Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

O konserwatyzmie, republikanizmie i innych idiotyzmach

Coryllus, 09.11.2011
Ponieważ najważniejszy i podstawowy dla polskiej prawicy obszar znaczeń został zawłaszczony i na naszych oczach jest poddawany całkowitej destrukcji, ta właśnie prawica, lub ludzie którzy występują w jej imieniu, poszukują pojęć i nazw, którymi mogliby scharakteryzować siebie i swoją misję. W istocie jednak chodzi o coś innego. Chodzi o ukrycie się za bezpiecznym szyldem, który pozwoli – o jakże głupia to nadzieja – przetrwać przy jakimś budżecie do następnych wyborów. Cykl ten możemy obserwować właściwie od początku, od tak zwanej transformacji. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby – przy zamiłowaniu do szyldów – politycy prawicowi potrafili jeszcze dotrzeć do ludzi, którzy siedzą przed telewizorami i gapią się na taniec z gwoździami. Tego jednak prawica nie umie przeprowadzić, a szczególny dowód tej nieudolności dali politycy PiS w czasie ostatnich wyborów parlamentarnych, a wcześniej prezydenckich. Nie będę już się czepiał Smoleńska, obiecuję. Wezmę się za coś innego. Oto mieliśmy przed oczami cały czas cykl prób samookreślenia się PiS wobec innych partii. Obserwowaliśmy to uważnie, ale po wyborach, przegranych wyborach usłyszeliśmy, że PiS zmieni wizerunek z radykalnego na konserwatywny. Proszę Państwa, radykał to jest ktoś kto dokonuje radykalnych czynów, kto się w tych czynach wyżywa i są one treścią jego życia. Nie jest radykałem ktoś, kto opowiada ile to spraw załatwi i jakimi metodami jak tylko mu się zachce. PiS nie może zmienić wizerunku z radykalnego na konserwatywny, bo partia nie jest w posiadaniu żadnej z tych narracji. PiS jest dziś partią obłych facetów w krawatach. To ją charakteryzuje najpełniej i najbardziej precyzyjnie.

PiS została w radykalną poetykę wepchnięta i jak najgłupiej w świecie przyjęła ją za swoją. Nie wiem kto jest za to odpowiedzialny, ale ktoś być musi. To jest podstawowy błąd partii – każda próba wciągnięcia jej na bagnisty teren u narzucenia narracji, która jest pułapką, kończy się sukcesem.

Dlaczego PiS nie jest partią radykalną? Bo nie ma odpowiednich kadr. Ma do dyspozycji grupkę gadatliwych panów bez chęci do działania. Dlaczego PiS nie jest partią konserwatywną. Ponieważ w Polsce nie ma zdefiniowanej tradycji, tradycja została przerwana w 1945 roku, ta zaś która istnieje to tradycja czerwonych pająków trzymających się władzy. Pis nie może być partią konserwatywną, bo nie jest partią ludzi bogatych. Jest partią biedaków nie zadowolonych z systemu fiskalnego, oszukiwanych i okradanych przez państwo. Konserwatystą w Polsce jest dziś Kulczyk. PiS jest także partią ludzi przywiązanych do symboli narodowych i umarłej już polskiej tradycji. To trzeba wyartykułować wyraźnie. Jeśli nie określimy się w ten sposób, w praktyce PiS będzie partią konstruowanych na chybcika budżetów, do których pieniądze płynąć będą nie wiadomo z jakich źródeł. PiS by zwyciężyć musi być partią masową, partią o nastawieniu rewolucyjnym, partią gotową do przeprowadzenia dużych zmian od razu. To jest właściwa droga. Nie da się tego zrobić szermując hasłami, którymi rządzi się dziś Unia, ani słowami kluczami takimi jak republikanizm, bo to nic nie znaczy. PiS musi być partią narodową, ale do tego potrzebne jest nowe zinterpretowanie polskiej tradycji.

Włos mi się jeży na głowie kiedy czytam Jarosława Kaczyńskiego wychwalającego prozę i ideę Żeromskiego. To jest zła i powierzchowna droga. I nie mówcie mi, że poruszam teraz tematy nie istotne. Nie ma budżetu, nie ma chęci do działania, musi być więc przynajmniej prawdziwa idea. Tym bardziej musi być, że Kościół do sprawy narodowej ma dziś stosunek mocno obojętny. Przestańcie myśleć o dwudziestoleciu jako o raju na ziemi, przestańcie myśleć o nim w ogóle, bo był to czas oszukany. Tak samo jako hochsztaplerką jest proza Żeromskiego. To są plewy, nic się z nich nie da zrobić. Musimy odwoływać się do symboli głębokich, dawnych, do wielkiej własności i wielkich decyzji. Do odwagi i siły. My zaś grzebiemy się w koncepcjach i koncepcyjkach, politycy łaszą się do mediów i czekają kiedy jeden czy drugi baran z telewizora pochwali ich za trafną diagnozę polityczną na najbliższe dni. To jest groza. Trzeba wszystko opowiedzieć jeszcze raz od początku. Całą historię. I nie po łepkach, ale z najdrobniejszymi szczegółami.
Teresa Bochwic napisała wczoraj komentarz pod moim tekstem na www.niezalezna.pl , wyraziła żal, że nie referuję tu swoich pomysłów na komunikację pomiędzy PiS a narodem. No, dobrze spróbuję coś na ten temat powiedzieć. PiS nie może komunikować się z ludźmi za pomocą facebooka i twittera. To jest kolejna pułapka. Jeśli już, to powinien mieć własne narzędzie internetowe, własny portal społecznościowy. Że co? Że nie ma budżetu? Jaka szkoda. Bez budżetu niestety nie da się nic zrobić. Partia, zdefiniowana tak jak to zrobiłem wyżej, partia rewolucyjna i odwołująca się do siły narodu, czyli siły mas nie może korzystać z takich rzeczy jak twitter. To są historie dobre dla Mistewicza. Jeśli ktoś nie rozumie o co mi chodzi niech przeczyta znakomite opowiadanie Babla pod tytułem „Linia i kolor”, wtedy może coś do niego dotrze. Narzędzia komunikacji są tak samo ważne jak sam komunikat i jego konstrukcja. Ludziom, którzy startowali do wyborów z listy PiS wydawało się zaś, że wystarczy coś poopowiadać o babci lepiącej pierogi w domu na święta i to będzie wyraz konserwatywnych poglądów. Niestety był to jedynie wyraz ograniczenia kandydatów na posłów, ich chciejstwa i prostej pogardy na ludzi.

Dlaczego osoba o takim potencjale medialnym i narracyjnym jak Marta Kaczyńska posługuje się facebookiem? Dlaczego udziela tak słabych wywiadów i dlaczego w komunikacji korzysta z pośrednictwa dziennikarzy, którzy jej wydają się „swoi”, a których nikt z nas nie traktuje już od dawna serio? Nikt jej nie powiedział jak sprawy wyglądają? Dlaczego Marta wraz z tymi ładnymi buziami, co to je pokazywano przed wyborami nie rozpocznie dziś jakiejś akcji promocyjnej? Bo to trzeba robić już dziś. Dlaczego przez pół roku przed wyborami, albo nawet rok pani Marta nie jeździła po szkołach jak to czynią celebryci i nie opowiadała tam o sobie, swoim domu i swoich rodzicach? Było to dla niej za trudne? A występowanie w filmach było łatwe?

To są Pani Tereso błędy, które się będą mściły jeszcze długo. Jeśli ktoś chce mieć sukces komunikacyjny, medialny, reklamowy, promocyjny, powinien się dobrze zastanowić nad wyborem pośrednika, a jeśli jest w takiej sytuacji jak PiS, powinien z tego pośrednika zrezygnować w ogóle lub mieć własnego, całkowicie oddanego. Inaczej się nie da. Pozdrawiam.

Wszystkich zapraszam na stronę www.coryllus.pl można tam kupić moje książki, książki o ludziach , którzy wierzyli w czyn. I o czasach kiedy działanie było ważniejsze niż gadanie. Oczywiście polecam też książkę Toyaha i tomik wierszy Ojca Antoniego Rachmajdy.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3087
Domyślny avatar

ksena

09.11.2011 13:11

bo tyle żółci....Każda alternatywa samookreślenia się PiS=u będzie podlegac miażdżącej krytyce wszystkich pozostałych partii,które widzą dla niej tylko jedna rolę-PiS zdelegalizowany.Zresztą misji likwidacji PiS podjął się,bo mu kazali Libicki,więc jeśli rozgrzany sąd potraktuje go poważnie niedługo nie będzie o czym mówić.
Coryllus

Coryllus

09.11.2011 13:35

Dodane przez ksena w odpowiedzi na czy Pan jest chory na wątrobę ?

Nie potraktuje, proszę być spokojną.
Domyślny avatar

Gość

09.11.2011 13:21

Nareszcie jakiś sensowny tekst. W pełni się zgadzam z Pana diagnozą.
Coryllus

Coryllus

09.11.2011 13:36

Dodane przez Gość w odpowiedzi na Nareszcie...

Dzięki.
Domyślny avatar

residenzpalast

09.11.2011 15:29

Dodane przez Gość w odpowiedzi na Nareszcie...

ja takze sie przyłaczam do tej opinii...tekst/y sa OK :-) i co z tego ,ze nie sa " po linii i po bazie"?? ale oddaja kwitensencje czesto tego co sie dzieje po prawej stronie sceny politycznej...
Domyślny avatar

Mohaire beretta

09.11.2011 14:54

Panie Coryllus, mówi Pan wielu rzeczom nie, ale gdy mówi Pan wreszcie tak, popada Pan w jeszcze mniej znaczące ogólniki. "Musimy odwoływać się do symboli głębokich, dawnych, do wielkiej własności i wielkich decyzji. Do odwagi i siły". Pan wybaczy, Panie Coryllus, ale już mamy osobę, która ten styl opanowała do perfekcji. Ta osoba to Prezydent RP Bronisław Komorowski. Człowiek, z którego ust nie przestają schodzić słowa o Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Czy Bronisław Komorowski jest modelem (komunikacji) dla PiSu? Bynajmniej nie chcę przez to wyrazić Panu komplementu. Ale może jest w tym lekcja dla PiSu: sprawić sobie polityka (czy raczej aktora-naturszczyka), który klepie na zawołanie okrągłe frazesy, ma wąsy i postawną sylwetkę, człeka o "mężostanowym" wyglądzie. Może wtedy PiS dostanie te upragnione 51% głosów (oraz jakże upragnione głosy tych, którzy oglądają "taniec z gwoździami")? Podobne zastrzeżenia wnoszę do Pańskiej wizji tradycji narodowej. Marszałek Montgomery powiedział, że wojny wygrywa się administracją. Mówię to poniekąd aby Pana sprowokować, bo odżegnuje się Pan od języka militarnego w debatach o polityce. Dotychczas PiS był zarządzany na zasadach, jakimi rządzą się partie kanapowe, gdzie planowanie działań to domena kręgu wtajemniczonych a jednocześnie zostawia się implementację działań jako brudną robotę najróżniejszym podrzędnym ordynansom na zasadzie "ktoś to musi zrobić". PiS musi to zmienić, jeżeli chce zmienić Polskę. Dotychczas najsensowniejsze uwagi na ten temat przeczytałem tutaj: http://www.portal.arcana… Długo nie wypowiadałem się w tej sprawie, bo uważam debatę o "sanacji PiS przez Ziobrę" za bezsensowną (zwłaszcza Kurski to dziecko systemu kanapowego, zatrudniony ze zmiennym powodzeniem w przeróżnych "narodowych" partiach kanapowych), ale chciałbym aby Pan sprawdził i oznajmił czytelnikom, ile miejsc poselskich miał PiS w poprzedniej kadencji a ile w obecnej i porównał te dwie liczby. Później możemy porozmawiać, czy taką różnicę można nazwać porażką, czy nie. Mam oczywiście na myśli miejsca w parlamencie przed secesją "Polski Solidarnej".
Coryllus

Coryllus

09.11.2011 17:46

Dodane przez Mohaire beretta w odpowiedzi na Panie Coryllus, mówi Pan

Jutro pani/panu napiszę coś głębokiego. Dobra?
Domyślny avatar

Mohaire beretta

09.11.2011 18:37

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na mohaire beretta

Dobrze, chętnie przeczytam.
Teresa Bochwic

Teresa Bochwic

09.11.2011 21:05

Szanowny Panie Nie Znam Pańskiego Imienia. Tekst jak zwykle świetny, łącznie z krytyką tak bliskiej mi rodzinnie II RP, choć tradycja jednak jest pielęgnowana i ważna również dla młodych pokoleń, przynajmniej w naszej rodzinie. Jeżeli chodzi odpowiedź na moje pytania, to tyle co powyżej Pan powiedział, po pierwsze jest dla mnie oczywiste, po drugie nie należę do PiS i nie mam partyjnych dróg dotarcia z tymi pomysłami. Czasem kogoś stamtąd spotkam i próbuję coś podrzucić, ale jak widać mało skutecznie.
Pana słowa: "Trzeba więc szukać innych środków. Wbrew obawom o zetknięcie się z agenturą, wbrew przegniłym strukturom partii, wbrew lenistwu członków i chciejstwu tych co zakładają stowarzyszenia nie służące niczemu. Trzeba tego porozumienia szukać. Ja mam kilka pomysłów jak to zrobić, ale nie opiszę ich. Ktoś mógłby mnie oskarżyć o to, że są zbyt podwórkowe, zbyt lokalne, zbyt małe..." zrozumiałam jako krytykę działalności małych stowarzyszeń prawicowych, chyba coś po drodze w Pana tekście mi umknęło, zdawało mi się, jest Pan o nich źle i mało poinformowany, a które moim zdaniem służą czemuś dobremu, i robią sporo, choć na razie w rozproszeniu, aczkolwiek powinny i zapewne będą robić więcej. Tak czy inaczej Pana pomysły są doskonałe, tylko przychodzą do głowy Panu, nieskromnie dodam i mnie, i wielu innym ludziom, ale widocznie nie tym, co trzeba.
Ja bym też jednak nie lekceważyła roli agentur i przegniłych struktur.
Od lat mówi się o własnym radiu, własnej gazecie, robionych przez ludzi ludzi dobrej woli. Prawie ich nie ma.

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,930,823
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności