Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Czy Jarosław Gowin może być nasz?

Góral , 10.03.2013
Jak wiadomo Pan Bóg cieszy się bardziej z jednego nawróconego grzesznika niż z dziesięciu sprawiedliwych.  Do sprawiedliwych zalicza się z pewnością Piotr Lisiewicz, który w solidnym tekście w GPC griluje – jak dziś zwykło się mówić – obecnego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina.

Działa wytacza Lisiewicz potężne i strzela celnie. A to, że był Gowin przeciwnikiem rządów Jana Olszewskiego i lustracji podjętej przez Antoniego Macierewicza; a to, że w kierowanym przez siebie Znaku krytykował religijność maryjną Polaków i ks. Prymasa Stefana Wyszyńskiego za promocję tejże. A to wreszcie, że w sprawie zmiany ustawy o IPN-ie, niszczącej niezależność tej instytucji Gowin spotyka się potajemnie w Krakowie z prezesem IPN-u prof. Januszem Kurtyką. Doradza mu, prezentuje się jako przeciwnik nowelizacji. Potem w Sejmie głosuje... za zmianami.

Kolejnym grzechem Gowina jest wyrażona w rozmowie z Moniką Olejnik niewiara w teorię dwóch wybuchów na  pokładzie TU 154M.

Jednocześnie stwierdza Lisiewicz: Afera Rywina zmienia całkowicie stosunek Jarosława Gowina do III RP. Ci, którzy go znają, przecierają oczy ze zdumienia. Pieszczoszek salonu z kilkunastoletnim stażem nagle ogłasza niemal wprost, że to bracia Kaczyńscy mieli rację, gdy chodzi o postkomunizm.  I dalej: Dziś „GW" ustawia Gowina w roli przeciwnika, tym samym reklamując go prawicowemu elektoratowi. Tymczasem w latach 90. Gowin był pieszczoszkiem salonu, który swoje polityczne manifesty ogłaszał na łamach... tejże „GW" oraz „Tygodnika Powszechnego" i „Znaku", które „GW" nachalnie reklamowała.

Zasadnicze, choć nie postawione w tekście pytanie, brzmi: Czy Gowin może być nasz? Odpowiedź i diagnoza Lisiewicza jest negatywna. Za wiele grzeszył w przeszłości, zbyt labilny jest dzisiaj, byśmy mogli go uznać za człowieka anty-salonu.

W tym miejscu chciałbym Autorowi zadedykować refleksję Stanisława Żaryna n.t. innego ulubieńca salonu – Lecha Wałęsy. (Ten wprawdzie przeszedł inną drogę – od nienawiści do pełnej akceptacji środowiska postkomunistycznego i GW.) Na swoim bligu pisze Żaryn:  Sprawa Wałęsy jest symptomatyczna. Pokazuje, na czym polega w Polsce działalność środowisk dominujących i kształtujących polską debatę publiczną. Prowadzi ona do wypaczenia debaty publicznej. W niej nie jest istotne co się mówi, ale kto mówi. W niej operuje się systemem zerojedynkowym. Ktoś ma rację, albo bzdurzy. Dlaczego? Bo jest z tego czy innego obozu, bo ma taką czy inną etykietę naklejoną przez salon. To etykietowanie jest salonowi niezbędne, by utrzymać przewagę nad umysłami Polaków. Oni muszą mieć wbite do głów, że jedni mają rację, a inni się mylą. Bo tak.

No właśnie, czy jednak etykietowanie przeciwnika dotyczy wyłącznie „onych”? Czy nie jesteśmy nim zainfekowani? Jest przecież aż nadto przykładów na bezmyślny brak tolerancji dla postaw również po patriotycznej stronie.

Tak więc „zaetykietowany” Jarosław Gowin pozostanie na ziemi niczyjej. Wczorajsi swoi uznają go za wroga, a dzisiejsi nie chcą uznać za swego. Znak to upadku, czy wstęp do dużej kariery? Wiele zależy od tego, jaki los spotka deregulacyjne projekty ustaw ministra Gowina.

Osobiście jestem pełen obaw. Premier Tusk i inni doskonale pamiętają, że stanowisko ministra sprawiedliwości było dla Lecha Kaczyńskiego odskocznią do prezydentury. Nie pozwolą więc Gawinowi  na to, by osiągnął sukces. Poza wszystkim istnieje też opór materii – choćby samego środowiska prawniczego. Tak więc projekt, dla którego Jarosław Gowin je dzisiaj żabę zwaną PO, ma nikłe szanse realizacji. O wiele większe byłyby jego szanse w technicznym rządzie prof. Piotra Glińskiego. Prawdopodobnie Gowin i pozostali konserwatyści przegapili właściwy moment, jakim było zapowiadane głosowanie konstruktywnego votum nieufności, by zrobić coś dobrego dla Polski. Opuszczenie klubu PO przez konserwatystów na kilka dni  przed głosowaniem mogło być detonatorem gwałtownych zmian politycznych. Bez frakcji konserwatywnej PO piramida większości sejmowej rządów Tuska – tak na pozór stabilna - mogłaby runąć. Czy minister Gowin dostanie kolejną szansę? I czy, jeśli ją dostanie, będzie umiał ją wykorzystać?



  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 4381
Marek1taki

Anonymous

10.03.2013 13:00

Mógłby nawet powołać do życia Ruch Anonimowych Lemingów. Póki co nie ma poczucia choroby. Nie widzę powodu ekscytować się, że jak na człowieka z PO jest mniej nawiedzony. Problemem prawego skrzydła polskiej polityki jest niezgodność z podstawowymi zasadami prawicy. Może dlatego takie poczucie więzi z Gowinem.
tipsi

Tomasz Nowicki

10.03.2013 13:02

…ale nie było. Widocznie więzy łączące Wielebnego Gowina z PO i establishmentem są dostatecznie silne, by powstrzymać go przed przejściem na jasną stronę mocy. Zakładając, że w ogóle dopuszczał kiedykolwiek taki zamiar, bo założenie to wciąż należy raczej do sfery pobożnych życzeń.
Domyślny avatar

dogard

10.03.2013 13:22

melanz turowicza z mazowieckim, z dodatkiem zycinskiego.Niech on sam sie dookresli, nam z nim nie po drodze, lowelasik moralista z TYG.POW. i tyle.
Domyślny avatar

kacabaja.gem43

10.03.2013 16:48

Dodane przez dogard w odpowiedzi na gowinek to taki dzisiejszy

Zmieniłbym tylko kolejność na; tuza sowieckiego wywiadu, TW i kolaboranta.Chociaż wiem, że to nie zmieniłoby w niczym rasy tego ministra od ślepej Temidy, ponieważ dolewka krwi w stosunku 1:1:1 nic by tutaj nie zmieniła.
Domyślny avatar

xena2012

10.03.2013 15:40

której on sam najwyraźniej nawet nie chce.Niektórym Gowin jawi się jako piękna i bogata panna na wydaniu o której względy i wdzięki warto walczyć i której obecność na prawicy niebywale tę prawicę umocni.Nie trzeba nawet sięgać wstecz jak to robi Lisiewicz ,żeby zauważyć jak niewiele sobą reprezentuje Gowin.To sztucznie stworzone tzw.konserwatywne skrzydlo PO to jedynie pijarowski,sprytny chwyt pana Ostachowicza przyklepany przez Tuska ma na celu stworzenie przekonania jak wszechstronny przekrój frakcji skupia w sobie ta partia.Mieliśmy przeciez tam obok konserwatystów inny sztuczny twór tzw.palikotową lewicę w celu łapanki ludzi o różnych przekonaniach i światopoglądzie.Konserwatywny Gowin ma bojowe zadanie -puszczanie oczka do elektoratu niezdecydowanego ,ale nie akceptującego lewicy i co najważniejsze odbieranie punktów PiS-owi.Dlatego PO tak cennego nabytku jak Gowin nie wypuści nigdy ze swych rąk,on sam świadom swego ,,posłannictwa;; w PO nigdy z niej nie odejdzie,nie oblizujmy się.
Domyślny avatar

Opornik1953

10.03.2013 16:15

Przepraszam ale nic nie rozumiem z tych umizgów czy chciejst ,ten towarzysz nadaje się tylko jak gó.no do spłuknięcia w kiblu.Przestańcie uznawać go za jakiegoś polityka bo nim nie jest i nie był .On po prostu swoim zachowaniem może być tylko pospolitym tchórzem.
patologiczny antykomuch

Patologiczny antykomuch

10.03.2013 17:22

Pyta Pan: " Czy Jarosław Gowin może być nasz"? Odpowiadam. Moim zdaniem nie. Nie może. Inną kwestią jest pytanie np. czy może (kiedyś tam) być, przez nas, wykorzystany. Tak może. Bo polityka to jest Wielka Prostytutka, a politycy, w przytłaczającej większości są alfonsami. I taki jest stan polityki, nie tylko polskiej, dzisiaj.
Czy można to zmienić? Nie. W dającej się  przewidzieć przyszlości. Co nie oznacza, że nie można w długotrwałym procesie społeczno-politycznym.
Ale do tego potrzebna jest żelazna wola dziś garstki polityków niesprzedajnych i sprzyjających warunków społecznych i politycznych.
Bez czynnego zaangażowania w politykę zwykłego Kowalskiego na poziomie, najpierw gminnym, potem powiatowym, wojewódzkim itp, nic z tego nie wyjdzie. W Polsce pookrągłostołowa banda uczyniła i czyni nadal bardzo wiele by politykę i polityków obrzydzić  społeczeństwu. I osiągnęli na tym polu wielki sukces.
Dopóki nie odwrocimy tego procesu, a jest to zadanie długotrwałe, musimy poruszać się po tym polu minowym mądrze. I dlatego, choć Gowin nie może być nasz, jak sądzę, to nie wykluczm, że może, w odpowiedniej chwili i warunkach być "dla nas" Ale ja np. nigdy mu nie dam wiary. "Kto raz k...wa, zawsze k...wa". I nie ja to powiedziałem.
Pozdrawiam.
Celarent

Celarent

10.03.2013 19:25

To pierwsze skojarzenie z pańskim tekstem. Może to przypadek jednak, że treść kojarzy się z dzisiejszą ewangelią o synu marnotrawnym i radością niebios z jednego nawróconego. Czy G. może być nasz? Niestety nie, daltego że nie widać nawrócenia (owa labilność itd.) właśnie. Oto argument większości przeciwników. Jednak (chyba) pan Hofman (PiS) dał zielone światło Gowinowi tuż przed rozmowami ministra z premierem. Ale jestem przekonana, że J. Gowin ma pełną świadomość, że nigdy nie byłby postrzegany jako "swój" - za samą platformianą przeszłość. Musiałby zauważyć w polityce coś więcej niż sposób na samorealizację i autoprezentację, by dostrzec takie szanse dla Polski, o których Pan mówi. Ludzi z PO może podejrzewałabym o takie rzeczy na początku jej dzialalnoości. Dziś nie - nie mam złudzen. Bo szans dla Polski szukają ludzie sumienia, honoru i ci, którzy mają sumienia i dbaja o nie, dawno opuścili szeregi PO. Trudno podejrzewać zaś kogokolwiek o skrajne zaślepienie czy ignorancję niezawinioną w sytuacji, w jakiej dziś Polska się znalazła i w sytuacji w jaką zabrnęła PO.Ten człowiek jest ministrem, nie szeregowym członkiem na końcu Polski. Jeśli nie ma wiedzy, która kazałaby mu, jako człowiekowi sumienia, opuścić PO, to po jaką chlerę nam on. PiS to nie schronisko, by przyjmować każdego, kogo nie chce Tusk i każdego, kto co do Tuska się pomylił. Nie widzę sensu adaptowania go w PiS w przypadku eksmisji z PO. Ryzyko wichrzycielstwa tez możliwe, nawyki wyniesione z PO mogą być nie do porzucenia a tam wzorcem jest Tusk - premier słońce, któremu marzy się absolutyzm w stylu francuskiego slonecznego Luisa.
Andrzej-emeryt

Andrzej-emeryt

10.03.2013 22:37

Ja znam z Krakowa tylko dwóch porządnych Ludzi : Krzysztofa Pasierbiewicza i Marka Mojsiewicza. Gowin niech stoi tam gdzie stoi. A stoi tam gdzie jest jego właściwe miejsce. Nie musi udawać, że stoi w ROZKROKU. Na przyzwolenie o treści:> RÓBTA co CHCETA < alternatywa brzmi: > MOTA co CHCIELIŚTA <. Myślę, że powaga zawarta w moim wpisie jest adekwatnym stanowiskiem wobec " akcji rozczulania się " nad prominentnym członkiem PO.
Góral
Nazwa bloga:
Cytaty na czasie
Zawód:
Broker, redaktor
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 45
Liczba wyświetleń: 234,204
Liczba komentarzy: 230

Ostatnie wpisy blogera

  • Boże, zabierz Tuska do Brukseli
  • Przepowiadam sukces partii Gowina
  • Marian Kowalski – urok politycznego prostactwa

Moje ostatnie komentarze

  • - tylko o co chodzi? Że ten sam peowski ciąg skojarzeń? Doceńmy ilu chłopców z ferajny może zostać za burtą (na czele z Tuskiem).
  • Józef Kuraś "Ogień" to postać, która czeka na wyczerpującą monografię. Dziękując Autorowi za podjęcie bliskiego memu sercu tematu muszę wspomnieć, że zaledwie powierzchownie dotknął istoty…
  • W skrajnych wypadkach kapitał polityczny może być wyłudzony.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Marian Kowalski – urok politycznego prostactwa
  • Dlaczego Polsat pozwala Dorocie Gawryluk mówić o Smoleńsku
  • Profesor Rońda, czyli jak pęka tama

Ostatnio komentowane

  • , - nawet dla instancji wyższej. A. Jedna Makrela wiosny nie czyni. Wszyscy politycy europejscy, pomimo, że nie czytaja współczesnej poezji polskiej, wiedzą, co jest na białych rękawiczkach Tuska i…
  • , Żyję już w tej Polsce sporo lat, przeżyłem rządy KC PZPR. Pamiętam jak wciąż wprowadzano jakieś niby reformy po których to już miało być wspaniale. Niestety zmiany zachodziły, ale na gorsze. Po tzw.…
  • Góral , - tylko o co chodzi? Że ten sam peowski ciąg skojarzeń? Doceńmy ilu chłopców z ferajny może zostać za burtą (na czele z Tuskiem).

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności