W kontekście nadchodzących wyborów, wśród Polaków coraz wyraźniej widać podział na dwa podstawowe polityczne bloki: prawicowo-patriotyczny, nawiązujący do tradycji I-szej i II-giej Rzeczypospolitej, oraz lewicowo-liberalny nawiązujący do tradycji PRL-u. Nie wątpię, że dla wszystkich jest oczywiste, że blok pierwszy reprezentuje opcja rządząca, czyli Zjednoczona Prawica. Natomiast blok drugi reprezentuje opozycja totalna (która, dla celów wyborczych przemianowała się na demokratyczną) na czele z Platformą Obywatelską. Mocnym filarem tej ‘demokratycznej’ opozycji są również postkomuniści, o których zaskarbienie przychylności a w efekcie ich głosy, Platforma intensywnie zabiega.
W związku z powyższym, warto skreślić (szczególnie dla młodszych czytelników) kilka słów o postkomunistach i ich protoplastach komunistach. Otóż polscy postkomuniści, mówiąc kolokwialnie, dokonali przekrętu jakiego świat nie widział. Zaraz po wojnie, ich ideowi przodkowie komuniści (gdy z nadania Stalina dostali władzę w Polsce), przeprowadzili nacjonalizację przemysłu i tak zwaną reformę rolną. Jedno i drugie polegało na tym, że ludzie zostali ograbieni ze swojej własności. Oprócz ograbienia ludzi z ich własności, był jeszcze drugi skutek władzy komunistów. Cofnięcie cywilizacyjne! Otóż ludzie na Zachodzie, budowali swój dobrobyt. A co my robiliśmy? My budowaliśmy socjalizm i staliśmy w kolejkach. Za czym kolejka ta stoi? Po szarość, po szarość, po szarość … Jak to nadzwyczaj celnie ujął poeta a pięknie wyśpiewała Krystyna Prońko.
To fundamentalne szalbierstwo komunistów, trwało blisko 50 lat. Jednak w końcu oni sami się zorientowali, że budowanie socjalizmu jest funta kłaków warte. Owszem mieli sklepy za żółtymi firankami*. Ale te sklepy dawały jedynie ersatz dobrobytu. Natomiast oni, w miarę upływającego czasu i ujawniającego się dysonansu pomiędzy partyjną propagandą sukcesu a siermiężną rzeczywistością, zapragnęli prawdziwego dobrobytu. Takiego jaki był na Zachodzie! I zanim jeszcze nastąpiła formalna transformacja ustrojowa, peerelowski Sejm przyjął tzw. ustawę Wilczka. Ustawę, która zlikwidowała gospodarkę nakazowo-rozdzielczą a wprowadziła (można powiedzieć incognito) gospodarkę wolno-rynkową. Co więcej, ustawie Wilczka towarzyszyła (co się dokonało już w całkowitej konspiracji) likwidacja Biura do walki z przestępstwami gospodarczymi. Nietrudno sobie wyobrazić jaki był przekaz wynikający z wprowadzenia w życie tych dwóch rozwiązań legislacyjnych, oczywiście chodzi o przekaz dla swoich. Hulaj dusza, piekła nie ma, czyli przepisujcie państwowe przedsiębiorstwa na siebie! I w ten sposób odbyła się alokacja kapitału transformacji ustrojowej. Alokacja kapitału, która sprowadzała się do tego, że ideologiczni (a często i fizyczni) potomkowie komunistów – pięćdziesiąt lat wcześniej wywłaszczających kapitalistów w celu wprowadzenia równości klasowej – teraz sami się uwłaszczali na państwowym, odebranym niegdyś prawowitym właścicielom, majątku!
A potem została przeprowadzona transformacja ustrojowa, która ‘przyklepała’ ową alokację kapitału, dzięki której potomkowie komunistów (ideologiczni i fizyczni) stali się kapitalistami. Niestety, tak to się wszystko odbyło. I na trzydzieści lat (z dwoma krótkimi przerwami), mimo formalnie istniejącego demokratycznego systemu, polityczna władza przeszła w ręce ludzi, którzy weszli w układ z postkomunistami oraz samych postkomunistów. Co więcej, ci ludzie uwierzyli, że tylko im ta władza się należy, bo tylko oni są uprawnieni do sprawowania władzy. Skąd takie przekonanie się wzięło? W filmie ‘Sami swoi’, Pawlakowa dając granat, jadącemu do sądu Pawlakowi, powiedziała – sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie. No cóż, analogia nasuwa się sama – demokracja demokracją, a władza musi być po naszej stronie. Nie odkryję Ameryki, gdy powiem, że takie przekonanie świadczy o pogardzie zarówno dla demokracji jak i samych ludzi.
A teraz wróćmy do wyborów, o których było na początku. Kilka dni temu głośno było o felietonie prof. Marcina Matczaka opublikowanego w Gazecie Wyborczej. Gazecie, która kiedyś (na początku) była naszą gazetą a dzisiaj już bez żadnego wstydu jest Trybuną Ludu postkomunistów. W felietonie tym, prof. Matczak całkiem trzeźwo, choć dla obecnych czytelników GW całkiem niespodziewanie, wieszczy przegraną opozycji.
Prof. M. Matczak ujął to tak. "Gdybym więc dziś miał oceniać szanse wyborcze …, to myślę, że opozycja je przegra. Bo osiem lat może okazać się dla naszych elit zbyt krótką pokutą za trzydzieści lat pogardy". Otóż to, trzydzieści lat pogardy. Prof. Matczak powiedział prawdę. I tę prawdę rzucił w twarz zwolennikom opozycji. A pogardą nie da się wygrać demokratycznych wyborów!
Toteż parafrazując K. Marksa, ideologa komunistów (protoplastów postkomunistów), można powiedzieć, że widmo przegranej krąży nad opozycją. Opozycją, która kiedyś nazwała się totalną a teraz dla celów wyborczych, przemianowała się na ‘demokratyczną’.
* Sklepy za żółtymi firankami - sklepy dla komunistycznej nomenklatury, w których były do kupienia po preferencyjnych cenach, towary niedostępne dla zwykłych obywateli.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6950
Podkreślam potęgę Nienawiści. Nienawiść ich jednoczy a to najsilniejsze uczucie.
Co do "prywatyzacji". Przypomnijcie sobie pierwsze lata "wolnej" Polski. Przekręty, złodziejstwa czerwonych. Ale o tym się mówiło i nawet prokuratura coś tam z tym próbowała robić. Do czasu wstąpienia Polski do UE. Od następnego dnia po wstąpieniu cisza. Wszystko zostało zaklepane, wszystkie złodziejstwa czerwonych zostały zakryte i nikt nie odważył się o tym nawet wspomnieć. Po to była potrzebna UE, żeby uprawomocnić uwłaszczenie nomenklatury.
Wciągnęli w tę grę nawet papieża.
Jak tu nie podziwiać Kiszczaka. Jestem pewny, że szybko awansuje, gdzieś tam, w hierarchii Belzebuba. Jego siatka na Polskę działa nadal sprawnie.
Bezpodstawne oskarżenia w celu zdyskredytowania politycznego przeciwnika, inaczej - dorabianie gęby.
Nawet ostatnia defilada nawiązywała do buńczucznych wzorców sanacyjnych z przedednia upadku Polski.
A to telewizja nominalnie państwowa, nie partyjna. Nie będę dywagował, czy po ewentualnej przegranej PiS-u źli ludzie będą robić to samo.
To nie są bezpodstawne oskarżenia. Taka pełomafia i lewizna na prawdę jest. Przekręty, usuwanie niewygodnych ludzi za pomocą seryjnego samobójcy, zamachy stanu. Mafie paliwowe i VAT-owskie, fałszowanie wyników wyborów jak w 2014. To się dzieje na prawdę.
Ton nadaje PO zgłaszając donosicieli SB, miłośników Rosji i Putina, antysemitów oraz zwykłych celebryckich idiotów
Kuń się spłoszył
Nikt tak nie sponiewierał kunia Giertycha jak Tusk i jego ferajna. Półgłówek Kołodziejczak dostaje "jedynkę" a dyplomowany adwokat od rana do wieczora plujący na PiS dostaje kopa w dupę. Musi być grubo z machlojkami mecenasa jeśli wszyscy zatykają nos na jego widok.
...coraz wyraźniej widać podział na dwa podstawowe polityczne bloki: prawicowo-patriotyczny, nawiązujący do tradycji I-szej i II-giej Rzeczypospolitej, oraz lewicowo-liberalny nawiązujący do tradycji PRL-u. Nie wątpię, że dla wszystkich jest oczywiste, że blok pierwszy reprezentuje opcja rządząca, czyli Zjednoczona Prawica.
Czyżby?
Weźmy np. nawiązywanie do tradycji PRLu. PO niemal do nie niej nie nawiązuje za to PiS w oczywisty sposób. Mamy powrót do centralnie sterowanej gospodarki socjalistycznej z jej wielkimi monopolami i biurokracją. Mamy ten sam rodzaj propagandy: Zachód jest wrogiem, w szczególności Niemcy. Mamy odnowienie kultu wojska. Mamy wroga przeciw któremu konieczne jest się zbroić. Generalnie mamy wszędzie czyhających wrogów ludu, czyli agentów obcych, których należy szukać w każdym miejscu i ścigać. Cały świat sprzysiągł się przeciw biednej Partii, otoczonej przez zewnętrzne i wewnętrzne zło. Partii walczącej o zwykłego człowieka, w szczególności emeryta.
Zresztą autor sam pisze:
Zaraz po wojnie, ich ideowi przodkowie komuniści (gdy z nadania Stalina dostali władzę w Polsce), przeprowadzili nacjonalizację przemysłu i tak zwaną reformę rolną. Jedno i drugie polegało na tym, że ludzie zostali ograbieni ze swojej własności.
To właśnie robi PiS. Któremu udało się PRL prześcignąć. Rolnictwo jest takie że importujemy ogromne ilości wieprzowiny. A także węgla. Od którego zamierzamy odejść na rzecz surowca, którego głównym producentem jest powstały po rozpadzie ZSRR kraj rządzony jeszcze niedawno przez sekretarza Partii.
Jednak warto dodać że tzw Zjednoczona Prawica faktycznie sięga do tradycji IIRP. Czyli rządów Sanacji wprowadzonej przez bolszewickiego agenta wypuszczonego z niemieckiego więzienia, J. Piłsudskiego. Sanację z całym jej zamordyzmem, kolesiostwem i ludzkim poziomem, który zainspirował do napisania Kariery Nikodema Dyzmy. Tu rzeczywiście się zgadza. PiS podjął tradycję.
Sejm przyjął tzw. ustawę Wilczka. Ustawę, która zlikwidowała gospodarkę nakazowo-rozdzielczą a wprowadziła (można powiedzieć incognito) gospodarkę wolno-rynkową.
Od tego zaczęły się zmiany, gdzie faktycznie komuchy to rozgrywały. Ale zmiany te umożliwiły też ujawnienie się i wykorzystanie ogromnej przedsiębiorczości Polaków, którzy sami zaczęli budować swój dobrobyt. Powstały tysiące przedsiębiorstw itp. To jednak nie trwało długo. PiSowska idea nie przewiduje tolerowania tego stanu rzeczy. Przedsiębiorca znów stał się kułakiem, na którego trzeba patrzyć jak na potencjalnego oszusta. Kontrolować. Doić. Ich kasę rozdawać według swojego uznania.
Dopóki kasa jeszcze jest a przedsiębiorcy bazują na wcześniej zbudowanej działalności.
Kto wygra wybory? Ludzie wierzą we wszelkie iluzje. Wyborcy i tak oprą się na kłamstwie.
PO i PiS nie są tym czym im się wydaje.
"...czy tuskoid musi być pierdolnięty?"
Musi być pierdolniętym, bo gdyby nie był pierdolnięty to nie zostałby tuskoidem
Do pisu możessz mieć jedynie pretensje, że z tym bajzlem mimo ośmiu lat rządzenia i zapowiadanych w 2015 roku reformach nic nie zrobił. A ponoć przed tamtymi wyborami szuflady były pełne gotowych projektów ustaw i propozycjii zmian
Poza tym jednak zdecydowanie kojarzę systematyczne wzrost biurokratycznych obciążeń, coraz więcej sprawozdawczości itp. PiS dokręca śrubę stawiając na totalną informatyzację. Ogromne systemy wymiany danych, które efektywnie robią to samo co chiński system punktów za bycie dobrym obywatelem. Tyle że ten chiński już działa i jest jawny. Natomiast nie wiadomo kto korzysta z polskiego i w jakim stopniu już przetwarza te wszystkie dane. Wiadomo tylko że toczy się walka służb o ten system. Cała afera Banasia, próba wysadzenia go ze stołka była częściowo z tym związana.
Do PiSu można mieć właściwie pretensje o wszystko. Przede wszystkim buduje państwo totalnej inwigilacji. Polska przedsiębiorczość jest na ostatnim miejscu. Charakterystyczne przykładowo są zarzuty wobec Niemców. Że niby nas dołowali czy coś. Ale czy PiS zrobił cokolwiek żeby powstała jakaś nowoczesna polska gospodarka? Jedyne co PiS robi to konsoliduje i tworzy monopole. Jako zaplecze swojej władzy. Ale nie robi niemal nic by przykładowo polscy podwykonawcy mogli wyjść poza swoje ograniczenia. By Polska weszła w jakieś WŁASNE strefy nowoczesnej technologii itp.
W istocie PiS ma dobrze przemyślaną strategię. To nie myślący pełen energii człowiek jest jego wyborcą. Ale ci co tęsknią za PRLem, którzy go dobrze pamiętają i nie zgadzają się z tym co zaszło po jego upadku. PiS więc stawia na taką mierność, bezwolę, ludzi, którzy potrzebują by nimi zarządzać. Dać im proste historyjki, czy kaskę zamiast możliwość własnego działania. To cała strategia, której celem jest zbudowanie PRL II (co dla zmyły zostało nazwane IV RP). Silne państwo z partią władzy, monopolami dzięki którym wszystko można łatwo kontrolować. Itd. Wszystko polane chińskim sosem.
Ludzie nie rozumieją fundamentalnej rzeczy. PiS jest jedynie etykietką dla mas. Liczą się ci, którzy zarządzają tym przedsięwzięciem. Czyli stare ideowe komuchy oraz nowoczesne ze szkoły Sorosa i Chińskich towarzyszy. WEF Schwaba. To są prawdziwi eksperci. Profesorzy zarządzania masami. Wciskania kitu i tworzenia nowego świata.
Czyli z PRL-em nie masz doświadczeń tym bardziej.
PRL II (co dla zmyły zostało nazwane IV RP)
Skoro nie pamiętasz PRL, to skąd możesz wiedzieć jak wyglądał ?
PiS jest jedynie etykietką dla mas. Liczą się ci, którzy zarządzają tym przedsięwzięciem.
Zazdrościsz szmaciu :-)
W zasadzie zgoda. Zauważ jednak, że ten opis pasuje tak samo, lub jeszcze bardziej do rządów PO -zarówno byłych jak i (oby nie) ewentualnie przyszłych , które wszystko to według twojego opisu zrealizuje w wersji turbo. Nie, nie namawiam do głosowania na żadną z opcji. Można wybrać trzecią. Ale pośrednio i tak ze względu na możliwości przejęcia władzy, czy możliwości koalicyjne będzie to wybór generalnie między jedną a drugą opcją dominującą na polskiej scenie
Ano, bo to pełomafia jest realizacją PRL bis. Stąd ten jej układ z lewizną, w celu obalenia Peace. Stąd tylu agenciaków SB, WSW i inszych PRL-owskich służb w szeregach pełomafii.
Dla mnie tym bardziej ciekawe i nawet zagadkowe gdyż Interia wyraźnie sprzyjała PiSowi ostatnio. Naturalne wobec sojuszu partii z Solorzem. Ale chyba coś się dzieje skoro wyszedł tekst tak mocno uderzający w J. Kaczyńskiego. Mamy coś niespodziewanego. Czyżby nadchodził jakiś polityczny zwrot?
To nie jest tekst uderzający w PJK, tylko tekst uderzający w Polskę, Polki i Polaków. Nie znałeś wcześniej Michalskiego szmaciu ? :-)