Tu się dzieje! Niektóre Komisje Wyborcze pytają wyborców czy wydawać wszystkie karty do głosowania, zwłaszcza te referendalne. Sieć zawrzała - jest sporo wpisów na ten temat. Dlaczego mnie nie dziwi że to w Warszawie czy innym "lemingradzie" ktoś próbuje przypominać lemingom co mają zrobić? Normalnie skandal! Domagajcie się wpisania do protokołu takiego zdarzenia.
Polacy, takie sprawy załatwia się krótko: dzwonimy na Policję i powiadamiamy o tym szefa Komisji. Uczulam na jeszcze jeden "numer" - dokładnie sprawdzajcie czy na kartach są wszystkie pieczątki. Po wyborach, powinniście takie "wydarzenia" zgłosić także do Prokuratury. Tego nie możemy ot, tak sobie zostawić.
W mojej Komisji nic takiego się nie wydarzyło. Posiedziałam pond godzinę w lokalu, nawet mnie herbatką jakiś młodzik poczęstował kiedy mi w gardle zaschło. Ludzie spokojnie, w ciszy głosują. Przed lokalem nie ma zbiegowisk - co jakiś czas zagląda tu Policja...itd. Popatrzyłam na urnę - no sporo już tam było. W mojej mieścinie będzie rekordowa frekwencja.
Dziękuję za uwagę.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 14301
Nie trudno zgadnąć od kogo były te instrukcje
Mnie nikt nie pytał ile chcę kart.
https://niezalezna.pl/po…
https://naszeblogi.pl/67692-orzel-palade-w-klubie-ronina#comment-432300
Pierwszy klient, duża paczka GRATIS😉
Były zawsze dwie komisje,bo liczebnie dużo ludzi,teraz większość to "imigranci",bo starzy poumierali,albo uciekli,albo pobudowali swoje chaty.
Są Rosjanie,Ukraińcy,Czeczeni,Gruzini i bliżej nie określeni....stąd tylko jedna komisja,ale zapracowani...facet po sprawdzeniu DO wydaje trzy karty...o nic nie pyta.
Są "żony zaufania",bo ani jednego faceta,babiniec...
Jest pytanie, czy ludzie ktorych komisje wprowadziły w błąd, mogą ponownie udać się do puntow wyborczych i pobrać kartkę która im się nalezy, bo slyszalam że w niektórych komisjach pytano, " czy dwie kartki?" A ludzie przecież mogli nie wiedzieć jakie kartki i ile jest tych kartek.
Poszusci zorganizowali chwyt.
PKW poinformowała, że skala nieprawidłowości jest BARDZO duża, ale nic nie może zrobić.
Powiem tak, przy takiej skali manipulacji nie jest możliwe, aby nikt z PISU wcześniej nic nie wiedział.
A skoro w mediach pisowskich zaczynają piać o tym że coś dzieje się nie tak podczas głosowania to być może dlatego że szykują się na porażkę i szukają pretekstu do unieważnienia.
Ewentualnie, to w sumie też ciekawe, mamy do czynienia z punktowymi sondażami. Tak by jak najszybciej było jasne która opcja wygrywa. Ci, którym nie zależy na karcie pewnie są wyborcami opozycji. Ci co biorą, PiS. W ten sposób bardzo szybko ktoś może poznać raczej dokładny wynik wyborów.
Moja mama powiedziała mi że ona też dostała takie pytanie. A mieszkam w okolicy silnie pisowskiej. W moim mieście mieszka też istotny poseł PiS. Za to nie ma nikogo ważnego z opozycji.
Ogólnie jednak sądzę że może być różnie jeszcze. Tak jak pisałem. Te Wybory wychodzą poza lokalne poletko. Najwyższe światowe czynniki są zaangażowane ze względu na naprawdę ważną rozgrywkę, która toczy się na Ukrainie. To właśnie te czynniki ewentualnie zmuszą PiS do nietypowych działań w razie porażki.
Myślę że kończy się czas spokoju w Polsce. Wszyscy (mam na myśli ważne ludki interweniujące w Polsce) czekali do wyborów by obrać przygotowany nań scenariusz. Może to nie stanie się zaraz natychmiast choć to też jest możliwe. W ciągu kilku nadchodzących miesięcy powinno wyjść co nam przygotowano.
Wracając do tematu. Jeśli to faktycznie sondaż - to komuś zależy na by szybko znać wyniki. Czyli najwyraźniej istnieją jakieś opcje do szybkiego wdrożenia.