Pamiętam 2010 rok i zjednoczenie obozu patriotycznego. Od początku wiele osób głośno mówiło, że to nie był zwykły wypadek. Atmosfera podgrzana była do czerwoności. Solidarni 2010 wyszli na ulice wielu polskich miast.
Pamiętam rok 2011. Wybory parlamentarne: PO - 39,18%; PiS – 29,89%. (wyniki) Frekwencja wyborcza 48,92%.
Defetyzm: podobnie jak w 2011, tak i tegoroczne wybory do parlamentu UE zmobilizowały poniżej połowy uprawnionych do głosowania, więc wszystkie wyniki i prognozy wyborcze „kiszą się” w zaklętym kręgu niemożności.
Niech nawet PiS za rok zdobędzie 40% głosów – i co z tego? I tak pozostanie jakiś koślawy „języczek u wagi”, który wykoślawi to zwycięstwo. Znów będą potrzebne ustępstwa i consensusy, które jak wiemy mają niesłychane skłonności do gnicia. Z tak funkcjonującego systemu więcej „wycisnąć” się nie da.
Perspektywa umieszczania odpowiednich ludzi w instytucjach państwowych, jest jak najsłuszniejsza, niestety jej słabością jest fakt, że każdy tak może, i każdy tak robi, każdy tak zrobi, jak już dorwie się do pieczątek.
Czekaja nas chude lata, więc wahadło sympatii napędzanej kiełbasą i kaszanką szybko się odwróci. A tymczasem 50% ludzi patrzy spod przymrużonych powiek i robi swoje.
A czym oni się tak pracowicie zajmują, że nie mają czasu nawet raz na kilka lat iść na wybory? Ganiają za groszem, żeby było na opłaty i na chleb. Karuzela aparatu państwowego, którą dosiadają coraz to nowi działacze i uzdrawiacze, w ogóle ich nie interesuje, bo i oni nie są „godni” zainteresowania możnych elit tego świata.
Chcecie wygrać i z PiS-em zgarnąć całą pulę? Chcecie wygrać Polskę? To nie zapominajcie o tych 50% Polaków, którzy też są Polską. Zmuście ich, żeby zaczęli głosować, powiedzcie to, co usłyszą.
Nie kolejne górnolotne frazesy, i święte zaklęcia, i łzy w oczach - nic tu one nie pomogą. Dajcie im szansę zarobić. Po prostu, uczciwie pracować i uczciwie zarabiać. Wtedy wyjdą z szarej strefy, wtedy będą płacić dobrowolne ubezpieczenia, wtedy odprowadzą uczciwie należny 10% podatek, wtedy przestaną handlować lewą machorą i lewym spirytusem, wtedy przestaną podkradać paliwo ze służbowych samochodów, wtedy przestaną jeździć na gapę.
Dajcie szansę na normalne uczciwe życie, a zbierzecie drugie tyle głosów co PiS. Wtedy świetlane plany restytucji najjaśniejszej RP, zaopatrzone zostaną w narzędzia pozwalające wykonać tą herkulesową pracę.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3103
rozsądkiem nie przekonasz i tyle... większość, niestety nie myśli... nawet jak obniżysz pan podatki to co...i tak będzie xle bo np. w łuuujniii nie poklepią kaczora po pleckach i ze Jarkacz jest taki, taki, taki...niejewropejski... a teraz to siedzi cicho i nic nie robi...traci okazję, marnuje szanse... etc. pełno tego słychać...
problem w tym, że to dopiero początek...więc PiS może spokojnie przygotować sie do działania i broń panie Boże nie mieszać sie do obecnej awantury...
zresztą i atk juz są głosy...ze to wina PiSu...
Ale budujący się ruch oporu (czy jakkolwiek go nazwać) spokojnie może to mówić głośno i wyraźnie, czyli dobitnie..
A ruch ten jest przecież sojusznikiem PiS - to raz, a dwa - będzie odwoływał się do 50% wykluczonych.
Ja nie robię tutaj propagandy PiS-owi, chociaż popieram go szczerze. Robię dokładnie to samo, co Pan - usiłuję znaleźć sposób aby wyautować sitwę głosami ludzi, którzy są oszukiwani przez system. Wszyscy chcą system rozbroić, to już ustalone. Czas na konkrety.
Wszystko sprowadza się do wygrania wyborów przez PiS, a w obecnym układzie (głosuje do 50% uprawnionych) jest to wątpliwe.
czy też na szkodę inwestorów Amber Gold.