Oczywiście, ze sam entuzjazm nie postawi ściany z cegieł. Poza entuzjazmem potrzebna jest ciężka praca. Ludzie ją wykonywali, czy to z przymusu np. wojsko, czy dobrowolnie za kasę. Z czegoś trzeba żyć przecież.Moj ojciec, który bral udział, jako żołnierz w odbudowie Warszawy przywiózł zegarek marki Pobieda i nic więcej. I pomyśleć, ze PRL -em rządził wtedy Bierut a Bierutem -Cezary Minc, ktory sterowanie gospodarki chciał doprowadzić do perfekcji, czyli do każdego stanowiska pracy -co mu się chyba, sądząc po wpisie, w dużej mierze udało.Przyznaję rację, ze państwo dysponowało i kreowalo pieniądze a nie banki prywatne - bo takich nie było. I pewnie to byla podstawa sukcesu odbudowy - 44-50.Pisałem o tym kiedyś na podstawie Fausta 2. W którym to Mefisto dokładnie to zaleca władcy- drukuj pieniądze ile się da.Dziś to jednak malo możliwe- chyba, ze upanstwowimy wszystkie banki komercyjne. Komuno wróć! |
|
|
mjk1 Ma Pan rację, że trudno to porównać, ale jakieś założenia trzeba przyjąć. Z jednej strony straciliśmy żyzne ziemie, ale z drugiej ludzie przeprowadzili się z kurnych chat do murowanych domów. Nic nie jest zerojedynkowe.Wpis zaś był odpowiedzią na insynuacje pewnego Blogera, że entuzjazm odbudowuje Świat. |
|
|
mjk1 Teraz rozumiem, odczucia są najważniejsze, fakty nie mają żadnego znaczenia, czyli, tak jak w dzisiejszym Świecie.Jak większości to odpowiada, więc po co zmieniać cokolwiek? Zwyciężyła demokracja a to przecież najważniejsze. |
|
|
r102 Ja może przyczepię się do tej "130% produkcji przemysłowej i 150% transportu kolejowego" - tu trudno porównać bo po zmianach terytorialnych utraciliśmy piękne tereny głównie rolniczo-błotne - z znikomą siecią kolei żelaznych - a zyskaliśmy jednak tereny z gęstą siecią kolejową i przemysłem /no częściowo zniszczonym czy rozkradzionym przez Radzieckich/... |
|
|
tricolour W moim odczuciu, wszystkie twoje wypowiedzi są niedopowiedziane. Jakbyś chciał zgromadzić milion napiętych słuchaczy całe życie czekających finału. |
|
|
mjk1 A tak przy okazji, jakie fakty w moim wpisie są niedopowiedziane? Jeżeli nie znajdziesz w tym to poszukaj w innym wpisie, jest ich dość dużo. |
|
|
tricolour Nie przejmuj się zbytnio swoją bezradnością - algebra jest od siódmej klasy szkoły podstawowej, mam zatem czas. |
|
|
mjk1 Wybacz trójkolorowy, ale ta logika mnie przerosła. Jeżeli fakty i algebra na poziomie piątej klasy szkoły podstawowej nie dociera, to ja niestety nic na to poradzić nie mogę.. |
|
|
tricolour Owszem, fakty, jednakże... niedopowiedziane.Tak, jak z luką podażową - jeśli z realnym towarem pierwotnie zwiążemy liczbę wyrażającą jego wartość (kryterium nieważne) a potem uwolnimy się od tego związku, dalej operując tylko liczbami, to oczywiste staje się, że może powstać nadwyżka lub niedobór liczbowy. Luka lub nadwyżka liczbowa. Bardziej prawdopodobny jest niedobór jeśli za cel i szczeście postawimy sobie gromadzenie liczb - im większa tym lepiej, pincet na koncie to lepij niż sto.Innymi słowy: liczbami uwalniamy w ludziach aktywność, bo im się wydaje, że im liczbowo więcej, tym lepiej. Tak też było po wojnie, bo państwo mogło "sypnąć cyferkami" nawet wśród ruin.A teraz nie chce choć ruin nie ma. |