Od dnia katastrofy niemal przez 16 miesięcy karmieni byliśmy kłamstwem jakoby lot rządowego samolotu należącego do wojskowego pułku, z wojskową załogą i mający ładować na wojskowym lotnisku, jest lotem cywilnym. Przez cały czas tak premier jak i jego rzecznik prasowy z premedytacją kłamali po ogłoszeniu raportu MAK, że będą odwoływać się do ICAO, czyli do Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego.
Przez telewizyjne studia z TVN24 na czele przewinęły się tabuny „ekspertów” powielających to kłamstwo, a wtórował im kwiat polskiego dziennikarstwa.
Dziś dochodzi do świadomości Polaków to, co było oczywiste już w momencie startu samolotu. Był to lot państwowy i ani załącznik 13 do konwencji chicagowskiej, ani ICAO z tym lotem i wyjaśnianiem przyczyn katastrofy nie mieli i nie powinni mieć wspólnego. Tak mówią międzynarodowe przepisy.
Tusk wie doskonale, że może pisać odwołania na Berdyczów, a brał w tej grze udział z pełną premedytacją.
Już w maju 2010 roku tę prawdę ujawnił niezwykle gadatliwy Edmund Klich mówiąc przed sejmową komisją infrastruktury:
"...I dostałem informację gdzieś o godzinie 14.50, że mam udać się do samolotu i mam lecieć do Smoleńska z panem premierem Tuskiem. Ale byłem trochę wcześniej i był pierwszy samolot Jak-40. I poproszono mnie – byłem na liście pana premiera Tuska tego samolotu, który potem okazał się embraerem linii cywilnych i leciał do Witebska, bo nie mógł lądować w Smoleńsku jako cywilny. I dobrze, że poleciałem tym pierwszym”
Klich mógł jakiem spokojnie lądować w Smoleńsku zaś Tusk wiedział doskonale, dlaczego musiał udać się do Witebska.
Cała misterna gra z forsowaniem 13 załącznika i wielomiesięczne kłamstwa o jakoby cywilnym locie miały Polskę pozbawić możliwości odwoływania się do instytucji międzynarodowych.
Jeżeli przypomnimy sobie jeszcze te wszystkie histeryczne reakcje rządzących na każdą wzmiankę o powołaniu międzynarodowej komisji czy zwrócenie się o pomoc do NATO to mamy coś, co rzuca snop światła na cyniczną i zimną grę duetu Tusk-Putin.
Dzisiaj, przed jutrzejszą prezentacją raportu Millera słyszymy, iż w sposób oczywisty tragiczny lot był lotem państwowym.
Dłużej tego kłamstwa umożliwiającego pozostawienie wszystkiego w rękach Kremla, nie dało się po prostu ciągnąć.
A teraz przejdźmy do Jerzego Millera, który firmuje to jutrzejsze dzieło. Ten człowiek powinien już dawno być po dymisji i oddany do dyspozycji prokuratora.
On w tym kłamstwie brał udział od samego początku.
Oto komunikat PAP z 2010-09-24, dotyczący wywiadu, jakiego Jerzy Miller udzielił tej agencji:
„Ani Polska, ani Rosja nie ma, co do tego wątpliwości. To był lot cywilny - mówi w wywiadzie dla PAP przewodniczący komisji wyjaśniającej okoliczności katastrofy smoleńskiej, szef MSWiA Jerzy Miller. Zapowiada, że prace komisji mogą zakończyć się w tym roku.
To jest badanie trudne. Biorąc pod uwagę redakcję raportu końcowego zastrzegam, że gdyby nie udało się zakończyć prac do końca roku, to nastąpi to na początku 2011.
Zdaniem Millera, nigdy nie było wątpliwości, że przelot tupolewa miał charakter cywilny. "Natomiast, wywodzenie z tego tezy, że całą odpowiedzialność za przebieg lotu ponosi pilot czy załoga, jest bardzo, bardzo odważne" - podkreślił."
Oni tych wyborów po prostu nie mogą przegrać. Przegrana oznacza poniesienie odpowiedzialności przynajmniej za kłamstwa, matactwa i współpracę z obcym mocarstwem wymierzoną przeciwko Polsce i w celu ukrycia prawdy.
Jakiej?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2922
"Oni tych wyborów po prostu nie mogą przegrać."
My to wiemy i oni to WIEDZĄ. I zrobią wszystko, żeby wygrać. Jak wytrzymać kolejne 4 lata? Potem możne nie być już czego zbierać. Wczoraj na antenie TV2 widziałem spot zapraszający mieszkańców Sokółki i Zatwarnicy do wzięcia udziału w obchodach rocznicy powstania. Ale to było w ostatnim zdaniu. Cały spot kojarzył się z PO i jego frazeologią wyborcza. Było o wolności, demokracji, prawdzie na tle deskorolki i supermarketu czy innego biurowca. I dużo uśmiechniętych młodych. Konia z rzędem temu, kto oglądając to coś skojarzył przesłanie z powstaniem warszawskim.Kto zapłacił za to coś. Ano my, a konkretnie warszawiacy, bo spot był pomysłem pani Waltz. I tak dowaltzują się zwycięstwa. PKW oczywiście nie zobaczy w tym nic złego, ani prokuratura ( marnowanie społecznych pieniędzy ) A my nigdy nie poznamy przyczyn katastrofy smoleńskiej. No może za 100 lat.
Komunistow narzucil Nam Zwiazek Radziecki!PO wybralismy SAMI!
z tym wybralismy sami to nie jest takie pewne.Zgoda z teza ze oni tych wyborow przegrac nie moga,ale rodzi sie pytanie co dalej z POLSKA
Oni te wybory i nastęne przez 100 lat przegrać muszą ,bo inaczej nasze wnuki i prawnuki nie będą Polakami .Musimy wszyscy o tym pamięać .Jaruzelski już pięknie mówi o nas .
No to wypada odpowiedzieć sobie na pytanie czemu jesteśmy tacy? Czemu tacy ludzie jak Tusk, Komorowski, Wałesa, Michnik, Geremek, Kuroń , Mazowiecki i długo by jeszcze wymieniać maja w naszym kraju rząd dusz? Czy jesteśmy stadem in gremio konformistycznych idiotów/ Czy tylko od pokoleń indoktrynowani , zaszyte mamy w genach serwilizm i kombinatorstwo w najgorszej postaci? Czemu nie możemy bandzie szubrawców powiedzieć po prostu WON!?
Pozdrawiam
logiczne
i proste
poniewaz jestesmy w MNIEJSZOSCI,
to tez załatwili nam ruscy
a gdzie?
w Katyniu
Jutro Donald Tchórz wypuści do opinii publicznej,raport o tzw."incydencie smoleńskim".Radzę ok.10tej,po włączeniu telewizora,szeroko otworzyc okna.Co do wyborów,to wygra je ten kto ma dostęp do systemu obliczającego głosy.O firmach, które bezprzetargowo zdobyły kontrakt na opracowanie tego systemu,pisze ciekawie A.Scios.A swoją drogą,gdzie jest napisane,że prawo do fałszowania wyników głosowania, ma tylko PO?Pozdrowienia dla kokos26.
Oto jest pytanie!
I kolejny dobry tekst. Ta maszyna klamstw KAT i reszta osiaga juz absurd...gdzie to sie zatrzyma? Jak tak dlugo mozna?
Ma Pan absolutną rację ,od samego początku twierdziłem że oni nie dopuszczą do tego żebyśmy wygrali te wybory.Oni wiedzą że wtedy będzie kryminał,ale wiem jedno ze taki dzień nadejdzie i wtedy nadejdzie czas sprawiedliwości .
No właśnie, jaki status miał ten lot? Niemal w ostatnich swoich słowach podczas konferencji prasowej po odczytaniu "Raportu..." Miller powiedział wyraźnie, że był to LOT PAŃSTWOWY. Przejęzyczenie? Paranoja?