Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Wszyscy ludzie prezydenta

kokos26, 16.09.2013

W normalnym kraju Komorowski nie miałby szans na karierę (…)Komorowski jest człowiekiem jednej strony – najlepszym przykładem jest to, że wezwał podobnie jak Donald Tusk do bojkotu referendum w Warszawie. Do tego dochodzą jego dziwne związki z ludźmi związanymi ze służbami
Te słowa Jarosława Kaczyńskiego wywołały burzę w tak zwanych zaprzyjaźnionych mediach i choć są one w stu procentach prawdziwe to jednak wiadomo, że w domu wisielca nie należy mówić o sznurze. W rolę adwokata głowy państwa wcielił się natychmiast prezydencki doradca Tomasz Nałęcz, który w otoczeniu wspierających Komorowskiego medialnych klakierów z Czerskiej i Wiertniczej nazwał słowa prezesa PiS:
„obrzydliwą insynuacją”, dodając, że
 - Gdyby obowiązywał Kodeks Boziewicza, to należałoby za coś takiego posłać sekundantów

Oto, czym jest dzisiejsza Polska. O kodeksie honorowym Boziewicza z 1919 roku mówi stary komuch i polityk, który może być wzorcem z Sevres, jeżeli chodzi o zakłamanie, służalczość, karierowiczostwo i brak jakichkolwiek zdolności honorowych.
Wracając do słów prezesa Jarosława Kaczyńskiego, zajmiemy się tylko „dziwnymi związkami”, do których nie można przecież zaliczyć związku małżeńskiego pana prezydenta, dzięki któremu otrzymał on w posagu od swojej obecnej żony teściów, pracowników komunistycznego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a później MSW z „dziwnym” galimatiasem nazwisk, począwszy od Dembowska poprzez Dziadzia Deptuła i Rojer.

Pozostawiając na boku związki rodzinne, zapytajmy.
Czy insynuacją jest to, że jedynym posłem PO, który wraz z komuchami z SLD głosował przeciwko rozwiązaniu WSI, czyli „długiego ramienia Moskwy”, służby specjalnej stworzonej w Polsce Ludowej przez sowietów i im służącej był właśnie Komorowski?
Czy insynuacją jest to, że szkolony przez GRU były szef WSI, gen Marek Dukaczewski kibicował kandydatowi na prezydenta Komorowskiemu obiecując otworzyć butelkę szampana po jego zwycięstwie?   

Teraz przyjrzyjmy się bliżej otoczeniu obecnego prezydenta.
Generał Stanisław Koziej to uczestnik zabezpieczanego przez GRU kursu Sztabu Generalnego ZSRS, członek egzekutywy PZPR i były oficer I-go Zarządu Sztabu Generalnego, który w latach 1978–1981 uczestniczył w opracowaniach planu ataku wojsk Układu Warszawskiego na Europę Zachodnią.
Prezydencki doradca prof. Roman Kuźniar to były członek PZPR odznaczony w stanie wojennym oraz zarejestrowany pod numerem 16645 kontakt operacyjny komunistycznego wywiadu o pseudonimie „Uniw”, znany z prorosyjskiego nastawienia.
Przypomnijmy, że inny pracownik BBN, wiceszef Biura Zdzisław Lachowski był kontaktem operacyjnym komunistycznych służb o pseudonimie „Zelwer”. Nie zapominajmy, że na początku swojego urzędowania Komorowski zaprosił do swojego pałacu, jako doradcę, komunistycznego dyktatora, zdrajcę i renegata Jaruzelskiego, agenta informacji wojskowej o pseudonimie „Wolski”.
Jednak, aby lepiej zrozumieć klucz, według którego Bronisław Komorowski kompletował swoje najbliższe otoczenie, łącznie z przygarnianiem już dawno odrzuconych przez społeczeństwo w demokratycznych wyborach, polityków Unii Wolności, musielibyśmy wrócić do początków lat 80-tych.

Obecny prezydent musiałby szczerze Polakom odpowiedzieć, czy w 1982 roku podczas internowania w wojskowym ośrodku wypoczynkowym w Jaworzu, gdzie nie było krat oraz zamykanych drzwi do pokojów, poznał bliżej stomatologa leczącego internowanych, współpracownika WSI o pseudonimie „Tomaszewski”?
Polacy zaś, tym razem już sami, muszą sobie przypomnieć, jak błyskawicznie i w nieludzki , niegodny przyzwoitego człowieka sposób Komorowski  wtargnął po 10 kwietnia 2010 roku do kancelarii zamordowanego Prezydenta Lecha Kaczyńskiego by położyć  łapę na kompromitującym go, jak twierdza wtajemniczeni, aneksie do raportu o likwidacji WSI, o którym od tamtego czasu „wiodący” dziennikarze milczą.   
I na koniec słowo do towarzysza Tomasza Nałęcza.  Gdyby dzisiaj w Polsce rzeczywiście obowiązywał Kodeks Boziewicza to szanowny prezydencki doradca nocami miotałby się ze strachu w mokrej pościeli, a za dnia barykadowałby drzwi, aby uniknąć bezpośredniego kontaktu z sekundantami.
Parafrazując zaś słowa Jarosława Kaczyńskiego:
W normalnym kraju Komorowski, Nałęcz, Kuźniar, Koziej i wielu wielu innych nie miałoby żadnych szans na karierę i jest to oczywista oczywistość

Musimy zrozumieć, że dzisiejsi obrońcy Komorowskiego, podobnie jak ci, którzy wspierali Sikorskiego po jego wasalnym przemówieniu w Berlinie, nie tyle stawali i stają po stronie tych osób, ale bronią sterującego Polska kondominium, o którym mówił kiedyś Jarosław Kaczyński, za co spotkał się z identyczną jak dziś nagonką.
Przypominam.
W domu wisielca nie mówi się o sznurze

Tekst ukazał się w tygodniku Warszawska Gazeta
Od dziś w sprzedaży nowy numer tygodnika Polska Niepodległa

 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 5824
Domyślny avatar

gregoz68

16.09.2013 15:49

O jakich sekundantach Pan piszesz? Po te indywidua powinien się pofatygować patrol policji państwowej i szybcikiem przetransportować to "towarzystwo" do Berezy albo na Święty Krzyż. Pozdrawiam!
marco.kon

Marian Konarski

16.09.2013 16:12

Dodane przez gregoz68 w odpowiedzi na jacy sekundanci?

?
Domyślny avatar

gregoz68

16.09.2013 16:54

Dodane przez marco.kon w odpowiedzi na A po co aż takie ceregiele ?

Podczas "transportu" może coś wypalić. Naturalnie po przesłuchaniu. Polecam książkę W. Materskiego "Na widecie". Jedyny "trzeźwy" osąd tego, z czy mamy dziś do czynienia, może pochodzić z lat polskiej Niepodległości. Pozdrawiam!
Marcus Polonus

Marcus Polonus

16.09.2013 17:07

zwracam ci uwagę, że wg. Boziewicza, sekundantów mogły posłać tylko osoby honorowe - on nic nie wspomina w swoim kodeksie o zdradzieckich,  czerwonych i mendoweszkowych dołach społecznych.
Domyślny avatar

Daf

16.09.2013 18:22

ze takim ludziom jak Komorowski i jego swita zaden narod w krajach demokratycznych by nie powierzyl obowiazku rzadzenia krajem i jego reprezentowania na zewnatrz. W Polsce dzieja sie straszne rzeczy a wszystko to przy aprobacie zmanipulowanego spoleczenstwa. Potem narzekania bluzgi (anonimowe) w sieci, naukowa interpretacja wydarzen przez pseudointelektualistow. Zyciorysy Komorowskiego, jego Dziadzi a takze innych powinny byc przed wyborami podane do wiadomosci spoleczenstwa. Poczawszy od powszechniaka, rodzina, srodowisko w ktorym wyrastali. Dlaczego opozycja sie o to nie postarala ? W krajach o prawidlowo rozwinietej demokracji takie dzialania to rutyna. Teraz politykom o nieposzlakowanej osobowosci, ktorych obrazano w niezwykle chamski i cwaniacki sposob, przy cichej aprobacie zdemoralizowanego spoleczenstwa, stawia sie pomniki. Kocha sie ich goraco - po smierci. Ale to nie jest przeciez sposob na uspokojenie sumienia.
Art

Art

16.09.2013 20:09

Oni PO prostu nie mają wyjścia.Stoją pod stienku."Komorowski wtargnął po 10 kwietnia 2010 roku do kancelarii zamordowanego Prezydenta Lecha Kaczyńskiego by położyć łapę na kompromitującym go, jak twierdza wtajemniczeni, aneksie do raportu o likwidacji WSI, o którym od tamtego czasu „wiodący” dziennikarze milczą." A wystarczyłoby tylko przekroczyć tzw.prawo,którego oni nigdy nie przestrzegają i opublikować ten pieprzony aneks.Przecież zna go Macierewicz,zna go również Kaczyński,a czytają dziennikarze.Ostatnio wspomniał o tym Janecki w słynnym już teraz Roninie.Powiedział otwarcie,że jest w trakcie czytania.To co tu ukrywać jak jakiś talmud,który wszyscy znają,a którego nie ma.
kokos26
Nazwa bloga:
„Drzewo wolności trzeba podlewać krwią patriotów i tyranów”
Zawód:
Publicysta Warszawskiej Gazety

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 242
Liczba wyświetleń: 5,602,515
Liczba komentarzy: 6,866

Ostatnie wpisy blogera

  • CHCĄ WYBORCÓW WZIĄĆ NA LITOŚĆ?
  • IMMUNITETY BZDETY KABARETY
  • TELEFONY, TELEFONY...

Moje ostatnie komentarze

  • "- któryś z blogerów porównał Rzeplińskiego ze słynnym warchołem i zdrajcą I Rzeczpospolitej, ze Stanisławem Stadnickim, Diabłem zwanym..." Jam ci to, nie chwaląc się, uczynił :) Pozdrawiam i…
  • Tekst ukazał się w "Warszawskiej Gazecie" w piątek 15 kwietnia. Gazeta do druku poszła w środę 13 kwietnia, a do redakcji tekst wysłałem 10 kwietnia.
  • Pani Zofio, Głowa do góry :) Ja też dałem się nabrać

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • "Sensacja" u Pospieszalskiego
  • Finansowy krach TVN, TVN24 i całego ITI?
  • ​Już czas na demonstrację siły!

Ostatnio komentowane

  • NASZ_HENRY, ,.,.,.,.., Co się odwlecze to nie uciecze 😉 Przecież są metody, żeby bandę 13 grudnia przywołać do porządku, tylko koniecznie trzeba chcieć postawić sprawy na tzw. ostrzu noża.😡
  • Hornblower, To prawda, że wydano wojnę polskiej suwerenności. Tyle, że przecież nie rok, czy dwa lata temu. Co najmniej od 2009 roku, od ratyfikowania traktatu lizbońskiego. Autor pisze o wyszarpaniu…
  • sake2020, Radziłabym przed wygłoszeniem swojej krytyki zastanowić się nad wsparciem dla PiS-u i dla PO z jej sługusami. PiS czy jako opozycja czy wtedy kiedy rządził był przedmiotem nieustannego ataku i drwin…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności