Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Walą młoty o burtę - przypomnienie tragedii

jazgdyni, 19.09.2025

 

 



 

To co najbardziej łączy ludzi z morzem to porty i stocznie, W portach statki ładują swoje towary i ludzi, A potem płyną po morzach i wyładowują w innych portach.

Także z morzem związane są stocznie. Tu buduje się nowe statki, albo się naprawia, albo odnawia, Choć stocznie nie opuszczają lądu, to też tutaj zdarzają się tragedie. Czasami straszne.


 

Taka tragedia mogła się tylko wydarzyć za komuny. Bo taki właśnie był ten system. To memento dla tych, co jeszcze czasami za komuną wzdychają


 

***********************************

Walą młoty o burtę


 

Nasze morskie tragedie. Ten statek jeszcze nie wypłynął w rejs, a już zebrał śmiertelne żniwo.

13 grudnia. Dzisiaj to data symboliczna. Ale z innej przyczyny. W społecznej świadomości, raz na zawsze zakodowana data. Ponury niedzielny poranek. Nie ma telewizji,córka chce obejrzeć program dla dzieci... W milczeniu patrzymy w końcu na ruskiego buca w polskim generalskim mundurze, który nas informuje, że właśnie zamienili kraj w obóz o zaostrzonym rygorze.

Taką pamięć i skojarzenia z 13 grudnia ma większość z nas. Lecz dla kilkudziesięciu rodzin z Wybrzeża, 13 grudnia to przede wszystkim dzień tragicznej śmierci ojców, braci i synów. Dokładnie 20 lat wcześniej – 13 grudnia 1961 roku.


Wykańczaliśmy jednostkę, plan się walił, liczył czas
A tych paru pracowało tam, na dnie,
Wtem się ogniem zajął mostek, ewakuowali nas,
A od tamtych na dnie odwrócili się.


 

Władza komunistyczna skutecznie zadbała, że by pamięć o tej tragedii została wymazana i nie pozostała w powszechnej świadomości. Pamięć o tragicznym pożarze na nowym drobnicowcu M/S Maria Konopnicka w gdańskiej Stoczni im. Lenina.

------------------------------------------------

Nowo zbudowana jednostka wróciła właśnie z prób morskich (sea trial). Przechodzą takie próby wszystkie statki, bez przerwy. Na nowo wybudowanych, próby morskie trwają nawet dwa tygodnie. Grupa inspektorów i kilkudziesiąciu stoczniowców sprawdza, czy wszystko, co wybudowali i zainstalowali, sprawuje się jak należy. Statek jest goły, nie ma jeszcze mebli. Nie ma też podłóg i sufitów. Ludzie śpią gdzie popadnie, na rozrzuconych materacach. Na wykończenie i kosmetykę przyjdzie czas, jak statek po próbach wróci do stoczni.

Za komuny zawsze pracowało się na hura. Lokalny kacyk, czy to sekretarz wojewódzki PZPR, czy sekretarz Stoczni, chcieli sie pochwalić przed Warszawą, jacy to oni prężni i wspaniali i wydawali polecenie, że statek ma być wykończony i oddany armatorowi przed Bożonarodzeniowymi Świętami. Oczywiście takie polecenie było bezdyskusyjnym rozkazem. Na statek rzucano rezerwy ludzi. Na dole spawacze spawali sufity, a nad nimi stolarze kładli podłogi. Kompletne pandemonium. Nikt tego nie ogarniał. Setki ludzi kręciło się po statku, byle tylko wyszykować go i radośnie odbić o burtę butelkę ruskiego szampana, zgodnie z życzeniem Komitetu Wojewódzkiego.

Dodać do tego trzeba, że wszystko było byle jakie, prowizoryczne. Właśnie na hura. Najgorzej było z zarządzaniem i nadzorem. Kierownictwo kompletnie nie panowało nad robotami. Wkraczał majster ze swoją ekipą i robił co chciał. Przyspawał rurę, którą miał w planie, a po chwili drugi majster ją odcinał, bo on w swoim planie w tym miejscu miał zawór.

Ludzie robili co im polecono. Jednakże kierownictwo i nadzór były iluzoryczne. I tak do prawdy, nikt się tym nie przejmował. Zawsze to jakoś będzie.

------------------------------------------------------

Pamiętnego 13 grudnia 1961 roboty były prowadzone na całym statku. Od mostku na szczycie, do maszynowni na samym dnie.Do terminu zakończenia i przekazania statku armatorowi pozostały trzy dni. Wszyscy wiedzieli, że to nierealne, ale podobnie jak to było z autostradami Tuska, najpierw się odda, a potem wykończy, Dodatkowo do pracy na statku skierowano 300 robotników, pogłębiając jeszcze chaos, który tam panował.

Na pokładzie stał dislowski agregat, który, jak to w stoczni, zasilał różne narzędzia elektryczne. W pewnym momencie zatrzymał się, a właściwie to go zastopowano, bo rura doprowadzająca paliwo przeciekała, więc postanowiono ją szybko zaspawać. Inny robotnik, który o tym nie wiedział, a któremu ręczna szlifierka przestała nagle działać, podszedł do agregatu, stwierdził, że nie ma paliwa, więc odnalazł zawór i go otworzył. A w tym czasie spawacz już spawał uszkodzony przewód paliwowy. Gdy paliwo doszło do miejsca gdzie spawał, wybuchło mu prosto w twarz. Spawacz zginął na miejscu. Tymczasem płonące paliwo, pod ciśnieniem wydostawało sie na pokład i zaczęło zalewać pomieszczenia. Zapanowała panika. Nikt nie pomyślał o zakręceniu zaworu. Ogień i dym rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Pierwsi ludzie, którz pracowali wewnątrz , przedarli się przez ścianę ognia i wydostali na zewnątrz, bezmyślnie przy tym zamykając luki i drzwi wodoszczelne i nie myśląc o tym, że wewnątrz mogli pozostać jeszcze ich koledzy.

Tak to w sekundach rozpoczęła się ta tragedia.

Co było potem, to jeden wielki chaos, niekompetencja i indolencja. Natychmiast wezwano stoczniową straż ogniową. I co z tego! Kierownictwo i dyspozytor nie wiedzieli, gdzie statek stoi i skierowali ją w zupełnie inny zakątek stoczni. Gdy wreszcie strażacy zjawili się na miejscu, ogień szalał pełną mocą. A wewnątrz, schronieni w maszynowni, odcięci przez ogień i zaryglowane drzwi, byli ludzie. Ponadto straż nie miała odpowiedniego sprzętu do tego typu akcji. Po co więc była stoczniowa straż pożarna?


 

Okręt płonie - krzyczą - plan! Trzeba gasić co się da!
My po jeszcze żywych, dalej kadłub ciąć,
Wtedy wojsko zawezwali i ratować zakazali:
Kula w łeb, kto zechce w rękę palnik wziąć!

I słyszeliśmy jak młoty o stal walą,
Coraz wolniej, jakby z czasem zwlekał czas,
Oni biją tam na alarm, że się żywym ogniem palą,
My stoimy, i nie robi nic nikt z nas.


 

Mimo wszystko, można było wówczas jeszcze szybko uratować, jak się później okazało, 21 uwięzionych stoczniowców. I to bardzo łatwo. Trzeba tylko było od nabrzeża wyciąć palnikiem dziurę w kadłubie. W stoczni to prosta, parominutowa operacja. Uwięzieni walili młotami i kluczami w blachy wskazując dokładnie miejsce, gdzie się znajdują.

Cóż z tego... Wśród kierownictwa na zewnątrz statku nie znalazł się taki odważny, by w nowej jednosce, prawie wchodzącej do eksploatacji, wyciąć dziurę w burcie.

Czy ktoś jest w stanie pojąć tą całą sytuację? Uwięzieni w ciemnej czeluści ludzie, w pomieszczeniu pełnym dymu i już bardzo gorącym, którzy zdają sobie sprawę, że ich życie jest zaraz poza tą cienką blachą, tylko ją wyrwać, pokroić. I którzy w desperacji walą tymi młotkami, bo przecież wszyscy muszą ich tam na zewnątrz słyszeć i muszą pomóc.... A tu nic...

Bo jest komunizm. Bo ludzie już dawno nie mają wolnej woli i jaj. Brygadzista sra ze strachu przed kierownikiem, kierownik przed dyrektorem, dyrektor przed sekretarzem partii, ten przed województwem, województwo przed Warszawą, a Warszawa przed Gomułką. Czyli w tamtej logice tylko Gomułka mógł uratować tych ludzi.

Stukanie młotami w burtę było coraz słabsze. Cichło... W końcu zapanowała cisza. Ogień zebrał swe żniwo.


 

I ucichło to ich bicie, długo zanim pożar zgasł.
Milczał statek ocalony, wojsko, my.
Ale premię za przeżycie wyfasował każdy z nas
I urlopu strachowego po dwa dni.


 

Oczywiście odbył się proces. Komuna dbała o pozory. Nie znaleziono winnych wśród kierownictwa i nadzoru.

ZA ŚMIEĆ 22 STOCZNIOWCÓW, GŁUPIĄ I BEZSENSOWNĄ, NIE ODPOWIEDZIAŁ NIKT.

Komuna zadbała by opinia publiczna nic nie wiedziała o tym zdarzeniu. Pożar na „Konopnickiej” w gdańskiej Stoczni im. Lenina długo trzymano w tajemnicy.

Mała tablica upamietniająca tą tragedię została powieszona przy stoczni 13 grudnia 2004 roku.

************************

W 1985 Jacek Kaczmarski przebywał w Monachium w rozgłośni Radia wolna Europa. Tam po raz pierwszy dowiedział się od Bogdana Żurka o stoczniowej tragedii. Był wstrząśnięty. Następnego dnia przyniósł tekst piosenki.


 

Wykańczaliśmy jednostkę, plan się walił, liczył czas
A tych paru pracowało tam, na dnie,
Wtem się ogniem zajął mostek, ewakuowali nas,
A od tamtych na dnie odwrócili się.

Okręt płonie - krzyczą - plan! Trzeba gasić co się da!
My po jeszcze żywych, dalej kadłub ciąć,
Wtedy wojsko zawezwali i ratować zakazali:
Kula w łeb, kto zechce w rękę palnik wziąć!

I słyszeliśmy jak młoty o stal walą,
Coraz wolniej, jakby z czasem zwlekał czas,
Oni biją tam na alarm, że się żywym ogniem palą,
My stoimy, i nie robi nic nikt z nas.

I ucichło to ich bicie, długo zanim pożar zgasł.
Milczał statek ocalony, wojsko, my.
Ale premię za przeżycie wyfasował każdy z nas
I urlopu strachowego po dwa dni.

Zwodowaliśmy jednostkę i o burtę szampan prysł,
Zaspawany na dnie wieczny grób wśród braw.
W chorągiewkach nowy mostek, flag biało-czerwonych błysk
Płyń po morzach, imię polskiej floty sław!

I słyszymy wciąż jak młoty o stal walą,
Coraz wolniej jakby z czasem zwlekał czas,
Oni biją tam na alarm, że się żywym ogniem palą,
My stoimy, i nie robi nic nikt z nas.

Jacek Kaczmarski
***********************

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 377
Tomaszek

Tomaszek

20.09.2025 14:04

Nawet po liczbie odsłon widać sukces komuny przez zamilczenie .

jazgdyni

jazgdyni

21.09.2025 07:08

Dodane przez Tomaszek w odpowiedzi na Nawet po liczbie odsłon…

To jest tak jak z narkotykami - potrzebna jest coraz większa dawka. A wszelakie media, nasze również, używają notorycznie klikbajty - czyli alarmujące tytuły (np. Tusk odwołał Sikorskiego - możecie sprawdzić na YT, albo te słowa Trumpa podane przez PAP).

Ja się nie wysilam, by moi odbiorcy byli fałszywie podniecani. Zresztą popatrz - jakieś 70% blogów to omawianie informacji z mediów, czyli proste komentarze. Mało własnej kreacji.

Tomaszek

Tomaszek

21.09.2025 12:22

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na To jest tak jak z…

W dupie mam media , "wiem" bez onetu że teraz wsadzanie siurka do dupy jest cacy . Tu chodzi tylko o wspomnienie , pamięć . Ludzi . 

A co po nas ?

u2

u2

20.09.2025 18:59

Gdy matka tuli w ramionach dziecko swe
Jej miłość staje przeciw złym mocom
Tak ludzie modlą się o urodzajny deszcz
Jak ona czuwa nad nim nocą

https://www.youtube.com/watch?v=cmwOe81cAgM

PS. Pamiętam jak spotkałem się z moim krewniakiem w Białymstoku wiele lat temu. Zdradził mi pewną tajemnicę. Spytałem się go w mieszkaniu, co tutaj tak pusto. Odpowiedział, że Jego syn zginął w pożarze. Mieszkał z rodziną w drewnianym domku na obrzeżach Białegostoku. Uratowali z żoną swoje córki bliźniaczki, ale kiedy poszli ratować swoją najmłodszą pociechę, to wszyscy zginęli. Śmierć w płomieniach to najboleśniejsza śmierć. Pogrzeb był inter-kościołowy, bo mąż to prawosławny, a żona katoliczka.

jazgdyni

jazgdyni

20.09.2025 19:20

Dodane przez u2 w odpowiedzi na Gdy matka tuli w ramionach…

Pamiętasz tego sq-syna, co pędził A1 ponad 200 km/h, walnął w auto i spłonęła całą rodzina. A ten z bogatego domu uciekł do Dubaju. Wtedy miałem koszmary śmierci w ogniu w samochodzie, z którego nie możesz wyjść.

Tak, to straszna śmierć. Tych stoczniowców też długo przeżywałem.

u2

u2

20.09.2025 20:10

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Pamiętasz tego sq-syna, co…

"miałem koszmary śmierci w ogniu w samochodzie"

Okazuje się, że można również zginąć w samochodzie, który wpadł nieopatrznie do wody. Wtedy nie da się rady otworzyć drzwi, bo ciśnienie z zewnątrz jest przeogromne. Było kilka takich śmierci w moim regionie jezior i rzek. W takich przypadkach należy szybko otwierać okna do drzwi, zanim się wpadnie do wody.

PS, Inaczej pozostaje wiara w Ramtha the totally enlightened One :)

https://www.youtube.com/watch?v=5mNWKCp1-KI

Hop hop, ratunku
Z misia robią misia o bardzo małym rozumku
Hop hop, ratunku, ach ratunku

jazgdyni

jazgdyni

21.09.2025 07:01

Dodane przez u2 w odpowiedzi na "miałem koszmary śmierci w…

Zapobiegliwi Norwegowie, konkretnie mój armator, na święta dawał prezenty. Raz dostałem coś fajnego. To było takie narzędzie w jednym: - latarka na dynamo, nożyk do przecięcia pasów bezpieczeństwa, oraz metalowy, twardy stożek, który rozbijał każdą szybę samochodową (może nie tą w pancernym BMW, którą ma prezydent Nawrocki, a była kupiona dla Trzaskowskiego :)))) ).

Tomaszek

Tomaszek

20.09.2025 23:03

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Pamiętasz tego sq-syna, co…

On jechał ponad 300 a propos . Majtczak , pan kurwa jego mać .

paparazzi

paparazzi

20.09.2025 20:29

Pamiętam gdy się o tym dowiedziałem nie moglem spać , bylem bezsilny w wobec okrucieństwa rządzących i całego komunistycznego bardaku. Coś okropnego. Biedni ludzie R.I.P.

Tomaszek

Tomaszek

20.09.2025 22:59

Dodane przez paparazzi w odpowiedzi na Pamiętam gdy się o tym…

Najgorsze w tym było zamilczenie , skazanie na zapomnienie .

paparazzi

paparazzi

21.09.2025 01:48

Janusz daj jakieś szczegóły przejęcia portu terminalu w Gdyni przez Szwedów .

https://www.youtube.com/…

jazgdyni

jazgdyni

21.09.2025 06:54

Dodane przez paparazzi w odpowiedzi na Janusz daj jakieś szczegóły…

Dowiedziałem się o tym dopiero wczoraj w południe. Byłem nieco zszokowany. Raz w tygodniu robiłem sobie przejażdżkę by zobaczyć, jak terminal pasażerski rośnie. To jakby przedłużenie Nabrzeża Francuskiego, tak, gdzie zwykle cumował ms Batory, a teraz te wielkie wycieczkowce. Wiedziałem, że ten terminal to ma obsługiwać nie tylko promy Gdynia - Skandynawia (głównie Karlskrona, bo Sztokholm obsługiwał Gdańsk), a także statki ro-ro. To jest nowoczesna budowla. Mój dobry kumpel Adam B. był kapitanem promu Stena Line przez długie lata. Ja nie lubiłem pracować ze Szwedami. Rozumiałem Dunów i Norwegów, że mają ich za idiotów. Ale Szwedzi to cwaniacy w biznesach. I fałszywe kutasy. Wiesz, że oni - państwo neutralne, w II WŚ kupowali od niemców całe złoto z Polski, w tym wszystko, zęby obrączki, biżuterię z Auschwitz i przetapiali. Takie fałszywe s-syny. Mam 100% pewność, że tu doszło do korupcji. Przecież nadal 3M to Mała Sycylia. Mój śp. przyjaciel Tomek Hutyra (zabił go covid, który złapał w 2019 w Azji, a mnie zaraził w styczniu 2020) miał stosy oryginalnych dokumentów o przekrętach w Gdyni, Sopocie i Gdańsku. Chodziliśmy po prezydentach miast, służbach, nawet ABW, po kontrolach, prawnikach. Nikt nie chciał tego ruszać. A Tomkowi przylepiono etykietę świra. Wyobraź sobie, że nawet, jak byliśmy już 5 metrów od prezesa Kaczyńskiego, to jego ludzie otoczyli nas, byśmy z nim nie mogli porozmawiać. Takie przekręty nieustannie nadal działają. Ty myślisz o terminalu promowym w Gdyni. A o otwarciu ekskluzywnej dzielnicy za grubą kasę w miejscu, gdzie była nasza Stocznia Gdańska jakoś cicho. To o nią walczył ojciec Tomka - kżw. Bolek Hutyra, też mój kumpel, który, jak to jest tradycją w Polsce, tajemniczo zginął w wypadku samochodowym.

Coś się o Porcie Gdyńskim dowiem to przekażę. 

Czuwaj!

Tomaszek

Tomaszek

21.09.2025 12:28

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Dowiedziałem się o tym…

Z tymi Szwedami to jak z Angolami . To złoto było w internecie jeszcze kilka lat temu . Teraz posprzątane i głucho wszędzie , podobnie jak o "hiszpańskim" . I Franco to dla nich faszysta . Ja i nie tylko ja pewnie też .

Kali w grobie sie przewraca .

paparazzi

paparazzi

21.09.2025 20:38

Dodane przez Tomaszek w odpowiedzi na Z tymi Szwedami to jak z…

Tomaszek, "Z tymi Szwedami to jak z Angolami" BINGO.

paparazzi

paparazzi

21.09.2025 20:37

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Dowiedziałem się o tym…

Dzięki Janusz, no, no, ale się działo ,nie znalem szczegółów bo skąd . Tych zdrajców należałoby osądzić przez KEDYW. Nawiasem mamy taki potencjał marnowany przez takie qrwy. Co do grypy też miałem z styczniu 2020 złapałem w Bostonie C-19 ale była lekka a od czego to zależało? Pozdrawiam.

jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,894
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności