Skoro w pewnych kręgach uznano, że Michnik to „autorytet moralny”, Hartman to „intelektualista”, różne Miecugowy i Olejniki to wzory „dziennikarstwa”, reżim Putina to „wiarygodny partner międzynarodowy”, a ekscesy typu Golgota Picnic to „sztuka” („mam prawo tworzyć sztukę, która obraża” – to jedna ze złotych myśli producenta, zwanego „artystą”), ja postanowiłem zostać poetą. I również stworzyłem sobie dzieło.
Wykształceni troglodyci i intelektualne kurwy z Czerstwej
Bredzi resortowe dziecię
a brednie swe plecie w gazecie
(zresztą,
to samo przecie
bredzą na tefałenie
i bredzą na onecie).
A wykształcony troglodyta
brednie w gazecie czyta,
o nic ponadto nie pyta
(bo niby o co zapyta,
gdy wszystko w gazecie przeczyta?).
Wizję świata ma przecież gotową,
europejską i postępową,
nie musi więc ruszać głową.
Czytają więc w gazecie
co im autorytet plecie
(a jak wiadomo przecie
to samo, co w gazecie,
bredzą na tefałenie,
i bredzą na onecie).
A autorytet plecie
że brzoza w swoim impecie
samolot w drobny pył zgniecie.
(takie mądrości przecie
przeczytać można w gazecie…).
A jeszcze jest taka przyczyna
że polskich pilotów to wina
jak obwieściła generał Anodina
z łaski pułkownika Putina.
PS. Co prawda, taki postępowy jak wspomniany na wstępie producent dzieł to ja jeszcze nie jestem, jakieś skrupuły moralne mam i zastanawiam się, czy porównanie osób z pewnych kręgów do kurew nie jest jednak mimo wszystko zbyt obraźliwe dla pań parających się najstarszym zawodem świata.
Na deser z jutuba: kolejna porcja sztuki.
.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5464
Nie potrafię sobie wyobrazić opisu zjawisk typu PO, Putin, GW, Michnik, Tusk, Palikot, itd. bez użycia języka, za pomocą którego można owe zjawiska
adekwatnie opisać.
Pozdrawiam.