Otrzymane komantarze

Do wpisu: O wstawaniu z kolan ze zgiętym karkiem
Data Autor
Dark Regis
Nie. My sami z siebie robimy niewolników, bo zamiast działać samemu i stawiać wszystkich przed faktami dokonanymi, liczymy na pomoc, radę, datki do kapelusza i te rzeczy. Oni na nas patrzą jak na niepełnosprawnego umysłowo siedzącego pod kościołem z wyciągniętą ręką oraz rozdziawioną gębą i sobie myślą "Jak taki ktoś mógłby trząść całą dzielnicą? Stawianie na niego to strata czasu i środków". Tak to wygląda. Mówiłem tu już wielokrotnie co trzeba zrobić: 1) doktryny, 2) politycy/parlament wybierany do realizacji doktryn, 3) jak komuś się nie podoba co robimy, to kierujemy go do doktryny, mówimy sorry i jedziemy swoją drogą. Tak robią politycy w państwach poważnych. U nas stale kierunek rządzenia oraz cele do osiągnięcia wybierają politycy z łapanki ulicznej średnio co 2 lata, a nie doktryna. To błąd.
Dark Regis
Korwin ma skazę. Chciałby uchodzić za zimnego cynicznego kamienicznika, bogacza gardzącego czernią, ale te kamienice ma tylko i wyłącznie dzięki uprzejmości bolszewików, którzy w przeciwieństwie do różnych Klusków pozwolili mu je mieć. Trudno jest wcisnąć ludowi, że jest biedny, bo głupi oraz że głupi, bo biedny, gdy on sam nie dorabiał się tego majątku w klarownych warunkach gospodarczych. Ja kiedyś takim jak on proponowałem, żeby najpierw rozdali te swoje majątki, a dopiero potem chrzanili te swoje liberalno-konserwatywne mantry i ubogacali ideologicznie młodzież na utrzymaniu rodziców. First things first, jak mawiają Brytole. No ale wtedy oczywiście Korwinowi nie opłacałoby się gadać korwinem i obrażać wyzyskiwanych do dziś przez komuchów Polaków, bo nie miałby w tym żadnego interesu. Taki drobny szczegół.
Teutonick
Odnośnie zaś ewentualnych sojuszy, to w realnym wymiarze od kiedy pamiętam byłem zwolennikiem czegoś co dziś zwykło się określać mianem Trójmorza, aliansu tej całej rzeszy pokłóconych ze sobą narodów środkowoeuropejskich, na których od lat żerują to te, to inne mocarstwa. Niestety wygląda na to, że dogadać to my i może się potrafimy, ale jedynie pod niekoniecznie realnie przyjaznym powiernictwem. I mam nieodparte wrażenie, że członkowie rady nadzorczej owego powiernictwa pałają do nas taką samą, jeśli nie większą pogardą jak owi przytoczeni duginowcy. Jedni chcieliby nas wytrzebić, inni być może tylko złupić z czego się da. Tak czy inaczej w planach jednych i drugich mamy zarezerwowaną rolę niewolników. Pozostaje kwestia proporcji lub ewentualnej odmiany postaw po obu przeciwnych nam stronach
Teutonick
Swego czasu też sformułowałem w rozmowie z pewnym gorącym zwolennikiem Korwina myśl, że PiS może być dla nich tym czymś, czym w/g Suworowa miał być dla Stalina nomen omen Hitler, czyli czymś w rodzaju lodołamacza. Jednak oczywiście Korwin jak zwykle swoim zwyczajem wystawił wszelkie tego rodzaju potencjalne możliwości na zmarnowanie
Dark Regis
Nie wiem, czy nie ma na kogo, ale poseł Winnicki od lat bardzo kluczy. Dowód: https://twitter.com/robe… Doktryna polityczna oparta na pismach Dmowskiego dziś kompletnie odpada, bo dziś jest w obrocie antypolska doktryna Dugina (Wielka Rosja). Dlatego każdy, kto dziś poważnie rozważa płaszczenie się Polaków przed duginowcami, jest po prostu wrogiem Polski oraz polskości i tyle. I nie ważne, czy nazwie się przy tym "konserwatysta" jak paru wyszczekanych panów (pisałem o tym), czy "narodowcem". Po prostu doktryna Dugina falsyfikuje wszelkie ewentualne doktryny polskie i to jest fakt bezsporny. Narodowcy nie mają swojej doktryny dla Polski, nie są nawet antyduginowcami, co implikuje stawianie na Wielką Polskę w regionie i automatycznie falsyfikuje Wielką Rosję. Narodowcy pod obecnym kierownictwem są nijacy. Przypadek z Marianem Kowalskim i powolne wypadanie narodowców z Kukiz'15 to nie wypadek przy pracy, lecz norma; to skutek lawirowania i braku jednoznacznej identyfikacji. Nade wszystko jednak braku polskiej doktryny. Jak bowiem można brać na poważnie "narodowców", dla których najważniejszym dobrem na planecie jest dobre samopoczucie naszego wschodniego sąsiada? Tu nie chodzi o pobrzękiwanie szabelkami czy gonienie na Lwów, jak stale nam wciska pion propagandy, lecz o normalny szacunek dla samych siebie, o zwykłą ludzką przyzwoitość. Jeśli oni mają nas za nic, za obornik historii, jak Dugin, to nie mamy im nic do powiedzenia. Spad na bambus i siedzieć za własną granicą. Nie musimy im wchodzić w siedzenie, nie mamy po co. Tylko żeby może przestali na nas groźnie zerkać? Toż to jest strategia zafajdanego ze strachu gówniarza, a nie poważnego partnera. Będą w takim przypadku nami gardzić i faktycznie gardzą bladzią co sama idzie w jasyr. Pohandlować można, owszem, ale buzi buzi już nie, co najwyżej w pysk za bezczelność. Wiele graniczących ze sobą państw tak funkcjonuje setki lat i nic się nie dzieje. Bo, jak śpiewał Krzysztof Cugowski, do tanga trzeba dwojga.
Teutonick
Do tej pory działania rządu prezentowały się wręcz odwrotnie, czego przykładem może być ustawa "apteka dla aptekarza", która w zamyśle miała m. in. ograniczać sieciówki z kapitałem umieszczonym w bliskowschodnim państewku buforowym. Ale po przeróżnych emilewiczach można spodziewać się wszystkiego najgorszego
Teutonick
To tak jak niejaki Basti podśpiewywał swego czasu w refrenie: "nie ma kogo wybrać, nie ma normalnej partii..."
Teutonick
Przeczytać do audycji? Nie bardzo rozumiem w czym rzecz
NiepoprawneRadio.PL
Witaj, Pozwoliłem sobie przeczytać powyższe do jutrzejszej audycji. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko. Pozdrawiam, MarkD
Dark Regis
Pamiętam, że gdy kiedyś przed laty pan Winnicki, obecny poseł, miał na Onecie swój blog, to napisałem mu pod jakimś tekstem coś w następującym stylu: "Obecnie trzeba zagłosować na PIS, gdyż tylko on ma szansę odsunąć obecny układ szwabski od koryta. PIS ma robić jako taran, zaś potem widziałbym rolę dla Narodowców. Miałem nadzieję, że Narodowcy są poważnym kandydatem na partię naprawy państwa, ale gdy zobaczyłem, jak ściśle są oni przyssani ustami do Rosji za sprawą prehistorycznego i już dawno nieaktualnego dzieła Dmowskiego, powstałego w zupełnie innym klimacie politycznym, na kompletnie innym podglebiu, to sądzę, że mogą jedynie odtworzyć coś na kształt prawicowego ZSRR". Nie dosłownie w ten deseń, bo po tylu latach już dokładnej treści nie pamiętam, ale na pewno w tym duchu. Nagle zagrzmiało, zahuczało i po pół minuty mój post trafił do śmietnika, a moja zdolność komentowania na tym blogu uległa poważnemu uszczerbkowi. Prawdę mówiąc obecnie wcale się wiele w tej kwestii (rusofilii) nie zmieniło, więc nadal jest to tylko opcja i jedynie warunkowe zaufanie. Szukałbym nowych twarzy wśród Narodowców, bo w całokształcie ostatnich 10 lat zanadto śmierdzi mi tu kukizizmem.
xena2012
Niełatwo będzie podnieśc się z kolan bo sytuacja zmienia sie dynamicznie.Dzisiaj rozpoczeło się Forum Gospodarcze polsko-izraelskie,Polskę reprezentuje pani minister Emilewicz,która cała w skowronkach juz dzisiaj zapowiedziała,że nasze relacje opieraja sie na mocnych fundamentach.Zapewne uwaza,że polska podleglość to właśnie ten mocny fundament.Izraelskie firmy hurmem wejda na polski rynek rzad przychyli im nieba w postaci różnych ulg a w efekcie polskie firmy stana sie niekonkurencyjne a kazdy sprzeciw potraktowany jako antysemityzm.
Do wpisu: Tak wiele pytań, a tak mało odpowiedzi…
Data Autor
Teutonick
Mam nadzieję, że stanie się w istocie tak jak tu piszesz i PiS nie da się wkręcić w ten chocholi taniec. Sam Prezydent się tutaj niemiłosiernie podłożył i jest okazja przypomnieć mu przeczołgiwanie Prezesa przy okazji niekończącej się zabawy z przerabianiem reformy sądownictwa. I mam nadzieję, że nie zostanie ona zmarnowana. Pozdr.
angela
Nie wiem po co to referendum, moze zeby pieniadze wydac. Wiadomo przeviez,  ze potrzebna jest nowa konstytucja, tylko tyle ze nie prezydencka. A jaka i co ma w niej byc zapisane, to szerokie pole do konsultacji, i jak bedzie juz projekt konstytucji, to dopiero mozemy sie wypowiedziec, czy chcemy, czy nie. A teraz, to nie wiadomo o co chodzi.
jazgdyni
Witaj! Cała dyskusja jest bezprzedmiotowa. Prezes przeczytał i łzy mu pociekły. Ze śmiechu oczywiście. Senat, konkretnie pan marszałek Karczewski już otrzymał polecenie, by tego bzdurnego gniota uwalić. Wiadomo, PAD będzie się mścił wetowaniem. Ale znajdzie się sposób na to. ps. Ktoś tam w tym pałacu kompletnie nie ma pojęcia co to konstytucja. Zybertowicz nie powiedział?
Czesław2
Zwiększenie uprawnień prezydenta, to potencjalnie większy paraliż decyzyjny. I chyba o to chodzi.
szary4all
c.d. Idąc w duchu pytań czyli bliżej kategorii fantasy i abstraktów, śnić można o 100 punktowym dokumencie na 4 stronach formatu A4 językiem prostym zrozumiałym dla każdego, regulującym każdy istotny aspekt państwowości i Narodu tworzącego tą  państwowość na ziemi w określonych granicach tak by w razie wymazania całości skleconego w bełkot słowotwórstwa częstokroć żartobliwie nazywanego prawem (mimo że to raczej system nakazów i zakazów którym prędzej do terminu semantycznie związanego ze słowem przepisy, "prawa" ideologicznie tworzył król i to zwykle taki którego władza "od Boga" była), ten jeden akt stanowił o naszym trwaniu. Trwaniu niezależnie od tego czy przetrwa jakaś unia (której w świetle prawa prawdopodobnie nie ma - i to wcale nie żart) czy jakiś sojusz militarny zwany również żartobliwie - obronnym mimo że nikogo specjalnie nie obronił, za to obronił wiele interesów.
szary4all
Przyłączam się do posumowania. Co do podmiotu, owych 15 pytań, ograniczę się do opisu: gdyby była to literacka fikcja to morał brzmiałby "ktoś kolejny raz dał małpie brzytwę czy też zapałki".  Brak spójności, w tym semantycznej, logiki, zależności a nade wszystko konstruktu tego co miała by opisywać Konstytucja. Tu możemy poniekąd wnioskować na bazie pogrążających coraz bardzie koncepcję, pytań, jaki model preferują przyszli twórcy Konstytucji lub też... właściwie braku Konstytucji, bo pierwsze pytanie nie determinuje jej kształtu jak i modelu państwa (właściwie żadne z pytań nie jest determinantą są natomiast chęcią zabezpieczenia interesów grupy osób o takich a nie innych poglądach). Przy niezbyt bogatej wyobraźni można sobie wyobrazić ustawę składającą się wyłącznie z wiążącej preambuły zawartej w jednym zdaniu.  Tymczasem, dla każdego kto ze zrozumieniem, bacząc na semantykę, składnię i logikę, przeczytał obowiązujący najważniejszy akt "prawna" który nie podlega interpretacji (i to jest jeden z lepszych żartów ustawowych), oznacza tyle, że nowy nie musi być lepszy. Obecny akt pisali rzekomo kompetentni ludzie, tylko zabrakło wskazania w jakim okresie swojego życia byli kompetentni, jako że treść Konstytucji wyraźnie wskazuje że nie przy jej pisaniu. Jakie zaś kompetencje mają czy też mają mieć ludzie którzy będą pisać nowy, według jakich kryteriów będą pisać, opisując jaki model Państwa (już wspomniałem) tego nie wiem ani z pytań ani z jakichkolwiek złotoustych przekazów. Jeśli już chcemy Konstytucji (dlaczego nie ma pytania czy w ogóle chcemy) to może najpierw na poważnie zajmijmy się konsultacjami z Polakami a nie tylko Polakami-kolegami co do tego jak chcemy by Polska wyglądała. Zasięgnijmy koniecznie porady u językoznawców (co do semantyki i składni) i lingwistów (co do logiki języka) tak by nie wyszedł z tego abstrakt.  I może wtedy coś napiszmy spójnego i logicznego, zaproponujmy, prostym nie podlegającym interpretacji językiem, a referendum ograniczmy do TAK CHCĘ/TAK NIE CHCĘ.  Tymczasem mamy spektakl pytań z tezą i założeniem (a może manipulacją) że nie tyle przeciętny co najmniej obdarzony umiejętnościami analitycznymi Polak uprawniony i chętny wyrazić głos, zrozumie "co autor miał na myśli". Nic natomiast o wiązaniu posłów czy ministrów (polecam semantykę tych słów) głosami wyborców czy reguł wyboru Rady Ministrów. I jak już tak dumnie, pompatycznie i z przytupem traktujemy akt prawny, bez którego istniało wiele iteracji Polski i bez którego każda z tych iteracji była Polską Wielką, to może ograniczmy się do 100 punktów.... tak na 100 lecie odzyskania niepodległości. Niepodległości "z przerwami", chyba że uznamy że okupacja to też było państwo tylko takie "bez ziemi", a czasy zwane "stalinowskimi" to było państwo "z ziemią niepodległą ale tylko ziemią".  c.d.n.
angela
Te pytania okolo" najwazniejszego, konstytucji prezydenckiej,"  to moze byc pulapka dla Polski. I nie jest to dobre. Pomijajac zanete referendalna.
angela
Jezeli pan Prezydent przeforsuje nowa konstytucje, to zaden rzad  NIC nie zrobi, ni zlego ni dobrego. Tym bardziej ze,  ostatnio wzmozone "konsultacje" nie wroza nic dobrego. Niestety  odczulismy juz "jego"  zdanie. Jaka musi byc frekwencja, zeby referendum bylo wazne?  
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
Te pytania to chyba jakaś pomyłka. Wystarczy jedno pytanie. Czy jesteś za wprowadzeniem systemu prezydenckiego w Polsce ? Tak/Nie Pozdrawiam ro z m
paparazzi
I o to chodzi. Pozdrawiam.
Anonymous
Nie trudno komentować, zwłaszcza, że niczego poza polityczno-poprawnym i propagandowym bełkotem się nie spodziewałem, a przecież prezydentura nie jest stanowiskiem chłopca do bicia. Te pytania godzą w rangę konstytucyjnej władzy najwyższej, na szczęście nie Polski tylko "czeciejRP". Ad.1 Brakuje pytania o przywrócenie konstytucji II RP. Ad.2 Jak i w kolejnych brakuje konkretów - w tym wypadku kryteriów akceptacji nowej konstytucji. Ad.3 Właśnie! "jaki próg frekwencyjny..." i kto decydowałby czy 1mln Polaków zadaje pytanie o istotnym znaczeniu - to chyba prawnik pisał. Ad.4 Wypunktowane przez autora - prezydent i jego intencje leżą na deskach Ad.5, 6, 10, 11, 12, 14 Kuszenie socjalem, czyli demoralizowanie Polaków udziałem w propagandowym Big Brotherze. Ad.7, 9 To będzie wymagało referendów również w krajach NATO i UE. Inicjatywa prezydenta ma niezły zasięg. Ad. 8 Lepiej późno niż wcale. Takie pytanie referendalne mogłoby być podstawą międzynarodowej koalicji państw naszej cywilizacji w opozycji do antycywilizacji UE i przeprowadzone synchronicznie. Akurat jestem przekonany, że Andrzej Duda - Obywatel RP - głosował za wejściem do UE bez rozumienia konsekwencji tego czynu. Ad 12 bis Kto nie wie co czyni jest częściowo usprawiedliwiony i dlatego Andrzej Duda zasługuje na łagodny wymiar kary za brak wiedzy, że społeczna gospodarka rynkowa to jedna z odmian marksizmu z ludzką twarzą. W przeciwnym razie tylko immunitet chroni go przed odpowiedzialnością za szerzenie totalitaryzmu. Ad 15 Szkoda gadać.  
Anonymous
Słusznie, to nie jest rękopis znaleziony w KFC tylko w Belwederze. Dlatego istotą sprawy jest: Jakie "Pani Romaszewska" przewiduje brzmienie konstytucji w nawiązaniu do właściwych odpowiedzi na pytania referendalne?
15 pytań... Wyjdzie misz-masz. I raj dla naukowców czy komentatorów bawiących się w analizowanie gdzie jakie są poglądy. A finalnie nic z tego nie będzie.
xena2012
No cóż ,pani Romaszewska nieźle sie napracowała aby w gąszczu oczywistych pytań przemycic jedno-wzmocnienie roli i kompetencji  prezydenta wybieranego przez naród w sferze polityki zagranicznej i zwierzchnictwa nad siłami zbrojnymi RP. Wzmocnienie -na ile,czy tez raczej przejęcie ze wskazaniem kandydatów wyłacznie przez prezydenta.Małe przynęty dla społeczeństwa: 500+,Rola Koscioła ,ojcostwa i wiek emerytalny to puszczanie oczka do elektoratu PiS.Brak tu odniesień do spraw gwarancji własnosciowych w Polsce.Obawiam się,że już po referendum nastąpi wpisanie przyjaźni polsko- izraelskiej i kierowniczej roli Knesetu w Polsce.