Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Życie online

Izabela Brodacka Falzmann, 17.09.2022
Usłyszałam w dzienniku propozycję uzdrowienia systemu opieki zdrowotnej i wydawało mi się że śnię. Była to propozycja zastąpienia nocnych dyżurów szpitali i nocnych przychodni pomocą medyczną świadczoną online. Bareja by tego nie wymyślił. Nikt przecież nie wybiera się nocą do szpitala żeby pogadać o zaletach przysłowiowej Maryni. W nocy do szpitala czy przychodni udaje się człowiek w zagrożeniu życia. Nękany gwałtownymi bólami,  wysoką gorączką, krwotokiem, atakiem serca, czy po wypadku. Czasami jego życie liczy się na minuty czy na godziny, na przykład przy rozlanym wyrostku robaczkowym. Jakiej pomocy może mu udzielić chirurg dyżurujący pod telefonem? Wytnie mu na odległość ten wyrostek? Może go tylko bardziej czy mniej uprzejmie spławić. I chyba o to chodzi.

Ta propozycja jest to zwieńczenie ( jak to się głupio mówi: „wisienka na torcie”) totalnego idiotyzmu który jest podstawą całkowitego upadku systemu ochrony zdrowia w Polsce. Idiotyzm polega na niezrozumieniu i niedocenianiu zasadniczych błędów w strukturze organizacyjnej służby zdrowia, pociągających za sobą  na zasadzie dodatniego sprzężenia zwrotnego inne niekorzystne zjawiska.
  • Studia medyczne w Polsce są jak wszystkie inne studia bezpłatne. Mam na myśl oczywiście studia na uczelniach publicznych, na które mogą sobie pozwolić tylko zamożniejsi studenci. Uczelnie płatne, prezentujące o wiele niższy poziom, są okupowane przez niezamożną młodzież z małych miejscowości, której nie stać na korepetycje, łapówki i utrzymanie w wielkim mieście. To polski paradoks, o którym wielokrotnie pisałam. Sposób rekrutacji do tego najbardziej odpowiedzialnego zawodu jest grzechem założycielskim systemu ochrony zdrowia. Motywacją do podjęcia studiów są na ogół względy merkantylne, a nie jakkolwiek rozumiane powołanie. Poza tym -jak mówiło się w czasach realnego socjalizmu- sito gubi diamenty. Bardzo dobrzy potencjalnie kandydaci do zawodu lekarza nie przedostają się przez oczka sita a często przedostaje się miernota intelektualna i moralna. Błędem jest również dopuszczenie żeby po ukończeniu bardzo drogich studiów medycznych lekarze wyjeżdżali pracować do innych krajów bez odpracowania tych studiów w Polsce. Społeczeństwa  polskiego nie stać na fundowanie leczenia obywatelom innych, bogatych krajów. System studiów płatnych z nieoprocentowanymi (a w uzasadnionych przypadkach bezzwrotnymi) pożyczkami na studia byłby sposobem przecięcia tego gordyjskiego węzła.
 
  • Niewłaściwa selekcja na studia, za którą idzie czysto merkantylne podejście do zawodu lekarza jest jednym z istotnych czynników demoralizacji środowiska lekarskiego. Objawem tej demoralizacji jest powszechne łapownictwo czyli uzależnianie dostępu do bezpłatnych z założenia usług medycznych od dodatkowego gratyfikowania lekarzy decydujących o przyjęciu do szpitala czy skierowaniu na operację. Bezpłatność usług medycznych staje się w ten sposób dla pacjentów fikcją natomiast zyski czerpią łapownicy, bez konieczności inwestowania w koszty utrzymania szpitali czy aparaturę.
 
  • Bardzo istotną rolę w degeneracji relacji pomiędzy lekarzem i pacjentem odgrywają zmiany cywilizacyjne i kulturowe. We współczesnej cywilizacji człowiek jest uprzedmiotowiony. Zostało złamane podstawowe tabu cywilizacji łacińskiej jakim jest przykazanie „ nie zabijaj”. Zabijanie ludzi w stadium prenatalnym ( aborcja) oraz  nieprzydatnych produkcyjnie ( eutanazja) zostało oddane w ręce lekarzy. Oprócz braku empatii wynikającego z nieuchronnego wypalenia zawodowego znieczulica lekarzy potęgowana jest przez fakt, że  pierwszy raz w historii medycyny lekarz w majestacie prawa pełni w społeczeństwie rolę kata. Kiedyś aborcją zajmowały się tak zwane „ babki” surowo ścigane przez prawo natomiast  eutanazja była traktowana jak zwykłe morderstwo. Legalizacja ( przynajmniej na Zachodzie) zarówno aborcji jak i eutanazji likwiduje ewentualne wyrzuty sumienia praktykujących je na co dzień lekarzy. Likwiduje też skutecznie ewentualną empatię, czyli współczucie dla chorego. Jak zresztą można oczekiwać żeby współczuł pacjentowi lekarz biorący udział w legalnym pobieraniu narządów, którzy znieczula delikwenta uznanego za zmarłego tylko po to żeby mu nie fikał w czasie operacji? Umiejętność opanowania emocji umożliwia  wykonywanie wielu odpowiedzialnych prac. Choćby praccy chirurga, ratownika medycznego czy patologa. Jest jednak- dodajmy- różnica pomiędzy przeprowadzaniem sekcji zmarłego, któremu już nikt nie może pomóc a rozbieraniem na części zamienne człowieka żywego, tyle że pozostającego w śpiączce w oparciu o wątpliwą definicję śmierci mózgowej.
 
  • „Wszystko zaczęło się na przełomie XIX i XX w. od niejakiego Johna Davisona Rockefellera, amerykańskiego przemysłowca, który poprzez finansowanie ośrodków naukowych – w największym skrócie, wprowadził zunifikowanie sposobów leczenia. To zaś otworzyło drogę do zmonopolizowania leczenia, które polegało na wyeliminowaniu wszelkich przejawów działań poza ustalonymi z góry i zatwierdzonymi przez wybrane gremia sposobami leczenia”. Tak pisze słynny lekarz pediatra, pulmonolog Włodzimierz Bodnar w tekście pod tytułem „Lekarz już nie leczy. Tak koncerny uśmierciły służbę zdrowia” drukowanym w piśmie Gazeta Bałtycka z dnia  9.09.2019  (http://gazetabaltycka.pl/promowane/lekarz-juz-nie-leczy-tak-koncerny-usmiercily-sluzbe-zdrowia ) To prawda, procedury zastąpiły przysięgę Hipokratesa. Pacjent może spokojnie umrzeć, byle w zgodzie z procedurą, a wyleczenie go niezgodnie z procedurą  może stać się przyczyną interwencji Izby Lekarskiej a nawet odebraniem przez tę Izbę prawa do wykonywania zawodu lekarza.
 
  • Kolejny błąd prawny i strukturalny polega właśnie na tym, że Izba Lekarska czyli teoretycznie rzecz biorąc dobrowolne stowarzyszenie specjalistów w danej dziedzinie uzurpuje sobie prawa, które jej nie przysługują. Odebrać lekarzowi prawo wykonywania zawodu powinien móc tylko sąd.
 
Tyle w skrócie. Propozycję usług medycznych świadczonych online traktuję jako metaforę. Całe nasze życie zaczyna toczyć się online.
  
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 8081
Chatar Leon

chatar Leon

17.09.2022 10:15

Jeżeli właściciele tych wszystkich Fajzerów plus karierowicze typu  Mengelski oraz zbieraniny intelektualnych prostytutek z różnych "rad medycznych" nie poniosą konsekwencji za przekręt z "pandemią" i cudownymi "szczepionkami na kowida" (a wygląda na to, że nie podniosą) to przecież każdy przekręt będzie możliwy i bezkarny.
Czesław2

Czesław2

17.09.2022 10:39

Dodane przez Chatar Leon w odpowiedzi na Jeżeli właściciele tych

Dlatego system prawny tez jest zabetonowany. Tylko osobista broń. Oczywiście problemu służby zdrowia nie rozwiąże, ale już sprawiedliwość tak.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

17.09.2022 10:49

Dodane przez Chatar Leon w odpowiedzi na Jeżeli właściciele tych

@ Chatar Leon
Nie piszę o pandemii gdyż nie jestem lekarzem ani biologiem. Kto chciał zaszczepił się , kto inie chciał jak na razie nie musiał. Pomysł przymusu szczepień jest jednak częścią upadku systemu i dowodem demoralizacji środowiska medycznego. Podaję link do materiałów źródłowych. każdy może sobie poczytać. Niestety po angielsku ale jak wiem na tym portalu każdy zna lepiej angielski niż ja. Nie muszę się więc wysilać https://www.naturalnews….
Pani Anna

Pani Anna

17.09.2022 11:36

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @ Chatar Leon

Nie trzeba być lekarzem, ani biologiem żeby pisać o "pandemii". Myślę,  że ma Pani dostateczną wiedzę i doświadczenie życiowe aby widzieć to, co się działo i nazwać to po imieniu. Trzymanie ludzi miesiącami w domu, zamykanie całych oddziałów,  odwoływanie zabiegów ratujących życie,  porady online, niebotyczne dodatki dla "służby" zdrowia za pacjentów kowidowych, to wszystko przypieczętowało ostatecznie degenerację tego systemu i ludzi w białych fartuchach. 200 000 niepotrzebnych zgonów. Nieliczni,  którzy mieli odwagę normalnie leczyć pacjentów przypłacili to albo zakazem wykonywania zawodu, albo wykluczeniem, szczuciem i niezliczonymi sprawami przed komisją lekarską. To, co się działo kiedyś,  jeszcze nie tak dawno temu określił by i prawidłowo zdefiniował niepiśmienny chłop, ale to było w czasach przed terrorem politycznej poprawności. Czy trzeba być elektrykiem, żeby wkręcić żarówkę? Za późno na pisanie o naszym systemie opieki zdrowotnej. Ostatnie dwa lata ostatecznie przypieczętowało jego upadek i kompletną demoralizacje, wręcz odczłowieczenie tego srodowiska. To stajnia augiasza, której nie uprzątnie nikt.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

17.09.2022 12:12

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na Nie trzeba być lekarzem, ani

@ Najgorszy jest upadek moralny środowiska. Jak można prześladować kolegów po fachu za skuteczne leczenie innymi niż zalecane przez mafię szczepionkową metodami? Jak można tępić za poglądy?  Jak można brać dodatek za Covid jednocześnie w wielu szpitalach? Jak można odmawiać leczenia ciężko chorym pod pretekstem pandemii?
Pani Anna

Pani Anna

17.09.2022 12:17

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @ Najgorszy jest upadek

@ Izabela
Można.  Jak widać można,  a nawet trzeba. Banda cynicznych psychopatow.
Zofia

Zofia

17.09.2022 13:37

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @ Najgorszy jest upadek

@izabela - "Najgorszy jest upadek moralny środowiska". I to jest trafne podsumowanie tego tematu. Właśnie, powinno się zacząć naprawiać KAŻDE środowisko od naprawy jego moralności. A potem dyskutować nad  usprawnieniami, które się wprowadza. Zawsze powtarzam w każdej dyskusji krytykującym , negującym wprowadzanie jakichkolwiek zmian , które by miały poprawić komfort naszego życia - Czy minister (jakiegokolwiek resortu) zakazuje wam postępować przyzwoicie? Trywialny przykład- w jednej placówce służby zdrowia praca jest dobrze zorganizowana, gdzie pacjent jest przyjęty o czasie zapisu na wizytę i w takiej że kolejności a w innej placówce tego nie da się zrobić. Jest zasada kto jak przychodzi. Bo lekarze przyjmują pacjentów, którzy im "w domu zapłacili" za prywatną wizytę a tylko przychodzą po zniżkowe leki.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

17.09.2022 15:30

Dodane przez Zofia w odpowiedzi na @izabela - "Najgorszy jest

@ Zofia
Jest wielu lekarzy wspominanych latami przez pacjentów. Moim idolem był doktor Leśkiewicz przyjmujący dzieci w przychodni na Szczęśliwickiej W jego przychodni nikt nie czekał z dzieckiem na poradę, pielęgniarki biegały jak frygi, wizyty były przygotowane. Miał wyjątkową intuicję diagnostyczną. Kilka lekarek mówiło mi, że wybrały pediatrię pod jego wpływem. Był znany z pewnych wyskoków  które pacjentki wspominają teraz z rozczuleniem. Na przykład w lipcu przy ogromnym upale wyrzucił przez okno puchowy bezik w który zawinie było nieszczęsne niemowlę. Matka dziecka też wspomina to z sympatią. Była młoda i głupia a becik kazała jej używać teściowa.Doktor nie bał się odpowiedzialności i nie kierował dziecka bez powodu na badania i do szpitala. Leczył a ie bawił się w procedury. Gdy kiedyś zapytałam go czy podawać jakiś lek odpowiedział:: " jeżeli to pani pomoże na głowę proszę podać" . Taki własnie był.
Czesław2

Czesław2

17.09.2022 18:55

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @ Najgorszy jest upadek

Jeśli chodzi o szczepienia, nazywa Pani jedną stronę sporu mafią. Tak wygląda zezwolenie na wyrażanie poglądów? Szczepienia nie były przymusowe. Nie ma Pani w sąsiedztwie dzieci z Heinego Medina? A gdyby było ich 1000 razy więcej? Niestety, Tu dla mnie, z całym szacunkiem, Pani poglądy są nie do przyjęcia.
krzysztofjaw

krzysztofjaw

17.09.2022 20:26

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na Nie trzeba być lekarzem, ani

Trochę nie na temat, bo nie każdy jest w stanie powiedzieć to publicznie, ale ja się nie zaszczepiłem :) i nikt mi nic nie zrobi i nie zmieni mojego negatywnego zdania o tej całej covidowej hucpie! Tym bardziej, że i zaszczepi nieraz i tak powtórnie albo i potrójnie zachorowali
Pzdr
u2

u2

17.09.2022 10:59

Usłyszałam w dzienniku
W Der Dziennik-u ?
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

17.09.2022 11:07

Dodane przez u2 w odpowiedzi na Usłyszałam w dzienniku

@ u2
Bodajże w Polsacie ale to chyba bez znaczenia.
u2

u2

17.09.2022 11:16

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @ u2

Bodajże w Polsacie ale to chyba bez znaczenia. 
No nie, to ma znaczenie. To nie jest rządowy przekazior. Kto taki pomysł podsunął ? Adam Bodnar ?
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

17.09.2022 11:41

Dodane przez u2 w odpowiedzi na Bodajże w Polsacie ale to

@ u2
To  był błąd. Ale dojdę ko to zaproponował. W Polsacie była dyskusja na ten temat.
spike

spike

17.09.2022 12:11

"Usłyszałam w dzienniku propozycję uzdrowienia systemu opieki zdrowotnej i wydawało mi się że śnię. Była to propozycja zastąpienia nocnych dyżurów szpitali i nocnych przychodni pomocą medyczną świadczoną online."
Pani Izabelo, podanie tej wiadomości, a szczególnie jej źródła, ma baaardzo duże znaczenie, zaskoczony jestem, że dla Pani to nieistotne, tym bardziej w czasach tak zmasowanego ataku na obecny rząd, któremu owszem mozna wiele zarzucić, ale jak tylko przeczytałem to pierwsze zdanie, ręce mi opadły, aż w komentarzu pisze Pani, że to może Polsat? a już nie wiadomo kto to powiedział.
Mam podobne zdanie co Pani, w kwestii obecnego poziomu wykształcenia, skoro nawet człowiek z maturą, niewiele się różni poziomem wiedzy i umiejętności od "pańszczyźnianego chłopa", a przed wojną matura miała swoją wartość i powinna mieć, studia to tylko rozwinięcie umiejętności. wiedzy, specjalizacja, ludzie z maturą kwalifikowali się na kierownicze stanowiska, a dzisiaj tacy mają kłopoty przy obsłudze kasy fiskalnej, a ręcznie coś policzyć, to tragedia.
Też jestem zwolennikiem, że wszyscy studiujący na państwowych uczelniach, powinni odpracować co mieli okazję dostać od społeczeństwa. Znamienne jest, że na zachodzie, nawet po uczelniach państwowych, nie trzeba odpracowywać, ale wiadomo jest, że ci studenci do Polski czy podobnego kraju nie wyjadą, więc "zachód" gra wiariata", przekupując naszych co zdolniejszych inżynierów, lekarzy etc.
Nawiążę do szkolnictwa średniego, niech już będzie, że finansowanego z podatków, ale powinna być pewna umowa, podpisana przez rodziców, potem uczniów, że jeżeli nie będzie się uczył, źle zachowywał etc. zostaje ze szkoły usunięty, oraz pokryje koszty  jaki szkoła poniosła. To byłaby mocna motywacja do nauki, a tym samym do jej wysokiego poziomu.
Najbardziej przerażające są przypadki, gdzie znajdzie się nauczyciel, który dając od siebie wszystko co umie, tego samego wymaga od uczniów, jest szykanowany, a nawet zwalniany z pracy, a zaczyna się nagonka na nauczycieli, którzy dyscyplinują uczniów, znam to z własnego otoczenia, jak i rodziny, w której mam nauczycieli poziomu średniego jak i akademickiego.
Poruszę jeszcze temat "leczenia online", w pewnym sensie nie jest to rozwiązanie "rewolucyjne", już istnieje, dzwoniąc na nr alarmowy, wpierw jest wywiad, często wystarczy porada, karetka nie potrzebna, ale warunek jest, że dyżurny musi mieć wiedzę i umiejętności, tam nie może siedzieć ktoś bezduszny albo jakaś "blondynka".
Z tego co media donoszą, planuje się "leczenie online" z wykorzystaniem "sztucznej inteligencji", wstępne próby ponoć dają zadowalające efekty, oczywiście na poziomie diagnozy, która jednak jest decydująca, jak trzeba postąpić, czy wystarczy podać szklankę wody, czy wezwać karetkę i przygotować salę operacyjną. Czas pokaże.
Pzdr.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

17.09.2022 13:28

Dodane przez spike w odpowiedzi na "Usłyszałam w dzienniku

@ Spike
Leczenie online podobnie jak edukacja online są skazane na porażkę. Istotą edukacji jest interakcja pomiędzy nauczycielem i uczniem. Dla nauczyciela może być nawet wygodne rozwiązywać na białej tabliczce kolejne zadania nie interesując się kto naprawdę rozwiązanie rozumie. Dyscyplinowanie uczniów przez nakazywanie im pozostawania na fonii przez całą lekcję niewiele daje i nauczyciele dla wygody z tego rezygnują. Uczniowie w czasie lekcji oglądają filmy albo grają w telefonie. i co im zrobisz? Zawsze mówię leniuchom, że macierz transportu wynalazł urzędnik zniecierpliwiony wysokimi kosztami konwojów do Murmańska wiozących paliwo. Nikt go nie pytał o formalne wykształcenie. Oni też powinni mieć własne poglądy, własne pasje i ścierać się z nauczycielami, A nie logować się na lekcji i ją bezmyślnie przesypiać. Lekarz musi widzieć pacjenta, zbadać pacjenta i odpowiadać za jego zdrowie i życie.Nie wystarczy pogadać z nim  przez telefon w zgodzie z procedurą.
spike

spike

17.09.2022 13:59

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @ Spike

Poruszyła Pani temat, o którym wprost nie pisałem, ale jak już, to w kwestii uczenia online, jest ono popularne, ale w douczaniu, lub szkoleniu, to obniża koszty. Mój krewniak powiększał swoją wiedzę i umiejętności na kursie online, poznając specjalistyczne oprogramowanie przy projektowaniu instalacji elektrycznych maszyn sterowanych numerycznie, tej znajomości wymagał kontrahent, mimo sporych kosztów, opłacało się, nawet nie trzeba było wykupywać całego kursu. To coś podobnego w nauczaniu, jeżeli jest pewna wiedza, to łatwiej i szybciej przyswaja się inną wiedzę. Dodam, że podczas tego szkolenia, kursanci mieli interakcyjny kontakt z wykładowcą, oni widzieli co i jak robi, jak też była prowadzona rozmowa.
Szkolenie online ma sens w przypadku dodatkowych lekcji, poszerzenie wiedzy, czy korepetycji, uczestnicy mają potrzebą w tym uczestniczyć, nawet za to płacą, więc się przykładają, zastąpienie tradycyjnego nauczania nie zastąpią lekcję online, tu się zgadzam.
W kwestii już leczenia online, mam w rodzinie "medyków", sami mówią, że większość ich pacjentów przychodzi do lekarza z "drobiazgami", które właśnie by można rozwiązać online, a lekarz pierwszego kontaktu i tak niewiele może.
Tak więc, wg mnie niesłusznie Pani totalnie kwestionuje zdalne porady, kwestią jest, by były ograniczone do podstawowych porad, a gdzie trzeba należy wysłać karetkę.
Leczenie online nie naprawi służby zdrowia, ten kto tak twierdzi, jest niespełna rozumu, to może być tylko i wyłącznie dodatkiem usprawniającym działanie systemu leczenia.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

17.09.2022 14:26

Dodane przez spike w odpowiedzi na Poruszyła Pani temat, o

@ Spike
Zgadzam się, że wielu pacjentów zabiera tylko czas lekarzowi. można temu przeciwdziałać wprowadzając symboliczną opłatę za wizytę. W Czechach to było bodajże 5 koron czyli równowartość złotówki. A jednak oszczędni czescy emeryci nie przyłazili pogadać o zaletach Maryni. Nie wiem czy ten system nadal działa. Recepty wystawiane online też odciążają lekarza . Kursy  płatne dla dorosłych ludzi być może skutkują. Dla dzieci sa szkodliwe.
u2

u2

17.09.2022 14:27

Dodane przez spike w odpowiedzi na Poruszyła Pani temat, o

Leczenie online nie naprawi służby zdrowia
W czasach kiedy kolejki do lekarzy są nagminne, porady on-line mogą pomóc. Można np. umówić wizytę w domu, oczywiście za odpowiednia opłatą. Znam pewnego lekarza, nie tego co jeździł Audi Q7, ani tego którego córka też została lekarzem. Ten pracuje w szpitalu publicznej służby zdrowia, ale nie w Suwałkach. Dodatkowo ma praktykę prywatną. Wielu specjalistów ze szpitali ma takie prywatne praktyki. Ten lekarz jeździ do domów swoich pacjentów i oczywiście nieźle zarabia :-)
Czesław2

Czesław2

17.09.2022 14:00

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @ Spike

W moim technikum za takie zachowanie ( oczywiście, nie było komórek, inne sposoby były ) pierwszych dwóch uczniów wyleciało ze szkoły. Problem znikł. teraz nauczyciel wylatuje. Dlaczego? Bo wszyscy z rodzicami włącznie zainteresowani są tylko papierem. Partia, która zaproponuje zakaz wnoszenia do szkół komórek przerżnie wybory do zera. To po prostu ciężkie uzależnienie.
foros

foros

17.09.2022 20:07

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @ Spike

"Leczenie online podobnie jak edukacja online są skazane na porażkę."
To co było w PL to nie była nauka zdalna tylko prowizorka będąca efektem słabości głównie władz centralnych, których w edukacji nie ma.
Profesjonalna nauka online polega na robieniu lekcji - samouczków i zadań do nich. Uczniowie wykonują ćwiczenia, a nauczyciel zaś kontaktuje się z nimi by omówić wyniki pracy, wskazać błędy i właściwe rozwiązania. Oczywiście taka nauka nie ma sensu, gdy rodzice i dziadkowie wykonują zadania za pociechy, ale koniec końców i tak wszystko opiera się na zaufaniu.
Zbyszek_S

Zbyszek

17.09.2022 14:52

Kluczowe zdanie tekstu to "We współczesnej cywilizacji człowiek jest uprzedmiotowiony"
Ja bym uzupełnił " i relacjom nadano charakter transakcji handlowych"
W transakcji handlowej obie strony dążą do maksymalizacji s w o j e g o  zysku. W ramach takiej transakcji nie mieści się troska o zysk drugiej jej strony, choć co koniecznie należy podkreślić, p r z e k o n a n i e drugiej strony o tym, że dbamy o jej zysk i dobro jest podstawowym narzędziem w osiąganiu zysku kosztem przekonywanego. Przykładów można by mnożyć.
Lekarz konfrontowany z pacjentem dąży do maksymalizacji swojego zysku. Oczywiście są inni lekarze, oczywiście nawet lekarz egoista ma lub może mieć przebłyski człowieczeństwa. Jednak co do generalnej zasady, kształtującej większość postaw i nastawień, nie ma wątpliwości. Dlatego właśnie z taką łatwością, żeby nie powiedzieć swapliwością środowisko lekarskie przyjęło "teleporady", choć przecież było to skazanie zagrożonych śmiertelną chorobą ludzi na samotną walkę w czasie, kiedy decydował się kierunek choroby.
Lekarze tutaj tylko powielili modus operandi społeczeństwa, w którym egoizm połączony z dość gwałtownym zapewnianiem o własnym altruizmie i "noszeniu ciężarów za innych" jest postawą powszechną, w żerowisku jaką się stała populacja, postawą zapewniającą jakie takie funkcjonowanie.
Lekarze - in gremio - nie chcą mieć kłopotów. Więc przestrzegają "procedur" tzn. postępują jak roboty, zgodnie z tym, co mają napisane. W takiej formie, w większości przypadków są prawdopodobnie zbędni. Bowiem na wejściu są dane z wywiadu z pacjentem, dane ze zleconych badań, może jeszcze dane z osłuchu płuc, ale kto wie, czy automat nie zrobiłby tego dokładniej. Na wyjściu są procedury, ordynacje, leki i sposoby postępowania, które są przewidywalne. Więc pytanie, czy lekarzy nie zastąpi kiedyś właśnie robot, sztuczna inteligencja czy coś takiego. Być może nie wszystkich, ale większość.
Aha. Zawód lekarza uległ feminizacji. Obecnie w 2/3 to są panie, co ma pewne przełożenie.
EsaurGappa

EsaurGappa

17.09.2022 15:04

Celność "diagnoz" to pani nie kwestionowana zaleta.Dostojna pani pisze jak mało kto na NB, jest pani w pewnym znaczeniu osobliwym medium pomiędzy logicznym imperatywem a wszeteczeńską konfabulacją.
Co do medycyny to sztuka sama w sobie,tajemnicza odpowiedzialna magia,pokłosie ludzkiej ewolucji i jej dobrych owoców.Jej nowoczesna hybryda to niestety pralnia krwawych pieniędzy,biliony dolarów to wodospad forsy to nie małe korytko toż to niewyczerpane źródło wyzysku drugiego człowieka.
tricolour

tricolour

17.09.2022 16:13

@izabela
Usługi bankowe online dziwią Panią? Nie.
Naprawa auta online dziwi? Tak.
Ubezpieczenie auta online? Nie.
Wezwanie pomocy online? Nie.
Zamówienie recepty online? Nie.
Konsultacja telefoniczna lekarska? Nie.
Chirurgia online? Tak Malowanie ścian w kuchni? Tak.
Szkoda, że wrzuca Pani lekką ręką wszystko do jednego wora. Wczoraj (serio) zamówiłem sobie konsultację telefoniczną z lekarzem, bo zbliża się termin rzadkiego badania. Miałem do wyboru telefon lub jazdę do placówki, by rozpocząć pewien ciąg zdarzeń... Wybrałem wygodę przez telefon (a wcześniej awizacje online), bo badanie i tak będzie w placówce, bo tam być musi. Użyłem trzech narzędzi dla mnie najwygodniejszych - pstryknąłem w smartfon, by najpierw lekarz do mnie oddzwonił, a potem - na końcu - wykonał pracę specjalista.
Nie widzi Pani, że online jest narzędziem, nie celem.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

17.09.2022 19:14

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @izabela

@ tricolour
Oczywiście że może być tylko narzędziem. Trzeba jednak doceniając wygody pewnego systemu rozumieć zagrożenia i im zapobiegać.Jestem pod wrażeniem sytuacji młodego  człowieka, którego z otwartym złamaniem nogi nie chciał przyjąć żaden szpital. Szkoda czasu na opisywanie jego perypetii. Zrobił błąd, że nie czekał na karetkę lecz skorzystał z podwiezienia przez świadków wypadku. Wydawałoby się, że o rozsądne. Nie angażuje potrzebnej innym chorym karetki i będzie szybciej.Nikogo nie obchodziło, że widać mu kość i krwawi.Odsyłano go z miejsca na miejsce. To świadczy o całkowitym upadku etyki lekarskiej. Czy on też powinien zadzwonić po poradę chirurga i przy jego wskazówkach nastawić sobie i zadrutować kość sam?

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,668,093
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności