Każdy historyk analizując zagadkowe wydarzenia zawsze wpierw zadaje sobie pytanie: Kto skorzystał na czymś, co się zaskakującego stało w danym momencie? Jest to naturalne poszukiwanie przyczyn jakiegoś wydarzenia, bowiem ten prowokuje i dokonuje zwrotu biegu historii, kto na tym chce skorzystać.
Kto mógłby ewentualnie skorzystać na zamachu smoleńskim? Takie pytanie w swoich postach stawiałem wielokrotnie. I wielokrotnie próbowałem na nie hipotetycznie odpowiedzieć. Jest to bowiem fundamentalne pytanie, na które odpowiedź może wskazać sprawców zamachu. I należy je stawiać cały czas i powtarzać do znudzenia prawdopodobne odpowidzi na nie...
Więc powtarzam je ponownie i ponownie próbuję na nie odpowiedzieć. Wiem, że pisałem o tym wielokrotnie, ale dopóki nie poznamy prawdy o zamachu smoleńskim, dopóty trzeba cały czas drążyć temat jego przyczyn...
Wewnętrznie na pewno na ewentualnym zamachu skorzystało środowisko związane blisko z B. Komorowskim i on sam. A decydującymi przyczynami jego ewentualnego dokonania były: chęć zapobieżenia przeprowadzeniu kamapnii wyborczej przez ś.p. L. Kaczyńskiego i uniemożliwienie nawet częściowego ujawnienia aneksu do raportu z likwidacji WSI. Tragicznie zmarły w Smoleńsku prezydent miał bowiem nieporównywalnie większe szanse na wygraną w wyborach prezydenckich z B. Komorowskim niż Jarosław, przy czym trzeba pamięać, że Jarosław też miał lecieć, ale zrezygnował w ostatniej chwili (choroba matki). Poza tym w kampanii wyborczej mogło dojść "do przecieków" z aneksu do raportu z likwidacji WSI a to mogłoby zatrząsnąć polską sceną polityczną.
Reasumując... Jeżeliby bracia Kaczyńscy mieli zginąć razem, to B. Komorowski miałby "czyste przedpole" w wyborach prezydenckich. I tak na tym ewentuyalnym zamachu skorzystał, bo negatywny elektorat Jarosława był zawsze dużo większy niż Lecha. Poza tym sądzę, że w bezpośredniej walce z Lechem B. Komorowski nie miałby szans. Fundamentalne jest w tym przypadku wskazanie tych, co zmusili D. Tuska do rezygnacji z wyborów prezydenckich na rzecz B. Komorowskiego. A przypominam, że B. Komorowski był jedynym posłem PO, który głosował przeciw rozwiązaniu WSI i jest do dzisiaj z tym środowiskiem mocno związany. Ponadto jednym z pierwszych posunięć B. Komorowskiego po śmierci L. Kaczyńskiego (nawet nie potwierdzonej) było przejęcie BBN-u, czyli anekstu do raportu z likwidacji WSI... symptomatyczne...
Hipotetyczną przyczyną zewnętrzną ewentualnego zamachu mogła być zemsta Rosji za Gruzję i uratowanie jej niepodległości przez ś.p. Lecha Kaczńskiego. Choć bardziej wydaje mi się, iż ewentualnie była to przyczyna związana z utrzymaniem hegemonii Rosji w eksporcie do Europy surowców energetycznych (gaz i ropa) oraz powstrzymanie lub przejęcie polskich złóż gazu i ropy łupkowej. Dodatkowo jeszcze ciążył Rosji negatywny stosunek ś.p. Lecha Kaczyńskiego do budowy rurociągu na dnie Bałtyku.
W kontekście ewentualnej zbrodni smoleńskiej ważnym było też spotkanie 7 kwietnia w Pradze Miedwiediewa i Obamy. Tam być może doszło do międzynarodowego podziału energetycznego świata. Ponadto 9 kwietnia 2010 roku otwarto rurociąg północny. 10 kwietnia zginął śp. prezydent L. Kaczyński. Może wynikiem wyżej wspomnianego spotkania (7 kwietnia) było milczenie NATO w sprawie tragedii smoleńskiej i ostracyzm przywódców dawnej, starej UE? Może zewnętrznych przyczyn ewentualnego zamachu w Smoleńsku nie należy tylko doszukiwać się po stronie Rosji ale też po stronie USA, Niemiec czy Izraela... czyli państw, którym mniej lub bardziej zależy na strategicznym, geopolitycznym osłabieniu Polski?
Oczywiście nie tylko ś.p. Lech Kaczyński był prawdopodobnym celem zamachu. Byli nim też inni przedstawiciele polskiej elity, na co wskazaywałem wielokrotnie publikując poniższy schemat...

Kto był ewentualnym pomysłodawcą i realizotorem zamachu, tego nie wiem, ale trzeba być może szukać zarówno ewentualnych sprawców wewnątrz jak i na zewnątrz Polski. A może połączono siły?
Pozdrawiam
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blog…
[email protected]
"Wiele wskazuje na to, że mamy obecnie do czynienia z kontynuacją paktu Ribbentrop-Mołotow, który nigdy nie został anulowany. Przyczynili się do tego na początku tzw. III RP m.in. Mazowiecki, Michnik, Kuroń, Geremek i inni zasymilowani a'la Polacy. Jego efektem może być też ewentualny zamach w Smoleńsku, na którym w równym stopniu sumarycznie skorzystały Niemcy jak i Rosja, przy czym z geopolitycznego punktu widzenia więcej korzyści odnieśli chyba Niemcy i ich UE.
Kondominium rosyjsko-niemieckie wyraża się przede wszystkim we wspólnych interesach ekonomicznych, takich jak bałtycki gaz czy też kontrowersyjna polsko-unijno-rosyjska umowa o małym ruchu garnicznym z obwodem kaliningradzkim o którą w równym stopniu zabiegali Rosjanie i Niemcy. Niepokojące z polskiego punktu widzenia jest też rozmieszczenie w tym obwodzie rosyjskich rakiet średniego zasięgu oraz planowana budowa elektrowni atomowej. Innym przejawem dążenia do degradacji Polski jest jej regionalizacja jako element jej wewnętrznego rozbicia oraz kreowanie i wspomaganie przez Niemcy antypolskich ruchów odśrodkowych takich jak RAŚ czy też Związek Mazurów. Podobnie niepokojąca jest też dominacja Niemiec w Unii Europejskiej a - dzięki śmierci L. Kaczyńskiego a tym samym "śmierci" jego projektu stworzenia z nowych unijnych państw silnego "stowarzyszenia w UE" - geopolitycznie ta dominacja prowadzi wprost do eliminacji Polski jako liczącego się państwa w UE".
Niemniej cały czas myslę też o Rosji, USA a nawet Izraelu... Ale to tylko hipotetycznie... jak na razie...
Pozdrawiam serdecznie
Osobiście uważam, że zamach to wersja najbardziej prawdopodobna i przychylam sie do niej. Zresztą intuicyjnie wiedziałem to na 99% już w dniu tragedii a to, co działo się później (oddanie śledztwa Rosji, mataczenie prokuratur, zalakowane trumny, brak polskich ekshumacji, etc.) tylko mnie w tym utwierdziło. Dziś - po efektach pracy Komisji Macierewicza i jej doradców naukowych - jestem pewny zamachu w 99,99%. Te 0.01% to taka moja procesowa ostrożność.
Pozdrawiam serdecznie
P.S.
Jesteśmy coraz bliżej prawdy. Najważniejsze jest teraz poznać ewentualnych sprawców i sprawiedliwie ich osądzić za zdradę stanu.