|
|
Zgadzam się z Panem,od pierwszego do ostatniego słowa.
Jestem pewna,że uda się niedługo usunąć obecny nierząd.
Pozdrawiam. |
|
|
Robert Kościelny DO rzhcośtam
Szanowny Panie, chyba się Panu coś pomyliło, ja nie napisałem, że Pan przeczytał artykuł na temat którego się wypowiada, bo nigdybym Pana o taką lekkomyślność nie posądzał. A'propos skąd Pan wie, że każde dwa zdania zawierają co najmniej jedno brzydkie słowo, skoro Pan nie przeczytał, ani jednego zdania?
Pozdrawiam i czekam na wyjaśnienie tej, intrygującej, co chyba każdy przyzna, zagadki.
Komentatorom dziekuję za dobre słowa. |
|
|
Marcus Polonus Panie Rzygnij,
dobrze by było, aby następnym razem zanim pan zacznie pisać opluwający wpis ("tutaj na tym portal"), aby pan jednak przeczytał - powstrzymując odruchy wymiotne oczywiscie - to co pan chce opluwać.Z jednym punktem pana wypocin, muszę sie jednak całkowicie zgodzić: redakcji niezależna "nie zalezy na zasmiecaniu jezyka polskiego" -ale im pan przywalił !!! |
|
|
* Nie przeczytalem, co wyraznie zaznaczylem piszac "przegladajac to co pan napisal" i nie bede czytal, gdyz tytul panskiej notki jest zbyt wulgarny,wiec i do meritum sie nie odniose. Uzywanie ordynarnych slow w tekscie uwazam za obelge dla mnie, potencjalnego czytelnika. Nie jestem w stanie wyobrazic sobie, ze ktos wypowiadajac sie publicznie nie potrafi sklecic dwu zdan bez poslugiwania sie chamskimi przeklenstwami. Czym w takim razie chce sie pan roznic od calej tej holoty, ktora znalazla sie w ogniu krytyki po opublikowaniu nagran z restauracji? Czym?
Probowalem zwrocic uwage redakcji niezalezna.pl na coraz wulgarniejszy jezyk tzw. blogerow, jednak bez skutku, co oznacza, ze im nie zalezy na zasmiecaniu jezyka polskiego. Menelskie towarzystwo, jakie zaczyna brac gore w blogerskim swiatku, takze tutaj na tym portal, powoduje, ze ludzie, ktorzy mieliby cos do powiedzenia w dyskusji przestaja w tym brac udzial. Zostanieci sami, wzajemnie obrzucajac sie wyzwiskami. |
|
|
Marcus Polonus Panie Rzygnij,
alesz pan jezd delikótasnyj - hiba nie dostanje pan cauej stafki ot towazysza Ulatowskiego za ten opluwajoncy wpisig, gdysz jest on za mauo krytyczkójoncy. Awogule, to morzeby siepan naócył stókać w klawiatórewiencej nirz adnom palóhom,natenpszykłat - to itag pozostanje panó 8 (hiba) dotszymania kófla pot ókohanom butkom lup do sporzywania posiłkuf. Jeseli dómajesz czto ty potrafiż pisadż popolskó,tosie lepiei odrazó zabij onajblizsom sosenke, cerwonyparchu. |
|
|
Drogi kolego!
Albo:
1. przeczytałeś i nie zrozumiałeś,
albo:
2. przeczytałeś, zrozumiałeś i nie potrafisz znaleźć kontrargumentów.
Obawiam się, że jednak to drugie. Stąd frustracja i doczepki do języka. Niczego konstruktywnego nie spłodziłeś.
Gdybyś wskoczył z takimi uwagami na blog do niejakiego Kata, to przeczytałbyś coś w rodzaju 'Won! Do budy! Ruski agencie!' i tym podobne.
Gdybyś wrzucił takie uwagi na blog do niejakiej eski, która jazgocze na wszystkich i do każdego, nawet do tych, którzy się z nią zgadzają (sic!), to przeczytałbyś coś w rodzaju 'Jak ci nie pasuje to...' lub 'Skończ, bo wylecisz stąd szybciej niż myślisz!' i tym podobne. I to w odpowiedzi na najnormalniejsze pod słońcem, kulturalne pytania, bez cienia złośliwości.
Tu prawdopodobnie spotka cię co najwyżej grzeczna odpowiedź. I to w najgorszym wypadku. Doceń chociaż to, nawet jeśli nie zgadzasz się z prezentowanymi poglądami.
A skoro o języku mowa.
To 'Jeseli' odczytuję jako zwykłą literówkę, ale 'naprzyklad', to już raczej nie jest 'omsknięcie' na spacji... :)
Mimo wszystko pozdrawiam. |
|
|
Robert Kościelny Bardzo Panu/Pani dziękuję za wyrażenie swojej opinii na mój temat. Wprawdzie wolałbym, żeby Pan/Pani napisał/a coś na temat meritum, ale, jak mówił Kisiel, "dobra psu i mucha".
Jeśli chodzi o budkę z piwem, to nie, absolutnie nie. Nie spędzam tam zbyt wiele czasu: SM goni!
Za komuny było oczywiście lepiej. Wtedy SM nie było a pan ormowiec też nie był od tego, żeby nie popić pod chmurką.
Również i dlatego było lepiej, że była cenzura i takich niegramotnych i wulgarnych pan cenzor nie przepuściłby. Nawet przez próg urzędu. Ale to se nevrati, jak mówią Czesi. Cóż, wypada mi złożyć wyrazy współczucia.
Pozdrawiam |
|
|
Robert Kościelny Bardzo dziekuję za miłe słowa. Dla piszącego to najważniejsze co być może, przychylność osoby, które zechciała poświęcić parę minut na przeczytanie tekstu.
Kłaniam się |
|
|
* Panie Koscielny,
przegladajac to co pan napisal natknalem sie w kilku miejscach na slowo przepraszam. Zawsze jednak bylo to uzyte nie tam gdzie trzeba. Przepraszac powinien pan nas, czytelnikow za swoj knajacki jezyk, ktorym sie pan posluguje. Jeseli nie jest pan w stanie wyrazic swoich mysli bez uzywania slow wulgarnych to moze powinien pan sie zajac czyms innym, a nie pisaniem. Sprzataniem smieci kolo budki z piwem, gdzie, sadzac z zasobu slownictwa, spedza pan duzo czasu. Albo moze zmywaniem garow w jakiejs restauracji, jak Sowa naprzyklad, gdzie panski zasob slow bylby bardziej na miejscu. |
|
|
Panie Robercie,narod juz nie lyknie tej potologi wyborczej! Rzadzacej bandzie ,juz sie wyczerpaly zludne argumenty.POjechali ,testujac spoleczenstwo,pod przyszloroczne,jakze wazne wybory,ktore beda ocena demokracji Polskiej! Lawirantow nie dopuscimy do rzadzenia krajem! PO prostu przerazili sie liczebnoscia wyborcow! Spoleczenstwo dojrzalo do czynow! Juz nie dziala kolorowa wyspa! Ludzie maja dosy biedy i emigracji! Dziekuje ,za wypowiedz! Pozdrawiam! |