Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

XX wiek i łacina

elig, 09.03.2012
  Ludzie często zastanawiają się, które z wydarzeń, jakich byli świadkami, przyszli historycy uznają za najważniejsze.  Jeśli spojrzymy w ten sposób na XX wiek, to pomyślimy zapewne o obu wojnach światowych, komunizmie i hitleryzmie, rozpadzie imperiów kolonialnych, wielkiej roli USA, czy też o postępie technicznym.  Ja jednak spotkałam się z całkiem innym poglądem na tę sprawę, który uważam za ciekawy.  Głosi on, że za kilkaset lat XX wiek będzie uważany przede wszystkim za koniec ery panowania łaciny w naszej cywilizacji.
  Język łaciński przetrwał ponad 1400 lat po zniknięciu narodu Rzymian z mapy Europy, ponieważ posługiwano się nim w liturgii Kościoła Katolickiego i stał się także wspólną mową ludzi wykształconych.  To w nim pisano zarówno żywoty świętych, jak i traktaty naukowe.  Był to drugi taki przypadek w dziejach ludzkości /pierwszym był sanskryt w Indiach/.  Było tak aż do XIX wieku włącznie.  W literaturze języki narodowe wypierały stopniowo łacinę już od Renesansu, ale w nauce trzymała się ona mocno.  Dopiero na przełomie XIX i XX zaczęto publikować prace naukowe w t.zw. "językach kongresowych", czyli po francusku, angielsku i niemiecku.  Niemniej jeszcze przed pierwsza wojna  światową, a także w okresie międzywojennym powszechnie nauczano łaciny /a gdzieniegdzie też i greki/ w szkołach średnich i rzecz jasna na uniwersytetach.
  Wszystko zmieniło się po drugiej wojnie światowej.  W latach 50-tych i 60-tych praktycznie wszędzie usunięto łacinę ze szkół.  W roku 1962, gdy byłam w  ósmej klasie w mojej szkole zorganizowano nadobowiązkowe lekcje łaciny, na które się zapisałam.  Niestety trwały one tylko kilka miesięcy, bo komuniści zlikwidowali je odgórnym zarządzeniem.  Zdaniem funkcjonariuszy PZPR, powszechnym językiem miał byc rosyjski.  Tak się jednak nie stało.  Z języków kongresowych zdecydowanie wygrał angielski i to on jest obecnie używany w nauce.  Zawdzięcza to oczywiście potędze USA.  Do lat 80-tych pozycję swojego języka próbowali obronić Francuzi, ale bez powodzenia.  Po upadku Związku Sowieckiego złamali się też Rosjanie i zaczęli publikować po angielsku.
  Najsilniejszy cios łacinie zadał jednak Kościół Katolicki po zakończonym w 1965 roku II Soborze Watykańskim.  Zmieniono wtedy liturgię i dopuszczono, a nawet faworyzowano odprawianie mszy w językach narodowych.  Dopiero teraz papież Benedykt XVI stara się popularyzować mszę trydencką.  Jest ona jednak nadal odprawiana rzadko.
  To wszystko nie oznacza, że znajomość łaciny całkiem zanikła.  Wciąż uczą się jej studenci wydziałów humanistycznych, medycyny, biologii, czy prawa.  Nie jest jednak już ona językiem o powszechnym zasięgu.  Czy zastąpienie jej w tej roli przez angielski, jest rzeczą dobrą?  Trudno powiedzieć.  Z całą pewnością faworyzuje to te kilkaset milionów ludzi dla których angielski jest językiem narodowym.  Często traktowany jest on wręcz jako narzędzie imperializmu kulturowego.  Łaciny wszyscy musieli się tak samo uczyć.  Nie ma już jednak do niej powrotu.  Przyszłość należy prawdopodobnie do automatycznych tłumaczy, jeśli tylko poprawi się jakość tych programów.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 11020
Domyślny avatar

ASPAL

09.03.2012 20:52

"...O tempora,o mores..." chciało by się westchnąć za Cyceronem..A gdzie te godzinne dukania tekstów z "De bello Gallico..." Cezara (to ze wspomnień mojej Mamy)...Mówi się trudno i co najwyżej możemy czasami,dla szpanu,popisać się znajomością paru łacińskich sentencyj.Czyli łacina stała się językiem martwym...quod erat demonstrandum,mocium panie...
elig

elig

09.03.2012 20:57

Dodane przez ASPAL w odpowiedzi na "...O tempora,o mores..."

Tak właśnie jest i to  jest ważna zmiana kulturowa, której nie doceniamy.
Domyślny avatar

ASPAL

09.03.2012 21:12

Dodane przez elig w odpowiedzi na @ASPAL

No właśnie...I pomyśleć,że kiedyś,dawno temu,byle szlachcic polski mógł pogadać sobie jak równy z równym z,dajmy na to,szwedzkim królem (vide "Trylogia").To był chyba swego czasu najbardziej demokratyczny język ówczesnego świata (a przynajmniej Europy)...
elig

elig

15.04.2012 21:11

Dodane przez ASPAL w odpowiedzi na No właśnie...I pomyśleć,że

O to właśnie chodzi.  Angielski już taki nie jest.  Mimo wszystko to narzędzie dominacji USA.
  Dyskusja z S24:
 @
A uczyli wtedy o seksie?
VIC-THOR425919 | 09.03.2012 21:04zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
Autorka
Witam.
Licealistą byłem w latach 68-72 , do 71-go jeszcze uczono nas łaciny, bo była klasa humanistyczna, a w szkole klasyczka, niestety, z zaawansowaną astmą ( absolwentka Uniwersytetu Wileńskiego ). Nie ukrywam, pomogliśmy jej wydatnie w podjęciu decyzji o pójściu na póżną emeryturę.Była "winna " - nie znosiła mini : " spódniczka krótka, rozum jeszcze bardziej. " Tak to komuna przy pomocy mody mini, wymigała linquę latinę - szkoda.
Pozdrawiam cieplutko.
ADAM KADMON3012265 | 09.03.2012 21:10zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
@elig
Obyśmy się nie musieli kiedyś uczyć chińskiego bo do języków z niełacińskim alfabetem kompletnie nie mam głowy (-:
Łacina jednak istnieje, wszystkie europejskie języki to mieszanka łaciny i lokalnych (często już wymarłych) dialektów jak celtycki czy prasłowiański.
pozdrawiam
LUKASMASTER31547 | 09.03.2012 21:17zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
Komentarz z lubczasopisma: ABSURDALNY LECHISTAN
@ViC-Thor
Uczyli. O bezpiecznym, nie tylko klasycznym. Uwierz na słowo.
Hej !
ADAM KADMON3012265 | 09.03.2012 21:22zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
@adam128
A SIĘ UCZYŁEM ŁACINY... BYŁY TAKIE LICEA, nawet jak komuna upadała...
Trzeba było chcieć. Albo mieć ... odpowiedni profil.
Ale przyszedł Stelmachowski, już nie za moich czasów i zamiast łaciny, lub wiedzy o seksie - to wprowadził religię. Nigdy mu tego nie zapomnę.
VIC-THOR425919 | 09.03.2012 21:23zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
@ViC-Thor
"przyszedł Stelmachowski, już nie za moich czasów i zamiast łaciny, lub wiedzy o seksie - to wprowadził religię."
To Ty, chłopie, o seksie chciałeś się uczyć w szkole?? I to jeszcze WIEDZY o seksie?
LIVERPOOL21371 | 09.03.2012 21:29zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
@liverpool
No... na przykład o takich lesbijkach... podpytywałem się koleżanki... jednej... drugiej...
żadna nie mogła mi nic na ten temat powiedzieć, ale miałem pecha...
Może powinienem po tą wiedzę pójść do kościoła?
VIC-THOR425919 | 09.03.2012 21:35zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
@ViC-Thor
Jasne, Stelmachowski nie nauczył Cie wiedzy o seksie w szkole, a koleżanki nie mogły Ci niczego powiedzieć o lesbijkach. To jak - Ty domu nie miałeś, Rodziców?
LIVERPOOL21371 | 09.03.2012 21:40zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
@liverpool
Jak dla ciebie - to wychowałem się w sierocińcu, ponieważ moja matka zapomniała dokonać aborcji podczas pieszej pielgrzymki na Jasną Górę.
Urodziłem się sam i przyjęły mnie zakonnice przez tzw "okienko życia"
One też nie chciały ze mną rozmawiać o seksie.
Pasuje?
VIC-THOR425919 | 09.03.2012 21:47zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
@ViC-Thor
Nie.
ELIG10286926 | 09.03.2012 22:09zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
@lukasmaster
Myślę, ze chiński nam jednak nie grozi. To prawda, że w każdym języku europejskim jest sporo słów pochodzących z łaciny lub greki.
ELIG10286926 | 09.03.2012 22:11zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
@ViC-Thor
Proszę przestać trollować. Jeszcze jedna głupota i ban + usunięcie komentarzy.
ELIG10286926 | 09.03.2012 22:13zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
@autorka
W latach 1964-68 uczyłem się łaciny jako OBOWIĄZKOWEGO języka obcego (drugim obowiązkowym był oczywiście rosyjski), więc trudno mi uwierzyć, żeby PZPR odgórnie likwidowała łacinę. W moim, niewielkim mieście były wówczas trzy licea ogólnokształcące, i w każdym była jedna klasa "łacińska". Łacina zaczęła wypadać z liceów w późniejszych latach - kiedy pojawiły się klasy profilowane, a dobiły ją kolejne reformy. Nie bez wpływu na wyrugowanie łaciny miała rosnąca popularność języków zachodnich - młodzież jest coraz bardziej utylitarnie nastawiona, i kogo obchodzi język, którym nigdzie nie można się porozumieć?
BUGGY_SWIRES053 | 09.03.2012 22:34zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
@buggy_swires
U mnie w szkole było tak, jak napisałam. Być może to zależało też od kuratorium /czytaj - KW PZPR/.
ELIG10286926 | 09.03.2012 22:50zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
Komentarz Coryllusa z Latte24
elig
Tak, marginalizacja łaciny i nawrót do języków narodowych, co pokazywane jest jako osiągnięcie doby nowożytnej, sprawiło jeszcze, że wojna z wojny obronnej, albo majątkowej mogła wyewoluować w wojnę imperialną, ze wszystkimi tego skutkami. Ludzie mówiący w jednym, uniwersalnym języku, mogli się szanować i komunikować się ze sobą. Ludzie mówiący tylko i wyłącznie po swojemu mogli się już tylko bać obcych i ich nienawidzić.
CORYLLUS131 | 09.03.2012 23:20
ELIG10286926 | 12.03.2012 12:19zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
@elig
Pewnie dlatego wojny domowe sa takie zaciete:-) W końcu jak słyszy sie wroga, który wrzeszczy: Ty ...., to o wiele bardziej wkurza, niz jak cos tam bełkoce.
A tak niesmiało to chcałem przypomnieć, że Greka była wspólnym jezykiem całego kulturalnego Bliskiego Wschodu od IV w. pne do XII w. ne. 3 imperia się nia posługiwały( nawiasem mówiąc wojny toczyły właśnie imperialne)
MAREK.W1343996 | 12.03.2012 19:59zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
Dalszy ciąg walki z łaciną
Dzisiejsza wiadomość z "Rzeczpospolitej":
Lekarze przestali wypisywać na receptach łacińskie nazwy składników leków. Może to ograniczyć dostęp do nich
Unikanie języka Rzymian na receptach przyniesie państwu oszczędności. Natomiast pacjenci będą mieli mniejszy wybór przy zakupie leków. Stwarza to też pole do nadużyć przy współpracy lekarzy z firmami farmaceutycznymi.
– Na recepcie możemy odnotować tylko handlową nazwę leku. Boimy się dopisać cokolwiek więcej, bo grożą nam kary finansowe – mówi Joanna Zabielska-Cieciuch, lekarz z Porozumienia Zielonogórskiego.
Brak na recepcie łacińskich nazw chemicznych składników leku to efekt nowego rozporządzenia w sprawie wzorów recept. Przepisy weszły w życie dwa tygodnie temu.
Wcześniej lekarz mógł wypisać na druku obok nazwy handlowej leku również nazwę substancji po łacinie, a nawet tylko tę drugą.
Ten niewielki szczegół dawał większe możliwości wyboru. Farmaceuta nie ograniczał się bowiem do nazwy handlowej leku, ale mógł wybierać spośród wielu innych, w których znajdowała się wskazana na recepcie łacińska nazwa substancji. Wielu pacjentów korzystało z takiej możliwości. Za dopłatą wybierało np. lek droższy, ale skuteczniejszy. Jeżeli nazwa tego leku była ujęta wprost na liście refundacyjnej, NFZ dopłacał do niego więcej, gdyż zawierał wskazaną na recepcie substancję.
36 proc. ceny leku płaci przeciętnie w polskiej aptece pacjent. W Niemczech tylko 7 proc.
Przykładem jest omeprazolum, służący do leczenia wrzodów i zawarty w kilku droższych i tańszych lekach, m.in. bioprazolu czy polprazolu. Po wprowadzonych zmianach wybór pacjenta, który przyjdzie z receptą do apteki, będzie ograniczony tylko do leku, którego nazwa handlowa została podana na druku, lub do tańszych zamienników umieszczonych na liście refundacyjnej.
Zdaniem lekarzy zmiana jest celowym działaniem, które ma dać NFZ jeszcze większe oszczędności na refundacjach. Fundusz nie będzie musiał dopłacać do droższych leków, których nazwy handlowe nie znalazły się na liście refundacyjnej.
Związki zawodowe lekarzy wysłały w tej sprawie list do posłanki Julii Pitery, aby sprawdziła, czy działania ministra zdrowia nie mają charakteru prokorupcyjnego, i ewentualnie wystąpiła do CBA. „Lekarze zostali zmuszeni wskazywać na recepcie nazwę handlową leku i jednocześnie jego producenta. To rodzi podejrzenia kumoterstwa z firmami farmaceutycznymi" – pisze Krzysztof Bukiel, przewodniczący związków zawodowych.
Ministerstwo Zdrowia w odpowiedzi na pytanie „Rz" nie widzi problemu. Powołuje się na prawo farmaceutyczne, które daje możliwość wypisywania recept po łacinie. Problem w tym, że takiej możliwości nie ma w nowym rozporządzeniu. Lekarze nie chcą więc wypisywać nazw łacińskich, bojąc się niejasnych przepisów, gdyż za pomyłki są surowo karani przez NFZ.
Rzeczpospolita
© Wszystkie prawa zastrzeżone
ELIG10286926 | 20.03.2012 11:04zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz
Domyślny avatar

Niewolnik

10.03.2012 08:42

Dodane przez ASPAL w odpowiedzi na No właśnie...I pomyśleć,że

Owszem dominował, nad jeszcze mniejsza Norwegią. Mogliśmy ich zmieść ze Skandynawii na Alaskę gdyby nie parę spraw..
Domyślny avatar

Gość

09.03.2012 21:47

A wykształcenie humanistyczne?
elig

elig

09.03.2012 22:08

Dodane przez Gość w odpowiedzi na A

Rożnie z tym bywa.  Są lektoraty z łaciny, ale nie wszędzie.
Domyślny avatar

proxenia

09.03.2012 22:23

Nie bardzo mogę się zgodzić z tym, co Pani pisze o sytuacji łaciny w szkole w latach 60-tych. Pani szkoła musiała być jakaś wyjątkowa pod tym względem. Ja miałam wtedy łacinę w dużym wymiarze godzin tygodniowo (3 albo 4, przez całe liceum, aż do samej matury), na bardzo wysokim poziomie. I przedmiot ten miał w szkole bardzo mocną pozycję. W skali kraju bardzo dużo młodzieży przystępowało do olimpiad z łaciny i kultury antycznej (w praktyce: mitologii), a poziom był wysoki. Ja byłam zwycięzczynią w wojewódzkiej - a to dzięki naprawdę doskonałej nauczycielce. W moim liceum - oprócz oczywiście obowiązkowego rosyjskiego - były dwa języki do wyboru: francuski i łacina. No i jak Państwo myślą, klasa z którym językiem była oblegana? Z łaciną! Przytłaczająca większość wolała łacinę niż francuski! Żeby się dostać do tej klasy mówili, że chcą iść na medycynę, więc muszą. Może i szczerze (ostatecznie tylko troje poszło na medycynę). Ja już nie pamiętam, dlaczego wybrałam klasę łacińską. To było jakoś oczywiste. Łacina w szkole zaczęła podupadać chyba w latach 70-tych, a potem już poszło z górki na pazurki. Nie śledziłam tego.
Domyślny avatar

proxenia

09.03.2012 22:35

Dodane przez proxenia w odpowiedzi na Łacina w szkole za komuny

Dodam jeszcze, że nie było to liceum o profilu humanistycznym czy - tym bardziej - klasycznym. Wtedy wszystkie licea były takie same, po prostu - zgodnie z nazwą - ogólnokształcące.
elig

elig

09.03.2012 22:39

Dodane przez proxenia w odpowiedzi na Łacina w szkole za komuny

U nas był rosyjski i niemiecki.  Być moze zależało to od kuratorium /czytaj KW PZPR/.
Domyślny avatar

proxenia

09.03.2012 23:12

Bez znajomości łaciny i antyku nie wyobrażam sobie - jak by tu powiedzieć - funkcjonowania w kulturze. I poznawania innych języków. Niby można, ale - to tak jak poruszanie się w internecie czy w realu, choćby oglądając szyldy sklepów - bez znajomości angielskiego. Niby można, ale nie to samo. Innych języków i tak się jakoś tam nauczyłam, ale łaciny - sama z siebie nie nauczyłabym się. Uważam, że nauczanie łaciny na lektoratach to za późno. W dodatku w takim symbolicznym wymiarze, jak jest teraz. Powinno się jej uczyć jak najwcześniej, jeszcze w podstawówce, kiedy dzieci nie są jeszcze tak obciążone innymi przedmiotami. Wtedy to je jakoś kształtuje, pozwala inaczej patrzeć na kulturę, na poznawane później inne języki. Ja tak zrobiłam ze swoim dzieckiem, bo nie wyobrażałam sobie, żeby miało być, jak by tu powiedzieć - spłycone, zubożone czy jakoś tak. I chyba miałam rację. To jest naprawdę nie do przecenienia.
Domyślny avatar

B6

09.03.2012 23:34

"naród Rzymian", jakkolwiek byśmy go zdefiniowali, z pewnością nie istniał ani w wieku V, ani też IV. Szereg dziwolągów, rządzących Imperium w latach 235-284 był skutkiem (nie przyczyną) narastającego kryzysu, w wyniku którego tzw. romanitas była tylko coraz mniej potrzebnym kwiatkiem do kożucha militarno-cywilnej kariery. Dla mnie symbolicznym końcem starożytnego Rzymu jest rok 286, kiedy to Dioklecjan podzielił po raz pierwszy Imperium na dwie części, a stolicę jego zachodniej części umiejscowił w Mediolanie. Cała historia po roku 286 przypomina mi bardziej wczesne średniowiecze niż Rzym Nerwy, Trajana i Antonina Piusa.
elig

elig

10.03.2012 10:27

Dodane przez B6 w odpowiedzi na Tak na marginesie -

To prawda. Od III w. Rzymianie stopniowo wymierali i byli zastępowani przez mniej lub bardziej zromanizowanych barbarzyńców.  Przyczyną była niska dzietność, zatrucie wody ołowiem oraz epidemie, zwłaszcza dżumy i malarii.
Domyślny avatar

Vetus

10.03.2012 00:14

"Najsilniejszy cios łacinie zadał jednak Kościół Katolicki po zakończonym w 1965 roku II Soborze Watykańskim.(....)" Recte dixisti! SVII zadał cios nie tylko łacinie. Pozbawił liturgię całego sacrum, zbanalizował Mszę św., uczynił ją takim spotkaniem modlitewnym wiernych pod przewodnictwem przewodniczącego (pleonazm) zgromadzenia. Należę do pokolenia, tego od "Introibo ad altare Dei" i na tej nowej mszy "po naszemu" nigdy nie mogłem się znaleźć. Przestałem chodzić już od dawna. Uczęszczam tylko na Mszę Św. Trydencką, ale mało ich i pory niestosowne. Co mnie przeraża to nieznajomość łaciny wśród duchowieństwa. Dlaczego zrezygnowano z łacińskiego brewiarza? Ach, temat - rzeka. Satis. Linguam latinam valde pulchram et necessariam esse puto. Salvete!
Domyślny avatar

Niewolnik

10.03.2012 08:08

Dodane przez Vetus w odpowiedzi na . . .

publikacji podkreślał. Tylko przyzwyczajenie... Teraz np. zastanawiam się czy wołałbym mszę w rycie trydenckim czy posoborowym (czyli po polsku). Msza po łacinie dodawała jej jakiejś tajemnicy, takiego trudnego do wyrażenia klimatu, z kolei msze w języku polskim jest bardzo dosłowna ale za to zrozumiała. I przyznam się, że po tylu latach (pamiętam msze i po łacinie i uczęszczam na te w j. polskim) zastanawiam się, która forma byłaby lepsza... Może "od święta po łacinie" a na co dzień po polsku? Ten sobór zrobił zresztą więcej chyba szkód niż tylko język mszy?
elig

elig

10.03.2012 10:30

Dodane przez Niewolnik w odpowiedzi na Zgadzam się. Pamiętam że Waldemar Łysiak też ten fakt w którejś

Przede wszystkim, w mszy trydenckiej kapłan zwracał  się do Boga, a nie do wiernych.
Domyślny avatar

Niewolnik

10.03.2012 11:37

Dodane przez elig w odpowiedzi na @Niewolnik

To czyni różnicę i to poważną.
Domyślny avatar

Joanna Cieszkowska

10.03.2012 02:41

Jezyk angielski jest popularny nie dzieki Ameryce ale dzieki potedze brytyjskiej ktora tak skromniutko zgrywa sie na jedna dobra rodzine z babcia ktora dba o wszystkich. Brytyjczycy bardzo dlugo dostawali po grzbiecie od Rzymian staszliwe ciegi dopoki sie dorobili wlasnego panstwa i jezyka. Jezyk angielski (a raczej amerykanski) nie jest wcale oficjalnym jezykiem Stanow. Konstytucja nie okreslila jezyka narodowego republiki. Dokument jestnatomiast napisany w jezyku angielskim to ma decydujacy wplyw. Prawo amerykanskie to takze prawo anglosaskie oparte na przypadkach rozwiazywanych przez sad. Jezyk hiszpansko latynowski jest dzisiaj bardzo powazna konkurencja dla angielskiego i jest mocno popierany przez cala liberalna ---demokratyczna polityke. Robi sie balagan w imie rownosci. Skad my to znamy. Jesli chodzi o lacine w nowym JOrku to pierwszym dyrektorem szkoly lacinskiej w 1659 byl polsko-litewskiego ochodzenia emigrant: Dr. Aleksander Karol Kurteusz (Curtius) ktory zostal usuniety poniewaz "nie potrafil utrzymac dyscypliny i zapobiegac bijatykom miedzy uczniami" --taki byl oficjalny zarzut. Szkola znajdowala sie w samy centrum miasta na ulicy Broad 26 (przy Wall Street) Tyle ciekawostek o lacinie. Dzisiaj w tak zwanym szkolnictwie powszechym miasta bierze sie pod uwage 12 jezykow ale nie polski. Jestesmy mniejszoscia nie liczaca sie.
Domyślny avatar

Niewolnik

10.03.2012 08:46

Dodane przez Joanna Cieszkowska w odpowiedzi na Anglicy i lacina

i spopularyzował język do Azji włącznie. Ale na dzisiejsze znaczenie angielskiego ma wpływ głównie amerykański angielski za sprawą chyba ogromnej roli nauki amerykańskiej, najbardziej zaawansowanej w wielu dziedzinach na świecie.
Domyślny avatar

Niewolnik

10.03.2012 07:34

ile języki "naturalne" sanskryt, łacina, greka, a od pewnego czasu już wyłącznie niemal angielski (na międzynarodowych konferencjach naukowych, nie francuski, niemiecki wyłącznie angielski) święciły triumfy i dominowały w nauce i sztuce, to tzw. języki sztuczne nigdy nie odegrały tam poważniejszej roli. Jest pytanie o sens rozwoju i tworzenia takich języków? Ostatnio czytałem, że filolodzy polscy zaniepokojeni są tym, że sporo polskich publikacji naukowych jest tworzonych w języku angielskim co może hamować rozwój naszego języka. Dla przykładu naukowiec nie musi starać się wymyślić odpowiedniego tłumaczenia dla nowego terminu w języku obcym, przez co grozi zastój językowi polskim ale wielu innym narodowym tez. Tyle, że u nas jest to jakoś chyba wymuszone ministerialnie? Dokładnie z tego samego powodu w dużo dużo większym stopniu na proces cofania się skazane języki sztuczne jak Esperanto (jest ich więcej oczywiście). Mała grupa znawców nie nadąży z adaptacją języka do nowych pojęć w burzliwie rozwijającej się nauce i technice. Łacina i/lub greka powinna być obligatoryjna na niektórych kierunkach studiów humanistycznych, w tym prawie i medycynie. Każdy uważnie uczący się np. angielskiego rozpozna wiele korzeni tego języka w łacinie, czasami dosłownych jak np godziny a.m.(ante meridiem), p.m.(past meridiem) itd.
Domyślny avatar

Niewolnik

10.03.2012 10:29

Dodane przez Niewolnik w odpowiedzi na Ważne obserwacje na temat roli języków. Prosze zauwazyć, że o

tylko Pani Elig, bo temat jest ciekawy, wielowątkowy i w to aspekcie historycznym, pragmatycznym itd itp.
elig

elig

10.03.2012 10:35

Dodane przez Niewolnik w odpowiedzi na Ważne obserwacje na temat roli języków. Prosze zauwazyć, że o

Języki sztuczne to zabawa dla hobbystów.  W naukach ścisłych publikowanie po angielsku jest wymuszane przez międzynarodowy ich charakter.  Działalność ministerstwa ma drugorzędne znaczenie.
Domyślny avatar

Niewolnik

10.03.2012 11:35

Dodane przez elig w odpowiedzi na @Niewolnik

równiez jest obligatoryjnie w języku angielskim. Częściowo dobrze, bo nawet wewnętrzne publikacje są dostępne dla zagranicznych bibliotek, z drugiej strony tu chyba właśnie ingeruje czasami min. Nauki?
Domyślny avatar

Gość

10.03.2012 10:41

Bardzo wazny tema.Uwazam ze do usuniecia laciny przyczynily sie tajne loze masonskie.Dlatego ze: --cale podwaliny cywilizacji i nauki opieraly sie na tym jezyku --prawdziwa unia europejska na dlugo przed EUROKOLCHOZEM byla zjednoczona przez jezyk laciny wklasnie-natomiast gdzie sie pojechalo mozna bylo uczestniczyc na mszy po lacinie-dla wszystkich jednakowej. To byl pluralizm i rownosc w dominacji -a nie jak terac angielsko-niemieckiej. Niestety wpomniany gigant wiary Benedykt XVI robi wiekopomny wysilek dla zjednoczenia kosciola-tylko ze butni i dumni biskupi wspierani przez TW i masonow -nie pozwalaja rozwinac sie jego WIZJI KOSCIOLA. Dramat chrzescijanstwa!
Domyślny avatar

HENRY

10.03.2012 11:16

W języku polskim funkcjonuje już ponad 2000 zapożyczeń z angielskiego. Jeszcze trochę i angielski nie będzie językiem obcym ;-)

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
elig
Nazwa bloga:
elig-emerytka

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 3, 035
Liczba wyświetleń: 13,984,895
Liczba komentarzy: 23,390

Ostatnie wpisy blogera

  • Rosyjskie szantaże
  • "Gra Imperiów" nr 16. W pogoni za wydarzeniami
  • Sieroty po COVIDZIE

Moje ostatnie komentarze

  • Może to dzięki mojej notce???
  • Dosłownie przed chwilą YouTube przywrócił szopkę.  Przez kilka godzin była jednak zablokowana.
  • Czy można go tu wrzucić?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek Solidarnej Polski
  • Dlaczego obalono rząd Jana Olszewskiego?
  • Czemu Żydzi nienawidzą Polaków? Spotkanie z dr Ewą Kurek

Ostatnio komentowane

  • Jabe, I z pandemią, i z gospodarką po pan­demii RZĄD  po­radził sobie doskonale. Pandemia kosztowała życie tysięcy osób, które akurat na tę chorobę nie cho­rowały. Gos­podarka sypie się. Rząd domaga…
  • sake2020, A Pan w tym ,,chłamie'' jaki ma głosik? Nie wygląda Pan na zdrowomyslącego tylko prowadzonego za raczkę przez opozycję.
  • Maverick, TV Pitoń i zdrowo myślący Polacy są niewielu głosami w chłamie ogłupienia i naćpania propagandą globalistów w Polin.  https://www.youtube.com/…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności