Przynajmniej jeśli chodzi o działalność mediów i to zarówno mainstreamu, jak i niezależnych. Zjawiłam się o 17:00 przed dworcem Warszawa Powiśle. Zgromadziło się tam już wielu Rosjan i wciąż ich przybywało. Zachowywali się oni w sposób zdyscyplinowany i godny. Widać było głównie flagi rosyjskie niektóre z nazwami różnych rosyjskich miast. Panowała wręcz przyjazna atmosfera. Widziałam tylko jedną jedyną flagę z sierpem i młotem. Ją właśnie sfotografowali chyba wszyscy dziennikarze relacjonujący pochód. Był jeszcze jeden facet w koszulce z napisem CCCP /ZSRR/. To wszystko. Pozostali mieli tylko symbole narodowe Rosji, a nie komunistyczne. Skandowali: "My prijechali po pabiedu" i "Rasija, Rasija". Po 17:30, gdy zebrało się już ok. 5-7 tysięcy osób, pochód ruszył.
Był eskortowany przez znaczne siły policyjne. Było co najmniej kilkanaście wozów policyjnych. Policjanci w pełnym rynsztunku strzegli najpierw dworca Warszawa Powiście, a gdy marsz cały już wszedł na wiadukt Mostu Poniatowskiego przegrodzili jezdnię kordonem miedzy wieżyczkami. Drugi kordon z armatką wodną przegradzał rondo De Gaulle'a Ja postanowiłam pójść do strefy kibica przed PKiN i zobaczyć, czy można w niej wygodnie obejrzeć na telebimie mecz Czechy - Grecja. Spóźniłam się parę minut i gdy zjawiłam się tam i spojrzałam na telebim było już 2:0 dla Czech /po sześciu minutach !!!/. Okazało się, że by wejść na trybunę potrzebne są wejściówki których nie ma. Bez nich ochrona nie wpuszczała, mimo , ze było widać kilka wolnych miejsc.. Ludzie wiec stali lub siedzieli po prostu na ziemi.
Było to niewygodne więc w przerwie meczu pojechałam szybko do domu i druga połowę meczu Czechy - Grecja oraz zmaganie Polski z Rosją oglądałam już w moim własnym telewizorze. Trzeba przyznać, że niezmiernie ucieszył mnie remis 1:1, gdyż sądziłam raczej, że nasi piłkarze dostaną porządne lanie. Obawiam się jednak, że rosyjscy kibice są obecnie mocno zawiedzeni.
Wróćmy jednak do sprawy mediów oraz ich relacji z dzisiejszych wydarzeń. Jest jasne, że główna grupa rosyjskich kibiców , podobnie jak Marsz Niepodległości 11 listopada 2011 w sposób pokojowy i bez żadnych ekscesów dawała wyraz swoim patriotycznym uczuciom. Media jednak skupiły cała uwagę na działających na obrzeżu pochodu niewielkich zbiorowisk prowokatorów, zarówno polskich, jak i rosyjskich. To tak jak z tą flaga z sierpem i młotem. Była tylko jedna taka, ale wszyscy dziennikarze właśnie ją przede wszystkim pokazali. Tak własnie fałszować można rzeczywistość. Bloger Rybitsky napisał dziś po południu notkę p.t. " Drodzy dziennikarze, musicie sami pobić tych Rosjan" /TUTAJ/. Przygody red Muchy z "GPC" świadczą o tym, że słowa te mogły być prorocze :))).
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3948
Dziwili mnie również Polacy, ubrani w czerwone koszulki. Jeden miał nawet z przodu napis "Polska", ale właśnie jego zaatakował od tyłu jakiś rosyjski chuligan i jemu udzielano pomocy. Po co się wystawiać? Nie rozumiem takiej logiki.