Kaczka Demolka

FOTO: Odwet

Nadleciało cosik nie wiadomo skąd i rozwaliło ruską elektrociepłownie w Biełgrodzie niedaleko granicy z Ukrainą  I dziwnym trafem, szlag trafił także pobliski skład z ruską amunicją. Dlaczego piszę że to dziwne? Bo strona ukraińska nie potwierdza że dokonała tego ataku. Szkoda, bo ja bardzo bym się ucieszyła. No cóż, albo to zrobili dywersanci albo mamy kolejną odsłonę dziwnych wybuchów prokurowanych przez Rosjan aby uzasadnić kolejne zbrodnie wojenne. Ukraińcy tego mi nie napiszą, ale wiem że o tę demolkę podejrzewają moich chłopców. Kiedy pytali mnie o to między wierszami, to odpisałam krótko: Nie zaprzeczam i nie potwierdzam.

A co, przecież nie można ułatwiać Ruskim roboty. A dezinformacja to także wdzięczne pole walki z orkami. Przez ostatnie lata solidnie zapracowałam na tytułową ksywkę w Polsce i na Ukrainie. Poraz pierwszy wobec mnie użył jej śp. Jerzy Targalski i przy okazji, prawie się na mnie obraził :) Ale jak zobaczył że Kaczki ostatnie się cofają przed zomowcami i że kostkę wyrywają sami i walą w łby armiejców ... to się uśmiechnął i coś tam o babie i diable cienko pisnął.

Chcemy bić ZOMO, chcemy bić ZOMO,
Chcemy bić ZOMO jeszcze! ...

Słyszycie ten krzyk z tysiąca gardeł w Nowej Hucie? Tyraliera na którą ruszyliśmy zaczęła się cofać, ale z boków wylazło kolejne nowe czerwone ścierwo ...
Dzisiaj, kiedy patrzę na Ukraińców, na ich heroizm, to gdzieś tam z tyłu głowy słyszę ten krakowski okrzyk. Raz nawet jeden z moich chłopców ruszając do ataku w ten sposób zagrzewał innych podmieniając ZOMO na orków. Zdziwieni Ukraińcy pytali nas po bitwie - czy to jakaś nowa tradycja wśród Polaków? Odpowiedziałam że wprost przeciwnie, że to ciągłość, że kiedyś laliśmy orków w polskich mundurach z tym okrzykiem.

Chwała Ukrainie!
Chwała Bohaterom z Pułku AZOW~

Dziękuję za uwagę.