Wieczorne, fantasmagoryczne pitolenie w TVP Info i TVN24

Ciężki dzień dzisiaj miałem, ciemno już i pogasły światła, więc chcąc trochę wyluzować zrobiłem sobie drinka, otworzyłem telewizor i przeskakuję pilotem z programów „W tyle wizji” na „Szkło kontaktowe”.

W uwielbianym przez salonowców podwawelskiego Krakówka i mazowieckiej Warszawki „szkiełku” przynudza zmanierowany Miecugow, zaś w ultra-prawicowej produkcji Marcina Wolskiego sili się na wesołkowatość niejaki Ziemkiewicz.

Patrzę na nich i nie mogę się nadziwić, jak nisko mogli upaść zdawałoby się renomowani dziennikarze, żeby trochę kasy zrobić. Chodzi mi o poczucie, a właściwie zawstydzający brak poczucia estetyki intelektualnej.

Tu i tu dzwonią nawiedzeni nienawistnicy naprzemianlegle z PIS-u i Platformy, żeby sobie trochę żółci ulać i pieprzą jakieś obciachowe androny, a Miecugow z Ziemkiewiczem udają, że ich mają za partnerów do rozmowy.

I strach mnie ogarnia, bo za chwilę w „szkiełku” pokażą starym zwyczajem jakiegoś czubaszkowego pieska, zaś w programie „W tyle wizji” Marcin Wolski będzie deklamował swój kolejny debilny wierszyk rymowany w manierze kalwaryjskich dziadów.

Szkoda gadać! Z takimi mediami daleko nie zajedziemy. To już chyba Radio Erewań było lepsze.

Idę sobie następnego drinka zrobić.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki)

Post Scriptum
Kładę się spać ogarnięty lękiem, że mi się w nocy przyśnią: jawny współpracownik "szkiełka" i nudziarz nad nudziarzami niejaki Jerzy Iwaszkiewicz oraz pani Magdalena Ogórek, która się ku mojemu wielkiemu zadziwieniu również wpuściła w ten ponury kanał.
Dobranoc! - vide: https://www.youtube.com/watch?v=8x8S5Mgimy0