Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

W hołdzie Żołnierzom Wyklętym − Żołnierzom Niezłomnym

Ryszard Czarnecki , 05.03.2014
Gdyby ten żołnierz i egzekutor był Amerykaninem, na pewno Hollywood zrobiłoby o nim film, a może i serial. Ale był Żołnierzem Niezłomnym, Polakiem, a o takich w Los Angeles nie kręci się filmów. Jednak  życie „Rysia” zasługuje na scenariusz dla najlepszego reżysera.
Młody chłopak z Mazowsza walczy z Niemcami, a po zakończeniu (?) II wojny nie składa broni, bo drugi okupant zabiera niepodległość jego ojczyźnie. Wykonuje wyroki na zdrajcach. Zabija tych, którzy służą komunie. Unika zasadzek i likwiduje kolejnych wrogów Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Bezpieka w końcu trafia na jego trop. Zostaje aresztowany pierwszy raz. Wiedzieli, że mają kogoś z podziemia, ale nie wiedzieli kogo. Ucieka przed pierwszym przesłuchaniem. Po ucieczce ten dzielny żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych, jak wielu młodych Polaków w tamtym czasie, przemieszcza się na Ziemie Zachodnie i Północne, aby roztopić się wśród setek tysięcy rodaków, którzy zasiedlają nowe połacie kraju. Ale UB jest tuż, tuż. Na ulicy w Szczecinie zostaje, co za traf, rozpoznany przez dawnego kolegę. Kumpel już współpracuje z Urzędem Bezpieczeństwa. Ponowne aresztowanie. Podczas przesłuchania „Ryś” zostawiony na chwilę w pokoju sam wyskakuje przez okno i ucieka po raz wtóry. Zmienia nazwisko. Staje się „nielegałem”. Zaczyna nowe życie pod nowym nazwiskiem i… zostaje powołany do wojska. Życie rzeczywiście jak sensacyjny film: ten żołnierz niepodległościowego podziemia trafia do... Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i odbywa w KBW służbę wojskową.
To rzeczywiście mogłaby być niebywała fabuła. W KBW koledzy tych, których zabijał w imieniu Rzeczypospolitej przydzielili go do… Kancelarii Tajnej. Gdy dziś oglądam zachodnie filmy o Żydach, którzy przeżyli wojnę w mundurze Wehrmachtu czy SS, przypomina mi się zawsze życiorys „Rysia” – choć jego życia wciąż nie sfilmowano.
Po służbie wojskowej jest cywilem, mieszka kilkaset kilometrów od terenów, na których był w wojennej i powojennej partyzantce. Zakochuje się i żeni. Dopiero po paru latach małżeństwa przyznaje się żonie, że tak naprawdę nazywa się zupełnie inaczej. Żyje na wolności, ale wciąż w konspiracji: cierpi, bo nie może podjąć kontaktu z rodziną, rodzicami, rodzeństwem. Tęskni za nimi. Tak ukrywa się przez 18 (sic!) lat po wojnie. W końcu nie wytrzymuje i nawiązuje kontakt z rodzoną siostrą. To go gubi, bo SB, następczyni UB, obserwuje cały czas rodzinę antykomunisty-egzekutora. Zastawiono na niego pułapkę. W 1963 roku – roku śmierci ostatniego partyzanta II RP „Lalka” Józefa Franczaka – „Ryś” wpada w sidła bezpieki.
Od siedmiu lat rządzi już Gomułka, jest „mała stabilizacja” i ciepła woda w PRL-owskich kranach, ostatni akowcy wyszli z komunistycznych więzień pod koniec lat 50., a prokurator wobec naszego bohatera żąda kary śmieci! W końcu Czesław Czaplicki – zdradzę wreszcie prawdziwe nazwisko „Rysia” – otrzymuje wyrok w imieniu PRL: 10 lat więzienia. Wychodzi po 5 latach. Parę miesięcy przed zwolnieniem spotyka w warszawskim więzieniu na Rakowieckiej, gdzie odbywa karę, studentów protestujących w marcu 1968. Sztafeta pokoleń?
Zbyszek – tak przyjaciele mówili o śp. Czesławie Czaplickim, jednym z wielu „Żołnierzy Wyklętych”, a raczej Żołnierzy Niezłomnych. Miałem szczęście znać go przez wiele lat, współpracować z nim w moim Wrocławiu. Zmarł niedawno, zostawiając żonę i trzech synów.
„Ryś” tak, jak wielu ludzi z pokolenia Polski Niepodległej, dobrze zasłużył się Rzeczypospolitej.
 
*Felieton ukazał się w marcowych „Sieciach Historii”

 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2148
Domyślny avatar

Temu Misiu

05.03.2014 16:40

Prywatna wiedza o Katyniu i o Żołnierzach Wyklętych była wiedzą śmiertelnie dla jej posiadacza niebezpieczną przez cały okres okupacji sowieckiej do roku 89. I to zagrożenie dotyczyło nie tylko ujawnionych bojowników i opozycjonistów, ale każdego kto tę wiedzą posiadał, także nieletnich i ich rodzin. Wyciągnięcie tych informacji od ich posiadacza przez bezpiekę skutkowało represjami nie koniecznie w sądzie i na komendzie. "Proste sprawy" załatwiane były w bramach, albo na ulicy. Liczba tych przypadków nie jest znana - nie wiem czy takie kasacje "wrogów klasowych" były odnotowywane w raportach SB.
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 814
Liczba wyświetleń: 8,067,031
Liczba komentarzy: 10,971

Ostatnie wpisy blogera

  • "Naród wspaniały,tylko ludzie k..." czyli Piłsudski
  • Sportowcy,szpiedzy, handlarze bronią
  • GŁOŚNY RYK UNIJNEJ KROWY. I TYLKO RYK....

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Skoro boi się, jest przez nich sterowany.
  • sake2020, Cykor to właśnie pan.Tak się podlizywać obecnej władzuchnie to trzeba bardzo ją kochać albo bardzo jej się bać.Faktycznie bać się jest czego .Myśli pan,że Tusk albo Omdleusz przeczytają pana tekściki…
  • Jabe, Cykor, znaczy się.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności