Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

BLOGERSKIE ZABAWY

jazgdyni, 26.09.2025

 

Przekonany jestem, że w większości jeszcze nie ogarniamy, jak Internet i wkrótce potem media społecznościowe, dokonały wprost kopernikańskiego przewrotu nie tylko w kulturze, ale także w codziennym życiu. Może dopiero za 20 – 50 lat historycy pokażą jaki to jest/było rewolucyjny przełom. Nagle ludzie na całym świecie, niemalże natychmiast, mogą się ze sobą komunikować. Co więcej, każdy, kto tylko zechce, może przekazywać wszystkim swoje rozmyślenia, poglądy, pomysły, czy komentarze.

Początkowo, gdy zdecydowałem się na publikowanie na swoim blogu, przyjąłem zwyczaj w tym środowisku ukrycia się pod pseudonimem. Jednakże po pewnym czasie uznałem, że to nie tylko nie fair, ale także to odstąpienie od własnej godności. Wstydzę się czegoś? Albo boję się czegoś, że muszę się ukryć?

Na szczęście widać już spory trend, tych co traktują swoje działania w Internecie poważnie, przechodzą do pisania pod swoim imieniem i nazwiskiem. Mimo tego to ukrycie się pod, jak to się u nas nazywa – ksywką, a nowocześnie nickiem, nadal jest stosowane przez ludzi, którzy mają problemy z samym sobą: - z poczuciem samo niedowartościowania, super ego, kompleksami i nawet pewną paranoją. Tak powstali w tych mediach hejterzy.

Hejter to człowiek który odzywa się do ciebie z nienawiści i chęci poniżenia. Kieruje nim złość, zazdrość, czy frustracja. Atakuje personalnie w stylu: - „Jesteś beznadziejny, nic w życiu nie osiągnąłeś, lepiej zniknij z Internetu.”

Chyba jednocześnie (nie sprawdzałem) pokazała się jeszcze inna kategoria złośników – troll.

Główny cel trolla to wywołać awanturę, prowokować, wzbudzać emocje. A zazwyczaj robi to po to, żeby "podpuścić" i spowodować reakcje zaatakowanego, najlepiej złość, czy inne emocje. Zadaje zaczepne pytania, wrzuca kontrowersyjne opinie, czasem absurdalne – byle tylko ktoś się zdenerwował i wciągnął w dyskusję.

Zjawisko trollingu zauważyli szybko spece, głównie od manipulacji opinią publicznej, lub tak zwanej inżynierii społecznej. Oraz oczywiście natychmiast podchwyciły takich internautów służby specjalne. I zaczęły ich wprost zatrudniać. Troll dostawał zlecenie na kogoś, na konkretny cel; za to dostawał wynagrodzenie, a jak mu się udało zniszczyć wskazanego internautę, to dostawał dodatkową premię.

Podobno taką grupę zatrudnionych, nazywaną stajnią trolli, w kampanii wyborczej stworzył Roman Giertych. Ciekawe ile im płacił, bo on raczej woli gromadzić kasę.
 

* * *
 

To nie była łatwa praca. Plecy go bolały, kark mu drętwiał, a oczy go piekły i zachodziły mgłą, tak, że wydawał majątek na krople do oczu i musiał je zakrapiać co dwie godziny. Wpatrywanie się w ekran i przeszukiwanie czasami wprowadzały go w stan katalepsji. A musiał być dobrze skoncentrowany.
Miał pod opieką trzy portale społecznościowe, których głupota przyprawiała go o paroksyzmy wściekłości, a w których, wbrew poleceniom służbowym i jego przykrywkom, chciał od siebie nabluzgać, nawyzywać i się rozładować. Oczywiście, to było ściśle zabronione. Musiał dokładnie grać przydzieloną mu rolę. Zdawał sobie sprawę, że tu nie było miejsca na emocjonalne improwizacje. Marnie płacili, ale mieli na niego tego gównianego haka i nie mógł tak po prostu, jak to powtarzał w marzeniach, powiedzieć: - panowie, mam was wszystkich w dupie, i walnąć komputerem o podłogę. To mogło by być bardzo przykre dla niego.

Jednakże poza momentami depresji i wścieklicy nawet lubił swoją pracę. Szczególnie, jak dostawał blogera do rozpracowania. Zazwyczaj chodziło o takie prowokowanie i wyszydzanie gostka, by facet sam zrezygnował z pisania. Lecz czasami trzeba było wpieklić chama tak, by podprowadzić go pod paragraf i przygotować powiastkę dla dyżurnego prokuratora. To były najlepsze operacje, choć kosztowały dużo zdrowia, morze kawy i nieprzespane noce.
Nigdy nie odgadł klucza, jakim centrala się posługiwała do wystawiania mu konkretnych celów. Czasami wydawało mu się, że to kompletny nieudacznik, albo rozanielony katol, czy nawet jeszcze gorzej, rozhisteryzowana baba. Jednakże dyskusja z centralą nie wchodziła kompletnie w grę, i z cichutkim – tak jest, wykańczał kolejną ofiarę.

Kilka miesięcy temu dostał podwyżkę, nędznych parę groszy. Wraz z zespołem wykończyli cały durny portal oszołomów. Tak podkręcili i namącili, że zaglądali na niego tylko spragnieni bijatyki zatwardziali internetowi hardkorowcy. Właściciele strony w końcu musieli się poddać i ogłosić sromotną porażkę. Oszołomy rozpierzchły się na cztery strony świata, wić sobie nowe gniazdka na innych powalonych witrynach.
Robili już takie rzeczy parokrotnie, bo centrala chciała żeby był ciągły ruch w interesie i żeby nikt nie urósł ponad dozwoloną miarkę. Poniżej limitu niech się walą i naparzają wykrzykując rozpaczliwie co chwila: Bóg – Honor – Ojczyzna. To ich durne, powszechne zawołanie.

Znowu mu kark zesztywniał. Przeciągnął się, pomasował zmęczone oczy i dopił resztkę coli. Chyba będzie trzeba zrobić coś do żarcia, pomyślał, choć specjalnie nie miał apetytu. Żywił się nędznie i na chybcika. Nie dbał też o elegancję francję. Głowę golił dwa razy w tygodniu i wtedy też przycinał rzadką szczecinę porastającą jego brodę, szyję i policzki. W ten sposób wyglądał niemal klasycznie, gdy w samych gaciach siedział zapracowany przy kompie.

Od paru dni było nieco bardziej nerwowo i bardziej niż na posiłkach leciał na adrenalinie. Bo to była jego prywatna vendetta. Przypadkiem nadepnął mu na odcisk i boleśnie ośmieszył jeden z jego wielu nicków, pewien arogancki palant piszący o dupie Maryni. Miał już od dawna na niego oko, ale wydawał się raczej niegroźny. Nie wrzeszczał i nie wzywał na barykady. Tak jak wszyscy nabijał się z tego lub owego rządowego buca. Wyglądało na to, że centrala kompletnie nie była nim zainteresowana. Mimo tego, ten marny kret zgromadził już sporą grupkę takich samych jak on miłośników kreciej roboty. Sytuacja by nie była warta splunięcia, gdyby ten buc nie zaczął się jego czepiać i naśmiewać się, że pewnie jest nieogolonym, łysym karkiem, siedzącym bez przerwy przed ekranem. Prawdziwość tych insynuacji ubodła go strasznie. Wstał nawet na chwilę od pracy i udał się do łazienki, by tam przed lustrem, długą chwilę poprzyglądać się sobie. Fakt, nie da się zaprzeczyć, był łysym, nieogolonym karkiem. Ale, kuhwa, ten arogancki buc nie ma prawa tak do niego mówić!

Ja cie synku rozpracuję – pomyślał mściwie. Wybrał inny ze swojej kolekcji nicków i rozpoczął podjazdową wojenkę, cicho pogwizdując przez szparę w górnych jedynkach. Jest przecież w swoim mniemaniu, jednym z najlepszych prowokatorów całej służby. Robota była misterna, wprost koronkowa, ze wznoszącymi się akordami, tak by tego głupka podprowadzić na określoną pozycję, a potem go zaatakować z grubej rury. Po tym, nie pozostanie mu nic innego, jak tylko sperdzielać z podkulonym ogonem, a fama rozniesie się po blogosferze i bucowi nie pozostanie nic innego, jak tylko zaszyć się w mysiej dziurze na długi, długi okres...

Do ostatecznej zagrywki pozostały tylko godziny i dzisiaj zada końcowy, mistrzowski cios. Trzeba tylko poczekać na sprzyjającą okazję. Ten arogant bez wątpienia wkrótce ją dostarczy.


 

Jest! Jesteś rybko – pomyślał prawie z rozczuleniem, gdy ten mu wprost podłożył się następnym, idiotycznym wpisem, - teraz już ciebie nie wypuszczę – zachichotał podniecony, jak zawsze przed decydującym starciem. Wymierzył pierwszy werbalny cios i czekał na odpowiedź.

Leżący obok na biurku smartfon zaświergolił cichutko.
- Nie teraz – podniecony zamruczał, ale spojrzał na ekran: - Kuhwa, szef.
- Tak szefie, o co chodzi? – Już normalnym, zdyscyplinowanym głosem rzucił do telefonu.
- Co ty sobie kurwa wyobrażasz?! – ryknęło w słuchawce – rok cały pozycjonujemy człowieka na tym portalu, a ty teraz zaczynasz go rozpieprzać!? Kto ci kazał?! Nie wiesz co robić? Zdurniałeś, czy co! Jak mi tą operację rozwalisz, to wypierdolę cię na zbyty pysk i zostaniesz zwykłym krawężnikiem do końca życia!!!

Trzask..., telefon zamilkł. Wściekłość w najlepszym prowokatorze (w swoim mniemaniu) cichutko bulgotała. Koniuszki palców aż go piekły, bu skończyć, jak zaplanował z cholernym bucem.
Po dobrej chwili jednak się opanował. Cóż, służba nie drużba.


 


 

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 647
tricolour

tricolour

25.09.2025 08:38

Koleżka jak zwykle dokonał częściowej analizy na potrzeby z góry postawionej tezy, w wyniku czego otrzymał wynik obarczony błędem znajomości pożądanego efektu. Mam nadzieję, że powyższe zdanie nie było za długie i dało się ogarnąć...

Dodam więc tytułem uzupełnienia, że oprócz hejterów i trolli, niszczących dyskusję, bywają także wszechwiedzące pierdoły, które chcą być najmądrzejsze, które bardzo się denerwują gdy ktoś (na przykład ja) merytorycznie podważa ich niedorobione "wywody" przez co cała blogerska praca znacząco traci na efekciarstwie, ale także zbliża się do realizmu. Problem w tym, że realizm ujmuje wyczekiwanego splendoru.

Żeby nie być gołosłownym oto ilustracja: mam tu na stronie ostatnie piętnaście wątków Naszych Blogów. Mediana ilości wypowiedzi w nich wynosi 3. Trzy.

Trzema wypowiedziami hejterów i trolli nie niszczy się portalu. Bo nie ma czym.

Cbdo.

spike

spike

25.09.2025 20:13

@jazgot
"... ukrycie się pod, jak to się u nas nazywa – ksywką, a nowocześnie nickiem, nadal jest stosowane przez ludzi, którzy mają problemy z samym sobą: - z poczuciem samo niedowartościowania, super ego, kompleksami i nawet pewną paranoją. Tak powstali w tych mediach hejterzy."

-po pierwsze, ksywy to może stosowaliście u ciebie na statkach, jak jeszcze nie wiedziałeś jak się pisze i co to "internet", piszący podpisywali się nickiem.

-po drugie, ciekawy jestem jak się czują blogerzy NB, z którymi chętnie rozmawiasz, ogólnie są lubiani etc., a których diagnozujesz jako zakompleksionych, niedowartościowanych paranoików !!, 

-po trzecie, ja się "ukrywam" pod nickiem, nie z powodów które są twoją własną projekcją charakteru, a z powodów zawodowych, nie chcę by ludzie z którymi współpracuję, a jest ich sporo w całej Polsce, znali moje poglądy, nie każdy potrafi oddzielić poglądy od pracy, biznesu, a z tego powodu niejedna rodzina czy przyjaźń się rozpadła.

-Podsumowując, obecnie Polską rządzą ludzie jakże podobni do ciebie, oni o Polakach myślą jak ty o blogerach też NB, też im się marzy zamordyzm i cenzura, za którą tak tęsknisz na NB.
Można powiedzieć, że internet blogowanie ci nie służy, cechy twojego charakteru na to nie pozwalają, życie na morzu wyobcowało ciebie ze społeczności, która jest różnorodna, o mieszanych poglądach wiedzy i wykształceniu, chorobliwie nie znosisz krytyki i sprzeciwu, podobnie jak obecny kanclerz Polski.

Weź się w garść, może odpocznij od internetu,YT, GPT, kup sobie rower, czy gdzieś pojedź, wejdź między ludzi, może się oswoisz i ich polubisz.
Powrotu do zdrowia życzę.

PS. nigdy twoim wrogiem nie byłem, a z NB znamy się dość długo, rozmawialiśmy ze sobą, a mimo to wystarczyła jedna uwaga odnośnie AI i wszystko przepadło, dlatego jestem pod nickiem.

tricolour

tricolour

25.09.2025 20:39

Dodane przez spike w odpowiedzi na @jazgot"... ukrycie się pod,…

@spike

Jak tak czytam tego zakompleksionego ImćWaszecia, to tak wali od niego poczuciem niedowartościowania, że mi się własne szeregi rozarymetryczają.

Jak żyć?

spike

spike

25.09.2025 21:06

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @spikeJak tak czytam tego…

@tri - @jazgot wszystkich zdiagnozował @imćwaszecia też, że to "zakompleksiony, niedowartościowany paranoik". :))))))))))))

Imć Waszeć

Imć Waszeć

25.09.2025 21:40

Dodane przez spike w odpowiedzi na @tri - @jazgot wszystkich…

Prawdę mówiąc nie zauważyłem tego momentu w sieci. Ale rozumiem, bo też właśnie zmagam się obecnie z 80+-letnią demencją i wiem jak to wkurza.
tricolour

tricolour

25.09.2025 21:59

Dodane przez spike w odpowiedzi na @tri - @jazgot wszystkich…

@spike

ImćWaszeć wyjątkowo udanie pasował mi do tej zabawnej ilustracji. Trudno o lepszy obiekt, tfu - nick, tfu - paranonick.

Już się gubię, a tego nie lubię.

Lubię, gdy się nie gubię.

Imć Waszeć

Imć Waszeć

25.09.2025 22:23

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @spikeImćWaszeć wyjątkowo…

Mi akurat do tej ilustracji pasuje bardziej liberał kosmopolita. Widocznie każdy ma inne skojarzenia związane z taką przerysowaną karykaturą zwykłego bezideowego cwaniaka. W pewnym sensie taki typ obecnie cierpi najbardziej co wyraźnie się wyłania z vlogów rozmaitych "brokerów", "inwestorów", "kapitalistów" zajmujących się sposobami uzyskiwania "dochodu pasywnego". Ot na ten przykład, dziś pewien bank z London City (HSBC) poinformował o udanym wykorzystaniu komputera kwantowego w "brokerzeniu", co ponoć przyniosło im wzrost zysku na poziomie 34% czy coś w ten deseń. Wygląda to już jak rzeź niewiniątek ;) Kiedyś był ciekawy artykuł o tym jak rekini inwestowania robiły swoje fortuny i zawsze niezmiennie polegało to na ustawieniu sobie tłumu leszczy do bicia. Nio ale to już inny temat, a mówiliśmy o rodzaju choroby. Więc kto zabolał i na co?
tricolour

tricolour

25.09.2025 22:54

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Mi akurat do tej ilustracji…

Moim zdaniem zabolał marynarz na chorobę polarną czyli wpatrzenie się w jedną gwiazdę. Gwiazda taka może mieć zgrabną kibić, a wtedy choroba może być nawet przyjemna, ale w przypadku marynarza obiektem utraty zmysłów jest niestrudzony wazeliniarz na tranzystorach. Nie jestem lekarzem więc nie biorę odpowiedzialności za diagnozę, ale liznąłem trochę medycyny (proszę nie mieć kosmatych myśli) i wychodzi mi, że obcowanie z chatem wymyka się. A gdy się wymyka, to rośnie poziom agresji.

Imć Waszeć

Imć Waszeć

25.09.2025 23:43

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na Moim zdaniem zabolał…

No nie koniecznie. Można spotkać również bogatego i żonatego chama. który prowadzi dochodową firmę, a który z zachowania, wypowiedzi, ubioru i inszych detali trzeciorzędnego sortu nie wyłączając genitaliów wygląda jak książę z Dubaju. To nic, że prowadzi swój med-interesik w jakiejś pipidówie, ale liczy się towarzysko i to mu wystarczy za znamiona inteligencji. Unia nieźle naje... polskim ludziom w głowach, co to o nich pisał Tuwim "a srać chodzili za chałupę".
Imć Waszeć

Imć Waszeć

25.09.2025 21:31

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @spikeJak tak czytam tego…

Prawdę mówiąc to nie wiem gdzie "mnie czytasz", bo ja otóż obecnie nic nigdzie nie piszę. Wrzutka co jakiś czas to nie jest wyrażanie ani żaden wyznacznik jakichkolwiek poglądów albo cech osobistych, a tym bardziej niedowartościowania i zakompleksienia. Chyba powinieneś spytać o to kogoś innego, najlepiej co na to powie lekarz, bo ja nie znam się na tego rodzaju dwubiegunowości. W moim środowisku kolega nazywał kogoś takiego "szczurem co gryzie w plecy od tyłu", mając na myśli oczywiście słynną rolę niejakiego Sturha. Niniejszym informuję szanownego, że znów znikam w mrokach internetu, dalej milczę, czyli nic nie piszę i mam nadzieję, że już nie przewidzi ci się mój kolejny tekst wyrażający jakąś formę niedowartościowania lub w inny sposób wywołujący wymioty. Naprawdę martwię się podupadaniem zdrowia psychicznego u waszeci, więc nic osobistego.
tricolour

tricolour

25.09.2025 21:55

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Prawdę mówiąc to nie wiem…

@imć

Otusz to. 

Wrzutka co jakiś czas, a nawet nie co jakiś czas nie jest wyznacznikiem jakichkolwiek cech osobistych, a durnoty i paranoi w szczególności czyli zaprzeczyłeś tezie marynarza, że schowany za nick musowo masz jakiegoś pierdolca.

Bardzo ci dziękuję za mimowolne staniecie po stronie rozumu i mojej.

😛

Imć Waszeć

Imć Waszeć

25.09.2025 22:24

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @imćOtusz to. Wrzutka co…

Powinieneś zatem bardziej formalnie zaznaczać albo wyróżniać cytaty w wypowiedzi, bo ostatnio siedzę w logice, jeśli wiesz co mam na myśli ;)
tricolour

tricolour

25.09.2025 22:57

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Powinieneś zatem bardziej…

@imć

O, już teraz wiem, dlaczego żona w każdym nowym mieście ciąga mnie po muzeach jak właściciel ratlerka - żeby mi impresjonizmem wciskanym do oczu wymazać zaznaczanie cudzysłowem.

spike

spike

25.09.2025 22:23

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Prawdę mówiąc to nie wiem…

@imć - spokojnie, pisać i komentować, tu sami swoi "zakompleksione, niedowartościowani paranoicy", oczywiście minus jeden.
Jak na 80 lat @imć dobrze pisze, komentuje, ob tak dalej, nie każdemu w tym wieku jest to darowane, korzystać i cieszyć się z tego daru, by się nie zmarnował.
Zdrowia życzę.

Imć Waszeć

Imć Waszeć

25.09.2025 22:26

Dodane przez spike w odpowiedzi na @imć - spokojnie, pisać i…

Imć służy w tej hybrydzie za pamięć podręczną, zewnętrzną i operacyjną ;)
tricolour

tricolour

25.09.2025 22:47

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Imć służy w tej hybrydzie za…

A kto w hybrydzie ma funkcję cache?

Związek Radziecki upadł przez brak cache.

Imć Waszeć

Imć Waszeć

25.09.2025 23:38

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na A kto w hybrydzie ma funkcję…

Uważasz więc, że Polska ma cache? Cache to wiedza, tylko trzeba umieć ją sprzedać, w tym sensie jak w tym w sumie niezłym kawale - tldr. nie tu.... Nawiasem mówiąc, niedługo Polska naprodukuje tylu głombów z tytułami profesorów, że się spod tego chłamu nikt nie wygrzebie. PS: Znasz ten kawał o córce/synu, której/któremu ojciec sprezentował odrapanego pięćdziesięcioletniego Garbusa? idzie to mniej więcej tak. Najpierw idzie do salonu dilera, żeby dowiedzieć się o cenę "prezentu". Tam jej mówią, że to najwyżej cena złomu na wagę, czyli powiedzmy 50 zł. Potem idzie do muzeum, gdzie chcą jej dać za zabytkowe autko max 200 złotych. Wreszcie trafia na kolekcjonera, który wycenia Garbusa na 12 tys. na podstawie oryginalnych części i braku ubytków. Wtedy wraca do ojca i mu sprawę relacjonuje. Ten wtedy jej daje życiową radę "Twoja wartość w życiu zależy od tego, na jakiego kupca trafisz. Jeśli trafisz na niewłaściwą osobę to zaniży twoją cenę poniżej jakiejkolwiek dopuszczalnej wartości. Gdy trafisz na laika może zarobisz parę zeta więcej. Lecz gdy znajdziesz eksperta, to twoja wartość przebije wszelkie pułapy, które sobie zakładałaś". No i w Polsce wartość człowieka to wartość złomu, więc nawet nie ma sensu dupy wyprężać. Trzeba budować sobie ścieżkę do jakiegoś fachowca/kolekcjonera, a to już nie będzie w durnej posowieckiej Polsce ;)
Alina@Warszawa

Alina@Warszawa

25.09.2025 20:42

Dodane przez spike w odpowiedzi na @jazgot"... ukrycie się pod,…

@spike Pominąłeś zupełnie sprawę bezpieczeństwa zdrowia i życia blogera. Namierzenie niewygodnego elementu nie jest dziś specjalnie trudne. Podawanie swoich danych może być śmiertelnie niebezpieczne, niedawny przykład Charliego Kirka to nie teoria, tylko zbrodnicza praktyka. U nas Dariusz Ratajczak, gen. Petelicki też za dużo wiedzieli i za dużo mówili w przestrzeni publicznej. Nie ma powodu, żeby ułatwiać diabłu robotę. 

spike

spike

25.09.2025 21:16

Dodane przez Alina@Warszawa w odpowiedzi na @spike Pominąłeś zupełnie…

@alina - masz rację, chciałem to też ująć w komentarzu, ale poruszyłem tylko jeden powód, resztę zostawiłem, innym.


Kto wie do czego może być zdolny @jazgot, a tak liczył i już przebierał palcami u rąk i nóg, sądząc że będzie mógł sobie banować na "nowym" NB, a tu buu, więc zastosował inną metodę, niepoprawnych w jego poglądach blogerów, wyzywa od głupków, nieudaczników i paranoików, by zniechęcić do komentowania. 
:))

Imć Waszeć

Imć Waszeć

25.09.2025 22:30

Dodane przez Alina@Warszawa w odpowiedzi na @spike Pominąłeś zupełnie…

Widzieliście kiedyś cała skrzynkę pocztową zawaloną spamem po chińsku i japońsku? Wystarczy się tam raz odsłonić ze swoim adresem pocztowym i po ptokach. Skrzynka prawie nie do użytku. Dlatego podanie nazwiska w takim kontekście na pewno skończyłoby się próbą wykorzystania danych osobistych do różnych przekrętów na kasę. Zresztą u nich tak jest tam tymi znaczkami napisane w ponad 70% listów, że albo coś kupiłem na giełdzie w jakimś Kioto, albo zarejestrowałem konto, albo zalegam z płatnością, albo wręcz chcą mnie zatrudnić od zaraz ;) W sumie zabawni są, nie ma to tamto :D
jazgdyni

jazgdyni

26.09.2025 02:45

No ciekawie, ciekawie co tu się toczy. To właśnie przewidywałem. Jak to kiedyś mówiono - są ludzie i ludziska. Albo: - uderz w stół, a nożyce się odezwą. I czuć ten odór specjalnego chowu. Taki specyficznie prowincjonalny. Nie, nie - nie ciemnogród. To raczej ukryte rodowody i niestety trzeba się wstydzić. No, ale oficjalnie to zakłada się na mały paluszek sygnał rodowy.

To ciekawe dane nie tylko dla socjologa i psychologa społecznego, ale też dla twórcy roli cienia i lustra.

Fajnie chłopaki. Mocno się wq**wiacie?  Oczywiście, że nie! Zawsze jesteście górą robaczki.

tricolour

tricolour

26.09.2025 10:42

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na No ciekawie, ciekawie to tu…

@jzg

I nie przychodzi ci do głowy, że gdy kilka osób mówi ci otwarcie, że swoim zachowaniem odstręczasz od siebie, to nie jest efektem ich skundlonego pochodzenia z matki suki (przy udziale admina-pomagiera, Sakiewicza, już tylko Jezus Chrystus jakoś się ostał) tylko prostą oceną twojego zachowania? Nie dopuszczasz prostego zdania?

Coś ci powiem: nie jest prawdą, że istniejesz pod imieniem i nazwiskiem w necie wyłącznie z tych powodów, które wymieniłeś. Że nie wyrzekniesz się godności, że nie musisz się wstydzić czy nie musisz się bać. Opisany przez ciebie zbiór zaprzeczeń negatywnych przesłanek wiele mówi o niewypowiedzianym zbiorze przesłanek pozytywnych. 

Istniejesz pod imieniem i nazwiskiem ponieważ uważasz, że to co piszesz jest ważne. Chcesz, by ta waga była zauważona, doceniona i kojarzona z tobą, z osobą mającą imię i nazwisko. Tak - z twoją godnością, z poczuciem wartości, może nawet sławą w pewnym sensie... ale także z pychą i próżnością, bo każda decyzja niesie ze sobą konsekwentnie zyski i straty.

To dlatego reagujesz tak żywiołowo gdy się z tobą nie zgadza czytelnik, bo ty - z imienia i nazwiska - się napracowałeś, a bezimienny ktoś tego należycie nie docenił. Tym bardziej cię do dotyka im bardziej nick ma rację, a powinno być odwrotnie: krytyka to dodatkowa para moich oczu i uszu. Krytyka cię dotyka ponieważ nie nabyłeś umiejętności przyjmowania krytyki.

Jeżeli chcesz iść z tego forum, to idź, ale zapytaj się siebie - dokąd? To będzie oczywista strata dla forum, ale nie koniec świata.

Ijontichy

Ijontichy

26.09.2025 08:38

No i co "robaczki" pogadali sobie? Nie sięgajcie mopankowie głową,bo nie sięgnięcie! 

Nasz @jzg już sięgnął nieba...którędy śpiewają słowiki...rosjanie o takich mówią: 

NA BEZPITICU I ŻOPA SOŁOWIEJ 

jazgdyni

jazgdyni

26.09.2025 09:40

Dodane przez Ijontichy w odpowiedzi na No i co "robaczki" pogadali…

Baw się dalej dziadziu. NB próchnieje jak ty. Nic tu po mnie. Sakiewicz ma już portal w d., a Administrator... cóż... nawet ci nie odpowie. Dlaczego? To wasz opiekun?

Szkoda moich lat. A mądrych i ciekawych zapraszam do mnie. A ty będziesz mógł  sobie poczytać i pozgrzytać dolną i górną protezą.

Powracam do zasad mego mentora, śp. Jurka Targalskiego.

Стукачам, чекистам и членам российской агентуры вход воспрещен

jazgdyni

jazgdyni

26.09.2025 11:46

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Baw się dalej dziadziu. NB…

Стукачам, чекистам и членам российской агентуры вход воспрещен

Zapraszam wszystkich normalnych - za wyjątkiem tych wymienionych powyżej (Co notabene jest w pkt. 20 Regulaminu NB) na spokojne czytanie i rozmawianie na: 

https://klubdyletantow.blogspot.com/2025/09/spirala-revival.html

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,776
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności