Komnata luster to popularna rozrywka w dawnych prowincjonalnych wesołych miasteczkach. Osoba, która znalazła się w pomieszczeniu ze wszystkimi ścianami a czasem i podłogą oraz sufitem pokrytymi lustrami często wypukłymi albo wklęsłymi, więc zabawnie deformującymi sylwetkę, traciła całkowicie orientację. Widząc wszędzie wokół swoje wielokrotne odbicia a także wielokrotne odbicia drzwi i innych bezładnie poruszających się osób miała kłopot z trafieniem do wyjścia. W gabinecie luster byłam pierwszy i ostatni raz kilkadziesiąt lat temu ale do dziś pamiętam uczucie dezorientacji i paniki, które towarzyszyło tej na pozór niewinnej zabawie. Gabinet luster jest z całą pewnością bardziej bezpieczny niż popularny obecnie tak zwany „escape room”, lecz komnata luster lepiej się nadaje moim zdaniem na metaforę współczesnego świata i roli w nim jednostki.
Przede wszystkim pozbawieni jesteśmy niezdeformowanej informacji, a wielokrotnie odtwarzanie i przetwarzanie tych samych tematów w różnych deformujących je mediach powoduje, że tracimy jak w salonie luster poczucie rzeczywistości. Nie wiemy co jest prawdą co grą złudzeń, które zwierciadło jest krzywe a które wierne. Media dawno zapomniały o tak zwanych standardach BBC, każda nawet niesprawdzona albo zupełnie nieistotna informacja krąży w różnych odsłonach wielokrotnie zdeformowana. Podobnie jak w salonie luster gdzie kilka obecnych osób stwarza wrażenie tłumu dziwacznie zdeformowanych postaci, rzeczywistość w naszych mediach jest sfałszowana i odrealniona. Zamiast faktów oglądamy wielokrotne odbicia cudzych poglądów na temat tych prawdziwych czy rzekomych faktów.
Poza tym cały system edukacji nastawiony jest wyłącznie na odbijanie cudzych poglądów. Wzorcowa praca licencjacka czy magisterska w dziedzinie humanistyki powinna obecnie być właściwie zbiorem cytatów, oczywiście z podaniem źródła. Nie do pomyślenia jest aby ktoś taki jak Jean-Jacques Rousseau ( niezależnie od tego co o nim prywatnie myślimy) napisał sobie w odpowiedzi na konkurs ogłoszony przez Akademię w Dijon bez żadnego przygotowania, tak od serca, rozprawkę na temat „Czy odnowienie sztuk i nauk przyczyniło się do odnowienia obyczajów?” i żeby ta rozprawka uzyskała zaszczytną pierwszą nagrodę. Pisał w niej z rozbrajająca szczerością : „Usuńcie ten nieszczęsny postęp, zabierzcie nasze błędy i nałogi, zabierzcie wytwory cywilizacji, a wszystko będzie dobre”. Dziś takiej pracy nie zechciałby nawet przeczytać, żaden promotor. Dziś praca studenta musi świecić światłem odbitym, musi być przeglądem obowiązujących na dany temat poglądów. Własne poglądy studenta nikogo nie interesują, są niemile widziane i najczęściej wykreślane z tekstu przez promotora. Ważne jest wielokrotne odbicie obowiązującego w danym okresie paradygmatu w wielu zwierciadłach naukowej komnaty luster.
We współczesnym świecie brak jest indywidualizmu, brak jest wybitnych osobowości. W polityce brak jest konkurencji, brak prawidłowych mechanizmów wyłaniania nowych elit. Na politycznej karuzeli, choćby w polskim sejmie widzimy stale te same postacie coraz mniej przekonujące. Nie brakuje również różnych skandalistów, błaznów, którzy kiedyś mogliby co najwyżej popisywać się w cyrku. Nic dziwnego, że polski parlament przypomina cyrk albo salon luster w wesołym miasteczku w Kaczych Dołkach Mniejszych. Oceniając polityka nie wiemy nigdy czy widzimy jego czy jego kolejne odbicie w wielu deformujących jego postać lustrach czy poznajemy jego autentyczne poglądy czy poglądy wielokrotnie odbite i zdeformowane.
Brak osobowości i brak szacunku do nietuzinkowych osób charakteryzuje zresztą wszelkie inne dziedziny życia. Nie jest ważny człowiek lecz jego wizerunek w krzywych zwierciadłach współczesnej komnaty luster jaką są media i PR. Dziś byłoby niemożliwe żeby zblazowany arystokrata Louis de Broglie znudzony kontaktami z tancerkami z Folies Bergère napisał sobie tak en passant pracę pt. Recherches sur la théorie des quanta (Badania nad teorią kwantów) wprowadzając teorię fal elektronu i żeby tą pracą zajął się cały świat fizyki, w tym Einstein. Sam Einstein też zresztą nie miałby dobrego PR w salonie luster współczesnego naukowego świata. Był zwykłym urzędnikiem patentowym i właściwie bezprawnie zajmował się kwestionowaniem obowiązującego paradygmatu. Dziś raczej to by mu się nie udało.
Najbardziej istotne jest jednak że w salonie luster którym stał się współczesny świat my wszyscy, zwykli ludzie tracimy poczucie rzeczywistości. Przestają nas razić odchylenia od normy, a właściwie jest jeszcze gorzej. W zdeformowanej rzeczywistości odchylenie od normy staje się normą. Widząc szereg zdeformowanych ( w tym własną) postaci tracimy również poczucie tożsamości. Nie wiemy który z naszych obrazów jest prawdziwy, a który powstał w krzywym zwierciadle, bo nie wiemy które zwierciadło jest krzywe.
W styczniu 2019 podczas pożaru w escape roomie w Koszalinie podczas urodzinowej zabawy zginęło pięć nastolatek. Nie znalazły wyjścia z salonu tej wątpliwej rozrywki i zabawa zamieniła się w autentyczną tragedię. My wszyscy uwięzieni w salonie luster współczesnego świata też nie umiemy rozpoznać prawdziwego wyjścia z kryzysu wywołanego obecną pandemią. Nie wiemy nawet czy ta pandemia jest prawdziwa czy z nieznanych nam przyczyn wygenerowana przez media, nie wiemy czy jej obraz nie jest wyolbrzymiony i wykoślawiony. Nie wiemy czy testy są rzetelne, nie wiemy czy statystyki nie są fałszowane, nie wiemy czy szczepionka, którą chcą nam zaaplikować władze będzie skuteczna i jakie będą jej powikłania uboczne. Wszak jesteśmy w komnacie luster ale zamiast dobrej zabawy przeżywamy wszyscy, tak jak nastolatki w Koszalinie autentyczny dramat. Wiele osób chciałoby przerwać tę zabawę ale organizator nie przewidział jak w Koszalinie wyjścia awaryjnego, wiele osób chciałoby stłuc krzywe zwierciadła ale nie wiedzą które z nich deformują obraz rzeczywistości.
A niektórzy szukają wyjścia z salonu z zamkniętymi oczami obijając się o jego ściany.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 13472
... MUSI ODEJŚĆ...
W KAJDANKACH!!!
:-) :-) :-)
Bardzo mądry i istotny tekst. Osobiście dziękuję Ci za niego. Bo sytuacja staje się dramatyczna. Jeżeli już nawet Witek Gadowski produkuje tekst w którym opowiada o czym w poufnej rozmowie "w sześć oczu" rozmawiali Viktor Orban z Jarosławem Kaczyńskim i Mateuszem Morawieckim, to skala zjawiska krzywych zwierciadeł (nb. wg. le Carré to ulubiona metoda wywiadów) jest katastrofalna.
Świadomie prokurując scysję z przeciwnikami władzy, poprzez proste podanie pozytywnych dla Polski faktów, widzę, że na przeciwko mam ludzi pozbawionych własnego namysłu i tylko jak w zabawie w głuchy telefon powielających komunały z jedynie słusznych mediów. Przy okazji plując na autora, jak nie przymierzając pani Lempart.
Wiem, że to jaskrawy rezultat bolszewickiej i post-bolszewickiej "testowej" edukacji i pedagogiki zatracenia osobowości i pozbawienia charakteru.
Sprawa jest o tyle drastyczna, że nie wiem, czy jeszcze jesteśmy w stanie odwrócić ten demolujący trend. Patrząc na wiele państw zachodu mam wielkie obawy.
Widocznie po wielkim resecie obywatele już nie są potrzebni. Wystarczy zadowolony motłoch. Byle koryto było pełne i zapewniona rozrywka, w większości sprowadzona do wpatrywanie się w telefon.
Serdecznie pozdrawiam i życzę zdrowych, spokojnych, a nawet radosnych Świąt Bożego Narodzenia
"To także mu utkwiło w głowie, że ludzkość również jest surowiec,więc trzeba doić, strzyc to bydło,a kiedy padnie, zrobić mydło".
Ten komentarz był wyraźnie zaadresowany do @jazgdyni,ale ja strzelam,a kto kule nosi?
Saluti
Niesamowite! Czyżby @jazgdyni zaczął widziec rzeczywistość? Ciekawe jak długo...
Czyli wracamy do teorii układów. I to dynamicznych i kryterium Nyquista. Tylko, żeby zbadać, kiedy dochodzi do niestabilności, to cholera, trzeba odpiąć sprzężenie zwrotne w nieco tutaj tajemniczym węźle sumacyjnym. Jak sobie z tym Imć Waszeci poradzić?
I nie zapomnij nici Ariadny ☺
niewielu zaryzykuje zbicie wszytkich luster. a to bywa jedyna opcja exitu
Pamiętam, kiedy pierwszy raz usłyszałem o alegorii platońskiej jaskini, gdzie Platon wyjaśniał skrzywienie postrzegania świata. Mnie natychmiast alegoria skojarzyła się ze współczesną rolą mediów. Najpierw politycy i możni tego świata wybierają posągów, jakie media mają nosić przed jaskinia, które będą rzucały cienie na ścianę jaskini. Te same media ustawiają posagi-informacje pod wygodnym sobie kątem, a my jako niewolnicy widzimy wyłącznie cień rzeczywistości na ścianach jaskini. I chyba Platon się nie mylił, że gdyby któremuś z nas współczesnych niewolników udało się odwrócić i wyjść na zewnątrz to nawet nie jesteśmy w stanie wyobrazisz sobie i uwierzyć w jak strasznej ułudzie, zakłamaniu i propagandzie żyjemy. I jak widać alegoria jaskini nawet po 2400 latach nadal aktualna, na tym polegała wielkość Platona i nieszczęście ludzkości.
Platon...jak Pan słusznie zauważył...było to 2400 lat temu...ale, rzeczywistość w XXI wieku jest straszniejsza...
Po Platonie wynaleziono druk,radio,telewizor i internet...i co gorsza zrobiono tych wynalazków użytek.
Mając pod ręką coraz głupsze społeczeństwo...postarano się o pogłębienie tej głupoty...i powoli docieramy do ściany.
Tu na NB niektórzy są na mnie wściekli,że uważam Polaków/polaków,naród/Naród,społeczeństwo...za zbieraninę idiotów,zatomizowanych przez stan wojenny
i obserwuję degenerację tego Zbioru.
Ja jestem socjologiem i etnografem...broniłem sie na UJ z socjotechniki medialnej...inżynierię społeczeństw mam w małym palcu...wszystkie paleosocjotechniki widze z daleka.
U nas w "tymkraju" stosuje sie właśnie paleosocjotechnikę medialną....dlaczego? bo wystarczy...
Platon....wystarczy z nowszych czasów poczytać listy Machiavellego do Soderiniego...biblioteka we Florencji i zbiory watykańskie...zapisy na dostęp...i czekanie ok. 3 lata.
Na odpowiedź....bo z Watykanu...wieczność,ale co to dla nich...:-))
Ciao
1, Platon to nie filozof. To doktryner. Postać patologiczna i zarzewie lewackości.
2, Starałem się wymyślić taki algorytm, uwzględniając meta dane z potęznych analiz charakterologicznych (nie tylko IQ i EQ). Ciężka sprawa, by w końcu mądrzy zaczęli rządzić głupcami, a nie jak jest odwrotnie.
Problem ze mną proszę pana jest taki, że z powodów oczywistych nie akceptuję, żadnych totalitaryzmów, a z drugiej strony demokrację uważam za zło.
Anarchia też mnie nie pociąga.
Rację ma Imć Waszeć, zwracając uwagę na potrzebę stabilności. A tą, wg. reguł fizyki, osiągnąć tylko można instalując odpowiednią strukturę sprzężeń zwrotnych. Właśnie teraz jesteśmy na granicy stabilności państwa. Takich brzegowych sytuacji Platon nigdy nie rozważał. Niestety w demokratycznych strukturach państwowych to stan niemal permanentny.
Wniosek - coś nowego powinno być wymyślone. Niestety, jak na razie, zabrali się za to krypto-komuniści.
Pozdrawiam
Ja jestem socjologiem i etnografem...broniłem sie na UJ z socjotechniki medialnej...inżynierię społeczeństw mam w małym palcu...wszystkie paleosocjotechniki widze z daleka.
=======
To dużo tłumaczy, no gdzieś się musi Pan spełniać. Poza tym spadł mi Pan z nieba, trafiłem na dość dobry tekst i go być może trochę mało gramatycznie przetłumaczyłem, ale oddaje sens oryginału. Co Pan o tym sądzi:
"Współczesny Świat, świat drugiej dekady 21 wieku to nie Świat reguł i zasad które obowiązywały jeszcze w wieku 20, a powstawały i kształtowały się przez tysiąclecia w oparciu o tradycje i moralnośc religijną. Dla przeprowadzenia swiatowego eksperymentu (rewolucji, przewrotu, zmian systemowych) czy nawet szerszej akcji reklamowej nie wystarczą pieniądze i władza, nie jest to też pole dla działań wojska. Powodzenie wymienionych kampanii jest dziś o wiele prostsze niż rok, dwa, czy 10 lat temu. Należy wcześniej wychować w każdym kraju milionową armię robotów - rezonatorów, do ktorej wyhodowania zaprogramowano i zbudowano w ostanich latach dziesiątki globalnych narzedzi medialnych. I to zostało zrobione. Ci wychowani przez internet i media "zawodowcy" (profesjonaliści, znawcy, eksperci) powielają i upowszechniają każdą zasłyszną bzdurę. Powstał instrument na którym można wygrać nie tylko proste akordy, ale kompletne arie. Perfekcyjnie dopracowane metody podprogowego prania mózgów są tak doskonałe, że po zastosowaniu, nie myślący już samodzielnie człowiek będzie powtarzał zakodowaną mu informację nieskończoną ilośc razy. I to bezinteresownie. I to w dowolnym kierunku. Najgorsze, że tego co już nastąpiło nie da się odwrócić, nikomu zresztą na tym nie zależy." ?
Ale tak jakbym to ja napisał. Ciekawe...