Nie będzie niepodległej Ukrainy bez wsparcia UE i NATO. Moja dzisiejsza wizyta w Kijowie jest wyrazem solidarności z państwem ukraińskim, które doświadcza zagrożenia ze strony Rosji. Razem bronimy pokoju i bezpieczeństwa
W obliczu zagrożenia ze strony Rosji cała Europa potrzebuje solidarności, zdecydowania i pełnej współpracy
Polacy i Ukraińcy mają długą wspólną historię, wypełnioną bolesnymi momentami. Jest w niej jeszcze wiele niezagojonych ran. Tej historii nie można zapominać, a dobre stosunki możemy budować tylko na prawdzie historycznej
Tysiące zabitych na Wołyniu Polaków do tej pory nie mają grobów. To wciąż nierozwiązana kwestia. W Polsce prawie każda rodzina ma związane z tym trudne doświadczenie - i moja też, bo moja mama pochodzi ze Stanisławowa
— podkreślił Morawiecki.
Ta dyskusja nie może być przedmiotem żadnych politycznych negocjacji - prawda ma zwyciężyć. Ale bez względu na trudną przeszłość, przed nami wspólna przyszłość
Premier ocenił, że obecnie na tle rosyjskiej agresji kluczowym jest wzmocnienie obronnych zdolności Ukrainy zarówno poprzez wyposażenie dla ukraińskich sił zbrojnych na granicy z Rosją, jak i poprzez wzmocnienie sił NATO na wschodniej flance.
Na razie te działania odbywają się chaotycznie, podczas gdy potrzebna jest jedność i jednoznaczne ruchy
— oświadczył.
Morawiecki wskazał, że UE już dziś ma przedstawić Putinowi plan sankcji, które czekają Rosję, jeśli spróbuje naruszyć granicę ukraińską.
Władimir Putin powinien wiedzieć, że jakakolwiek próba rozpoczęcia wojny przyniesie Rosji gospodarczą katastrofę
— oznajmił.
Pokój i wojna dotyczą nas wszystkich. Więc wszyscy powinniśmy być pełni zdecydowania, by przeciwdziałać rosyjskiej agresji
— kontynuował polski premier, odnosząc się do różnic, jakie występują w krajach UE. W jego opinii Niemcy działają dziś „zbyt miękko i rozczarowują”.
Motywy takiego stanowiska są mniej ważne. Jednak ważne znaczenie mają skutki tego niezdecydowania. Niepokoją Europę i już czas naprawić to pasywne stanowisko
Na eskalacji nikt nie wygra
Morawiecki ocenił, że „w otwartym konflikcie wszyscy poniesiemy straty”.
Nawet jeśli obywatele UE nie zobaczą wojny w swoim kraju, na pewno odczują efekt zwrotny: destabilizację, poczucie zagrożenia, zerwane handlowe, kulturalne, społeczne kontakty. Nie jest tak, że UE może nie reagować, bo sprawa jej nie dotyczy
— zauważył.
Ocenił też, że „podczas gdy stanowisko Niemiec wobec Ukrainy jest wielkim rozczarowaniem, to ich udział w budowie NS2 jest wielką pomyłką”, za którą - według premiera - „zapłaci cała Europa”. W opinii Morawieckiego uruchomienie Nord Stream 2 na długie lata przekreśli próby budowy wolnego rynku gazu w Europie. NS2 to instrument szantażu, mający na celu destabilizację Ukrainy i regionu - ocenił.
Wskazał, że nie ma jednej odpowiedzi na pytanie o motywy obecnej polityki Berlina.
Gospodarcze interesy są zawsze ważnym argumentem, ale tym razem nie sądzę, że będzie on wystarczający. Możliwe, że ostrożność niemieckiej polityki wynika z historycznych strachów i szczególnej roli Niemiec w europejskiej polityce po II wojnie światowej
— kontynuował szef polskiego rządu.
Ale jeśli historia ma co powiedzieć, to mówi tak: Władimira Putina trzeba powstrzymać, dopóki nie jest za późno. I do tego będę wzywać kanclerza (Niemiec Olafa) Scholza. Niemcy powinny wziąć na siebie większą odpowiedzialność za bezpieczeństwo w Europie
— powiedział Morawiecki.
Obietnica premiera
Premier dodał, że wierzy, iż Moskwa „opamięta się i nie rozpocznie nowej wojny w Europie”.
Ale jeśli będzie inaczej, drzwi do Polski będą otwarte
— zapewnił.
To nie jest nowa sytuacja. Po rosyjskiej agresji na wschodzie Ukrainy w 2014 roku tysiące ukraińskich rodzin przyjechały do Polski
— wskazał.
Jak dodał, szacuje się, że obecnie w Polsce przebywa do 1,5 mln ukraińskich obywateli.
Znaleźli swoje miejsce w polskim społeczeństwie. Tu pracują i wychowują dzieci. Ukraińcy są mile widziani w Polsce
— podkreślił Morawiecki.
Polski premier zaznaczył, że trudno jest ocenić skutki pełnowymiarowej agresji.
Ale jedno nie budzi wątpliwości: rozpatrujemy bezpieczeństwo Ukrainy i jej suwerenny rozwój jako warunek konieczny do zagwarantowania pokoju w całej Europie
— oświadczył.
Obecnie nie rozpatrujemy możliwego napływu uchodźców z Ukrainy jako zagrożenia. Ich przyjęcie i udzielenie pomocy w razie konfliktu rozpatrujemy jako oczywiste
— zaznaczył Morawiecki.
Manewry przy granicy
Pytany o rosyjsko-białoruskie manewry przy granicy Polski, Ukrainy, Litwy, premier stwierdził, że „to nie jedyna działalność Moskwy”. Naruszenia przestrzeni powietrznej, ataki hakerskie czy atak na granice Polski, Litwy i Łotwy, a także dezinformacja to elementy konfliktu hybrydowego - wyliczył.
Morawiecki ocenił, że odpowiedź USA na propozycje Rosji w sprawie tzw. gwarancji bezpieczeństwa mogła być tylko jedna: „albo zgadzamy się na imperialną politykę Rosji, albo trzymamy się zasad”.
USA i NATO stanęły po stronie zasad, które podzielają demokratyczne państwa na całym świecie. Nie ma i nie może być zgody na neoimperialne próby decydowania o losie niezależnych państw, na naruszanie ich niezależności i międzynarodowego prawa
— kontynuował premier.
Pytany o możliwe utworzenie nowego sojuszu łączącego Londyn, Warszawę i Kijów, Morawiecki zaznaczył, że Wielka Brytania i Polska „realnie oceniają skalę” zagrożeń ze strony Rosji, a „podobny pogląd zbliża nasze kraje i zmusza do szukania wspólnych rozwiązań w celu ochrony bezpieczeństwa i pokoju w Europie”.
W rozmowie poruszono też temat blokady tranzytu kolejowego przez Ukrainę do Polski. Premier ocenił, że blokada stawia Ukrainę w „niekorzystnej pozycji” w grze o przewozy kontenerowe między Chinami i UE, bo „w biznesie bardzo ważne są przewidywalność i zaufanie”. Zaznaczył, że liczba pozwoleń dla ciężarówek ukraińskich to sprawa otwarta, „ale na początku rząd Ukrainy ma zająć się stosunkiem do polskich kierowców na Ukrainie, który, mówiąc łagodnie, jest niesprawiedliwy”.
Szybkie rozwiązanie tej sytuacji jest w naszych wspólnych interesach
— oznajmił Morawiecki.
gah/PAP
https://wpolityce.pl/swiat/583908-morawieckiputina-trzeba-powstrzymac-poki-nie-jest-za-pozno
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3627
Jestem wzruszony...
@Pers piszesz o swoim Rosyjskim ?
//Pers piszesz o swoim Rosyjskim ?//
Nie, o moim polskim panu premierze Morawieckim.
Nie wolno pozwolić na ostatnie zwycięstwo Rosji odniesione kosztem Polski!
W historii konfliktów wojennych, jednym z najważniejszych atutów jakimi dysponowała strona atakująca, było zawsze zaskoczenie. Dlatego skrycie przeprowadzano mobilizację, skrycie przesuwano jednostki wojskowe, ukrywano ich miejsca dyslokacji czy pozycje wyjściowe, wreszcie starano się utrzymywać w największej tajemnicy ilość wojska i jego uzbrojenie. To zawsze była znacząca część ewentualnego sukcesu. W ogóle zaskoczenie przeciwnika, jest fundamentem wszelkich działań wojskowych. Kto postępuje inaczej, może być potraktowany jak – z przeproszeniem – idiota.
Czy Rosjanie są idotami?
Od ponad roku trąbią na cały świat, że chcą uderzyć na Ukrainę, sami informują, jakie wojska do tego przeznaczają, co aktualnie przewożą i dokąd, pozwalają fotografować i identyfikować, wręcz pozwalają na „przecieki”., kiedy zechcą działać. Pozwlają drugiej stronie na mobilizację jej sił, odpowiednie rozlokowanie jej wojsk, patrzą spokojnym okiem, jak się dozbraja.
Czy Rosjanie są idiotami?
No raczej nie. Więc czemu służy ta maskarada, odgrywana od ponad roku?
Gdyby Rosjanie chcieli wejść pełnowymiarowo na Ukrainę, mieli na to dość czasu i możliwości. I lepszą proporcję sił. Zaskakując Ukraińców, mogli rozstrzygnąć sprawę w minionych miesiącach już wiele razy. Czyli wniosek nasuwa się sam – nie może tu chodzić o żadną, wielką agresję.
http://pressmania.pl/prof-grzegorz-gorski-nie-wolno-pozwolic-na-ostatnie-zwyciestwo-rosji-odniesione-kosztem-polski/
Tymczasem administracja Bidena i szef NATO Jens Stoltenberg pracują „w godzinach nadliczbowych”, aby stworzyć obraz jedności między Stanami Zjednoczonymi a ich europejskimi sojusznikami. Ten intensywny wysiłek świadczy o niewypowiedzianym niepokoju, że sojusz transatlantycki nie jest tak solidny ani zjednoczony, jak myślą ludzie. Niepokój jest szczególnie dotkliwy dla Waszyngtonu, ponieważ jego dominacja nad europejskimi sojusznikami zależy od jego niekwestionowanego autorytetu. Prezydent Biden mówi, że rozmawiał ze wszystkimi sojusznikami z NATO i „wszyscy jesteśmy po tej samej stronie” w temacie sytuacji na Ukrainie i napięciach z Rosją. Biden twierdził, że istnieje „całkowita jednomyślność” między Stanami Zjednoczonymi a ich sojusznikami. Wypowiedź prezydenta USA jest bardziej pobożnym życzeniem niż rzeczywistością.
Nieprawdopodobny policzek wymierzył także reżim kijowski na Ukrainie. Jej prezydent, Władimir Zełenski, a także inni szefowie obrony dokonali zwrotu o 180 stopni, obalając amerykańskie twierdzenia, że rosyjska inwazja jest nieuchronna. Kijów był rozgniewany decyzją Waszyngtonu i Londynu o wycofaniu personelu dyplomatycznego ze swoich ambasad. Takie posunięcia były postrzegane jako alarmujące i powodujące nadmierną niestabilność. Najwyraźniej Amerykanie z Ameryki Północnej i ich wiecznie służalczy brytyjski idiota posuwają się dalej w podsycaniu napięć wokół Ukrainy. Nawet normalnie rusofobiczny reżim w Kijowie był zaniepokojony tym, że Waszyngton i Londyn chcą przyspieszyć konflikt zbrojny z Rosją.
Inne pęknięcia podważające przywództwo USA pochodziły od chorwackiego prezydenta Zorana Milanovicia, którego kraj jest członkiem NATO. Potępił eskalację napięć i stwierdził, że Chorwacja nie będzie uczestniczyć w żadnym konflikcie. Powiedział: „Jeśli dojdzie do eskalacji, wycofamy chorwacką armię”. Chorwacki prezydent proroczo skomentował impas: „Nie ma to nic wspólnego z Ukrainą czy Rosją, ale z dynamiką amerykańskiej polityki wewnętrznej”.
Całość https://kurier-poranny.b…
https://www.mpolska24.pl…
„Są dwie Rusie. Pierwsza – Kijowska, ma swoje korzenie w kulturze światowej, a przynajmniej w kulturze europejskiej. Założenia dobra, honoru, wolności, sprawiedliwości Ruś ta rozumiała tak, jak rozumiał je cały świat zachodni. Jest też druga Ruś – Moskiewska. Jest to Ruś tajgi, mongolska, dzika, okrutna. Ruś ta uznała za swój ideał narodowy krwawy despotyzm i dziką wściekłość. Ruś Moskiewska od dawna była i zostanie całkowitym zaprzeczeniem wszystkiego, co europejskie, i zajadłym wrogiem Europy. […] Nie jestem dumny z tego, że jestem Rosjaninem, po prostu jestem pokorny wobec tego. I kiedy myślę o pięknie naszego języka, kiedy myślę o pięknie naszej historii przed przeklętymi Mongołami i przeklętą Moskwą, jeszcze bardziej haniebną niż sami Mongołowie, chcę się rzucić na ziemię i tarzać się w rozpaczy z powodu tego, co zrobiliśmy”.....
Aconsensus is beginning to form that a new war in Ukraine has become inevitable. In large measure this is due to the escalation in both rhetoric and military preparedness coming from Moscow. Combined, they create a situation where the costs of retreating for Russia might now be too high. The clout and credibility acquired over the last decade—which people close to the Kremlin applaud as a return to superpower status—would suddenly evaporate were President Vladimir Putin to order the troops amassed on Ukraine’s borders to return home.
At present, it seems very unlikely that the Kremlin will get more than symbolic concessions from Washington, much fewer than it perhaps hopes to get after more concrete tokens of Russian determination. The problem is not just that Washington will never make the kind of commitments about NATO expansion that Russia has demanded, but that most people in the Biden Administration think such commitments are a red herring. Putin is less interested in substantive commitments than in the spectacle of Russian assertiveness and American retreat. A deal would invite further provocations from an emboldened Russian leader. Hence the gloomy forecasts.
The question, were Russia to make a move, is what kind. Kremlin insiders such as longtime foreign policy advisor Sergey Karaganov have downplayed the prospect of an invasion followed by territorial occupation as leading nowhere. “The seizure of Ukraine is not included in our military plans,” he recently said, “if only for the reason that capturing a country with a destroyed infrastructure and an angry population is the worst possible scenario.” Similarly, a document authored by a number of leading Ukrainian military experts argues that “a large-scale offensive operation in an attempt to hold large occupied territories is an adventure that has no chance of a positive outcome for Russia.”
https://time.com/6143009/ukraine-crisis-change-europe/
A w 2021 r. polska spółka rozpoczęła poszukiwania gazu na Ukrainie. Budowa biznesowo-energetycznych zależności.
Budowanie wpływów.
I to jest właściwy kierunek.
"Rosja w ogóle nie będzie musiała stawić czoła USA militarnie – siły amerykańskie zostaną po prostu zużyte i ostatecznie wypchnięte w podobny sposób, jak zostały wyparte z Afganistanu. Dla krajów zachodnich, które już zmagają się z pogłębiającym się kryzysem energetycznym, może to rzeczywiście zagrozić ich bezpieczeństwu. Ale może mieć również poważne negatywne skutki dla ich gospodarek i rynków kapitałowych..."
//Zgadnijcie co za idiota to napisał ://
Ja!
I jak zwykle zapomniałeś podać linka Całość tutaj https://kurier-poranny.b…
Ale cieszę się ścierwouszku, że tak pilnie śledzisz moje notki i propagujesz :)
PS. Spotkamy się w Ostrołęce na otwarciu Muzeum Wyklętych?
Liczę na to i dam ci mój autograf :))
Liczę na to i dam ci mój autograf :)"
@Pers dostałeś zezwolenie i wizę na wjazd do Polski ? Niebywałe
Ukraina w NATO? Władze Sojuszu i USA nie odmówią! Stanowcza odpowiedź wysłana na Kreml
Jak przekazał dziś hiszpański "El Pais", władze NATO poinformowały Kreml, że nie odmówią Ukrainie możliwości wejścia w skład Sojuszu Północnoatlantyckiego. Dziennik miał dostęp do pełnej wersji dokumentów wysłanych przez NATO i USA do władz Rosji. Waszyngton ma popierać Sojusz w tej kwestii.
Według dziennika Waszyngton oraz NATO wskazały w swoich pismach, że nie tylko nie zamierzają zamykać drzwi Ukrainie w jej aspiracjach do przynależności do Sojuszu Północnoatlantyckiego, ale nie odmówią podobnego prawa Gruzji.
W piśmie przygotowanym przez władze NATO podkreślono, że polityka otwartych drzwi będzie kontynuowana, gdyż każde państwo, jak zaznaczono, ma prawo zawierać umowy dotyczące swego bezpieczeństwa “w sposób wolny od nacisków”
ty analfabeto podpisać się naumiałeś
nie stawiasz krzyżyków?
Na NEon24 czyli Szambo24r.u niejaki to Ruszkiewicz i kilku pomniejszych komentatorów i kretynów
Szambo to prawdziwe gniazdo żydobanderowskich i sowieckich żmij
No ale przynajmniej możemy ich łatwo policzyć.
To parchate gnoje
Wcześniej o dodatkowych amerykańskich żołnierzach w Polsce mówił szef BBN Paweł Soloch.