Gratuluję MarkowiD jego ostatniej notki "Postawmy sprawę zdjęć z głowy na nogi (dla osób powyżej 18 lat)" /TUTAJ/, w której popisał się odwagą i zdrowym rozsądkiem, stwierdzając, iż ujawnianie zdjęć ze Smoleńska nie jest żadnym przestępstwem, a może dostarczyć ważnych dowodów. Wystapił tym samym przeciw medialnej manipulacji, której poddawani jesteśmy od poniedziałku 15 października.
Tego bowiem dnia media i blogosfera zawyły jednym głosem, pisząc w kółko o wstrętnych Rosjanach, którzy zamieścili w Internecie drastyczne zdjęcia ciał ofiar tragedii smoleńskiej. Dwie rzeczy świadczą o tym, iz była to odgórnie zorganizowane akcja medialna. Zdjęcia, o które chodziło, umieszczone na blogu Gorojanina /TUTAJ/ukazały się tam już 21 września i nikt nie zwracał na nie uwagi przez 23 dni.
Poza tym wymowne jest zaangażowanie w sprawę ministra Sikorskiego, czyniącego widowiskowe gesty w rodzaju wezwania ambasadora Rosji "na dywanik" i prób zaangażowania w sprawę ABW. Wygląda na to, że mamy do czynienia z "wrzutką medialną" mającą przeciwdziałać dalszemu "grillowaniu Tuska" przy pomocy sprawy Smoleńska. Dla premiera lepiej jest, by wszyscy myśleli o Rosjanach, a nie o jego odpowiedzialności za katastrofę smoleńską.
Przypomnę, iż Rosjanie stale publikują w sieci mniej lub bardziej drastyczne zdjęcia i filmy ze Smoleńska. Na przykład w blogu Vlad-igoreva /TUTAJ/ ostatnie fotografie zostały dodane w maju 2012. Nigdy dotąd polskie władze nie reagowały na to i nie próbowały przeforsować jakichś zakazów.
MarkD słusznie przytacza pytania, zadane przez Piotra Waglewskiego /TUTAJ/, o podstawy prawne całej tej akcji. Waglewski pisze m.in:
"z notatki ABW w żaden sposób nie potrafię dowiedzieć się, jaka jest - zdaniem ABW - formalno-prawna podstawa zabiegania przez ABW o zablokowanie "drastycznych zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej"? Oświadczenie ABW nie wymienia żadnych przepisów, które stanowiłyby - jej zdaniem - taką podstawę. Media zaś o nią nie pytają, a przynajmniej nie trafiłem jeszcze na tekst, w którym o taką podstawę prawną ktoś by zapytał i przybliżył czytelnikom uzyskane odpowiedzi.".
Jest jeszcze inna możliwość. Lawina kłamstw wyprodukowanych przez polskie władze w ciągu 2,5 roku od tragedii, wskazuje na to, że mają one wiele do ukrycia. Byc może boją się , iż kolejne materiały publikowane przez Rosjan, ujawnią skrywane tajemnice i stad ta histeria. Szczególnie cyniczne jest powoływanie się na "wrażliwość rodzin ofiar". Jakoś prokurator Seremet nie przejmował się nią, gdy oskarżał rodziny o to, że to one sa winne skandalowi z zamianą zwłok.
Ujawnione przez Rosjan zdjęcia powinny zostać zbadane przez niezależnych ekspertów od obróbki zdjęć, anatomopatologii i katastrof lotniczych. Cała gadanina o "drastyczności" nie ma sensu. Fotografie ofiar katastrofy lotniczej nie mogą być inne. Dzieci oraz szczególnie wrażliwe osoby należy trzymać od nich z daleka. Reszta jednak powinna je zobaczyć, jeśli chce zbliżyć się do prawdy.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 8920
byc może,należy więc zastanowic się co ma być przykryte.
Właśnie. To jest pytanie, które wielu zadaje od dwóch i pół roku. Z samej ilości kłamstw na ten temat wynika jasno, że musi to być coś wielkiego i śmierdzącego. Przede wszystkim sam fakt zamachu. Uznanie go, zmusiłoby do szukania sprawców. Najbardziej popularna teoria głosi, ze to Tusk zmówił się z Putinem i razem zmajstrowali tę katastrofę. Przyznam, że w to nie wierzę. Przeczy temu świadectwo Władimira Bukowskiego, który upiera się, ze Putin był zaskoczony i przerażony katastrofą. Wszystkie informacje dotyczące postępowania Tuska bezpośrednio po katastrofie dają obraz śmiertelnie przerażonego i spanikowanego faceta, robiącego same głupstwa. Ja podejrzewam raczej, że zamach był dziełem WSI oraz ich kumpli z GRU działających poza plecami Tuska i Putina. Wszystko wskazuje na to, że tych z GRU odwiedził już "seryjny samobójca" a ci tutejsi siedzą i mają pietra. Stąd ich nerwowe ruchy. To oczywiście tylko moje hipotezy i mogę się mylić.
ich kumpli z GRU dzialajacymi poza plecami tuska i putina'--dalas ciala bezprzykladnie.Praktycznie nie jest to mozliwe ani u nas ,ani u kacapow.Przesledz zachowanie calego nierzadu tuSSeka w tym ZAMACHU--PRZED I PO NIM.zROB TO DOKLADNIE I ODPOWIEDZIALNIE TO Z PEWNOSCIA PRZESTANIESZ OPOWIADAC GLUPOTY.Zachowujesz sie jak wspolnik mordercow--od glownych odsuwasz wine.Pytam sie w imie czego?Jakie gierki proponujesz; juz fym-a mielismy.Teraz ma nastac czas elig--obronczyni mordercow smolenskich.Zalosna jestes.
MOSADU.
tu mowimy o ZAMACHU SMOLENSKIM; dlatego rozgrzeszanie haniebne tych mordrcow jest zastanawiajace.Takie gadki ,ze niczego wykluczyc sie nie da to wlasnie rozmywanie odPOwiedzialnosci i obrona wlasciwych ,wyskoko ulokowanych MORDERCOW.jEZELI MOSAD MIALBY BYC REALIZATOREM ZAMACHU WTC to ci samobojcy arabscy byli w istocie rzeczy fundamentalistami judaizmu---POmysl i nie bredz jak fym.
Nic nie znikło - wszystko jest na swoim miejscu. Nie bronię morderców, mam tylko inne zdanie na temat tego, kto może nimi być. Myślę, że sprawa zostanie kiedyś wyjaśniona i okaże się, kto miał rację.
ten acapit po moim wpisie wcielo bluskawicznie---wniosek; dobrze ,ze go dostrzeglem i zaatakowalem.Przeciez juz dzis wiadomo kto za tym stal i dalej monitoruje ZAMACH.
Przecież nic nie znikło. Ja nie wiem kto za tym stał. Proszę na przykład zwrócić uwagę, że Smoleńsk był korzystny dla Niemiec /bardziej może niż dla Rosji/. Czasem myślę nawet o BND.
bowiem wymieniony acapit o tuSSeku i putinku wsiakl jak dowody ZAMACHU SMOLENSKIEGO.Tzn. sa ale w ukryciu i POd kuratela kacapska.Usunieta twoja opinia tez jest na dysku.Nie pisz wiecej bzdur.
Zgadzam się, że zdjęcia powinny być traktowane jako nowy dowód w śledztwie, ale to nie znaczy, że należy je upubliczniać. Jest coś takiego jak szacunek dla pomordowanych i ich rodzin, a zamieszczenie linków do zdjęć w miejscu tak publicznym jak blog to draństwo. Ci ludzie mieli małe dzieci - szkolni koledzy tych dzieci mają sobie pooglądać nagich, rozkawałkowanych rodziców sąsiada z ławki? Kim ty jesteś, że robisz coś takiego? Idź i naszczaj do znicza na Krakowskim Przedmieściu albo wpadnij na partyjną imprezkę do palikmiota. Wstyd i hańba!
Gdyby nie to "draństwo", to byśmy się o tych zdjęciach w ogóle nie dowiedzieli /przynajmniej polska prokuratura twierdzi, że nie miała o nich pojęcia/. Uzyskanie tych dowodów może być ważne. Sądzę, że medialna histeria bardziej szkodzi rodzinom niż te zdjęcia. W końcu wielu z nich musiało oglądać tę makabrę "w naturze". Mało kto zagląda normalnie na ruskie blogi. Gdy zrobiono ten szum wokół sprawy - wszyscy rzucili się oglądać. Bez sensu.
Nie dotarło?! Ci ludzie mieli rodziny, małe dzieci! Trochę szacunku i empatii! Na tych zdjęciach jest Prezydent RP! Na tych zdjęciach są nagie zwłoki rzucone w błoto! P ch...j to publikować?! Wszyscy będziemy to ogłądać pod lupą i prowadzić śledztwo?! Jest zespół A. Macierewicza, który już ma te zdjęcia! Klikalność chcesz sobie podnieść? To wrzuć swoje z orgietki u palikmiota!
Gdyby tych zdjęć nie opublikowano na blogu, to Macierewicz by ich nie miał . Gdyby Sikorski i media nie zrobili tyle szumu, to poza Zespołem Parlamentarnym prawie nikt w Polsce by o nich nie wiedział. Tak było przecież przez prawie trzy tygodnie. Co do "orgietek u Palikmiota " to pragnę poinformować, że kilka dni temu skończyłam 65 lat. Do tego typu rozrywek lepiej nadają się panie młodsze ode mnie.
z zamachu na JFK, gdy pocisk odrywa prezydentowi USA część głowy. Przecież ten film widzieli prawie wszyscy amerykanie, a gdyby wtedy istniał internet, widzieli by go wszyscy obywatele Stanów. Czy coś jest sensacyjne, oburzające, drastyczne, podłe czy piękne nie decyduje dziś widz, tylko dostarczyciel newsa. Tutaj sensacją przestały być zdjęcia, tylko fakt ich opublikowania, i pewnie o to "im" chodzi, a te zdjęcia to przecież źródło wielu informacji i dowodow
Ten film widziało pół świata - ja też. Dlatego ukrywanie dowodów i zniechęcanie do ich ujawniania pod pozorem "drastyczności" uważam za hipokryzję i manipulację.