Tego się nie dało oglądać. To znaczy jeszcze na początku. Potem, to był brutalny, wyrachowany gwałt. Szkocja wyszła, żeby zaprezentować siebie. Poszczególnych zawodników, trenera, z brodą. Ale taką w sam raz. Szkocji się należał szacunek, bo szła do boju z hasłem "Respect everyone, fear no one", co się przekłada na: szanujemy każdego, nie boimy się nikogo.
Niemcy boleśnie zweryfikowali te dęte, ale jakże zgodne z obowiązkowymi obecnie, deklaracje. Oni wyszli wygrać mecz i w ....e mieli szlachetno-emocjonalne fundamenty Szkocji. Walili w bramkę jak do tarczy. Bo... wyszli wygrać mecz. To takie nieładne. Gdy "ekspertki" nawet ci w spodniach, uczą nas o konieczności uważania, by kogoś nie urazić, by nikt się nie poczuł, uczą nas o naszej godności i prawach, i o tym, co się nam należy, gdy świat wydaje się tak zorganizowany, bo każdy kto nie respektuje tych dętych tez jest sekowany, niszczony i zwalniany, to w realnej grze jak w realnym życiu, to w ogóle nie ma zastosowania. Tutaj się liczy to, co zechcesz zrobić i co zrobisz, aby wygrać. Szkoci biegali trochę, tak nie za dużo. I statystowali, bo jakieś tło musiało być.
Karnego nie było i sędzia przegiął, ale w grze jak to w życiu, sprawiedliwość jest czasem, a czasem jest niesprawiedliwość i kropka. Uzasadniaczy, że sędzia miał rację znajdzie się hufiec, też jak w życiu. Rudgier, nie wolno pisać, że czarny, otworzył ostatecznie konto własne i Szkocji, pakując piłkę do bramki niemieckiej. Może gdyby to robił w każdym następnym meczu, to zostałby królem strzelców ME2024? Takim w dodatku inkluzywnym, bo międzynarodowym.
Reasumując: Szkocja wyszła się realizować i została zgwałcona, bo ci drudzy wyszli wygrać, zamiast okazywać szacunek i brak obaw. Z samoprezentacji, dumy i samorealizcji tych, co "nie boją się nikogo" wyszedł wstyd. Słabi, lękliwi, jak mocno wchodzili to zamiast na środku boiska, tak żeby Niemcom odebrać ich atuty techniczne, taktyczne i chęć do gry, to w polu karnym, w rozpaczliwych interwencjach, narażając się na humor sędziego i karny. Strzelający karnego Kai Havertz zrobił to metodą Lewandowskiego, tzn. zatrzymując się niemal przed uderzeniem piłki. W ogóle Lewy powinien opatentować ten swój sposób, bo mnóstwo piłkarzy go kopiuje. Miejmy nadzieję, że udany mąż adeptki gimnastyki tanecznej, niezależnej od niczego Anny, pozbędzie się odium [link], jakie mu fotki i widea żony tworzą i wykorzysta kilka jedenastek na tych mistrzostwach Europy.
Wniosek z meczu: Niemcy jednym z faworytów ME2024. W grze i w życiu mniej liczy się postawa i styl, bardziej - skuteczność. Za dwa dni - Polska. Miejmy nadzieję. Bo co nam pozostało?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1375
Baju, baju. Byłem w Szkocji. Tam Szkoci mówią po szkocku, nie po angielsku.
Ba, byli w mojej okolicy. Sprowadził ich hrabia Pac, który posłużył Adamowi Mickiewiczowi jako wzór pana Tadeusza.
Eis to lód. Mont to góra. Czyli góra lodowa. Nazwisko wskazuje na zagraniczne pochodzenie. Raczej niemieckie. Również poznałem jednego Ejsmonta, ale spod Suwałk :-)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Eysymontowie_herbu_Korab
Ilu was tam jest w tej spólce? Bo tematów obskujecie przynajmniej kilkanaście.