
„nieważne, kto głosuje, ważne, kto liczy głosy” Józef Stalin
Piszę na gorąco parę słów, więc przepraszam za chaos.
Nikt nie ma wątpliwości, że najważniejszym elementem demokracji jest głosowanie. Uczciwość tego ważnego procesu decyduje w sposób dosłownie zerojedynkowy, czy jest demokracja, czy nie.
Gdy głosujący wyborcy nie mają pewności, czy ich głos został sprawiedliwie, to jest bardzo źle.
Nikt spokojnie nie toleruje bycie oszukanym. Często więc protestuje i ma do tego prawo.
Pół roku temu dopingowaliśmy naród białoruski, gdzie ewidentnie satrapa Łukaszenko sfałszował wybory.
Cały świat (Chiny i Rosja nie) poparł protest Białorusinów. Polska aktywnie im pomagała, w rezultacie czego Łukaszenko zaczął gromadzić armię na polsko – białoruskiej i litewsko – białoruskiej granicy.
W dniu, w którym amerykański Kongres ma złożyć cyrograf zatwierdzający zwycięstwo Joe Bidena w wyborach prezydenckich, do czego ma wątpliwości więcej niż połowa Amerykanów, demonstranci w Waszyngtonie po walkach z policją, gdzie życie straciło pięciu ludzi, weszli do Kapitolu.
Mają prawo do protestu. Czują się oszukani wynikami wyborów.
Donald Trump w poprzednich wyborach został uczciwie wybrany głosami Amerykanów. Choć już wtedy były manipulacje przy wyborach.
Donald Trump szanowany przez obywateli widzących w nim kogoś, kto będzie w stanie przełamać faktycznie rządzący z bunkrów neo-bolszewicki deep state.
Z tego też powodu, Trump był znienawidzony przez wszystkich uzurpujących sobie władzę nad wszelkimi aspektami życia obywateli i działania państwa. To m.in. Najbogatsi ludzie, szczególnie z grupy HI TECH, albo Krzemowej Doliny, media i propaganda; hollywoodzcy i nowojorscy artyści, żydowscy prawnicy i lobbyści; administracja stanowa i terenowa i co niestety najgorsze – wymiar sprawiedliwości i stróże prawa.
Trump musiał już od początku walczyć z potężną ośmiornicą, jak wiemy silnie wspieraną przez Chiny i Rosję.
Wybory prezydenckie były skandalem, ewidentnie zmanipulowane, niemalże na poziomie wyborów na Białorusi.
Praktycznie wszystko, jak w soczewce, skupiło się na stalinowskiej doktrynie – "nie ważne, kto głosuje, ważne, kto liczy głosy".
W niektórych stanach (Pensylwania), wprost bezczelnie i brutalnie wyrzucano obserwatorów.
Nie ma co się dziwić, że wczoraj rozgoryczeni i wściekli ludzie, którzy przyjechali pokonując nawet tysiąc kilometrów, bo na podobne do warszawskich, waszyngtońskie "elyty" nienawidzą Trumpa, bo patrzał i na brudne ręce, wtargnęli na Kapitol.
Telewizja TVP Info jest tak beznadziejna i głupia, że na eksperta i komentatora zdarzeń zaprasza jakiegoś prezesa izby, który oznajmia, że protestanci wynoszą z Kapitolu krzesła i sprzęt, co świadczy o rabunkowych pobudkach. Ten małomądry "ekspert" nie może sobie wyobrazić, ze w ten sposób protestujący usiłują sparaliżować obrady Kongresu.
Ewidentnym elementem, każdej totalitarnej władzy, a w najwyższym stopniu każdej bolszewii, jest cenzura.
Właśnie parę godzin temu Facebook, You Tube i Tweeter, zablokowały konta, uniemożliwiając wpisy ciągle będącemu prezydentem USA Donaldowi Trumpowi.
Tu już nie ma co ściemniać. Maski opadły. Neokomuna pod szyldem demokratów, jak mongolska chorda, zdobyła wszystko, by opanować Stany Zjednoczone.
Czu uczciwi Amerykanie mają jeszcze szansę, by obronić się przed oszustami i szubrawcami?
Odpowiedź ma wielkie znaczenie dla całego świata. A dla nas, dla Polaków w szczególności.
Kto tego nie widzi to kiep i nie powinien zabierać głosu.
Widać, rozwijasz się. Tak długiej wypowiedzi nigdy nie widziałem.
Ty natomiast się zwijasz, w podobnym tempie jak amerykańska "demokracja".
Chyba dla ciebie byłem zanadto rozwinięty.
Nie martw się to się zdarza.
I nie myśl sobie, że wreszcie osiągnąłeś upragniony dialog. Nic z tego..
Nie żartuj, moja papuga jest bardziej kumata :)
W najbardziej ponurych snach, nie śniłem, że częściowo się z Tobą zgodzę! Demokracja w USA była jak to z prawdziwą demokracją jest - demokracją kompromisu. Dopiero obecna manipulacja dodała cudzysłów do demokracji.
M.Twain już w 1873 roku w The Gilded Age opisał tę "demokrację". Nie wiem czy jest polskie tłumaczenie ale przeciez cyborgi znaja angielski, nie?
Czytam, ale bez przyjemności. Zapisałem do lektur. Dodam, że sporo amerykańskich pisarzy miało socjalistyczne ciągoty. W latach sześćdziesiątych wydano kompletnego Jack'a Londona. Większość czytelników sięga po przygodówki, skrzętnie omijając Żelazną stopę i Mieszkańców otchłani. Nie wszyscy lubią utopie/dystopie. Jack napisał obie grubo przed rewolucją w Rosji. Czytałem jako młodziak.
Polecał też Kaftan Bezpieczeństwa Londona pzdr
Dziękuję i pozdrawiam..
A wybory...były,są i będą fałszowane...juz w Babilonie,Egipcie,Rzymie...a i te referendum w Polsce,te akcesyjne do UE...zostały "naciągnięte".
Azja....tam sie nikt nie waha...Ameryka Pd. też głosy liczone są przez mafiozów od narkotyków...jak cos nie gra,to sie dodaje...pociski od kałacha.
Stany uchodziły za "przykład demokracji"...każdy stan miał swoje prawo,swoje rządy...ale sprowadzili se kolorowych i oni zaczęli rządzić....latynosi i chińczycy,to już
jest społeczeństwo USA...reszta zdegenerowana siedzi w domu i trzesie się ze strachu.
Fukujama stwierdził,że "nastąpił koniec historii" wyśmiano go! Ciekawe czy dziś też sie śmieja?
Takie tam skojarzenie.
Przekonany jestem i chyba Imć Waszeć potwierdzi, że można zmajstrować taką metodę głosowania, że będą nie do sfałszowania. Tylko jakoś nikt tego nie chce zrobić.
Senator McCarthy wiedział ponad pół wieku temu, co robi. Ale po Reaganie oni tam stracili czujność. No i krok po kroku ich zdominowano.
A końca historii jakoś nie widzę.Zresztą co to znaczy? Historia to już wczoraj, ba minutę temu. Póki czas płynie, zawsze będzie historia. takie tam filozofowanie.
"Kluczowa instytucja najważniejszej demokracji na świecie została dziś powalona na kolana przez barbarzyńców prowadzonych przez Prezydenta Barbarzyńcę." ☻
Biedacy.
Floyda broniły zorganizowane bojówki klasy Antifa, czy niegdysiejsze Czarne Pantery.
A wczoraj pod Kapitolem byli zwykli, wściekli i rozgoryczeni ludzie.
A i tak CNN i reszta lewackich mediów zrobi taką aferę, że rozruchy BLM to była grzeczna zabawa w porównaniu z atakiem na "przedstawicieli narodu".
W takiej interpretacji, nasz niegdysiejszy Ciamajdan - okupacja parlamentu przez całe tygodnie, musi być uznany, co najmniej za zbrodnię przeciw ludzkości.
Nie wiem czy czytałeś? Wyżej wymienieni, chcieli reaktywować Wolną Strefę w Seattle. Skutek? Kilkanaście osób w szpitalach, kilkadziesiąt aresztowanych.
Z policją współpracowały siły porządkowe burmistrza.
Pod jednym warunkiem - jesli tylko Trumpowi będzie się chciało. Wydaje mi się, że tak.
Może być, że się chciało ale jak wrogów Kupa to i Herkules du.. Jak już go kumpel Mark Penis zdradził to mu się odechcialo chcieć. Pzdr
Młode pokolenie ma rację pisząc : co się zobaczyło - nie da się "odzobaczyć", co się zdradziło - nie da się "odzdradzić".
Można z tym żyć, można jakoś sprawy ułożyć. Zawsze jednak będzie to życie PO zdradzie i PO zobaczeniu.
Bananowe republiki już z satysfakcją komentują fałszowanie wyborów. Tego nie da się "odfałszować"! Będą próby wykazania, że nawet po odrzuceniu głosów fałszywych, wynik byłby taki sam. Znamy te wyroki sądowe : nie wpływa na wynik, nie wpływa ..... Wpływa na ocenę demokracji.
Jest 09:42 naszego czasu. Modlą się za prezydenta wybranego w wyniku sfałszowanych wyborów i za podzielony naród.
Koniec etapu. Początek czterdziestego szóstego.
P.S.
Zaglądałeś na podesłane portale? Byłeś na bieżąco?