Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Szkoły tańca i różańca

Izabela Brodacka Falzmann, 07.10.2018

Ideolodzy wolnego rynku uważają, że jest to optymalny regulator stosunków społecznych. Twierdzą, że tylko urynkowienie służby zdrowia i oświaty jest w stanie wydźwignąć te istotne dziedziny życia społecznego z zapaści w której się znalazły po kilkudziesięciu latach tak zwanego realnego socjalizmu i blisko trzydziestu latach tak zwanej niepodległości. Ten mit jak zwykle upada w konfrontacji z rzeczywistością. Wprawdzie niektóre szpitale i przychodnie poprawiły swój zewnętrzny wygląd ale nigdy chyba sytuacja pacjentów nie była tak tragiczna jak teraz. Wciśnięcie się do szpitala graniczy z cudem. Ciężko chore osoby spędzają po kilkanaście godzin w izbach przyjęć szpitali, doświadczają lekceważenia  i obojętności ze strony służby zdrowia dbającej tylko o zachowanie procedur, bardzo często po takim wielogodzinnym oczekiwaniu wracają do domu z niczym. Na planowe operacje czeka się po kilka lat, na wizytę u specjalisty od kilku do kilkunastu miesięcy.  Prywatne szpitale bezceremonialnie odmawiają wykonania zabiegów nawet tych ratujących życie i nawet za wielkie pieniądze.
Podobna sytuacja jest w oświacie. Poziom uczniów jest obecnie o wiele gorszy niż za czasów znienawidzonej komuny pomimo, że powstało bardzo wiele prywatnych szkół i uczelni. Paradoksem jest, że wbrew powszechnym oczekiwaniom i ideologii wolnego rynku poziom szkolnictw publicznego jest o wiele wyższy niż poziom szkolnictwa prywatnego, a w szkołach i uczelniach prywatnych uczą się i studiują na ogół osoby niezamożne natomiast szkoły publiczne szczególnie w wielkich miastach okupują osoby zamożne, które stać na korepetycje i kursy przygotowawcze a także na wynajem mieszkania i utrzymanie w mieście. Szkoły prywatne stały się chcąc nie chcąc szkołami specjalnymi. Dzieci które nie radzą sobie w szkole publicznej, dzieci chorowite albo z problemami emocjonalnymi, czy kłopotami adaptacyjnymi trafiają do szkoły prywatnej w nadziei, że łatwiej dostaną promocję i za swoje a raczej rodziców dobre pieniądze spotkają się z większym zrozumieniem niż w szkole publicznej. Można powiedzieć, że rynek odpowiada na takie potrzeby i jedynym skutkiem rozbudowania oświaty prywatnej jest duża liczba osób z wykształceniem średnim, za którym nie stoi ani wiedza, ani dojrzałość społeczna ani przygotowanie do wyższych studiów.
Trochę poważniejszy jest problem wyższych uczelni prywatnych, tych przysłowiowych szkół tańca i różańca, w których za mniejszą czy większą sumę można kupić sobie dyplom wyższej uczelni. Szkoły te powstają jak grzyby po deszczu w różnych małych ośrodkach i są często jedyną możliwością uzyskania dyplomu dla okolicznej młodzieży. Najczęściej mają kłopoty ze spełnieniem wszystkich formalnych wymogów wyższej uczelni, kłopoty ze skompletowaniem kadry z wystarczającym cenzusem naukowym, kłopoty z wyegzekwowaniem właściwego poziomu nauczania.
Jedną z takich szkół wyższych jest Nadbużańska Szkoła Wyższa imienia Marka J. Karpia w Siemiatyczach. W szkole tej niedawno była przeprowadzona kontrola przez Biuro Kontroli I Audytu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Kontrola jak to zwykle bywa skupiła się na sprawach formalnych. Sprawdzano czy pracownicy przeszli szkolenie BHP i czy wydawane dyplomy mają odpowiedni znak graficzny. Zastrzeżenia budził brak tak zwanego minimum kadrowego, czyli problem formalny, który przekładać się może na poziom nauczania, a więc sprawy merytoryczne. W żaden sposób kontrola nie ujęła najistotniejszego moim zdaniem problemu tak zwanych martwych dusz na uczelni i to martwych dusz z obcego kraju. Otóż na listach studenckich umieszczono około dwudziestu studentów z pobliskiej Ukrainy. To bardzo miło i szlachetnie, że chcemy nieść kaganek oświaty do tego umęczonego wojnami kraju. Problem jest w tym, że tych studentów jak mi zgłaszali ich potencjalni koledzy nikt nigdy nie widział na zajęciach. Pokazują się czasem żeby przepisać oceny, które otrzymali na uczelniach ukraińskich, a wykładowcy chętnie im te oceny przepisują. Po trzech latach takiej partyzantki otrzymają zapewne upragniony dyplom polskiej uczelni. Nasuwa się w tej sprawie sporo pytań. Dlaczego ukraińscy studenci nie usiłują ukończyć rozpoczętych na Ukrainie studiów? Dlaczego chcą płacić za studia w polskiej prywatnej uczelni? Opłata za studia w Nadbużańskiej Szkole nie jest wprawdzie wygórowana, ale jak wiadomo zarobki na Ukrainie są relatywnie bardzo niskie. Jeżeli studenci ukraińscy zdecydowali się studiować w Polsce to dlaczego nie przyjeżdżają na zajęcia? Czy oznacza to, że nie jest im potrzebna fachowa wiedza lecz tylko dyplom polskiej uczelni? Dlaczego wreszcie władze uczelni godzą się na podobną fikcję?
Wydawanie fikcyjnych dyplomów nie jest zjawiskiem nowym ani wyłącznie polskim. Starsi ludzie pamiętają niesławną szkołę nauk społecznych przy KC. Niejeden profesor wyższej uczelni czy naczelny redaktor legitymował się dyplomem tej szkoły. Nikt nie żałował przecież zakompleksionemu partyjniakowi papierka bez wartości, który mógł sobie powiesić co najwyżej w łazience. Bez tego papierka byliby jednak zapewne mniej szkodliwi.
Publiczną tajemnicą jest, że niektórzy znani politycy na tej samej zasadzie kupowali sobie niedawno dyplomy w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii. Naiwni zdumiewali się jak ekonomista z certyfikatem wydrukowanym na czerpanym papierze w Anglii może być aż tak głupi. Dyplom, który w Anglii traktowany jest jako dowcip umożliwił niejednemu zajmowanie poważnych stanowisk w Polsce. Na pewno nie w Anglii gdyż Anglicy doskonale znają listę rankingową swoich szkół i taki dowcip tam nie przejdzie.
Polacy nie znają rankingu polskich prywatnych szkół, jest ich zbyt wiele i zbyt często zmieniają nazwy i zarząd. Oczywiście są wśród nich szkoły przyzwoite i nikt nie myśli wrzucać ich do jednego worka. Tym bardziej należy wyjaśnić tajemnicę cichociemnych ukraińskich studentów. Ministerstwo szkolnictwa wyższego wyraźnie nie ma ochoty tego zrobić. A tam gdzie są niewyjaśnione tajemnice pojawiają się zwykle teorie spiskowe.
 
Tekst drukowany w Warszawskiej Gazecie
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 14690
Pani Anna

Pani Anna

07.10.2018 13:51

Ubawiłam się ostatnio niezmiernie przy lekturze książki Johna Grishama "Bar Pod Kogutem", traktujący o tematyce prywatnych uczelni (prawniczych, jak to u Grishama) w USA, gdzie oprócz nader wątpliwego poziomu nauczania i wartości dyplomów tych "uczelni" dochodzi jeszcze gigantyczne zadłużenie studentów, którzy biorą i otrzymują (bez względu na sytuację materialną) kredyty studenckie i startują w swoje "podyplomowe" dorosłe życie z obciążeniem rzędu 250 000,00$, mamieni wcześniej obietnicami świetnej pracy i znakomitych zarobków, przy których ćwierć miliona dolarów to pikuś. Najbardziej utkwiło mi w pamięci stwierdzenie jednego z bohaterów, że "bardziej by mu się opłacało kupić taką uczelnię, niż ją kończyć"...
Domyślny avatar

xena2012

07.10.2018 17:29

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na Ubawiłam się ostatnio

W sumie cała sytuacja ze studentami w USA nie jest wcale zabawna .Czy John Grisham podaje jakies konkretne przykłady tych świetnych prac po skończeniu uczelni?
Pani Anna

Pani Anna

07.10.2018 19:22

Dodane przez xena2012 w odpowiedzi na W sumie cała sytuacja ze

Nie chciałabym tu spojlerować powieści, gdyby ktoś chciał ją przeczytać, ale powiem tylko, że Grisham pokazał prywatne uczelnie jako znakomicie przemyślany i funkcjonujący biznes na granicy, albo wręcz przestępczy, gdzie obietnice świetnej pracy (reklama - wywiady, zdjęcia absolwentów zatrudnionych w renomowanych kancelariach, zarabiających ponad 100 000,00$ rocznie, lobbing) odgrywają kluczową rolę. Wszystko to (również te rzekome kancelarie - wydmuszki) jest powiązane z właścicielami tychże uczelni, jak również z bankami udzielającym kredytów studenckich - system naczyń zamkniętych. A ubawiłam się konkretnie tym jednym zdaniem " lepiej byłoby kupić sobie taką uczelnię, niż ją kończyć", które jest najlepszym i jednozdaniowym podsumowaniem tego całego biznesu, opartego z jedej strony na naiwności, a z drugiej na bezkarnym sprzedawaniu za olbrzymie pieniądze obietnic bez pokrycia.
Imć Waszeć

Dark Regis

07.10.2018 22:06

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na Nie chciałabym tu spojlerowac

Jeśli chce Pani wiedzieć, czego uczą prywatne uczelnie, jak powiedzmy WSHE (MBank), to proszę obejrzeć ten film:
Jak działają warszawskie „KOTŁOWNIE”? - https://www.youtube.com/…
Dlatego cały pierwszy rok poświęcony jest głownie psychologii, zasadom dobrej komunikacji i metodom wciskania kitu.
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

07.10.2018 18:26

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na Ubawiłam się ostatnio

To dowód dlaczgo USA sa już w grupie nie tylko z trzeciego świata ale czwartego a mojego zdziwienia nie budzi fakt ,że wykładowcy na czterech niby najlepszych uczelnich zarabiają mniej niż nasi.
Zastanawia mnie tylko skąd oni biora tych wszystkich noblistów....!?
Domyślny avatar

Galiński

08.10.2018 11:54

No, no... nie spodziewałem się /jednak mimo wszystko/, że mój komentarz zostanie ZNIKNIĘTY, więc proszę tylko o zaglądnięcie na stronę https:///esiemiatycze.pl/artykul/siemiatycze-rektor-nsw-by-oficerem-sb/398617.Niestety nie jest to link.
POZDROWIENIA
Imć Waszeć

Dark Regis

08.10.2018 12:20

Dodane przez Galiński w odpowiedzi na No, no... nie spodziewałem

Z akt IPN: Imiona: Zbigniew; Nazwisko: Mirgos; Miejsce urodzenia: ŻYRARDÓW; Data urodzenia: 08-05-1934; Imię ojca: Stanisław; Imię matki: Bronisława.
Liczymy 2018-1934=84 lata obecnie. Wystarczy popatrzeć na zdjęcie, czy to jest możliwe. Na nekrologu mamy płk. prof.: http://nekrologi.wyborcz…
Domyślny avatar

Galiński

09.10.2018 11:58

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Z akt IPN: Imiona: Zbigniew;

Wystarczy wejść na podaną stronę, a nie kombinować z nekrologami.
A może Pan absolwent z macierzystej uczelni p. płk., czy magistrant?
Imć Waszeć

Dark Regis

09.10.2018 14:29

Dodane przez Galiński w odpowiedzi na Wystarczy wejść na podaną

Nie, ale znam teren. Tam 90% władzy to komuniści, więc nie widzę żadnej nowiny. Dodam jeszcze, że nadal mogą tam zgnoić za AK i chcą do ZSRR. Pan nie wiedział? Podałem dowód pośredni po to, żeby Pan się nie zastanawiał więcej jak rzucić GWnem i nie trafić w porządnego człowieka. Jak widzę bezcelowo.
Domyślny avatar

Galiński

09.10.2018 19:54

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Nie, ale znam teren. Tam 90%

Macierzystą uczelnią p. pułkownika jest/była Oficerska Szkoła Operacyjna Służby Bezpieczeństwa - MSW !
Rozumiem, że różnie oceniamy 'porządność" człowieka"
Nie jestem pewien czy Pan sobie kpi, czy tak na serio ale KOŃCZĘ temat..
Imć Waszeć

Dark Regis

09.10.2018 21:02

Dodane przez Galiński w odpowiedzi na Macierzystą uczelnią p.

To Pan miał wątpliwości, czy facet o takim samym nazwisku jest TYM facetem z IPN, a nie ja. A teraz (i wcześniej też) Pan coś mi tu imputuje. Ja powiedziałem tylko tyle, że najpierw należy się upewnić przed rzutem GWnem na przykład we mnie. No ale to wasze gomułkowsko-moczarowskie wychowanie już ma taki komunistyczny feler, że musi komuś takiemu jak ja przys..ć za kogoś innego i nic na to nie poradzę. Gryźć po kostkach byle gryźć, bo tak sobie wyobrażacie prawicowość. Szkoda, że nie siedzi on do dziś w MSZ, jak potomkowie Bieruta i Bermana, tylko w prywatnej prowincjonalnej szkółce, bo zapewne tam i obok Kulczyków nie przykułby Pańskiej jakże czujnej uwagi. Bye:/

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,668,084
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności