Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Czerwone maki na Monte Cassino…dzisiaj 81-sza rocznica bitwy
Wysłane przez Tadeusz Hatalski w 18-05-2025 [17:31]
Bitwa pod Monte Cassino to tak naprawdę cztery bitwy. Pierwsza bitwa miała miejsce w dniach 17–25 stycznia 1944. Amerykanie próbowali przełamać niemieckie pozycje w dolinie rzeki Rapido, ale zostali odparci z ciężkimi stratami. Miesiąc później w lutym, alianci (głównie wojska brytyjskie, hinduskie i nowozelandzkie) zbombardowali klasztor Monte Cassino, sądząc, że Niemcy tam się ukrywają. Bombardowanie zniszczyło opactwo, ale paradoksalnie umożliwiło Niemcom zajęcie ruin i ich wykorzystanie jako pozycji obronnych. Trzecia bitwa była znowu miesiąc później. Uderzenie nowozelandzkiego korpusu w dniach 15–23 marca, również zakończyło się kolejną porażką. Walki w mieście Cassino były bardzo krwawe, a postępy minimalne.
Po tych trzech nieudanych natarciach wojsk alianckich, zadanie zdobycia kluczowego wzgórza, przypadło Polakom — żołnierzom II Korpusu Polskiego pod dowództwem generała Władysława Andersa. Żołnierze, którzy walczyli pod Monte Cassino, byli ludźmi, których wojna już wcześniej wystawiła na niejedną próbę. Wielu z nich przeszło przez sowieckie łagry, przez Bliski Wschód, przez pustynię w Afryce. Zadanie, które wydawało się być zadaniem samobójczym, okazało się przełomem. 18 maja 1944 roku żołnierze 12. Pułku Ułanów Podolskich zdobyli ruiny klasztoru, zatykając biało-czerwoną flagę i proporzec pułkowy na wzgórzu.
Czerwone maki na Monte Cassino… to pieśń przypominająca nam, że historia Polski to nie tylko cierpienia i klęski. To opowieść o odwadze i wytrwałości, opowieść o ludziach, którzy wierzyli w zwycięstwo do końca. I zwyciężyli.
Dzisiaj jest18 maja! 81-sza rocznica bitwy pod Monte Cassino!

Czerwone maki — ładne, szybko znikające wiosenne kwiatki o czerwonych płatkach. Ale dla nas Polaków niosą jeszcze zupełnie inne skojarzenia. Te szybko przemijające kwiatki , dzięki żołnierskiej pieśni, stały się symbolem bitwy pod Monte Cassino, bitwy będącej przykładem polskiego poświęcenia, heroizmu i polskiego zwycięstwa.
Bitwa pod Monte Cassino, stoczona w 1944 roku, była jednym z kluczowych momentów alianckiej kampanii włoskiej. Po wylądowaniu aliantów na Sycylii i południu Włoch w 1943 r., Niemcy wycofali się na silnie ufortyfikowaną Linię Gustawa, która biegła przez Apeniny i miała zatrzymać dalszy marsz aliantów na północ. Jednym z głównych punktów tej linii była góra Monte Cassino, na której znajdowało się słynne opactwo benedyktyńskie z VI wieku. Głównym celem bitwy było przełamanie niemieckiej Linii Gustawa i otwarcie drogi na Rzym.Bitwa pod Monte Cassino to tak naprawdę cztery bitwy. Pierwsza bitwa miała miejsce w dniach 17–25 stycznia 1944. Amerykanie próbowali przełamać niemieckie pozycje w dolinie rzeki Rapido, ale zostali odparci z ciężkimi stratami. Miesiąc później w lutym, alianci (głównie wojska brytyjskie, hinduskie i nowozelandzkie) zbombardowali klasztor Monte Cassino, sądząc, że Niemcy tam się ukrywają. Bombardowanie zniszczyło opactwo, ale paradoksalnie umożliwiło Niemcom zajęcie ruin i ich wykorzystanie jako pozycji obronnych. Trzecia bitwa była znowu miesiąc później. Uderzenie nowozelandzkiego korpusu w dniach 15–23 marca, również zakończyło się kolejną porażką. Walki w mieście Cassino były bardzo krwawe, a postępy minimalne.
Po tych trzech nieudanych natarciach wojsk alianckich, zadanie zdobycia kluczowego wzgórza, przypadło Polakom — żołnierzom II Korpusu Polskiego pod dowództwem generała Władysława Andersa. Żołnierze, którzy walczyli pod Monte Cassino, byli ludźmi, których wojna już wcześniej wystawiła na niejedną próbę. Wielu z nich przeszło przez sowieckie łagry, przez Bliski Wschód, przez pustynię w Afryce. Zadanie, które wydawało się być zadaniem samobójczym, okazało się przełomem. 18 maja 1944 roku żołnierze 12. Pułku Ułanów Podolskich zdobyli ruiny klasztoru, zatykając biało-czerwoną flagę i proporzec pułkowy na wzgórzu.
Czerwone maki na Monte Cassino… to pieśń przypominająca nam, że historia Polski to nie tylko cierpienia i klęski. To opowieść o odwadze i wytrwałości, opowieść o ludziach, którzy wierzyli w zwycięstwo do końca. I zwyciężyli.
Dzisiaj jest18 maja! 81-sza rocznica bitwy pod Monte Cassino!
Komentarze
17-05-2025 [19:16] - Tomaszek | Link: Jutro początek nowej bitwy .
Jutro początek nowej bitwy . Przeciwnik ten sam .
17-05-2025 [21:10] - SilentiumUniversi | Link: Takie same mąki kwitną przy
Takie same mąki kwitną przy cmentarzu polskich żołnierzy w Loreto, nieopodal sanktuarium
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Plik:Loreto_-_cimitero_di_guerra_polacco_(12).JPG
18-05-2025 [00:13] - Live free or Die | Link: Dodam że mojego Ojca brat,
Dodam że mojego Ojca brat, Irgien walczył pod Monte Casino i przeżył. Okaleczył to alkoholizmem i nerwicą , wrócił do Polski. Pili wszyscy ze strachu i animuszu do walki z znienawidzonymi niemcami. Pokazywał mi naszywki , mundur i krzyż Virtuti Militari. Dostałem wiele pamiątek w postaci monet z różnych krajów nawet z dziurką w środku. W sumie wywnioskowałem że było to niepotrzebne dla Polski. Wszystkie zdania były podzielone. Jako dzieciak nie dane mi było uzmysłowić wartość pamiątek, munduru, i jego wspomnień. Umarł młodo cześć jego pamięci.
18-05-2025 [07:48] - Tadeusz Hatalski | Link: @ Live free or Die - 'mojego
@ Live free or Die - 'mojego Ojca brat ... było to niepotrzebne dla Polski'
Nie zgadzam się, niezależnie od wszystkich okoliczności ma Pan powód do dumy i było potrzebne. Wtedy jeszcze nie było przesądzone jak potoczą się sprawy.
18-05-2025 [09:56] - mjk1 | Link: Było przesądzone.
Było przesądzone.
W dniu 13 lutego 1945 r. rząd Rzeczpospolitej Polskiej na uchodźstwie wystosował komunikat dot. ustaleń na konferencji w Jałcie, w którym odrzucał postanowienia w sprawie Polski i uznał to za „nowy rozbiór Polski, tym razem dokonany przez sojuszników Polski".
Anders o tym wiedział a było to pokazane w niedawno emitowanym filmie.
18-05-2025 [12:02] - Tadeusz Hatalski | Link: @ mjk - 'było przesądzone' ??
@ mjk - 'było przesądzone' ???
Bitwa pod Monte Cassino była blisko rok wcześniej niż konferencja w Jałcie, więc skąd Anders mógł wiedzieć co zostanie ustalone w Jałcie?
18-05-2025 [12:18] - mjk1 | Link: No to faktycznie puściłem
No to faktycznie puściłem plamę myląc Jałtę z Teheranem.
Teraz krótko o co chodziło.
Po klęsce Niemiec w Afryce losy wojny były przesądzone. Zgodnie ze sztuką wojenną Churchill miał zamiar uderzyć przez tzw. "miękkie podbrzusze Europy", czyli Grecję i Jugosławię, gdzie działała silna partyzantka a nie przez silnie bronione Włochy. Ten manewr odciąłby ZSRR od Polski. Na to nie zgodzili się Amerykanie.
To w Teheranie ustalono, że radziecka strefa wpływów będzie na zachodniej granicy Polski i o tym wiedział Anders.
Za pomyłkę przepraszam.
18-05-2025 [10:30] - Marek Michalski | Link: @Live free or die W maju
@Live free or die W maju 1944r było już po ogłoszeniu przez Niemców odnalezienia grobów katyńskich (11.04.1943.), po zamachu w Gibraltarze (4.07.1943.) i konferencji w Teheranie (28.11.1943.).
Znana była wartość sojuszu z Francją i Wielką Brytania we IX 1939r.oraz układu Sikorski-Majski z 30.07.1941.w kontekście interesów aliantów potwierdzonych w Jałcie.
W tym kontekście bohaterskie zwycięstwo musiało mieć dla polskich żołnierzy smak goryczy.
Dzisiaj nie jesteśmy w tak całkiem innej sytuacji. Ameryka naciska na niemieckie zbrojenia obiecując uwolnienie od okupacji, a jednocześnie łasi się do Rosji. Trudno dociec czy każe nam iść z Niemcami na Moskwę, z Rosją na Berlin, czy jeszcze inaczej.
18-05-2025 [12:04] - mjk1 | Link: @Marek Michalski.
@Marek Michalski.
A mnie się wydaje, że dzisiaj jesteśmy w identycznej sytuacji, jak we wrześniu roku pamiętnego.
Wiem że szanse były nikłe, ale należało spróbować sojuszu azjatyckiego.
Dzisiaj są większe szanse tego sojuszu, bo państwo azjatyckie jest inne, ale też o wiele silniejsze.
Po ciszy wyborczej napiszę dlaczego znowu tego nie wykorzystamy.
18-05-2025 [13:34] - Tomaszek | Link: Emjotka & Marek M
Emjotka & Marek M
Obaj macie rację i się uzupełniacie a dyskusja z Tadeuszem H to ryzyko ostrzelania argumentami ad Murzynum ew ostrzelania szczegółami . A propos Teheranu czy Jałty to sam wysnuwam wniosek że nawet Churchill o "swoich" ustaleniach dowiedział się post factum . Stalin zadbał o to szykując odpowiednie zapasy cygar i whisky . Granica na linii Curzona była wtedy przesądzona od lat . Problem w tym że Pan Tadeusz nigdy nikomu racji w 100 procentach nie przyzna , co widzę po kolejnej dyskusji . Jest tu jeszcze paru takich co im dyplomy i rozwiązywanie słupków na studiach wyszły bokiem .
Aha Panie Emjotka
To ja napiszę bez ciszy . Obie strony barykady politycznej siedzą w róznych i nieazjatyckich dupach . Nieprawdaż ?
18-05-2025 [13:51] - Tadeusz Hatalski | Link: @ Tomaszek - "Jutro początek
@ Tomaszek - "Jutro początek nowej bitwy . Przeciwnik ten sam" [17-05-2025 [19:16]
Czytając ten komentarz powyżej byłem przekonany, że się całkowicie zgadzamy co do dzisiejszego dnia i że Pan dokładnie odczytał to co chciałem powiedzieć w swojej notce o bitwie pod Monte Cassino. A Pan mówi, że nigdy nie przyznałem racji ...
A ws przyznawania racji. Żeby można było przyznać rację to musi być spełniony jeden podstawowy warunek. Druga strona musi tę rację mieć. W takiej sytuacji nie mam żadnego problemu z przyznaniem racji. Jeżeli nigdy Panu nie przyznałem racji to znaczy, że nigdy wcześniej (w naszych dyskusjach) jej Pan nie miał ... 😉
18-05-2025 [14:19] - Tomaszek | Link: TH
TH
Racja to nie zadanie matematyczne czy inny słupek . Tu rządzą inne prawa . tu niema "jedynie słusznej " jak mawiał jeden taki trzydzieści kilka lat emu . A negowanie dyskutantów pod pozorem niemania racji to zwykły wytrych a często gorzej . W dyskusji licza się wnioski post factum , nie założenie że się ma rację . Każdy z dyskutantów tak ma . To zadanie pod rozwagę osób trzecich . Tu bywa jednak jak u boksera po nokaucie , który po ocknięciu się krzyczy " ale mu przywaliłem". Ocena subiektywna ?
18-05-2025 [14:45] - Tadeusz Hatalski | Link: @ Tomaszek
@ Tomaszek
No dobra, a co z tym komentarzem o którym wspomniałem? Przecież przyznałem Panu rację, że o tym samym co Pan napisał w komentarzu ja pisałem w notce (znaczy się dawałem do zrozumienia ze względu na ciszę wyborczą).
18-05-2025 [14:52] - Tomaszek | Link: TH
TH
Ten komentarz to raczej słaby przyczynek do dyskusji . Przynajmniej między nami .
18-05-2025 [15:27] - Tadeusz Hatalski | Link: @ Tomaszek
@ Tomaszek
Zgadza się słaby. No i co? Już drugi raz (i to w ciągu jednej godziny) przyznaję Panu rację 😅
18-05-2025 [13:53] - mjk1 | Link: Prawdaż.
Prawdaż.
Mnie jednak chodzi o to, że są kandydaci, którzy w tych nieazjatyckich tyłkach nie siedzą i proponują sojusz azjatycki właśnie.
Jak już wspomniałem nie mogę o tym pisać przed godz.21.00. mimo tego, że nie miałoby to żadnego wpływu na wynik wyborów.
18-05-2025 [14:32] - Tomaszek | Link: Są Są
Są Są
Ale to trochę nie takie proste jak by się wydawało . Bo to jak z tą racją jest , co ja po swojemu Panu Tadeuszowi wyjaśniałem . A mówiąc językiem Pana Marka ta polityka to odpowiednik medycyny holistycznej . Tu nie ma jak w przysłowiu że "głowa boli , dupie lżej".