Niemcy o wojnie z Rosją | Kontra | prof. Piotr Grochmalski - specjalista do spraw BEZPIECZEŃSTWA mówi u red. Płużańskiego w TVwPolsce24 o tym co powinniśmy zrobić na wieść, że Niemcy "przygotowują tajny plan na wypadek wojny z Rosją".
Jeśli plan jest tajny, to już strach się bać, szczególnie dla nas, bo jesteśmy między Niemcami a Rosją i już nie raz przeżywaliśmy w praktyce ich plany "na wypadek wojny", ale zawsze były to doświadczenia tragiczne.
Redaktor się dziwi, że minister obrony W. Kosiniak-Kamysz nic o tym nie wie i nie reaguje. Jak nie reaguje, jak planuje budowę metra-schronu w 8 miastach w Polsce ...
Widzę coś niebywałego:
>Niemiecki deputowany uderza w swój kraj, chodzi o Polskę. "Ignorancja i pycha"<
(...) Kiesewetter odnotował przy tym, że traktat 2+4 ustanowił ramy prawne. - W tym ostatecznym uregulowaniu wszystkie roszczenia reparacyjne zostały wyłączone - stwierdził.
- Jeśli zrobimy wyjątek dla jednego kraju, to otworzymy całą debatę na nowo. Niemcy poszłyby z torbami i nikomu by to nie pomogło. Moglibyśmy mieć dzisiaj z setkę państw, które zaczęłyby wysuwać roszczenia - ocenił polityk CDU.
Roszczenie ze strony Polski na poziomie 1,3 bln euro Kiesewetter uważa za "nie do udźwignięcia".
Polityk nie ma przy tym wątpliwości, że "kwestia jest także moralna" i krytycznie wyraża się o "niezwykle aroganckim zachowaniu Niemiec wobec Polski w sprawach wspólnej przeszłości".
- Mówiliśmy: "mamy traktaty, zrobiliśmy to i tamto, więc teraz proszę się zamknąć". To była ignorancja i pycha. Brak historycznej wrażliwości. Zabito 6 milionów Polaków, ale trzy-cztery razy więcej zostało straumatyzowanych. Wzięliśmy na cel kulturę, wymordowaliśmy elitę, współpracowaliśmy z Sowietami, np. w Katyniu - wymieniał Kiesewetter.
Jego zdaniem Niemcy mogłyby w ramach części historycznego zadośćuczynienia przejąć koszty obrony powietrznej Polski, ale "słuchając polskich oczekiwań, a nie narzucając rozwiązania". (...)
===========
To niebywałe słowa niemieckiego deputowanego z CDU. Gdyby nie ostatnie zdanie można byłoby pomyśleć, że potomek nazistów zwariował (z niemieckiego punktu widzenia oceniając).
Ale to ostatnie zdanie to pewnie już z owego tajnego planu - Niemcy przejmą koszty obrony powietrznej Polski, czyli przejmą kontrolę powietrzną nad Polską, żebyśmy nie musieli używać naszych samolotów, które sobie pożyczą, żeby w razie czego zaatakować wojska Putina. Proste jak budowa niemieckiego cepa. Potem zostaną w Polsce ze swoją administracją, bo przecież Polacy i tak nie potrafią zarządzać państwem i mają wciąż wielki deficyt.
Bardzo ciekawy wywiad, deputowany mówi, że budowa Nord Stream była błędem... Wręcz nieprawdopodobny, jeśli to prawda, a nie jakiś fejk, czy AI.
Dziś Tusk był w Niemczech na dywaniku, dostał parę gadżetów zrabowanych przez nich w czasie II wś.
Przy okazji przyjął do wiadomości, że Niemcy nie będą nam płacić żadnych odszkodowań, więc obiecał, że to polski rząd sam zapłaci odszkodowania ŻYJĄCYM ofiarom niemieckich zbrodni! - Tak to nie mój pomysł, bo ja czegoś tak bezczelnego nie jestem w stanie wymyślić! Chyba nikt w Polsce oprócz Tuska nie jest!
Jak widać Niemcy zaczynają urabiać polską opinie publiczną, że są tacy dobrzy, ponoć mają zamiar zwrócić jeszcze jakieś dokumenty zrabowane w czasie II wś, żebyśmy nabrali sympatii do tych zbrodniarzy i jak Ruscy wybiorą się na zachód, żebyśmy zbrojnie zareagowali.
No właśnie! Jak bezbronni Polacy mają bronić Niemców przed ruską agresją? A może oddają nam jakieś skradzione fanty, bo wiedzą, że i tak je odzyskają, bo już ustalili z Putinem podział Polski tak jak w to już zrobili parę razy w historii? W tym kontekście pomysł finansowania obrony lotniczej w Polsce jest jak szyderstwo.
Mam nadzieję, że są w Polsce jakieś służby, które niezależnie od rządzącej agentury to rozumieją i mają jakieś własne rozwiązania chroniące Polskę i Polaków?
Niemcy zmieniają fabryki samochodów w zakłady produkcji broni
Niemiecka armia modernizuje się na historyczną skalę, która nie była widziana od II wojny światowej. Tamtejszy rząd podjął decyzję o przerobieniu fabryk części samochodowych i samych pojazdów na zakłady produkcji broni obronnej. Nowy plan ma zapewnić Bundeswehrze i sojusznikom setki systemów Skyranger prosto z niemieckich taśm montażowych. (....)
Nie zdziwiłabym się, gdyby owe 100 mln$, które "polski" minister spraw zagranicznych R. Sikorski podarował Ukrainie, trafiło do Niemiec - w ramach odszkodowania za II wś. - i właśnie służy do tej "historycznej modernizacji".
Praktyczne porady na wypadek wojny:
"Mąka schowana tak sprytnie, że aż niemożliwe!" https://www.youtube.com/shorts/RPqJLcbsZ3E
Polecam komentarze - przed schowaniem trzeba było tę mąkę mocno ubić w workach...
O zakazanej historii Polski G. Braun: https://www.youtube.com/shorts/-G2Er7vZ0MY
"JUŻ JEST! ZAKAZANA HISTORIA POLSKI, TOM II"
"Stany Zjednoczone chcą sprzedać Polsce 250 transporterów opancerzonych Stryker za 1 dolara, ponieważ eksport do Stanów jest znacznie droższy niż przekazanie ich komuś innemu" - taka informacja widnieje na rosyjskim portalu.
Wnioski każdy może sobie sam wyciągnąć - najróżniejsze...
Oto treść z dziś na wypadek, gdyby jutro znikła, albo się zmieniła, bo tam nigdy nie wiadomo - do oryginalnego tekstu nie można dotrzeć ):
-------
Stany Zjednoczone chcą sprzedać Polsce 250 transporterów opancerzonych Stryker za 1 dolara, ponieważ eksport do Stanów jest znacznie droższy niż ich przekazanie komuś innemu.
Jak podaje BreakingDefense, w związku ze zmniejszeniem obecności amerykańskiego personelu wojskowego w Europie, Stany Zjednoczone oferują Polsce 250 sztuk „Strikerów” za symbolicznego dolara, aby nie wydawać pieniędzy na ich eksport do Ameryki.
Najprawdopodobniej „sprzedaż” zostanie przeprowadzona w ramach programu EDA (Excess Defense Articles), zgodnie z którym Stany Zjednoczone często rozdają sojusznikom i innym krajom majątek i sprzęt wojskowy, który okazał się zbędny, praktycznie za darmo.
Na przykład, wcześniej tysiące pojazdów opancerzonych klasy MRAP, które nie zostały odebrane przez armię amerykańską po zakończeniu wojny w Iraku, zostały rozdzielone między wszystkich po kolei. Musiałem tylko zapłacić za konserwację i logistykę.
I to właśnie ta kwestia budzi jak dotąd największe kontrowersje w Polsce. Pomimo pozornych korzyści płynących z takiego daru, transportery te były aktywnie użytkowane przez armię amerykańską i są w różnym, choć dalekim od najnowszego, stanie technicznym. Oznacza to, że transporter będzie wymagał serwisowania i naprawy praktycznie natychmiast po otrzymaniu , a skąd wziąć części zamienne? Zgadza się, w Stanach Zjednoczonych.
Ponadto polska armia realizuje obecnie program produkcji krajowego kołowego transportera opancerzonego Rosomak, a jej lobbyści słusznie obawiają się, że część środków zostanie przeznaczona na zabezpieczenie tego amerykańskiego daru.
Jednak przekazanie 250 egzemplarzy w całkiem dobrym stanie na raz, nawet jeśli będą one widocznie zużyte, jest ofertą zbyt kuszącą, by od razu z niej zrezygnować, dlatego polskie władze odłożyły jej wydanie do 2026 roku. Ostatecznie mogą one zostać przekazane Ukrainie (oczywiście za zgodą Stanów Zjednoczonych), a wówczas kwestię ich naprawy i utrzymania odziedziczy Kijów.
------
No i co zrobi nasz premier, albo minister obrony? Weźmie, czy przekaże dalej na wschód? Czy ta "darowizna" ma coś wspólnego ze 100 mln $ ministra Sikorskiego dla USA na produkcję broni dla Ukrainy?
Tu wychodziłoby 400 tys.$ za jeden Stryker... Po ile są "nówki"?