Otrzymane komantarze

Do wpisu: Deresz, Tuleya, Ścibor-Rylski w jednym stali domku
Data Autor
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
"kiedyś wysługiwali się komunistom" - to bardzo oględne określenie wysługiwania się zaborcy. Oczywiście nie o szeregowych członków PZPR/SD/ZSL tu chodzi, tylko funkcyjnych wyższych szczebli i funkcjonariuszy SB/WSW oraz TW, którzy choćby na podstawaie zdań jakie im powierzano nie mogli mieć wątpliwości komu służą.
Mają po prostu elastyczny kręgosłup moralmy.
Czerwona hydra podnosi dumnie leb - efekt braku lustracji i dekomunizacji . Moi czescy znajomi na emigracji (wygnancy po aksamitnej rewolucji), byli komunistyczni decydenci skomentowali polskie przemiany krotko .... " W Polsce to sie udalo" . Zapewne domyslasz sie koteczku co takiego mieli na mysli =))
nie smakują już tak dobrze...I chociaż zapewniacie się nawzajem przebrzydłe UBeki, że bycie qrwą nikomu nie uchybia, to spojrzenie na własne dziecko mówi jednak coś innego! I te splunięcia w waszą stronę...Dobrze, że prawdziwym ludziom uwiera obecność sprzedajnych judaszów.
na podstawie publicznych wypowiedzi p. Deresza mam nieodparte wrażenie, że jest on całkiem zadowolony ze śmierci żony pod Smoleńskiem. Zero - jakże naturalnych w takiej sytuacji - wątpliwości co do przebiegu katastrofy. No i to "parcie na szkło", wykorzystywanie okazji do zaistnienia w mediach z "jedynie słuszną" wersją katastrofy!
To ya
Ta komunistyczna 'swołocz' zapewniła sobie bezpieczeństwo i nietykalność podczas ustaleń w Magdalence, do dnia dzisiejszego jak jeden mąż są przeciwni lustracji czym tylko ujawniają swoją przeszłość. Na palcach jednej ręki można policzyć tych co w sposób uczciwy odcięli się od niechlubnej przeszlości. Ale co wymagać jak ktoś kto naprawdę mógł być kimś wielkim idzie w 'zaparte' jak TW Bolek robiąc z siebie nędzną kreaturę.
niezalezni badacze i historycy, ktorzy znajduja te szpile do przebijania nadmuchanych komuszych balonow moralizatorskich,,wielkiE IM dzieki.
Do wpisu: Do Moskwy na miękkich nóżkach
Data Autor
kto kogo tu ssie? Na pewno my ich, a nie przypadkiem oni nas? I jeszcze na tym dodatkowo zarabiają!
Emilian Iwanicki
Ale przeciez nie MUSI.Gdybysmy tylko chcieli CHCIEC!A eksport do Rosji i tak nie jest znaczacy i taki POzostanie.
Godność... i to mnie właśnie boli. Bo sam Sikorski czy PO mogą ze swojej godności - o ile ją mają - nawet dywanik pod nogi Putinowi utkać, ale dlaczego odzierają mnie z niej? Dlaczego upokarzają moją Ojczyznę? To tak jakby mi duszę żywcem wydzierali. W takiej sytuacji mówić boli, to za mało... przecież to o krok od nienawiści.
Moja śp. babcia, która przeżyła trzech ruskich carów: Saszku Wtorowo, Saszku Trietiewo i Mikołku Wtorowo zawsze mówiła,że dobry ruski car daje równo raz złotego rubla a raz w mordę. I to się tam nie zmieniło.
Do wpisu: Pan Dorn brzydko się chwyta
Data Autor
xena2012
nie jest ani mądrzejszy ani głupszy od wielu innych polityków.Niewolniczo i bez zastanowienia naśladuje tych chamskich i złośliwych co chyba nie jest przejawem inteligencji,a jedynie wynikiem sprytu,bo takie chamskie zachowania ściągają na niego uwagę.Jego prywatne potyczki z Olbrychskim nie pomogą w wizerunku polityka jeżeli będzie je hurtem łączył z walką z innym politykiem.Człowiek naprawdę inteligentny nie będzie sie posługiwał tak plugawym językiem: jak,,wydał z siebie szczek'' -to o profesorze Glińskim,czy,, tępe spojrzenie Kaczyńskiego z tabletem w dłoni''.Panu Dornowi właściwie należy dać jedną dobrą radę,aby nagrał i odsłuchał perełek własnego ględzenia nudnego,rozwlekłego.Te wtrącane zlośliwości to chyba tylko po to ,żeby nie usnąć podczas jego przemowy.
ktory ulegl calkowitej demoralizacji politycznej. Stal sie pojeciem politycznym, marka, bardzo zla marka. W ktora strone kroczy Dorn, znaczy w strone koryta, jest jasne, jezeli czyta sie uwaznie jego teksty po wyrzuceniu z PiS. Proponowal cos w rodzaju kursu konwergencji z PO. Czy Kurski i Ziobro przystapia partii.. palikota? ;) PS. Dornowi trafialy sie rowniez bardzo dobry tekst (np. o polityce Sikorskiego, po jego pierwszym przemowieniu).
wiecej punktow zbierze jego saba, na wybiegu oczywiscie.To klasyczny przeklad czleka,ktoremu w imie dawnej pzyjazni Jarek podal reke--widac nadaremno.Wiec do wora z tym jenteligentnym inaczej politrukiem...wor na wysypisko.
coraz bardziej zaczyna się niepokoić upływającym czasem; lat przybywa, a na horyzoncie żadnych odznak politycznych sukcesów. Wychodzi ze skóry,aby swoje niespełniające się marzenia wreszcie rozkwitły. A przecież wystarczy tylko spojrzeć prawdzie w oczy; każdy nosi buławę w plecaku, ale mało kto dostał od Boga dość talentów by jej użyć. A wystarczyło Dornowi robić to tylko, co najlepiej potrafi na chwałę Polski, a byłby szanowany. A tak.... kpina i zażenowanie. Po prostu WSTYD.
To ya
Co do inteligencji L.Dorna można polemizować, jego postawa, jego wypowiedzi stawiają go raczej w szeregu prymitywu /jeśli inteligenta to na pewno 'inaczej'/, ktoś uważający się za człowieka prawicy nie robiłby tyle złego da tejże prawicy. Wystąpienia publiczne ludzi SP z jej szefem włącznie są, a przynajmniej tak to wygląda, nastawione na dalsze rozbijanie prawicy z czego zadowolona może być lewica zarówno ta postkomunistyczna jak i ta udająca liberałów czyli złodziejska.
Do wpisu: Czy Jarosław Gowin może być nasz?
Data Autor
Ja znam z Krakowa tylko dwóch porządnych Ludzi : Krzysztofa Pasierbiewicza i Marka Mojsiewicza. Gowin niech stoi tam gdzie stoi. A stoi tam gdzie jest jego właściwe miejsce. Nie musi udawać, że stoi w ROZKROKU. Na przyzwolenie o treści:> RÓBTA co CHCETA < alternatywa brzmi: > MOTA co CHCIELIŚTA <. Myślę, że powaga zawarta w moim wpisie jest adekwatnym stanowiskiem wobec " akcji rozczulania się " nad prominentnym członkiem PO.
Celarent
To pierwsze skojarzenie z pańskim tekstem. Może to przypadek jednak, że treść kojarzy się z dzisiejszą ewangelią o synu marnotrawnym i radością niebios z jednego nawróconego. Czy G. może być nasz? Niestety nie, daltego że nie widać nawrócenia (owa labilność itd.) właśnie. Oto argument większości przeciwników. Jednak (chyba) pan Hofman (PiS) dał zielone światło Gowinowi tuż przed rozmowami ministra z premierem. Ale jestem przekonana, że J. Gowin ma pełną świadomość, że nigdy nie byłby postrzegany jako "swój" - za samą platformianą przeszłość. Musiałby zauważyć w polityce coś więcej niż sposób na samorealizację i autoprezentację, by dostrzec takie szanse dla Polski, o których Pan mówi. Ludzi z PO może podejrzewałabym o takie rzeczy na początku jej dzialalnoości. Dziś nie - nie mam złudzen. Bo szans dla Polski szukają ludzie sumienia, honoru i ci, którzy mają sumienia i dbaja o nie, dawno opuścili szeregi PO. Trudno podejrzewać zaś kogokolwiek o skrajne zaślepienie czy ignorancję niezawinioną w sytuacji, w jakiej dziś Polska się znalazła i w sytuacji w jaką zabrnęła PO.Ten człowiek jest ministrem, nie szeregowym członkiem na końcu Polski. Jeśli nie ma wiedzy, która kazałaby mu, jako człowiekowi sumienia, opuścić PO, to po jaką chlerę nam on. PiS to nie schronisko, by przyjmować każdego, kogo nie chce Tusk i każdego, kto co do Tuska się pomylił. Nie widzę sensu adaptowania go w PiS w przypadku eksmisji z PO. Ryzyko wichrzycielstwa tez możliwe, nawyki wyniesione z PO mogą być nie do porzucenia a tam wzorcem jest Tusk - premier słońce, któremu marzy się absolutyzm w stylu francuskiego slonecznego Luisa.
Patologiczny antykomuch
Pyta Pan: " Czy Jarosław Gowin może być nasz"? Odpowiadam. Moim zdaniem nie. Nie może. Inną kwestią jest pytanie np. czy może (kiedyś tam) być, przez nas, wykorzystany. Tak może. Bo polityka to jest Wielka Prostytutka, a politycy, w przytłaczającej większości są alfonsami. I taki jest stan polityki, nie tylko polskiej, dzisiaj. Czy można to zmienić? Nie. W dającej się  przewidzieć przyszlości. Co nie oznacza, że nie można w długotrwałym procesie społeczno-politycznym. Ale do tego potrzebna jest żelazna wola dziś garstki polityków niesprzedajnych i sprzyjających warunków społecznych i politycznych. Bez czynnego zaangażowania w politykę zwykłego Kowalskiego na poziomie, najpierw gminnym, potem powiatowym, wojewódzkim itp, nic z tego nie wyjdzie. W Polsce pookrągłostołowa banda uczyniła i czyni nadal bardzo wiele by politykę i polityków obrzydzić  społeczeństwu. I osiągnęli na tym polu wielki sukces. Dopóki nie odwrocimy tego procesu, a jest to zadanie długotrwałe, musimy poruszać się po tym polu minowym mądrze. I dlatego, choć Gowin nie może być nasz, jak sądzę, to nie wykluczm, że może, w odpowiedniej chwili i warunkach być "dla nas" Ale ja np. nigdy mu nie dam wiary. "Kto raz k...wa, zawsze k...wa". I nie ja to powiedziałem. Pozdrawiam.
Zmieniłbym tylko kolejność na; tuza sowieckiego wywiadu, TW i kolaboranta.Chociaż wiem, że to nie zmieniłoby w niczym rasy tego ministra od ślepej Temidy, ponieważ dolewka krwi w stosunku 1:1:1 nic by tutaj nie zmieniła.
Przepraszam ale nic nie rozumiem z tych umizgów czy chciejst ,ten towarzysz nadaje się tylko jak gó.no do spłuknięcia w kiblu.Przestańcie uznawać go za jakiegoś polityka bo nim nie jest i nie był .On po prostu swoim zachowaniem może być tylko pospolitym tchórzem.
xena2012
której on sam najwyraźniej nawet nie chce.Niektórym Gowin jawi się jako piękna i bogata panna na wydaniu o której względy i wdzięki warto walczyć i której obecność na prawicy niebywale tę prawicę umocni.Nie trzeba nawet sięgać wstecz jak to robi Lisiewicz ,żeby zauważyć jak niewiele sobą reprezentuje Gowin.To sztucznie stworzone tzw.konserwatywne skrzydlo PO to jedynie pijarowski,sprytny chwyt pana Ostachowicza przyklepany przez Tuska ma na celu stworzenie przekonania jak wszechstronny przekrój frakcji skupia w sobie ta partia.Mieliśmy przeciez tam obok konserwatystów inny sztuczny twór tzw.palikotową lewicę w celu łapanki ludzi o różnych przekonaniach i światopoglądzie.Konserwatywny Gowin ma bojowe zadanie -puszczanie oczka do elektoratu niezdecydowanego ,ale nie akceptującego lewicy i co najważniejsze odbieranie punktów PiS-owi.Dlatego PO tak cennego nabytku jak Gowin nie wypuści nigdy ze swych rąk,on sam świadom swego ,,posłannictwa;; w PO nigdy z niej nie odejdzie,nie oblizujmy się.
melanz turowicza z mazowieckim, z dodatkiem zycinskiego.Niech on sam sie dookresli, nam z nim nie po drodze, lowelasik moralista z TYG.POW. i tyle.
Tomasz Nowicki
…ale nie było. Widocznie więzy łączące Wielebnego Gowina z PO i establishmentem są dostatecznie silne, by powstrzymać go przed przejściem na jasną stronę mocy. Zakładając, że w ogóle dopuszczał kiedykolwiek taki zamiar, bo założenie to wciąż należy raczej do sfery pobożnych życzeń.
Anonymous
Mógłby nawet powołać do życia Ruch Anonimowych Lemingów. Póki co nie ma poczucia choroby. Nie widzę powodu ekscytować się, że jak na człowieka z PO jest mniej nawiedzony. Problemem prawego skrzydła polskiej polityki jest niezgodność z podstawowymi zasadami prawicy. Może dlatego takie poczucie więzi z Gowinem.