Korona-wirus ma długi czas przetrwania poza organizmem, łatwo zakaża, ma długi czas utajnienia i wysoki wskaźnik śmiertelności i powikłań, również takich, które prowadzą do zgonu w późniejszym, ale stosunkowo krótkim czasie. Ponadto osłabia organizm tak, że jakiekolwiek inne schorzenia zarażonego, z którymi zarażony żył latami zyskują niszczącą moc. Nie czytałem książki p.t. „Fałszywa pandemia” sprzedawanej przez księgarnię internetową Multibook.pl przedstawiającą się jako "największa księgarnia po prawej stronie" z bliskim memu sercu mottem "Jedynie prawda jest ciekawa". Odrzucił mnie tytuł i opis. Tak, to ten przypadek kiedy nie ma potrzeby tracić czasu, dlaczego? Przypuszczam, że autorzy skupiają się w niej na wykazaniu podobieństwa do grypy, czy innych chorób zakaźnych, przekonując, że z powodu grypy nie zamraża się ludzi i krajów. Wydawca zachęca do kupna twierdząc, że książkę zawdzięczamy „niezależnym i odważnym naukowcom, pomiędzy którymi są również światowej klasy specjaliści, i przedstawianym przez nich danym naukowym”.
Nie ma potrzeby długo rozwodzić się. Wystarczy zastanowić się co stało się na przykład w północnych Włoszech, gdzie na początku zlekceważono zagrożenie. W ciągu zaledwie paru tygodni powstała sytuacja, której znakomicie wyposażona i dysponująca ogromnymi funduszami służba zdrowia nie była w stanie opanować. W kilku miejscach zdziesiątkowany personel medyczny zmuszony był do selekcji, kogo leczyć, podłączyć do respiratora, a kogo nie. Pobrzmiewało kryterium jak w Auschwitz, silni, przydatni do pracy, zostają, a starzy i chorzy do gazu, chyba, że ktoś umiał się wykupić. Podobnie było w niektórych miejscach w krajach Beneluksu, w Wielkiej Brytanii, w Hiszpanii, o Chinach nie wspomnę.
Dlaczego potężne Chiny, później bogate kraje europejskie, nie tak potężne, ale dysponujące olbrzymimi środkami, nie potrafiły zapewnić leczenia wszystkim potrzebującym, a ci zarażeni, którym zapewniły zostali zdziesiątkowani. Ano dlatego, że jak w każdej zakaźnej chorobie, na którą nie ma lekarstwa, ilość nowych zakażeń jest proporcjonalna do liczby już zakażonych. Przy takiej zależności przyrostu od liczby zakażonych, gdy ta osiągnie pewien pułap, nawet najpotężniejsze państwo nie byłoby w stanie objąć opieką wszystkich. Co gorsze, nie miałby już kto opieką zająć się w takiej sytuacji. Ta matematycznie eksponencjalna zależność ma miejsce we wczesnej fazie wzrostu, gdy epidemia rozwija się. Później przyrost zarażonych zmniejsza się wskutek nasycenia, aż do zaniku, gdy ...wszyscy są już zarażeni. Dlatego tak ważne jest, by podejmować odpowiednie działania nim dojdzie do sytuacji braku możliwości zatrzymania. Dlatego tak ważne jest by podejmować odpowiednie działania w zarodku epidemii mimo, że zagrożenia w bezpośrednim otoczeniu nikt z nas nie widzi, gdy nikt z naszego otoczenia nie zaraził się. Dlatego takie działania podjął profesor Łukasz Szumowski. Dlatego jesteśmy krajem o stukrotnie niższym wskaźniku zgonów na milion mieszkańców niż Francja, czy Anglia mimo, że wliczamy do naszego wskaźnika zgony z innych przyczyn niż bezpośredni skutek zarażenia. Dlatego też tak trudno jest utrzymać dyscyplinę społeczną i tak łatwo głosić ludziom nieodpowiadającym za nic, że nic nam nie grozi. Dlatego tak łatwo może wejść dowolna agentura wpływu wzmacniająca takie przesłanie, podszptująca, że pandemia to "ściema" po to by… i tu pojawia się lista dowolnych absurdów rozdzielanych w zależności od targetu, od „spisku żydowskiego” po „dyktaturę PiS”.
Działania takie, podobnie jak tytułowa książka mają wszelkie znamiona ogniwa wojny hybrydowej, którego celem jest rozszerzenie epidemii poza możliwości przeciwdziałania, czyli rozkładu państwa kosztem jego mieszkańców, a przynajmniej wprowadzenia rządzących państwem w takie tarapaty, z których już nie wygrzebaliby się. Po siedmiokrotnej porażce wyborczej to JEDYNE WYJŚCIE dla Post-Okupacyjnego Obozu (POO), który właśnie wyczerpał swoje możliwości mobilizacji Polaków przeciwko własnemu krajowi. Ten wymiar mają też wszystkie zgęstki organizowane przez Totalnych w czasie pandemii z manifestacją "biznesmenów" na czele. Tym razem atak idzie od wewnątrz.
Działania w kierunku destabilizacji państwa, gdy POO traci władzę są stałym elementem polskiej sceny politycznej od 89-go roku. Sukcesem zakończyły się w 1992, 2001, 2007 i 2010 roku. Kolejny etap przyniósł rok 2015-y. Ulica i zagranica zostały otwarcie wpisane w strategię opozycji od pierwszego dnia po zwycięstwie Prawa i Sprawiedliwości jesienią 2015. Już na pierwszym posiedzeniu Sejmu wysiodłany wcześniej z dyrektorskiego stołka Teatru Polskiego we Wrocławiu poseł Mieszkowski wystawił sztukę nowoczesną p.t. plucie na PiS, w której 30-u posłów-aktorów wchodzi na mównicę i pluje na PiS, każdy jak umie. To wtedy poznaliśmy Misiło i wiele innych gwiazd nowoczesnych, wybranych przez wcześniejszych zwolenników PO niemogących pogodzić się z Amber Gold, reprywatyzacją, taśmami i innymi skandalami, które przypadkiem doszły do ich uszu, mimo monopolu medialnego osłaniające wyczyny POO. Kulminacją wydawał się nieudany „pucz” rok później, którego celem był również paraliż państwa, wówczas z powodu braku ustawy budżetowej, podczas którego Tusk wjechał na białym koniu do Wrocławia by ratować ojczyznę, Mucha bzykała swoją pieśń w Sejmie, Petru na Maderze, a Diduszko zmartwychwstał. Później było coraz …ostrzej. Do destabilizacji włączyła się wyjątkowo energicznie Unia napędzana przez tak boleśnie zapisany w naszej przeszłości Gorszy Sort (GS), nowy Gorszy Sort z Tuskiem na czele i świeże odwody - doborowe oddziały Kasty nie mniej niż bezpieka zaprawione w …, jakby tu powiedzieć, „walce o postęp”.
Destabilizacja państwa pogłębieniem pandemii, powtórzę, jest ostatnią szansą dla skrajnie zdeterminowanego POO, któremu zagraża nie tylko dalsza utrata pozycji i możliwości drenowania kraju, ale także odpowiedzialność karna. Czy gra pandemią to zbyt drastyczny środek? A oczernianie Polski każdego niemal dnia w nadziei na sankcje i międzynarodową izolację? Lista działań podłych i hańbiących jest długa. Smoleńsk pokazał, że przed niczym nie cofną się.
Pierwszą próbą destabilizacji związaną z pandemią były nawoływania do gromadzenia zapasów, miały spowodować pustki na półkach sklepowych i w konsekwencji panikę. Widzieliśmy w marketach młodych ludzi pchających po dwa wózki wypełnione po brzegi prowiantem i środkami higienicznymi potrzebnymi do codziennego życia. Na szczęście zachowania te nie osiągnęły masy krytycznej. Odwrotny przekaz narasta od pewnego czasu, głównie w internecie, na forach społecznościowych, że żadnego zagrożenia nie było i nie ma. Nie tylko wśród "młodych wykształconych z wielkich miast". Prym, mam wrażenie, wiodły w tym przekazie środowiska sympatyzujące z Konfederacją! Pasował do biznesowego, liberalnego profilu nadanego Konfederacji przez JKM. To z tego powodu taki a nie inny był rozkład głosów wśród właścicieli drobnych firm. To z tego powodu najmłodsza grupa wyborców głosowała na Trzaskowskiego. "PiS zamknął was w domach by wprowadzić dyktaturę" - podszeptywali funkcyjni POO podszywający się pod nich na ich forach społecznościowych, legendujący się jako bezkompromisowi tropiciele fałszu i prawdy. Prezydent Duda osiągnąłby co najmniej 60-o procentowe poparcie, gdyby nie ta udana operacja POO. Dziwne, że w powyborczych analizach wybitnych socjologów i politologów ten przyczynek do rozkładu głosów w tej grupie zawodowej i w tej grupie wiekowej nie pojawił się.
Jeszcze raz, by widzieć jakie skutki niesie korona-wirus i wyciągnąć właściwe wnioski nie trzeba być "światowej klasy specjalistą". Wystarczy wziąć pod uwagę sytuacje, w których cały personel szpitala zostaje zarażony, a jego część przepłaca życiem swoją służbę. Ludzie to widzieli, widzieli, że nawet wybitni specjaliści sami sobie nie mogli pomóc. Jednak nasilający się kłamliwy przekaz może wszystko odwrócić prowadząc do dramatycznych skutków w czasie jesiennego wzrostu zagrożenia. Przykre, że znalazł się wydawca i zacna księgarnia, które włączyły się w tę niezwykle groźną dla Polski fałszywą narrację.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 21432
Patrioci odłacza się od korwinowcow , dla których nieodmiennie jest, azymut Rosja, podejrzewam, gdzie pan Braun i Michalkiewicz się również ulokują.
Jedyne różnice w stosunku do innych wirusów grypopodobnych to modyfikacje laboratoryjne, propaganda histerii i totalitarne działania rządów.
To co pisze Pan o sytuacji we Włoszech możemy już dzisiaj ocenić jako efekt histerii. Inna grypa w tej sytuacji też spowodowałaby podobne skutki.
Wywołana panika spowodowała wzrost zgłoszeń do szpitali. Przybywało również chorych z powodu nakazów administracyjnych. Jednocześnie panice ulegli pracownicy służby zdrowia. Część zdezerterowała ze strachu. Przy mniejszej obsadzie i automatycznym stosowaniu procedur intensywnej terapii poza zgonami, których zawsze wiosną jest wiele w grupie osób u kresu życia, musiało przybyć ofiar skutków ubocznych i ofiar chaosu - i to do kwadratu. Panika chorych prowadziła do kolejek w SORach, a samo oczekiwanie ludzi starych o granicznej wydolności nawet nie powikłanej infekcją sprzyjało pogorszeniu ich zdrowia.
Równocześnie wiemy już o celowym sabotażu, który polegał na fałszowaniu statystyki medycznej zgodnie z zaleceniami władz. Kryteria stwierdzania zgonów budziły sprzeciw włoskich lekarzy. Pokazywano jednak tych, którzy wypowiadali się zgodnie z narracją propagandy. Tej samej, która wcześniej relacjonowała "tragedię migrantów" - to dokładnie ta sama ekipa medialna i polityczna Włoch stała za tymi dwoma akcjami bojowymi wojny hybrydowej. Fałszowanie dokumentacji medycznej było też zlecane w innych krajach - w USA do zgonów zaliczano osoby bez dodatnich testów albo postrzelone z broni palnej. W Niemczech sekcyjnie potwierdzono jedynie około połowy wyselekcjonowanych jako "ewidentne" przypadków. Chorzy porzucani w DPSach byli skazani na śmierć z braku pielęgnacji. I tak się stało. Zinstytucjonalizowana "pomoc" przyniosła im wymazywanie i mieszankę z morfiną do paliatywnego leczenia chorych onkologicznie - łagodzących bóle i ułatwiających odejście.
A co w Polsce? Minister "odkrył" definicję choroby. Dla niego górnicy z dodatnim wynikiem wymazów byli "chorzy" - tyle, że bezobjawowo co sam minister przyznawał. I potem ci "chorzy bezobjawowo" "wyzdrowieli". Ta manipulacja to rzeczywiście przełom w medycynie. Szumowskiemu zostało jeszcze tylko zrobić za państwowe pieniądze badania nad frapującym go fenomenem, że górnicy nie chorują na koronawirusa (tzn. "chorują" ale nic im nie jest) a w DPSach ludzie u kresu życia chorują i nawet ze skutkiem śmiertelnym.
Pozostaje jeszcze dodać fakt przeprowadzenia w XII 2019 szczepień na grypę w Lombardii (faktycznie liczbę zachorowań na grypę zamieniono na zachorowania na koronawirusa - "sukces" szczepień). I drugi fakt: we Włoszech, w przeciwieństwie do Polski, nie było szczepień na gruźlicę, które sprzyjają łagodniejszemu przebiegowi infekcji koronawirusem.
Wojna hybrydowa z ludzkością rzeczywiście ma miejsce. Jak głosowało PO i PIS w sprawie ustaw pandemicznych? Razem.
Moze by zerknąl trochę poza granice naszej Polski.
cokolwiek by Pan nie napisał, jakkolwiek by Pan nie argumentował, to ani autora, ani Angeli nigdy Pan nie przekona. Im w TV powiedzieli, że pandemia, a Angela nawet ŻYCIE zawdzięcza pewnemu ministrowi. Najbardziej śmieszy mnie argument z zapaścią służby zdrowia we Włoszech - dajcie mi ludzie teke ministra zdrowia to w dowolnym kraju na świecie w 2tygodnie doprowadzę do takiej sytuacji, wystarczy przyjmować dziesiątkami do szpitala każdego z katarem i kaszlem, kłaść pod respiratory, odmówić leczenia poważnie chorym na "normalne " choroby, wprowadzić panikę taką, że personel odmawia opieki i zostawia starych ludzi samym sobie w DPSach żeby tam umarli z pragnienia, w mediach non stop lecą komunikaty ile to zarażonych, że znowu zmarło 10 osób na 40mln populacji itp. Mam też kilka własnych nowatorskich pomysłów, które przebiłyby nawet te sławne zdjęcia ciężarówek wywożących trupy... Wystarczy 2tygodnie aż nadto.
absolutnie nie mamy milczeć, tak tylko to napisałam, bo w stosunku do co poniektórych tutaj to wołanie na puszczy. Ale cóż, jak Pan słusznie przywołał przykład Bastylii - ludzi zindoktrynowanych nie da się "nawrócić", Francja nadal obchodzi ten dzień jako święto narodowe, mimo, że chyba juz wszyscy wiedzą, że Bastylii bronił garnizon emerytowanych żołnierzy, a ich dowódca chciał tylko ocalić im życie, za co pijany i opłacony motłoch obciął mu głowę i grano nią jak piłką przez całą noc... A w Bastylii było raptem 4 więźniów, w tym jeden "polityczny" Markiz de Sade, zamkniety tam na prośbę własnej rodziny, która już nie dawała sobie rady z jego deprawacją i wyczynami. I co dało sie zrobić z tego święto narodowe? Jasne, że sie dało, więc dlaczego z jakiegoś średnio zjadliwego wirusa o znikomej śmiertelności nie da się zrobić "światowej" pandemii? Słusznie Pan robi, że Pan o tym pisze, proszę się nie zrażać. Jeszcze nie wszyscy są bezwolnym i ślepo posłusznym bydłem pędzonym do zagrody.
"Maseczki nie są zalecane - maseczki włóż" to więcej niż przejście od „Cztery nogi dobrze, dwie nogi źle” do „Cztery nogi dobrze, dwie nogi lepiej”.
To jest tylko pozornie stracona pozycja. Dla ludzi, którzy widzą "kształt rzeczy w ich sensie istotnym" nie ma innej drogi. Tacy ludzie od zarania mają pod górę, tak, jak pod górę zawsze miał Kościół Katolicki. Taki cytat "Kłamstwo zdąży okrążyć świat, zanim prawda włoży buty" - może istotnie tak jest, ale nie jest jej zadaniem ścigać się z kłamstwem Ja wierzę, że prawda i tak zawsze zwycięży, choć niekoniecznie za naszego życia. Naszym zadaniem jest dążyć do niej, liczy się droga, nie rezultat.
Wirus łączy i terror, i propagandę. Musiał być obrobiony w laboratorium aby jego siła propagandowa miała moc, bo wartość jako broni biologicznej samej w sobie nie jest wielka w skali populacji i mógłby przejść niezauważony wśród wiosennych gryp.
To jednak jest manifest wobec ludzkości i wobec przywódców. Nie wiemy co wiedzą ale omerta wśród polityków działa i to potęguje lęk w społeczeństwie. Coś strasznego musi to być skoro wszyscy boją się o tym mówić. Gra w spirale strachu, bo jaki może być następny wirus za karę jak się nie damy "wyszczepić"?
"Jakie zna Pan dowody większej szkodliwości koronawirusa większej niż zwykłej grypy?"
Wszystkie wymienione we wstępie czynniki (jest ich 5) wyróżniają ten wirus, ale dopiero ich synergia czyni go wyjątkowym. .
"Inna grypa w tej sytuacji też spowodowałaby podobne skutki." Żyję parędziesiąt lat i nie zetknąłem się z ani jednym przypadkiem zgonu na grypę.
"Propaganda histerii" - powinno się blokować informacje o zgonach i zakażeniach?
itd.
Osłabiła mnie ta odpowiedź, może ktoś inny będzie miał więcej cierpliwości.
Wyciąganie ogólnych wniosków ze zdarzeń jednostkowych, mylenie warunku koniecznego z wystarczającym, nie mówiąc o bardziej złożonych konstrukcjach logicznych, opieranie się na mieszance sprawdzonych i niesprawdzalnych zdarzeń dobranych pod z góry założoną tezę, itd, to klasyka manipulacji.
hm, wyciąganie ogólnych wniosków ze zdarzeń jednostkowych powiada Pan... A równocześnie Pan pisze, że nigdy w swoim życiu nie spotkał śmiertelnego przypadku "zwykłej" grypy. A zajrzeć do ogólnodostepnych statystyk przed napisaniem czegoś takiego nie łaska? Tam znajdzie Pan wszystkie informacje ile ludzi na co umiera. Ja nie znam żadnego przypadku śmierci na COVID, zawsze sa "choroby współistniejące" plus podeszły wiek. Mój Ojciec przed laty będąc już leżący z powodu choroby zmarł na wirusowe zapalenie płuc, które się wdało do osłabionego organizmu, ale nikt z tego powodu nie zamykał całego kraju... W akcie zgonu wpisano "niewydolność krążeniowo oddechowa", jak zawsze w takich przypadkach. Niech Pan nosi sobie te kagańce na twarzy aż do śmierci, wolna wola, ale dlaczego ja mam robić to samo?
To nie są przypadki jednostkowe tylko powszechne. A to nie koniec, bo tam gdzie nie było paniki oddziały i DPSy były zamykane z powodu "wymazywania" albo hipotetycznego skrzyżowania się - niezależnie od zasadności (po przyjęciu tezy o istnieniu zagrożenia epidemiologicznego) następowało ograniczenie dostępności do służby zdrowia ludzi chorych z konkretnymi następstwami. Równocześnie powstawały kolejki w miejscach niezamkniętych spotęgowane procedurą epidemiologiczną (znowu - niezależnie od jej zasadności).
Obecnie nadal są wprowadzane kolejne ograniczenia pracy szpitali - tym razem informacja jednostkowa - z nieznanych lekarzom przyczyn, już nikt się nie domaga nawet informacji, bo otrzymywane dotychczas nie były racjonalne.
Jednocześnie zarzut przytaczania przypadków jednostkowych (nieuzasadniony) nie przeszkadza Panu w doniesieniach medialnych z udziałem ministrów, ekspertów itp. Te jednostkowe doniesienia ministerstwa budują propagandowy obraz pandemii, ale nie są argumentami zarezerwowanymi dla jednej strony.
No to ma Pan kłopot z odpowiedzią, bo dylemat czy się słuchać czy nie słuchać autorytetów.
Szanowny Panie, niech Pan nie zwraca uwagi na M1T, ten gość nawet pod artykułem Godziemby o Żymierskim, zamieścił komentarz atakujący min. Szumowskiego. Niech Pan nie rozmawia z kimś, kto ma jedynie złą wolę w ofercie.
Pozdrowienia.
W tym jest wiele prawdy, tak samo jak w przypadku każdej grypy czy infekcji grypopodobnej, ale wskaźnik śmiertelności nie jest wiarygodnie zbadany - nawet minister się nim nie posługuje. Nawet w Polsce w ogóle nie był badany do dzisiaj włącznie. I w Polsce, i na świecie zawyża się zachorowania (zalicza się dodatnie wyniki testów u ludzi zdrowych) i zawyża się liczbę zgonów (część się wycofuje pod presją jak powieszenie z dodatnim wynikiem testu). Nie zrobiono badań przesiewowych. Chciałbym się dowiedzieć jakie konkrety zna Pan z MZiOS, które były podstawą restrykcji i ustaw. Rzeczywistość przeczy by koronawirus był problemem medycznym, a potwierdza, że jest politycznym i socjologicznym.
Jeśli chce Pan mi wytknąć jakieś błędy proszę konkretnie.
"bełkot" - czego nie zrozumiałeś? A może ta etykieta rzucona z poczuciem wyższości to tylko rodzaj splunięcia?
'Bo wirusa nie ma', nawolywali do lekcewazenia obostrzen, osmieszali maszeczki. Niestety nadal to robia, z mozliwym, tragicznym w rezultacie skutkiem, śmiertelnym zagrożeniem dla innych.
A potem, ta niszcząca destrukcyjna opozycja odwróci problem, że ' rząd nie radzi sobie z pandemią '.
Gdzie podzialo sie czlowieczenstwo, w myśleniu, gdzie jest to ich "myślę więc jestem", gdzie podziała się wrażliwość na drugiego człowieka , ???
Czy z ludzi porobiły się już bezmyslne potwory.
Czy w ime walki politycznej stac ludzi na wszystko.
Po co wygrana, jak już kogoś nie będzie, bo choroba nie wiadomo kogo trafi, już wielu było "madrych", co tylko poświęcenie lekarzy uratowało im zycie.
Jak bardzo nie myślą o sluzbie zdrowia i innych sluzbach również narazajac ich zycie.
Jest zalecenie noszenia maseczek, ale wielu ich ostentacyjnie, nie nosi, narażając innych.
Czy to wg nich jest moralne???
A jak policja rąbie mandaty, to " rząd zarabia na mandatach", logika w tym wszystkim jest jedna.
Walka z Polską, walka z rządem, tylko opozycja, doskonale sobie z tego ZDAJĄ sprawę, bo taki ich cel, inni nie, jak ślepe dzieci we mgle pracują przeciwko sobie.
Mit zburzenia Bastylii przypomina na kanale PCh24 red. Jerzy Wolak. Kończy konkluzją:
"Lewica nigdy nie zrezygnowała i nie zrezygnuje z fabrykowania wyssanych z palca historyjek gdyż niebezpieczna mitomania jest jej nieuleczalną chorobą."
https://www.youtube.com/…
Przypomina, że celem rewolucji jest zawsze walka z kościołem, religią i Bogiem.
https://www.youtube.com/…
Nie wywołuję tych co stracili życie w wyniku epidemii, bo to bardzo przykro coś takiego słyszeć.