Z cyklu „wódko pozwól żyć”

Zapraszam do inspirowanego przez Kreml psychiatryka
Atomowa szabelka i białe myszki

Białoruś otrzyma od Rosji pociski i bomby, które są trzy razy silniejsze niż te zastosowane w Hiroszimie i Nagasaki - oświadczył we wtorek białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka. Według reżimowego przywódcy taktyczną broń jądrowa nie będzie przechowywana w jednym miejscu, a zostanie rozproszona po całym kraju.
O warunkach przechowywania i używania rosyjskiej broni jądrowej, która zostanie rozmieszczona na Białorusi dyktator Alaksandr Łukaszenka mówił w wywiadzie przeprowadzonym przez czołową propagandystkę Olgę Skabiejewą dla prokremlowekiego kanału Rossija1.

W trakcie rozmowy powtórzył, że to Białoruś "domagała się" przywrócenia na jej terytorium broni jądrowej. - Zawsze byliśmy celem, chcą nas rozerwać na kawałki od 2020 roku.

Bulba-Führer Łukaszenka o możliwości użycia broni nuklearnej
Jeśli wybuchnie wojna, to co? Będę się przyglądać? Nie. Sięgnę po telefon (...) To już uzgodnione.
Niech wrogowie drżą. Jedna bomba wybuchnie, to nie wiem, pół miliona ludzi zginie od razu. Nie daj Boże, byśmy użyli tej broni - Łukaszenka
- Mamy rakiety i bomby. Bomba jest trzy razy silniejsza niż z Hiroszimy i Nagasaki. Tam ponad 80 tys. osób zginęło, 250 tys. po jednym uderzeniu. A tu jedna bomba jest trzy razy silniejsza. To nie wiem, pół miliona zginie od razu. Nie daj Boże, byśmy użyli tej broni


Berbelucha z ziemniaków zryła beret pod uszanką


Niech wrogowie drżą. Jedna bomba wybuchnie, to nie wiem, pół miliona ludzi zginie od razu. - zapomniał dodać, że przygnieciona ziemniakami.
Putin pewnie opluł ekran ze śmiechu jak to czytał.

Baćka jak widać do formy wraca, po tych ostatnich podtruciach.Nie dość że żałosny to na siłę próbujący nieudolnie stać się zabawny
Kto człowiekowi choremu psychicznie da realną możliwość odpalenia tej broni? Ale złudzenia to już co innego.
Czas ściągnąć Baćke z nocnika.