Przedostatnia sesja Parlamentu Europejskiego w tym roku w Strasburgu trwała zwyczajowo 4 dni. Komisja Europejska, a wraz z nią europarlament oburzyły się na cypryjskich Turków za to, że ośmieli się ogłosić niepodległość Demokratycznej Republiki Cypru Północnego. Szkoda tylko, że UE nie zadbała wcześniej o wdrożenie w życie planu ONZ , przyjętego dwie dekady temu za czasów sekretarza generalnego tej organizacji Egipcjanina Butrosa Ghali (skądinąd chrześcijanina- Kopta), który zakładał funkcjonowanie na Cyprze jednego państwa dwóch narodów i pełne równouprawnienie. Przeciwko temu z państw Unii była oczywiście Grecja, a także Cypr ( ograniczony do jego greckiej części). Jak się nie rozwiązuje problemów wcześniej i nie wciela w życie postanowień Organizacji Narodów Zjednoczonych to potem skrajną hipokryzją jest potępianie tych – w tym przypadku Turków cypryjskich - którzy czują się oszukani przez wspólnotę międzynarodową, w tym także Unię. Ten sam Parlament Europejski w kadencji 2004-2009 powołał specjalną ” High Level Contact Group” , zresztą z moim udziałem, której zadaniem był dialog ze społecznością turecką na Cyprze. Potem z tego zrezygnowano, a teraz jest zdziwienie, że ci ludzie mają dosyć ignorowania i oszukiwania.
Na sesji PE omówiono również wyniki szczytu G-20. Muszę z przykrością stwierdzić, że ów szczyt nie przyniósł, moim zdaniem, kompletnie nic istotnego. Nie piszę tego dlatego, że Polska już od kilku lat powinna być członkiem G-20 lub , co pewnie bardziej realistyczne, poszerzonej struktury G-22 czy G-23.
Odbyła się też w europarlamencie debata na temat „Wzmocnienia niezachwianego wsparcia UE dla Ukrainy”. Pompatyczny tytuł skrywa bezradność Unii wobec tego , co dzieje się w Europie Wschodniej. Dotychczas UE w poczuciu wygody patrzyła na to co zrobi Ameryka Bidena, ale Trump wyrwał Brukselę z tej strefy komfortu. Szkoda tylko, że Unia Europejska poza deklamacjami i sloganami nie ma żadnej realnej wizji tego, co może zdziałać tuż za swoja wschodnią granicą. Tańczyć ,jak zagra prezydent Donald Trump niespecjalnie chce, ale własnej melodii stworzyć nie umie.
Wreszcie w głosowaniu zaakceptowano nową Komisję Europejską. Po raz pierwszy od czasów obecności Polski w UE zdarzyło się, że europarlament nie odrzucił żadnego kandydata na komisarza. W ten sposób PE amputuje swoje uprawnienia na rzecz „dealu” z Komisją Europejską. Z kolei nowa- stara przewodnicząca KE nie zająknęła się ani słowem odnośnie faktu, że zdaniem Europejskiego Trybunału Obrachunkowego ( taki unijny NIK) Unii już za trzy lata grozi bankructwo i niewypłacalność.
Smutna to była sesja europarlamentu…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1079
Stąd mamy jako kraje Europy środkowej, I byłe kraje bloku wschodniego, ciągłe kłopoty na linii Unia/Rosja.
Obecnie nas niszczą, przy pomocy swojego emisariusza na Polskę, niby Polaka, który szkodzi Polsce i Polakom ile tylko moze i jak moze.
Jazda bez trzymanki na najlepszych ludziach trwa, bezprawie i wszechobecne klamstwo na porzadku dziennym, i to w tak krótkim czasie rozwalili państwo. Jaka dziura budżetowa, nie stać nas na nic.
Jest tylko pytanie, jak tę bande zatrzymać, bo szkoda zdolnych i przyzwoitych ludzi, kiedy przestępcy z zarzutami ich niszczą.
//Unia nie moze tańczyć jak Trump/Ameryka zagra, bo Unia tańczy jak Putin gra.//
I nakłada na siebie sankcje.
W domu wszyscy zdrowi?
Pozorowane sankcje.
//@Pers nie jest w temacie, wszak reprezentuje tylko jeden punkt widzenia- zbrodnicza Ameryka-czysta niewinna Rosja. Z naciskiem na czystą jak lelija Rosją.//
Pierwsza część mojego "punktu widzenia" się zgadza druga nie bardzo.
Rosja nie powinna zwlekać 8 lat z interwencją. Uratowałaby życie kilkunastu tysięcy mieszkańców Donbasu zabitych przez Ukraińców.
Przecież z góry było wiadomo, że Ukraina i zachód nie dotrzymają żadnych umów.
O tę opieszałość można obwiniać Putina.
//Pozorowane sankcje.//
Nie wolno nam kupować rosyjskiego gazu i ropy i to są "pozorowane sankcje"?
O ile wzrosły twoje rachunki?
"W domu wszyscy zdrowi?"
Piszesz o swoich z Izraela. Cieszyć że są zdrowi !
Połuchaj. Wykład dla inteligętnych.
https://www.youtube.com/…
// nie warto zwracać uwagi na tych co używają negatywizmów, wulgaryzmów i celowo pomawiają innych z powodu własnych ograniczeń do judzenia i sterowania innymi, często nie odnoszą one efektu gdy trafiają na silne charaktery z silnymi duszami co nie wzruszają się propagandą globalistycznych trockistów i czekistów, zamaskowanych jako judasze zła.//
Pasuje jak ulał do @fejkaliusza :)))
Kaja Kallas, nowa szefowa dyplomacji europejskiej, zagroziła Gruzji sankcjami po zamrożeniu rozmów akcesyjnych do UE, wyrażając jednocześnie wsparcie dla prozachodnich demonstrantów już pierwszego dnia urzędowania.
Obejmując urząd była premier Estonii i nowa szefowa dyplomacji europejskiej Kaja Kallas, która zastąpiła na tym stanowisku Josepa Borrella, złożyła śmiałe deklaracje, tym razem dotyczące faktu, że sankcje wpisują się w „opcje” rozważane przez Zachód po zamrożeniu przez Gruzję dyskusji akcesyjnych do UE.
1 grudnia w rozmowie z dziennikarzami na Ukrainie Kaja Kallas stanęła po stronie proeuropejskich demonstrantów. „ Jest oczywiste, że stosowanie przemocy wobec pokojowych demonstrantów jest niedopuszczalne, a rząd gruziński powinien szanować wolę narodu gruzińskiego ” – stwierdziła. „ Jeśli chodzi o Unię Europejską, ma to wyraźne konsekwencje dla naszych stosunków z Gruzją ” – kontynuowała.
Protesty nasiliły się w Tbilisi od 28 listopada, kiedy premier Irakli Kobakhidze ogłosił zamrożenie rozmów akcesyjnych do UE do 2028 roku z powodu „ciągłego szantażu i manipulacji.
Stanowisko to nie było pierwszą „spektakularną” wypowiedzią Kai Kallas z 1 grudnia. Przybywając do Kijowa pierwszego dnia pracy, oświadczyła, że nie wyklucza wysłania do Kijowa wojsk europejskich, udowadniając tym samym po raz kolejny, że UE nie szuka pokoju, ale kontynuacji wojny – zdaniem Dmitrija Miedwiediewa, byłego prezydenta Kijowa Federacji Rosyjskiej (2008-2012) i obecnego wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa FR.
Teraz tylko może nas uratować boska interwencja bo ludzka już chyba nie...