W ostatnich tygodniach dowiedzieliśmy się na jakim poziomie jest polska piłka nożna. Jeżeli ktoś chciał dla porównania popatrzeć na obraz rodzimej służby zdrowia, mógł przeczytać tekst Lecha Loska Muchy. Wygląd obu „dyscyplin" budzi odrazę. I słusznie, gdyż miernota i brak szacunku dla drugiego człowieka, zwłaszcza cierpiącego, właśnie odrazę budzić powinien.
Rzeczywistość, gdzie solidna praca i podnoszenie swoich profesjonalnych umiejętności nie miało sensu, i w którym nie było miejsca na szacunek dla drugiego człowieka, wprowadzona została nad Wisłą przez Stalina i utrwalana przez jego kontynuatorów.
Na swoich karabinach przynieśli nie tylko morderstwa, gwałty i przemoc, ale też pluskwy, wszy i wirus homo sovieticusa defekującego korupcję na wszystkie dziedziny życia społeczeństw podbitych przez czerwono-armistów.
W komunizmie liczyła się przede wszystkim ideologia marksistowska, a następnie ilość i przekroczenie normy, jakość nie miała znaczenia. Za jakość można było wylądować w łagrze, gdyż dobra jakość mogła wskazywać na burżuazyjne pochodzenie.
Gdyby nie towarzysz Stalin i jego siepacze, mielibyśmy Polskę o jakości podobnej do krajów takich jak Włochy, Francja, Hiszpania lub Portugalia. Różnice pomiędzy nami a tymi krajami w infrastrukturze, zasobności państwa i obywateli spowodowane są rozjeżdżaniem i grabieniem Polski przez komunistyczny walec, którego kraje Europy zachodniej uniknęły.
Na spustoszonej przez bolszewików ziemi wirus homosovieticusa rozprzestrzeniał się na skalę śmiertelnej epidemii. Widząc rozmiar zniszczeń, wielu Polaków próbowało z wirusem walczyć. Większość z nich straciła życie, bez względu na to, kiedy tę walkę podjęli: czy byli to żołnierze niezłomni i z lat 40 i 50 czy nawołujący w latach 80 do szacunku względem bliźniego ks. Popiełuszko, lub górnicy z wujka i wiele innych ofiar.
Jan Paweł II przeżył zamach na swoje życie. Jednym z podstawowych pragnień papieża było usunięcie homo sovieticusa z otaczającego nas świata. W tym celu podkreślał wagę etosu pracy - człowiek przez swoją pracę uczestniczy w dziele swego Stwórcy, w pracy osoba pozostawia część samej siebie, a więc nasza praca świadczy o nas. Porządnie wykonanej pracy homo sovieticus boi się jak diabeł święconej wody, gdyż w istocie są tym samym złem.
Złem wysoce zaraźliwym i trudnym do wytępienia. Tak jak w przypadku wszy i pluskiew, konieczna jest całkowita dezynfekcja pomieszczenia, oraz zniszczenie przedmiotów w jakich tkwić mogą larwy pasożyta.
Niestety całkowitej dezynfekcji, jaką miała być lustracja, nigdy w Polsce nie przeprowadzono. Główni roznosiciele czerwonej zarazy jak Kiszczak i Jaruzelski dopilnowali, aby do niej nie doszło. Jak się okazuje, dowody działalności czerwonej mafii niszczone były na przemysłową skałę jeszcze w 2009 roku (nie zdziwiłbym się gdyby były niszczone do dzisiaj).
Dobra Zmiana zrodziła nadzieję na skuteczną dezynfekcję i ostateczny koniec homo sovieticusa w Polsce. Jednak, gdy wydawało się, że ten koniec nastąpi, pojawił się nagle kolejny obrońca stopni generalskich czerwonej mafii w postaci prezydenta Dudy, który najpierw wymusił na Dobrej Zmianie ustępstwa w postaci usunięcia z rządu Antoniego Macierewicza, a następnie zawetował ustawę degradacyjną.
Ustawa ta miała dla polskiej rzeczywistości kolosalne znaczenie - istotą jej był jasny sygnał dla całego społeczeństwa, że narzucony nam gwałtem bolszewizm, ze swoją korupcją i miernotą, gdzie nie liczy się jakość tylko wódka i łapówka, nie mają w naszej ojczyźnie miejsca, a ludzie robiący kariery w komunistycznym systemie nie są godni sprawowania wysokich funkcji w strukturach Rzeczypospolitej.
Aby rzeczywiście nastąpiła Dobra Zmiana, bolszewizm musi zostać w Polsce całkowicie wypleniony. Niestety nad Warszawą nadal góruje pomnik Stalina, a w Belwederze rząd sprawuje prezydent broniący stopni generalskich sługusów tego komunistycznego tyrana.
Kto chciałby w Polsce wprowadzenia systemu prezydenckiego?
=====
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 16762
Jeśli nie pracuje Pan dla przyjemności, mogę tylko współczuć.
Przy 40 % bezrobociu jakie było a i dziś nie ma specjalnie wyboru to trudno być zadowolnym z pracy którą się wykonuje tylko aby przeżyć
Masońska konstytucja z 3 maja zapisami o trójpodziale władzy narobiła wiecej szkody w Polsce tamtego okresu jak i dzisiejszej ! Jabuś ani czytałeś jak i wielu tu piszących[tak z 90 %] tamtej konstytucji jak aktualnie obowiązującej stąd te brednie
Myślę, że wprowadzenia systemy rządów prezydenckich oczekują zarówno korporacje amerykańskich Żydów, Bruksela, jak i zakochani w Dudzie, nieświadomi manipulacji ludzie. Moim zdaniem urząd prezydenta, jeżeli już ma zostać powinien pełnić jedynie funkcję reprezentacyjną, mecenasa kultury, promowania Polski w świecie. Łatwiej, bowiem zmanipulować jednego człowieka lub go w jakiś sposób przekupić, podporządkować czyimś interesom lub zastraszyć, niż takiej manipulacji dokonać z Sejmem, Senatem i rządem. Dopóki wszechobecna obca agentura nie jest usuwana przez dobre służby specjalne, działające w polskim interesie, system rządów prezydenckich, jest wielkim zagrożeniem dla suwerenności Polski.
Jak widać z hołdu polskiego 27 VI 2018 nie ma problemu ani z prezydentem, ani parlamentem. Chodziło przy okazji o ostentację.
Praktyka III RP tego nie potwierdza.
Tak czy inaczej, ten system rządzenia , który mamy jest najgorszy z możliwych . każdy każdego ma w klinczu, z klinczem tzw uni włącznie.
"Rzeczywistość, gdzie solidna praca i podnoszenie swoich profesjonalnych umiejętności nie miało sensu, i w którym nie było miejsca na szacunek dla drugiego człowieka, wprowadzona została nad Wisłą przez Stalina i utrwalana przez jego kontynuatorów." To dokładnie tak jak ja myślę. Mój Ojciec był szykanowany / wykształcony, 6 języków biegle władał/ został wyrzucony z pracy. Za mafii komunistycznej proponowano mu w Urzędzie Pracy na robotnika wykwalifikowanego przy budowie dróg. Za co? Zgadnij kotu czyli piesku.