Komunikat nr 13 - Numer dobry jak każdy inny

I co z tego, ze przeszlosc, zaslugi, wiedza, skoro bzy nie pachna dluzej, niz tydzien? A potem juz tylko brzydkie, drazniace estete, smieci. Bez wyrazu. A tyle powiedziec mialy! Wiec prosze sie poukladac wewnetrznie, nie nadymajac tekstu frazami, ktorych nikt nie bierze powaznie! Te figurki stylistyczne mowia co najwyzej o stanie panskiej duszy, panie Nowak, nie o oczekiwaniach i zaslugach. Taki rezydencki bigos wyszedl, malo strawny, choc na pierwszy rzut oka mozna by sie skusic. Po skosztowaniu juz nie! Jak nerwy puszczaja, to poszukac kogos, kto jeszcze dzis w zeby nie dostal. Padlo na Morusa. Ma szczescie, ze wirtualny?! Moze zalozyc Wyzsza Szkole Instrukcji Blogerow, beda pisac, jak Panu sie podoba i koniec stresu. Bo politykowac nalezy w oparciu o fakty, nie dyrektywy, z prawem do opinii, niekoniecznie panskiej. Zycze spokojnej nocy.

"Biały wywiad". Tak. W to co ja tu, mówiąc żartem, się zabawiałam, Ty doskonale znasz. Teraz widzę to doskonale. Wiele mi wyjaśniłeś. Więcej rozumiem, więcej wiem. PJN? Coś mi się wydaje, że na tym portalu nie powinno się zdrajców-buntowników reklamować. To chyba jedyny powód ich nieobecności jest. W mniemaniu moim, uzasadniony. Ja blogów prawie nie czytam i do żadnej klaki nie należę. Może nie pamiętasz, ale ja prawie nikomu nie wierzę. Rzadko kiedy a może prawie nigdy pewnym osobom nie przyznaję racji, za mędrka ponoć kierującym się własnym rozumem się mając. Skutecznie mnie tu z tego błędu wyprowadzono. Teraz nie będę ufać ludziom jeszcze bardziej. Ale ja jestem nikim i nic nie znaczę, moje zaufanie lub jego brak na nic wpływu nie ma, Krzysztofie. Jedynie na moją samoocenę lub ego moje. Za mądry dla mnie jesteś. Już nie będę Cię zaczepiać i pytań Cię drażniących Ci zadawać.
(Ten wpis zrobiłam godzinę temu, ale jeszcze nie wysłałam. Troszeńkę się w tym czasie od Hermenegildy dowiedziałam. Wyszłam na większego głupka niż w rzeczywistości jestem. Lecz Twoje słowa przeczytałam z uwagą. Postaram się je przemyśleć. Może wnioski wyciągnąć mi się nawet uda. Chociaż to zrobić spróbuję.)
PS. Przepraszam Cię za ten żart o kieckach. Ale Ty przeceniałeś mnie, za dużo ode mnie wymagałeś i dlatego te idiotyzmy Ci napisałam. Zdenerwowałam Cię, wiem.
PS2. Ja się mam za porządnego człowieka. Ale ja, Krzysztofie Andersie Nowaku, "pożytecznym idiotą' nie byłam i nie jestem. Zapamiętaj to raz na zawsze. Mnie nie można niczym kupić, niczym zastraszyć, niczym skusić. Ja jak mało już kto zasady mam. Tacy ludzie są nie do pokonania, są niezłomni, nie umieją przegrywać.  I jak już pisałam, takich jak ja można tylko zabić. W d.. mam kto się z moich słów śmieje. Czniam to. Tylko w swoich przekonaniach się utwierdzam.
PS. Teraz chcesz mnie tu zostawić? Gdy się przez Ciebie wstydu najadłam? Tak dobrze to nie ma. Ty też powinieneś ponieść tego konsekwencje. Chociaż przez jakiś czas. Więc nie gadaj mi już tu o tym odchodzeniu i tej rezygnacji, bo brzydko Cię nazwę. To co Ty mi odpowiesz wtedy, też w d.. mam.
Pozdrowienia.

Udało mi się zapobiec rozlewowi krwi 2 czerwca 1990, teraz też jest szansa. Nawet 1% to dużo i moim obowiązkiem było spróbować. Ile moich info było nowych i miało kontynuacje w realu? Jarosław Kaczyński odpuścił internet bo wie że to poletko służb. No i mamy anarchię na niezależnych, ostatni kapitanowie porzucili tonący statek. Nie ma już edytorów, wydawcy. A niepoprawni? Dla kogo rzeczywiście pracują? Kuki i Danz? Dla Wiki? To dopiero jest temat, tak jak Partia dobrego humoru. Naiwniacy i pożyteczni idioci. Bez urazy, każdy jest w życiu większość czasu pożytecznym idiotą, do tego wystarczy być porządnym.

Co to znaczy, Hermenegildo? Że Krzysztof Anders Nowak blogerem też jest? A nic mi o tym nie powiedział. Ja nigdzie indziej nie bywam, stąd niewiedza moja, choć mojej naiwności, już tak ładnie to o sobie powiem, to nie tłumaczy. K.. a ja się w dyskusję z kimś takim wdaję. No nie no. Ja pierd.. Już mi tylko nic dziś nie mów o imperatywach moralnych. W d.. je mam. Zaskoczona jestem, zszokowana prawie i bluzgami muszę swoją głupotę odreagować. Inaczej nie potrafię, wybacz. Dziękuję pięknie, że mi to powiedziałeś. Ja figura na szachownicy? Coś Ci powiem. Z takim bezmyślnym mózgiem, bo nawet nie rozumem, to ja się nawet na tego pionka nie nadaję. Od tej chwili to wiem. A ględzę tu o 'teorii umysłu' i 'białych wywiadach'. To żałosne, naprawdę. Ponadto stało się to co zapowiadałam. Gdy tylko się pochwalę, że na ludziach się znam, to się odwraca. No i jest to co jest. Jednakże znam swoje ograniczenia, co często powtarzam. Może dlatego nic więcej nie potrafię, tylko ludziom nie ufać. To chyba jakaś obrona-ochrona jest. Dla głupców takich jak ja. A skąd by o figurze szachowej wiedział? Ty wiesz? On mi nie chce nic powiedzieć, pewnie dalej sprawdza mnie. A niech to. Dziękuję Ci za to info, przez które wyszłam na durnia. Taka nauczka przyda mi się. Wstydu sobie okropnego narobiłam, to straszne dla mnie jest.
Pozdrowienia.

Sobiepanie, po tym co tu napiszę przestaniesz mnie lubić, jak mi się wydaje. Ale tak się swoją odwagą osobistą tu chwalę - nie uchodzi, nie wypada, nie przystoi, wiem, wiem, zwłaszcza że dziś tu się nie popisałam, ach ta moja niewiedza i trzymanie się jednego tylko miejsca, do niego przywiązanie - więc muszę się nią wykazać, choć bardzo niechętnie w tym przypadku, przyznaję. Ja na temat KAN mam inne zdanie. Ty się na mnie za to nie gniewaj, proszę. Serdeczności. Ukłony.