Słucham sobie właśnie debaty w Sejmie na temat wystąpienia Tuska /TUTAJ/. Najsilniejsze wrażenie zrobiły na mnie przemówienia Palikota i Dorna. O samym expose premiera można krótko powiedzieć, że jego największą zaletą było to, że trwało krótko - niecałą godzinę. Składało się głównie z zapowiedzi różnych cięć finansowych, tak jednak skonstruowanych, by przypadkiem nie nadepnąć komuś zbyt mocno na odcisk. Wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat, tak, lecz powoli o 3 miesiące rocznie. Likwidacja ulg - tylko dla tych o wyższych dochodach. Podwyższenie składki rentowej - płatne przez pracodawców. Nowością jest podatek od wydobycia surowców (?). Waloryzacja emerytur - ależ oczywiście, tyle że już kwotowa, a nie procentowa i t.d. i t.p.
Jest tylko rzeczą zupełnie niejasną, co to wszystko może mieć wspólnego z kryzysem, który ma uderzyć w przyszłym roku. Większość tego, co zapowiada Tusk /pozą podwyższeniem składki rentowej/, wymaga nowych ustaw, a na uchwalenie budżetu zostało kilkanaście dni. Wypunktował to trafnie poseł Dorn, który policzył, że w przyszłym roku po prostu zabraknie pieniędzy. Stwierdził, ze w połowie 2012 prawdopodobnie trzeba będzie uchwalić zupełnie nowy budżet, a konieczne ciecia będą wtedy przypominać działania oszalałego rzeźnika z toporem. Podobnego zdanie musieli być gracze giełdowi. Wystąpienie Tuska wywołało silne spadki na GPW.
Ewenementem było płomienne przemówienie Palikota. Rzeczywiście robiło ono dobre wrażenie. U niektórych wywołało niekłamany zachwyt /patrz /TUTAJ//. Palikot zarzucił Tuskowi, że nie potrafi on porwać ludzi i przemawia jak księgowy, nie mając żadnej wizji przyszłości Polski. Stwierdził, iż trzeba budować kapitał zaufania społecznego, czemu przeszkadza bezsensowne zaostrzanie prawa i głupie regulacje. Upominał się o prawo do błędu dla przedsiębiorców. Postulował zniesienie powiatów i Senatu. "Pan w ogóle nie zaproponował rządu dla Polski. Pan zaproponował rząd dla PO. Skasował pan Schetynę, musiał pan dowartościować Gowina, to jedyna logika postępowań" - zwraca się do Tuska. To niewątpliwie była dobrze przygotowana mowa.
Ja osobiście mam wrażenie, że dzisiejsze słowa premiera są dokładnie tak samo wiarygodne jak "cuda Tuska" sprzed czterech lat. Ciekawą rzecz powiedział poseł Dera, informując o tym, ze zaraz po przemówieniu premiera bank BGK rozpoczął interwencję na rynku walutowym, by można było powiedzieć, że pod wpływem Tuska wzrósł kurs złotówki. Wszystko dla pijaru !!!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4063
jako płomienne czy porywające ,raczej jako garść demagogii.Slogany w stylu budowania zaufania społecznego w ustach czlowieka który z uporem dotąd to zaufanie burzył jest zwykłym nadużyciem będącym efektem kolejnej zmiany poglądów.Wystąpił raczej jako lobbysta i na tym kończyły sie konkrety.Wnioskując w związku z firmami o sprawdzane firm-córek przemilczał działalność firm-matek zapewne gwoli dbalości o swoje interesy.
Tu chodziło chyba o spółki-córki firm zagranicznych. Była mowa o opodatkowanie transakcji finansowych, a w szczególności transferów finansowych miedzy "matkami", a "córkami".
A ja w wystąpieniu Palikota widziałem Tymochowicza. Jakoś pan Palikot zapomniał o tym, że nic nie zrobił jako szef komisji "Przyjazne państwo". A co do posła Dery - ma tam w banku inside tradera? Może warto byłoby się przyjrzeć, bo zdaje się, że to jest karalne. Ciekawe, co by odpowiedział na to pytanie.
Ja też go tam widziałam, ale n.p. cytowany przeze mnie ZeZem był zachwycony. Trzeba przyznać, że pod względem pijarowskim to było dopracowane. Trzeba też powiedzieć, że jego krytyka Tuska była słuszna.
Gdy spojrzeć na stronę
http://gielda.wp.pl/kat,…
można przeczytać następujący komunikat
"Jak nieoficjalnie dowiedziała się Wirtualna Polska za wzrost ten w dużej mierze odpowiada interwencja BGK, która miała miejsce tuż przed expose premiera."
No i jasne...
PiS o tych sprawach mówił i mówi od zawsze. Nie zdążył ich zrealizować gdy 1,5 roku rządził. Kanalia próbuje szafować wybranymi elementami z programu PiS by ubiegając neutralizować go i przy tym przejmować inicjatywę.
Nic nie mogę poradzić na to, że przemówienie Palikota korzystnie wyróżniało się na tle innych. Gdyby nie znało się Palikota skądinąd, to można by odnieść wrażenie, że przemawia prawdziwy mąż stanu :))) Ciekawe, kto mu to napisał? Facet zatrudnił prawdziwego fachowca.
Jest tu: .http://wpolityce.pl/artykuly/18372-to-juz-nawet-nie-bedzie-osleply-ksiegowy-z-nozyczkami-to-bedzie-oszalaly-masarz-z-rzeznickim-nozem-ktory-bedzie-cial-po-kosci
Jest /TUTAJ/.