Jak nie urok, to...

  powszechnie znana dolegliwość.  To powiedzenie doskonale pasuje do pracy obecnego rządu Donalda Tuska.  Oto doniesienia Z OSTATNICH DWÓCH DNI: na nowo wybudowanych odcinkach autostrad A1 i A2 popękała nawierzchnia, lekarze nie dogadali się z rządem i grożą nowymi protestami, podniesienie wieku emerytalnego budzi powszechny opór, także w partii koalicyjnej, a Tusk przegrał proces z Jadwigą Gosiewską i został zobowiązany przez sąd do przedstawienia rzetelnej informacji o swoich działaniach po tragedii smoleńskiej.  Dziś po południu okazało się, iż rząd nie potrafi dogadać się z samorządowcami w sprawie cięć budżetowych.  Przemilczenie przez usłużne media manifestacji w obronie Telewizji Trwam nic Tuskowi nie dało i wczoraj zaczął wykonywać podobne łamańce, jak uprzednio w sprawie ACTA.  Oświadczył:
"mnie jest zupełnie obojętne, czy TV Trwam jest w satelicie, czy w multipleksie, czy na antenie stacjonarnej. I nie mam żadnego osobistego ani politycznego powodu, żeby wpływać na decyzje ciał konstytucyjnych, które miałyby ograniczyć dostęp do czegokolwiek TV Trwam i Radiu Maryja. Niech nadają jak najdłużej i niech mają więcej odbiorców niż w tej chwili".
  Na arenie międzynarodowej wcale nie jest lepiej.  Okazało się , że do paktu fiskalnego, który Tusk obiecał podpisać w marcu wprowadzane są wciąż zmiany, których nikt nawet nie próbuje uzgadniać z Polską.  Dzisiaj portal Wpolityce.pl ujawnia, iż polski rząd zgodził się na propozycję KE w sprawie sposobu określania liczby ludności krajów członkowskich UE, która osłabia głos Polski w Radzie Unii Europejskiej  /TUTAJ/.  Dziennik.pl poinformował  rano  /TUTAJ/, że:
  "Komisja Europejska wstrzymała wypłatę dla Polski prawie 312 mln euro z programu regionalnego Innowacyjna Gospodarka – potwierdził DGP rzecznik KE Ton van Lierop. W tym tygodniu oficjalny list w tej sprawie dostał ambasador Polski przy UE. Bruksela jeszcze nigdy nie podjęła tak drastycznej decyzji wobec polskich władz. Jak mówi van Lierop, Komisja wykryła poważne uchybienia w funkcjonowaniu systemu zarządzania programem i jego kontroli.".
  Za błędy odpowiedzialne jest Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.  Ma ono trzy miesiące na ich naprawienie.
  Ten festiwal nieudolności trwa już od listopada.  Co jednak jest tego przyczyną?  Stanisław Michalkiewicz w swojej prelekcji w DK Włochy powiedział, że do aresztowania Gromosława Czempińskiego wszystko układało się jak najlepiej dla Tuska, a od tego momentu idzie mu jak po grudzie.  Sugerował więc coś w rodzaju zemsty tajnych służb.  Nie jest to wykluczone, lecz istnieje też inne wytłumaczenie.  Donald Tusk skonstruował swój gabinet, biorąc pod uwagę wyłącznie konieczność neutralizacj wewnętrznej opozycji w PO.  To mu się udało i Platforma nie rozpadła się.  Powstał jednak rząd niezdolny nawet do administrowania czymkolwiek, nie mówiąc już o rządzeniu Polską.