Od dawna wiadomo, że PSL jest partią wielkich gospodarstw, w tym wielkich latyfundiów. Wiem, wiem, zaprzeczycie, ale takie są fakty. Nawiążę do innego faktu z przeszłości, tak faktu.
Od czasu, jak PSL straciło koryta i władzę, zniknęły z mediów artykuły o wprowadzeniu podatku "dochodowego" w rolnictwie. Cudzysłów użyty nie bez powodu, bo aby płacić podatek dochodowy, właśnie, trzeba uzyskiwać dochód. To dla 98% gospodarstw jest fikcją. Koszty w gospodarstwie, to nie tylko koszty bezpośrednie, ale np. amortyzacja budynków, maszyn, zwierząt i wiele innych pozycji. Wymyślono więc, że ten "dochód" będzie wyliczany centralnie w Warszawie. Im większy deficyt budżetu, im większa luka VAT, tym większy byłby "dochód" rolników do opodatkowania. Temat w mediach zniknął wraz z PSL-em u władzy.
To PSL podniósł wiek emerytalny mieszkańcom wsi i PSL, tak mam prawo podejrzewać, równie ochoczo zagłosowałby za podatkiem katastralnym na wsi. Skoro na wsi jest tak zasobnie i bogato, to dlaczego dzieci ze zmechanizowanych gospodarstw nie chcą ich przejąć po rodzicach? I wolą "biedne" pensje w mieście? Bogate są tylko gospodarstwa wielkoobszarowe, ok. 30 tys. w całej Polsce. One chętnie powiększyłyby latyfundia, a rolnicy by na nich musieli harować, jak we Francji. Typowy, biedny francuski rolnik, to nie fikcja, bo 90% ziemi należy do 10% "rolników", mieszkańców Paryża. Francuski rolnik musi od nich dzierżawić gospodarstwo i jak coś zarobi, to i tak zapłaci za dzierżawę.
A wypowiedź ówczesnego min. rolnictwa z rządu PO-PSL, który nazywa wprost rolników frajerami i że szanuje tylko biznesmenów. Wypowiedź zrozumiała, bo ci szanowani, to właściciele dużych gospodarstw. A przypomnę jeszcze niesławny projekt, który opisałem w http://naszeblogi.pl/45790-po-psl-odbierze-polakom-prywatne-majatki-projekt-ustawy. Chodziło o to, że jak ktoś jest stary, niezdolny do obrony, to należy mu odebrać majątek w drodze ustawy/uchwały, rzekomo na opiekę nad nim. Podobny sposób pozbawiania starych ludzi majątków i domów funkcjonuje w Niemczech. Co jest przemilczane w ichnich mediach. Tamtejsze gminy podejmują uchwały, że dane osoby są niepełnosprawne, odbiera się im domy, wyrzuca do blokowisk, a w ich domach osiedla się nachodźców. To wiem od osób, które długo były w Niemczech.
Tak, czy owak, temat podatku "dochodowego" na wsi zniknął wraz z PSL-em. To nic, że PSL nie ma tego w programie, ani o tym nie mówi, ale czy mówił o podniesieniu wieku emerytalnego na wsi do 67 lat? Też nie mówił, a zagłosował ZA.
A czasy SLD, gdzie PSL wiedział o głodzie wśród dzieci na wsiach, a nawet o przypadkach śmierci głodowej dzieci. Ja sam znam taki przypadek z sąsiedniej wsi, w czasie wakacji. SLD zakazało wówczas gminom dożywiania dzieci z budżetów gminnych, a PSL był wówczas koalicjantem. Te plugastwo PSL i SLD sprawiło, że w wyborach z 2005r. zaniosłem do siedziby PiS w Olsztynie przy ul. Dąbrowszczaków trzy tematy, w tym ten, o którym piszę w tym akapicie. Było to trzy i pół tygodnia przed wyborami, a te tematy przewijały się w kampanii codziennie. Te tematy dały zwycięstwo PiS. Tym razem są inne tematy, ale proszę o przypomnienie tego draństwa i śmierci głodowych dzieci w trakcie debat, szczególnie SLD i PSL.
Piotr Solis
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 8567
To dopiero wstęp, bo inne fakty zmiażdżą PO i przystawki.
Tworzy Pan rzeczywistosc urojoną, co w medycynie ma nazwę. To jest fakt historyczny i kazdy, kto szanuje siebie, nie przeczy faktom. Współczuję Panu.
Opisuje fakty, historię i ustawę SLD PSL, plugawą ustawę. Nie jestem politykiem i do konca życia nie mam takich planów. Jeśli ten argument zostanie umiejętnie użyty w debatach, to PSL nie przekroczy progu, a SLD może, ledwo.
Jak ktos mowi o wartosciach europejskich, o propozycjach, wystarczy przywolac tę plugawą ustawę i po narracji, po debacie.
Współczuję Panu.
Drugi sposób, kolega ma dostep do LEX i opcjonalnie, bez chodzenia gdziekolwiek, ale to już angażowanie innych osób.
Ale teraz już jest git:
https://portal.abczdrowi…
To też zasługa Pana mitomana?
Po takim czymś taką osobę wyrzuca się z dyskusji. Współczuję Panu. Czekam na szwadrony śmierci.
Kolega widze raczej z tych tępych wiec trzeba jeszcze raz. Kolega wobec mnie uzyl sformulowania "szambonurek" oczywiscie w tchórzliwy sposób. Wobec tego ja na tej samej zasadzie napisalem, ze szmaty w Olsztynie także pierzemy w czystej wodzie, co jest oczywiste bo pranie w brudnej daje mizerny efekt. Kolega niech nie bierze do siebie słowa "także" czy innego tylko sie uśmiechnie. Bo kolega od współczucia juz niewydala.
Współczuję Panu.
A dlaczego przyszedl koledze do glowy akurat szambonurek, a nie na przykład ekonomista? Koledze bliżej do tego pierwszego, będąc drugim? Ekonomista nie zasluguje na szacunek?
przychodzi dziecko z zajęć dodatkowych, na których miało się uczyć origami.
jak było pyta ojciec?
bardzo fajnie odpowiada córka.
a co zrobiliście?
nic bo pani nie zabrała papieru.
Ale nasz kolezka nie pomagal, a chwali sie jak to dzieki niemu piętnaście lay temu PiS wygral wybory. Nic to program, kandydaci, kampania - wystarczył jefen temat naszego bohatera i opozycję zmiotło. I to spotyka sie z szyderstwem.
Dziś wieczorem proszę zajrzeć na NB, bo zajmę się fake newsami, co tylko oznacza, że oddalem batdzo celny i bolesny dla targowiczan "strzał". Klamac potrafią co niektórzy, ale to nie koniec bólu dla targowiczan. Sprawię, ze łączny wynik targowiczan, także z tymi pod progiem, będzie poniżej 20%.
Żadne kwiki tego nie zmienią.
proszę trochę wyluzować i nie przyrównywać mnie do świni no chyba, że w Olsztynie wszyscy czymś zainteresowani okazują to kwiczeniem.
wieczorem zajrzę na pewno - i żadne kwiki mnie od tego nie odwiodą.
Co do kwikow itp. ... skoro Pan nie potrafisz znaleźć, to po co dezauwowanie mojego przypomnienia temaru z 2005 r.? I tak zupełnie nie złośliwie, gdzie napisałem świńskie kwiki? Język polski jest bogaty i osoba, nawet słabo wykształcona, zna kilka innych kontekstów. Pan nie? Jaka szkoda?
Dziś wieczorem znowu poruszę pewien temat, ktory spowodowal wysyp trolli. Czy Pan też kwiczy? Sam Pan tak przyznaje, wiec może uwierzę? Co do linków, to czasy współczesne, a w 2005r. kampania nie toczyła się w necie, naprawdę. Można podac tytuł i nr czasopisma, jeden z licznych, ale trzeba iść do biblioteki i przewertowac pewien zakres gazet. Ja tego za Pana i za kogokolwiek nie będę robił, choćby prosił mnie np. Pan Kaczyński. O ustawie także dowiedziałem się z ówczesnych gazet.