Czy mogą państwo mi przypomnieć po wtrąceniu do więzienia jakiego przestępcy mieliśmy falę takiej dzikiej euforii jak po zamknięciu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika?
Czy trafienie za kratki pedofila, mordercy, gwałciciela wywoływało aż takie emocje?
A może próby osadzenia komunistycznych zbrodniarzy, mających na sumieniu ludzkie życie, tragedie całych rodzin skłaniały ludzi to aż tak emocjonalnych i pełnych nienawiści reakcji? Za to, coś takiego spotyka polityków, urzędników, którzy według sądu przekroczyli uprawnienia. Według sędziów kolejnych instancji, w których oskarżeni byli pozbawieni elementarnej uczciwości. Jeden z wydających wyrok sędziów musiał przestać pełnić swoją funkcję, bo po dziennikarskiej prowokacji okazało się, że jest gotów na telefon wykonywać wyroki z polecenia politycznego. Inni otwarcie byli krytykami partii do której skazani należeli, ich sędziowie nawet nie próbowali udawać bezstronnych.
A może ich największa winą był akt prezydenckiej łaski? Bo wszyscy mają być równi wobec prawa? Tylko kto mówił o równości wobec prawa przy kilku tysiącach innych aktów ułaskawień, aktów dotyczących szefów mafii, aferzystów finansowych, morderców, handlarzy narkotyków. Większość z nich bez żadnego oburzenia opinii publicznej wychodziła na wolność. Obecnie wylewa się hejt, na urzędników, którzy nawet na swojej winie się nie dorobili, bo mieli przekroczyć uprawnienia przy ściganiu korupcji. Gdzie tutaj elementarna sprawiedliwość? Czy kluczem w osadzeniu ma być to jakie mamy poglądy? To jest równość wobec prawa?
Nowa władza przygotowuje nam paragrafy o mowie nienawiści. Wkrótce będzie można skazać człowieka, bo będzie przeciwny propagandzie LGBT w szkołach, czy małżeństwom homoseksualnym. I proszę nie mieć złudzeń, że lewicowy aktyw będzie Wam pobłażał. Jak widać najdotkliwiej karana jest zbrodnia nieprawomyślności. Czy w takim kraju chcemy żyć? Pamiętajcie drodzy czytelnicy, już wkrótce każdy z nas może znaleść się na miejscu Panów Kamińskiego i Wąsika bo komuś nie spodoba się to co mówicie. Czy tego chcieliście głosując 15 października ?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7835
Uważasz, że ludzie, dla których najważniejsze jest popić, popalić i legalnie się naćpać, kiedykolwiek będą się liczyli z jakimkolwiek autorytetem?
Autorytetem w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Uważam, że nadanie ludziom młodym kategorii "popić, popalić i się naćpać" jest nie tylko błędne, ale stoi u podstaw przegranej wyborczej. To taka analogia do zajęcia Kijowa w trzy dni więc poszli na wojnę bez chleba i paliwa.
Zaraz po wygranych przegranych wyborach, raz tylko jeden, jazgdyni miał jeden moment refleksji - gdy zapytał wnuczkę na kogo głosowała i nie za bardzo mógł ją nazwać sprzedajną szmatą z ruskimi onucami. Cytował wtedy sensowną odpowiedź wnuczki, którą natychmiast zapomniał i wrócił na stary sposób myślenia.
Z racji swojej pracy mam spory kontakt z młodymi. W większości są w porządku, jeśli tylko zaproponuje się im coś sensownego, to chętnie pomagają, angażują się. Jeżdżą po świecie, znają języki, widzą, obserwują. Tylko trzeba im coś zaproponować, znaleźć z nimi wspólny język, Trzeba ich posłuchać, a nie tonem mentora nakazywać i ustawiać.
Proszę sobie przypomnieć tzw. pandemię. Czego domagał się otumaniony przez propagandę motłoch wobec ludzi, których uznano za "płaskoziemców", "foliarzy", "antyszczepionkowców", czyli po prostu osób myślących niezależnie, racjonalnie i krytycznie, którzy ostatecznie okazali się mieć rację?
Na pewno nikt nie chciał wieszać was antyszczepionkowców. A ty chatarku wszystkich byś powiesił, którzy się zaszczepili.
To taka mała różnica między nami szczepionkowcami i wami antyszczepionkowcami. Nic dziwnego, że rzuciliście się wspierać Putlera i sekować Żeleńskiego w wojnie na Ukrainie. Jak prikaz to prikaz :-) :-) :-)
Szczepionkowcy, gdyby mogli zaszczepiliby każdego obowiązkowo i przykleili glejt na czole! Żaden nawet nie sprawdził składu szczepionek, ani nie przyjmował informacji o śmiertelnych skutkach ubocznych.
Śp. ks. Isakowicz Zaleski, którego żegnaliśmy dziś, też mógł być ofiarą szczepienia. RIP.
Nie oczekuję kulturki od antyszczepionkowców. Ale dziwię się Alina, że tak prymitywnie się odzywasz. Miałem ciebie za w miarę kulturalną osóbkę.
Tak, nie szczepiłam się. Nie szczepiłam się, bo przechorowałam. Nie szczepiłam się, bo stwierdziłam, że dla wyjazdu w ciepłe kraje, nie zaszczepię się tym eksperymentalnym gównem.
I tyle. Szczepcie się co tydzień, ale od innych wara.
Nie odpowiadam za innych. Odpowiadam za siebie i moich bliskich i dbam o swoje postępowanie. W każdym razie staram się,
Około 1000 osób to umiera dziennie w Polsce w szpitalach. Można im robić np. ankietę na wegetarianizm, a potem twierdzić że 90% zgonów to zgony mięsożerców. A akurat robiono testy na kowida, którego mieli wcześniej czy później wszyscy.
Wytyczne dotyczące kodowania zgonów związanych z epidemią koronawirusa wywołującego COVID-19 na podstawie rekomendacji WHO z dnia 18.04.2020r. stwierdzały, że:
W związku z trudnościami interpretacyjnymi poprzednich zaleceń zgłaszanymi przez różne kraje, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała dnia 18 kwietnia 2020r. „Międzynarodowy przewodnik do orzekania i kodowania zgonu spowodowanego COVID-19”, w którym ponownie rekomenduje stosowanie dwóch zaproponowanych wcześniej kodów. do określania wyjściowej przyczyny zgonu z powodu COVID-19 (ICD-10 Version:2019):
1. U07.1 COVID-19 – gdy wirus SARS-CoV-2 jest zidentyfikowany na podstawie badania laboratoryjnego (badanie molekularne metodą RT-PCR), przypadki potwierdzone zgodnie z definicją przypadków chorób zakaźnych na potrzeby nadzoru epidemiologicznego
2. UO7.2 COVID-19 – gdy wirus jest niezidentyfikowany, a COVID-19 został rozpoznany na podstawie objawów klinicznych lub kryteriów epidemiologicznych, natomiast wynik badania laboratoryjnego jest niejednoznaczny lub niedostępny.
Czyli przyczynę zgonu z powodu Covid można było wpisać każdej zmarłej osobie, która miała pozytywny test, oraz każdej osobie, która nie miała co prawda zrobionego testu i potwierdzonego czymkolwiek zakażenia, ale COVID-19 "został rozpoznany na podstawie objawów klinicznych lub kryteriów epidemiologicznych" (czyli na przykład gorączka, kaszel czy katar). Oczywiście bez względu na to, jaka była faktyczna przyczyna zgonu. Zważywszy na to, że za każdym pacjentem z Covid potwierdzonym nawet najbardziej wadliwym testem lub u którego Covid rozpoznano "na podstawie objawów klinicznych lub kryteriów epidemiologicznych" szły dla szpitali i personelu medycznego grube pieniądze, no to nic dziwnego, że statystyki puchły.