Okazuje się, że Kazimiera Szczuka nie ma doktoratu, o czym w ostatnim numerze „Sieci” pisze Maja Narbutt. Musiała z tego powodu odejść z Instytutu Badań Literackich PAN, gdzie kilkanaście lat blokowała etat komuś zdolniejszemu, opóźniając się z karierą naukową. Szczuka jednak nie tylko w sferach ściśle feministycznych, ale i na państwowym Uniwersytecie Łódzkim występuje jako doktor. Na stronie internetowej UŁ występuje informacja, że dr Kazimiera Szczuka jest członkiem powołanej na początku 2011 roku Rady Programowej Studium Podyplomowego GENDER STUDIES, które organizuje Ośrodek Naukowo-Badawczy Problematyki Kobiet Uniwersytetu Łódzkiego.
Pamiętam rozmowę Szczuki z prof. Pawłowicz, którą usiłowała egzaminować i „naukowo” pouczać. Pamiętam rzecznikowanie ”Kolorowej Niepodległej” czyli Antifie podczas Marszu Niepodległości 2011.
Ale najlepiej zapamiętałam ją z dwóch występów. Pierwszy to „naukowa” rozmowa w telewizji publicznej na temat nazewnictwa damskich narządów płciowych, zwykle określanego (nazewnictwo) jako „rzucanie mięchem”.
Drugi to prowadzenie ohydnego programu „Najsłabsze ogniwo” w którejś z prywatnych telewizji. Chodziło o to, żeby zebrani wg jakichś tam kryteriów wyrzucali poza swoje grono najsłabszą osobę. Taka sobie wprawka do wykluczania słabszych, może kalek, może inaczej myślących, a może nawet do eutanazji w przyszłości, temat rozwinięty potem w programach typu reality show. Z miną, jakby miała bez przerwy coś śmierdzącego pod nosem, informowała delikwenta, że jest wyrzucony, bo jest najsłabszy.
Inne postaci w uniwersyteckiej Radzie Programowej, gdzie Szczuka występuje jako doktor, to Wanda Nowicka (bez tytułu); poza nimi dwiema same panie profesor: Elżbieta Oleksy, Magdalena Środa, Barbara Labuda, Danuta Waniek, Zdzisława Janowska.
http://www.gender-studie…
http://www.gender.uni.lo…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 13696
1. Marszałek Izby Poselskiej (1688-89, 1699) Stanisław Antoni Szczuka (1654+1710) był dobrym katolikiem, politykiem, dyplomatą i pisarzem politycznym, zaufanym Jana III Sobieskiego, dobrodziejem odwiecznej siedziby rodu (Szczuczyna, który za jego czasów wyrósł do rangi ważnego dla Podlasia miasta) zasłużonym także dla mazowieckiej Warki, gdzie ufundował obecną siedzibę Muzeum Kazimierza Pułaskiego.
2. Znany mi z jeszcze lat 70-tych mecenas Stanisław Szczuka (1928+2011) był i wtedy, i przedtem i długo potem jednym z nielicznych dobrych i odważnych adwokatów broniących osób oskarżanych w sprawach politycznych, a jego zasługi dla Polski wystarczają, by wyrównać - jestem pewien, że z dużym zapasem - ewentualny rachunek win, których kto z nas nie ma na swoim sumieniu, niech pierwszy rzuci w niego kamieniem.
Pozdrawiając zachęcam do ostrożniejszego dobierania mocnych słów.