Termin lemingoza sugeruje jednostkę chorobową. Brzmi jak neuroza czy psychoza. Neologizm ten utworzono opierając się na obyczajach lemingów. Otóż co pewien czas stada tych gryzoni podejmują ryzykowne a nawet absurdalne wędrówki w wyniku których masowo giną. Naukowcy uważają ten fenomen za przejaw regulowania przez populację lemingów jej własnej liczebności. W sensie przenośnym lemingoza to całkowicie irracjonalne zachowania stadne ludzi.
Zjawisko lemingozy tłumaczy fakt, że większość ludzi pragnie uczestniczyć w ważnych wydarzeniach historycznych i to po właściwej stronie, a przede wszystkim być en vogue i comme il faut czyli modnym oraz jak należy, jak trzeba. Te francuskie, dość staroświeckie zwroty najlepiej oddają absurdalność łączenia wartości z modą. Moda jest absurdalna z definicji. Z dziurami na kolanach wytartych spodni możesz obecnie być całkowicie comme il faut na koncercie w filharmonii.
We Francji po naszym stanie wojennym było en vogue opiekowanie się jakimś polskim emigrantem i wielu rodaków sporo na tym skorzystało. Ludzie dla których wybory moralne i polityczne podlegają wymogom mody mogą oczywiście mimochcąc zrobić dużo dobrego, na przykład pomagając ofiarom wojny, chorym dzieciom w Afryce, bezdomnym psom, czy polskim emigrantom. Skłonność ludzi do ulegania modzie nie tylko w sprawach błahych lecz również najistotniejszych może być jednak używana do wyprowadzania społeczeństwa w pole i do realizacji szkodliwych dla tego społeczeństwa tajnych planów. Na przykład gdyby nie zbiorowa bezkrytyczna fascynacja Wałęsą i osiągnięciami okrągłego stołu architektom transformacji ustrojowej nie udałoby się tak łatwo nas obrabować i wpędzić w ślepa uliczkę.
Lemingoza bywa nieszkodliwa. Jej przykładem jest uwielbienie okazywane księżnej Dianie szczególnie po jej śmierci. Wykreowano ją niemal na Madonnę, nazywano królową ludzkich serc, składano kwiaty na trawnikach przed pałacem Kensington, a jej pogrzeb transmitowały wszystkie światowe stacje telewizyjne. Księżna Diana tak naprawdę była nieszczęśliwą zagubioną kobietą i daleko jej było do ideału. Jednak kwiatki i maskotki składane pod pałacem Kensington, a także serduszka rysowane kolorową kredą na chodnikach nikomu szkody nie przyniosły i nie miały najmniejszego wpływu na losy kraju.
Natomiast przejawem lemingozy ryzykownej jest sprowadzenie do Polski milionów Ukraińców i ofiarowywanie im pierwszeństwa w dostępie do bezpłatnego leczenia, mieszkań i stypendiów na studiach. To typowy przypadek spotkania się oddolnej inicjatywy ze zręcznym kierowaniem nastrojami społecznymi czyli lemingozy spontanicznej z lemingozą sterowaną. Dokładnie to samo zdarzyło się w Polsce w latach osiemdziesiątych gdy oddolne spontaniczne pragnienie wolności i solidarności zostało zagospodarowane przez planistów pieriestrojki czyli takiej zmiany systemu ekonomicznego i społecznego, która chroniłaby komunistyczne elity władzy i gwarantowała tym elitom miękkie lądowanie.
Szlachetne intencje pomocy ludziom dotkniętym klęską wojny też są obecnie zagospodarowywane przez jakiś nadrzędny plan. Pomoc ofiarowana Ukraińcom przez polski rząd zdecydowanie przekracza możliwości naszego państwa i będzie działała na szkodę polskich obywateli. Ofiarowanie Ukraińcom pełnej bezpłatnej pomocy medycznej oznacza, że jeszcze więcej Polaków będzie umierało w kolejkach do szpitala nie doczekawszy się nawet wizyty u lekarza specjalisty. Przypominam, że Polacy wyjeżdżający za granicę w czasach stanu wojennego byli grupowani w przejściowych obozach i objęci tylko doraźną pomocą medyczną. Zdarzało się że w takim obozie, na przykład we Włoszech, spędzali przeszło rok przed wyjazdem do upragnionej Kanady, a tam musieli sobie sami znaleźć i mieszkanie. Władze tych krajów wydawały się znać i honorować przesłanie kardynała Wyszyńskiego: „Każdy naród pracuje przede wszystkim dla siebie, a nieszczęściem jest zajmowanie się całym światem kosztem własnej Ojczyzny”. Teraz kraje europejskie też ofiarowują uciekinierom pomoc tylko doraźną a w całej UE przyjęto mniej uciekinierów niż przyjęła ich Polska czym się nieustannie szczycimy i popisujemy gdyż jak zawsze pragniemy być „pawiem narodów i papugą”.
Jakie korzyści mogą natomiast wyniknąć z obecnej lemingozy? Przede wszystkim ogromna i być może jedyna szansa na zasypanie dzielących nas z Ukraińcami zaszłości. Polacy jak się wydaje potrafią już wybaczyć Ukraińcom rzezie na Wołyniu - Ukraińcy być może polubią Polaków z wdzięczności za okazaną im serdeczną, spontaniczną pomoc. Pamiętajmy jednak, że wybaczyć nie znaczy zapominać, a nie zapominać nie znaczy z kolei wypominać. Mamy prawo pamiętać o tragicznych wydarzeniach naszej historii ale nie musimy traktować nam współczesnych przez pryzmat tych wydarzeń. Nie wierzę w możliwość powstania synkretycznej historii. Nie jest możliwe raz na zawsze ustalić i zadekretować kto w danym konflikcie był ofiarą a kto prześladowcą. Strony każdego konfliktu patrzą na historię z zupełnie różnej perspektywy, a rachunki krzywd się nie bilansują. Przepraszanie za grzechy przodków jest na ogół pustym gestem szczególnie, że najczęściej przepraszają w imieniu jakiejś społeczności osoby bynajmniej do tego przez tę społeczność (jak Kwaśniewski) nie uprawnione. Jeżeli naprawdę chcemy pojednania, nie możemy oczekiwać, że wszyscy Ukraińcy potępią Banderę choć wolelibyśmy nie napotykać placów i ulic jego imienia.
Najistotniejszą korzyścią, korzyścią moralną jest jednak obudzenie się w społeczeństwie polskim współczucia i empatii dla innego, cierpiącego człowieka i wynikła z tej empatii indywidualna, spontaniczna, bezwarunkowa pomoc udzielana ofiarom wojny. Natomiast udzielający pomocy instytucjonalnej muszą pamiętać przesłanie kardynała Wyszyńskiego oraz myśleć o dalekosiężnych skutkach podjętych działań. Choćby takich jak wynikająca z tych działań zamiana państwa narodowego w wielonarodowe, z wszelkimi tego konsekwencjami. Muszą też mieć świadomość, że być może realizują jakiś szerszy geopolityczny plan.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 8960
Sądzę, że nie muszę po raz set kilka opisywać rozgrywania Polaków machinacją pt. „wrześniowy klimat”. Oczywiście skłócenie wewnętrzne i podziały były tu dodatkową wartością -bonusem dla wrogów.
Cała ta mistyfikacja organizowana co najmniej od dwóch dekad miała i ma tytułowych aktorów; dziennikarzy, celebrytów wreszcie polityków. Podobnie jak w komunie (ten sam autor) celowano w środowiska o najsłabszych zdolnościach postrzegania (lemingoza) i jak w komunie tu znaleziono wiernych budowniczych „wrześniowych klimatów” a cel, pyta pani? Denazyfikacja jest dla tej grupy co najmniej mało ważny. Jak dorabiano nam gębę wie pani równie dobrze jak ja. Z historii, przekazu rodzinnego, intuicji, że to co mnie prowadzi nie pozostawi w osamotnieniu w dniu próby.
Jasne, lepiej mieć ruskie tanki przy granicy z Polską, a nie wolną Ukrainę :-)
Sieje pani defetyzm. Z tego co pamietam to pani oskarżała rząd Zjednoczonej Prawicy o wykończenie 100 tysięcy Polaków. Lepiej powstrzymywać się od takich bezpodstawnych oskarżeń.
PS. No i ciągle pani chwali Łukaszenkę. :-)
Zresztą najważniejsze, co Autorka kiedyś tu napisała - w mojej ocenie ofc - to to, że władzy się nie krytykuje, bo to kosztuje. Po takim wyznaniu cokolwiek się do końca swoich dni napisze, nie ma już dosłownie żadnego znaczenia.
Z całym szacunkiem Pani Izo, szpital zawsze mi sie kojarzył z chorobą i śmiercią. Zresztą była czarna seria, tam umierali jeden po drugim moi krewni, na długo przed pandemią. A obecna wojna ? Już pisałem. To złe duchy podszywające się pod Boga, którymi jesteśmy, wywołały. My jesteśmy pokojowymi duchami :-)
Część lemingozy, która dzisiaj nienawidzi Putina, bo tak nakazały im TVN i Wybiórcza, parę lat temu kochała Putina, bo tak kazały TVN i Wybiórcza.
Zapewne bezproblemowo jesteśmy przez dłuższy czas zapewnić komfortowe warunki milionowi uchodźców. Jeżeli jednak ma być ich tutaj trzy miliony, będzie to generować problemy. Przenocowanie kogoś przez kilka dni to nie to samo, co wzięcie odpowiedzialności za miliony ludzi na miesiące a może lata.
Zwrócę uwagę, że znajomi Ukraińcy, którzy mieszkają w Polsce od lat i przyjmują pojedyncze osoby ze swoich rodzin, równocześnie sugerują innym spośród swoich bliskich, by po prostu jechali dalej do innych krajów.
W kwestii Putina TVN i spóla wykonały zwrot. Co do imigrantów jednak są stali. Zawsze ich chcieli roztaczając wizje konieczności pomocy. Patrząc od tej strony więc ich podejście do Putina jest zrozumiałe. Jeśli bowiem TVNowi i Wyborczej zależy na sprowadzeniu imigrantow to oczywiście powinni przyłączyć się do antyputinowskiej narracji, podkreślać ukraińską tragedię gdyż to stanowi pretekst do sprowadzania Ukraińców. Słowem mimo wszystko postawa strony „antyrządowej” jest stała i logiczna. Trzeba tylko ustalić co jest rzeczywistym celem. Jeśli celem są imigranci to nie można oskarżać „opozycji” oskarżać o hipokryzję co tutaj jest modne.
Warto przypomnieć że podczas wydarzeń na Białoruskiej granicy powszechna była gadka o destabilizacji. Mieliśmy za wszelką cenę bronić się przed tymi imigrantami gdyż parę tysięcy miało zdestabilizować Polskę. Destabilizacja, ciągle to słowo wałkowano. Dzisiaj do Polski trafia 3 mln i rząd zapomniał o destabilizacji. Choć jasne jest że z Ukrainy do Polski trafiają najróżniejsi ludzie, nie tylko Ukraińcy.
Patrząc z boku więc trzeba uznać że „opozycja” dopięła swego. Jeśli ktoś zakłada że współpracuje ona z Putinem (bo dzięki niemu mamy tych imigrantów) to musi uznać że rząd wspiera nrarracje na której tak naprawdę najbardziej zależy „opozycji”. Postawa Putina także wspiera to wrażenie gdyż wyraźnie tak kreuje tą „wojnę” i siebie na potwora by wypchnąć Ukraińców. Skoro więc Putin nadaje taki ton to zakładając układ, współpracę „opozycji” z Putinem naturalne jest że Tusk i spóła zwyczajnie robią to samo. To czego pragnie Putin. Nakręcania grozy, gadki i konieczności przyjmowania imigrantów itp.
Natomiast lemingi robią to czego się po nich oczekuje.
Skąd pani wie ? Robiła pani sondaże socjologiczne, albo zna pani takowe ?
każdy glos zdrowego rozsądku jest bardzo potrzebny.
Kowidioza odmozdzyla totalnie tubylców a ta dziwna wojna potęguje ten proces niestety.
Samodzielne myślenie nigdy nie bylo popularne. Pzdr
bardzo ładnie skomentowałeś tłuku publikację Izabeli ! W związku z tym pytanie czy ty cierpisz na niezdolność czytania, czy na niemożność rozumowania ?!!
Sugeruje pani , że nadchodzi czas dla lemingów w Polsce do podjęcia wędrówki w obojętnie którym kierunku, byleby opuścili "ten kraj" ?! Byłoby nieźle !!!