
Na pewno wiecie co znaczy główne hasło Donalda Trumpa MAG.
To Make America Great (again) – Zróbmy Amerykę Wielką (ponownie).
A wiecie co to jest MPS? Nie wiecie. Bo to dopiero wymyśliłem.
No więc tłumaczę – to prosta kradzież hasła Trumpa, z tym, że bez przesady – Rzeczpospolita już raczej nie będzie Great – Wielka. To niech przynajmniej będzie Serious – Poważna. Więc może MPS – Make Poland Serious?
Tylko, jak znam niuanse angielskiego. To serious w kontekście państwa, to raczej nie pasuje, bo przeciwieństwem częściej określa się: - To państwo nie jest poważne.
Kombinuję i się męczę, ale, psia mać, mamy rok 2025 i asystent AI, pracujący za darmo jako reserczer, załatwi mi sprawę w parę minut.
Więc sobie pogadałem...
& & &
Pytam więc:
Czy angielskie 'serious' jest odpowiednim określeniem w stosunku do państwa mającego być poważne i cieszące się pewnym autorytetem i poważaniem?
ChatGPT powiedział:
Określenie "serious" w języku angielskim może być używane w odniesieniu do państwa, ale niekoniecznie oddaje pełne znaczenie autorytetu, powagi i poważania, jakie masz na myśli. W tym kontekście lepszymi określeniami mogłyby być:
- Respected – "szanowane", wskazuje na autorytet i uznanie na arenie międzynarodowej.
- Przykład: A respected state on the global stage.
- Authoritative – "autorytatywne", co podkreśla wpływ i znaczenie państwa w decyzjach międzynarodowych.
- Przykład: An authoritative nation in global diplomacy.
- Prestigious – "prestiżowe", sugeruje wysoką reputację i poważanie.
- Przykład: A prestigious and influential country.
- Sovereign – "suwerenne", co podkreśla powagę państwa w kontekście jego niezależności i godności.
- Przykład: A sovereign and respected nation.
- Dignified – "dostojne", podkreślające godność i powagę państwa w sposób bardziej formalny.
- Przykład: A dignified state with a strong presence.
"Serious" pasuje raczej w kontekście wskazania na zaangażowanie lub odpowiedzialność państwa w określonych działaniach, np.:
- A serious approach to international challenges – "Poważne podejście do wyzwań międzynarodowych."
- A serious player in global politics – "Poważny gracz na scenie międzynarodowej."
Jeśli chcesz wyrazić ideę poważania i autorytetu państwa w bardziej wyrafinowany sposób, lepszym wyborem będą słowa takie jak respected, authoritative, prestigious, dignified. Serious może być stosowane, ale w bardziej ograniczonym kontekście.
Pytam dalej, a koleś mi odpowiada:
Tworząc hasło na wzór "Make America Great Again" (MAG), które ma oddać aspiracje dla Polski, warto uwzględnić specyfikę kraju, jego historię, ambicje oraz realistyczne miejsce na scenie międzynarodowej. Dobrze dobrane hasło powinno inspirować, być zrozumiałe i uniwersalne, ale też odpowiednio dostosowane do polskiego kontekstu. Oto kilka propozycji, które mogą oddać ducha marzeń o Polsce jako państwie poważanym i silnym: 1. "Polska na poważnie"
- To hasło akcentuje aspiracje, by Polska była traktowana z szacunkiem i działała z odpowiedzialnością. Łączy w sobie autorytet, dojrzałość i powagę jako państwa.
- Odwołuje się do marzenia o kraju, który jest stabilny, silny wewnętrznie i zewnętrznie, a jednocześnie cieszy się uznaniem na arenie międzynarodowej.
- Hasło podkreśla, że Polska aspiruje do roli kraju, który odgrywa odpowiednią, godną rolę w geopolityce i buduje swoje znaczenie w oparciu o własną historię i potencjał.
- Podkreśla potrzebę świadomego, odpowiedzialnego przywództwa i wizji, która odpowiada aspiracjom kraju.
- Akcentuje, że celem jest nie tylko rozwój, ale też zdobycie należnego szacunku na arenie międzynarodowej.
- Hasło bardziej progresywne, sugerujące ambicję, by kraj patrzył w przyszłość i inwestował w swoją pozycję w nowoczesnym świecie.
- Unikaj przesady: Polska raczej nie aspiruje do statusu "wielkiego mocarstwa", więc hasło powinno być realistyczne.
- Odniesienie do wartości: Akcent na szacunek, stabilność, odpowiedzialność, suwerenność i ambicję oddaje ducha, który może być atrakcyjny i jednoczący.
- Prostota i zapamiętywalność: Krótkie, wyraziste hasło, które łatwo zakorzeni się w świadomości społecznej.
OK. Akceptuję:
NIe - wymieniłeś dobre hasła. Nie można przeginać tak, że duma narodowa staje się, abstrakcyjną pychą.
ChatGPT powiedział:
To świetny kierunek myślenia – realizm połączony z inspiracją daje solidne fundamenty dla każdej idei. Jeśli będziesz chciał rozwinąć lub dostosować któreś z haseł, daj znać! ?
& & &
No i fajnie. Na pewno coś bym z tego dla Polski wybrał. Eksperci naszego lewactwa, jeżeli by wybrali jakieś hasło, to nie wątpię, zalatywałoby Wurstem i Kartoffelsalat.
Z kolei ciamciaraki z prawej strony, nawet gdyby ponownie zatrudnili Kurskiego, to by odpalili takie coś, że pewnie Pan Twardowski spadłby z Księżyca. Ich oficjalna bogoojczyźnianość i pycha ukryta w żoliboskim slangu, była by po prostu śmieszna.
A co wyście by wybrali? Mnie podoba się czwórka.
PS. Do Krzysia Stanowskiego i jego orędzia do narodu jeszcze dojdziemy. Mówię to jako jajcarz o świetnym jajcarzu.
ORĘDZIE KRZYSZTOFA STANOWSKIEGO
https://youtu.be/ja4NNpK8xZI?feature=shared
To nie jest okazja do robienia sobie jaj przez uczestnictwo w wyborach jakby to był telewizyjny program dla idiotów.
Szkoda, że mamy takich "dziennikarzy", którzy tych podstawowych spraw nie pojmują. Gdzie toto się chowało?
A może ma za zadanie skompromitowanie wszystkich poważnych kandydatów, bo ci mają największe szanse na elekcję?
Chodzi mi głównie o Brauna, Nawrockiego i Jakubiaka. Bo ci są najgroźniejsi dla obecnego rządu. Niestety poważni ludzie w starciu z zadaniowanym prowokatorem mogą polec. Tak jak kiedyś został skompromitowany M.Krzaklewski w 2000 przez dziennikarza Gembarowskiego. Po prostu wiadomo było, że M.K. po wywiadzie przegrał urząd prezydenta. Chociaż najbardziej odporny może okazać się właśnie Braun, bo świetnie gasi dziennikarskie szuje, to niestety pewności nie ma!
"Wybory prezydenckie to jest najpoważniejsza sprawa polityczna..."
Żartujesz?
To jedź wypruwać żyły do Niemiec na zbieranie szparagów :-) :-) :-)
PS. Zamelduj na NB jak przeżyjesz jak sie zbierało :-) :-) :-)
Te esik, masz jakoweś do wody? Jak nie masz to spadaj do po - mojki :-)
PS. Wiesz chyba gdzie trzymam ciebie ja Jerzy Ciruk z Dowspudy, a ty konu-siku skąd jesteś? Hę? :-) :-) :-)
PS2 Hę Hę Hę ? :-) :-) :-)
A co do idiotów, chrześcijan do psychiatryka to narracja pana Adama.
Cześć Piter
Chyba jesteś jedynym, za co ci jestem okropnie wdzięczny, który rozumie tę całą tragiczną tragifarsę polskich wyborów, w momencie w którym widzimy w pierwszy dzień po zaprzysiężeniu nowego prezydenta w amerykańskich wyborach.
Czy ktoś ogląda ZERO Stanowskiego, czy nie, sam od siebie winien rozumieć, że wybory prezydenckie w RP, to jakaś hucpa i parodia. Hałasu na 250 decybeli, emocje na progu szpitala psychiatrycznego, a wybieramy kolejnego strażnika żyrandola. Polski prezydent to dekoracja typu kwiatek do kożucha. Tak system skonstruowano, wg łacińskiej doktryny "chleba i igrzysk", że mamy raz WOŚP, a raz wybory. To, że Stanowski sobie robi jaja, i jestem pewien, że lekko zdobędzie ponad 10%, czym ośmieszy klasę polityczną i niesamowicie wq*wi takich Braunów, Hołownie, Jakubiaków i Mentzenów, pokazując narodowi jak naród docenia naszych aspirantów wspinania się na szczyt.
PS Na razie tylko tyle, bo problerm "prezydenctwa" i kandydata Stanowskiego rozwijam w kolejnym felietonie.
Zamiast cenzury wprowadziłbym opłaty od pewnej granicznej ilości znaków wprowadzanych w net w skali
np. tygodnia. Skutecznie ukróciło by to pierd...nie grafomanów.
Zauważ, że jeżeli kandydat jest mocny, a dla konkurencji jest takim zagrożeniem, że się do niego strzela. Gdy nie za bardzo groźny - strzela się słowami. A gdy poważnie groźny - strzela się by zabić. Jak do Trumpa.
Padło tutaj ciekawe stwierdzenie , że Niebo pomaga tym, którzy wypruwają sobie żyły. A leniwym nie pomaga. Ja sobie tak myślę: wierzę,że kula minęła Trumpa z woli Nieba. Wierzę na dokładnie 100%. Ale przecież te kule zabiły kogoś w tle. Kule codziennie zabijają niewinne dzieci itd, itp. Wnioskuję , że cud był tam , gdzie ludzie modlili się. Tam gdzie miliony ludzi potrzebowały pomocy, gdzie było zagrożenie wojną, zagrożenie zwycięstwem ciemności nad światem zachodu. A więc może i wojną światową.
To cud polegal na tym zeby ocalić Trumpa a poświęcić kogoś z tłumu? Może to niewinne dziecko? Nie brnijcie w naciągane teorie I filozofie, bo one brzmią tym bardziej karykaturalnie im bardziej próbujecie, a Boga zostawcie w spokoju
Słowa nie brnijcie świadczą o tym, że ja miałbym stosować manipulację , aby zwodzić. Otóż ta kula kogoś zabiła, kogoś uratowała, a winni są jeszcze żyjący i cała ta nagonka. Bóg ocalił tym razem kogo chciał. A ateistyczne spekulacje to każdy może sobie snuć , ale nic z nich nie wynika.
"wybory prezydenckie w RP, to jakaś hucpa i parodia. Hałasu na 250 decybeli, emocje na progu szpitala psychiatrycznego, a wybieramy kolejnego strażnika żyrandola. Polski prezydent to dekoracja typu kwiatek do kożucha."
wg mnie zbytnio upraszczasz wybory prezydenckie, ta "hucpa" ma swój cel, o którym się mówi, rozdrobnienie a tym samym zmniejszenie ilości głosów na danego kandydata, szczególnie prawicowego, a do tego dochodzi inny czynnik - ilość uzyskanych głosów do otwarcia drogi do politycznej kariery.
Przykładem może tu być np. Kukiz, który dzięki wynikowi w kandydowaniu na prezydenta, dostał się do sejmu.
Częstym błędem takich niszowych kandydatów jest "nadzieja", że to oni zostaną prezydentem machając "polityczną szabelką", jak też po wejściu do sejmu, też przykład Kukiza, który w końcu zrozumiał, że jest zbyt mały, by cokolwiek zdziałać, że trzeba iść na kompromisy z tymi, którzy umożliwią osiągnięcie obiecanych celów.
Obecnie na szczycie politycznym jest wielu prezydentów, królów, którzy są tym "kwiatkiem do kożucha", to nie tylko polski przypadek, jakie znaczenie polityczne ma prezydent Niemiec, królowie Hiszpanii, W.Brytanii, Belgii, Szwecji, etc.
W Polsce Prezydent jednak ma coś do powiedzenia, zatwierdza ustawy, a jego veto tak łatwo nie da się anulować.
Idąc tym tropem "kwiatka do kożucha" to w naszym przypadku taką rolę od dłuższego czasu pełni senat, który historycznie pełnił rolę "radę starszych", która dzieliła się swoją mądrością z posłami, a obecnie kogo tam mamy, ręce opadają.
Każdy porządny kraj, wg. moich preferencji w systemie republikańskim, powinien mieć jednego silnego i przyzwoitego przywódcę. Przywódca MUSI mieć prawnie usankcjonowaną zdolność wykonawczą i sprawczą. Jak sprawdzałem, brytyjski król/królowa mają znacznie więcej mocy niż polski prezydent. Dla mnie czymś niesłychanym było wtargniecie oddziału antyterrorystycznego do siedziby prezydenta, brutalne aresztowanie gości i najgorsze z tego - zero reakcji prezydenta i jego urzędu. Czyli ja nie oceniam wg. konstytucji (komunisty Kwaśniewskiego) i innych ustaw, tylko faktyczne zdolności prezydenta do czegokolwiek. To jest dla mnie tragifarsa.
Struktura całego naszego państwa, m.in. przez porozumienie bolszewików z solidaruchami (nie z narodem Solidarności) zsotała tak sprytnie stworzona, że my - suweren, nie mamy nic do gadania. To ciągle gra pozorów, hipokryzja i zakłamana propaganda.
PS Senat w Polsce to jakiś żart. I przechowalnia z gwarancją immunitetu dla przestępców. Kto dzisiaj jest marszałkiem senatu?
Robi się żałośnie i śmiesznie. Wczoraj dowiedziałem jakim to przeciwnikiem zielonego ładu był od zawsz Tusk, Spodziwam się głośnej licytacji Tuska, Morawieckiego, który z nich był większym przeciwnikiem zielonego szaleńsrwa