Mówiąc tylko o gafach, szanowna Redakcjo niezalezna.pl, przysparzacie sympatyków Komorowskiemu. Jakie bowiem myśli i odczucia taki przekaz wywołuje u odbiorcy ?
- nie mają się czego przyczepić, czyli musi być dobry
- każdy popełnia gafy
- prezydent nie udaje, jest naturalny
Nietknięte pozostały takie "drobiazgi" jak białe plamy w życiorysie (skąd wziął te pieniądze i jakim cudem odzyskał, gdy stracił), afera marszałkowa (miał zginąć Sumliński), ukrywane przed opinią publiczną spotkania z dawnymi rosyjskimi agentami, dziś bliskimi współpracownikami byłego szefa KGB Putina, przywracanie tajnych i jawnych płatnych zdrajców pachołków Rosji z czasów PRLu na stanowiska ważne dla bezpieczeństwa państwa, forsowanie zagrażającego suwerenności zbliżenia z Rosją i powiększania dystansu ze Stanami, udział w dezinformacji po tragedii smoleńskiej, niezgodne z Konstytucją przejęcie Kancelarii Prezydenta 10 kwietnia 2010, pospieszne przepychanie ustaw zakwestionowanych przez prezydenta Kaczyńskiego w trakcie sprawowania pełnomocnictwa, uczynienie z krzyża na Przedmieściu Krakowskim i czczenia pamięci ofiar smoleńskich przedmiotu konfrontacji dzielącej Polaków, awansowanie i odznaczanie ludzi odpowiedzialnych za bezpieczeństwo delegacji państwowej (państwo zdało egzamin) za działanie polskich służb po katastrofie, za pracę komisji i śledczych osłaniające rosyjskie kłamstwa.
Podobnie zareagował Prawdzic (06/02/2013 - 12:20) , którego komentarz pozwolę sobie tutaj w całości przytoczyć (zakładając, że nie będzie miał nic przeciw) :
Tzw Gafy
Gafy to w polityce, jak wiadomo, stwierdzenia, w których polityk przez pomyłkę ujawnia to co myśli lub o czym wie. Pora już przestać podtrzymywać wizerunek "dobrego misia" totumfackiego, który popełnia błędy budzące śmiech ale i sympatię ludzi znajdujących się na podobnym do Komorowskiego poziomie intelektualnym.
To jest bolszewicki namiestnik, jeden z najbardziej zaufanych ludzi Moskwy, i który w ciągu ostatnich 20 lat swojej lojalności wobec Kremla wcale nie ukrywa. Ten niby hrabia i niby opozycjonista biedny nauczyciel historii i ojciec wielodzietnej rodziny dostał w rządzie Mazowera posadę zastępcy gen Floriana Siwickiego, drugiego po Jaruzelskim generała prosowieckiego. Zajmował się doborem kadr WSI. Otwarcie zwalczał ustanowienie rocznicy obchodów Dnia Wojska Polskiego w dniu 15 sierpnia. (Rocznica Bitwy Warszawskiej 1920 r). Jako jedyny w klubie PO otwarcie głosował przeciw rozwiązaniu ekspozytury GRU w Polsce, czyli WSI.
Po zamachu na prezydenta Kaczyńskiego natychmiast wszedł w posiadanie Aneksu do Raportu z Likwidacji WSI (którego był głównym bohaterem) i forsował budowę pomnika poświęconego bolszewickim najeźdźcom z 1920 r. W RBN zatrudnił jako doradcę Jaruzelskiego i innych zdrajców sowieckich typu Kuźniar czy Koziej. W kancelarii otoczył się również ludźmi Moskwy w rodzaju Nałęcza (członka ostatniego Biura Politycznego PZPR). Zaprosił również do RBN Patruszewa (który odpowiada za morderstwa polityczne w Rosji - wysadzanie bloków mieszkalnych w Moskwie i nieudaną próbę w Riazaniu). Zaprosił również szefa policji białoruskiej z którym konsultuje metody "radzenia sobie" z opozycją. Nie mówiąc już o często wizytującym Polskę Czurowie - specjaliście od zapewnienia sobie wygranej w wyborach niezależnie od preferencji głosujących.
To zdrajca i to bardzo groźny, który jest całkowicie podporządkowany Moskwie, mało tego, jest faktycznie osadzony na stanowisku prezydenta przez Moskwę, po usunięciu przeszkody w postaci prezydenta Kaczyńskiego (oczywiście przy demokratycznym wsparciu lumpenelektoratu polskiego). Ten zdrajca poszedł krok dalej niż Jaruzelski, gdyż dąży do ustawowego zagwarantowania interwencji obcych wojsk bądź służb na terenie Polski i to na prośbę urzędników niższego szczebla (jakby co to w przyszłości nie będzie odpowiadał głową).
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6447
Czy ktoś wie kto się spowiadał u Turowskiego i co to za generał stoi obok Komorowskiego?