Zakochani i zafascynowani wolnym rynkiem, dający się wciągać w wyścig szczurów, spójrzcie, jak wielkie sukcesy można odnosić w oparciu o przyjaźń, o grupowe współdziałanie i wzajemne zrozumienie. Spójrzcie na sukces Kamila Stocha i odmieńcie swoje serca, zmieńcie swoje myślenie, bo ono prowadzi Was ku nieszczęściu. Uwierzcie! Powodzenia!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5747
Zauważyłem, że przedsiębiorcy potrafią konkurować i współpracować zależnie od okoliczności. Nie zauważyłem śmiertelnej wrogości, bo ona się nie opłaca. Spokojnie można podesłać klienta konkurentowi, jeśli nie ma się możliwości go obsłużyć. Konkurent zwykle się odwzajemnia. Zapewne w korporacjach, na państwowych stołkach i partiach politycznych stosuje się wszelkie chwyty w drodze po trupach na szczyt. Wolny rynek nie na tym polega.
Ewidentnie nie ma Pan na ten temat zielonego pojęcia, Autorze.
Socjaliści! Odmieńcie swoje serca, zmieńcie swoje myślenie, bo ono prowadzi nas wszystkich ku nieszczęściu. Porzućcie wiarę w bożka etatyzmu.
Ale mnie nie chodzi o rywalizacje na podwórku, lecz o wymiar globalny. Chińczycy znaleźli słaby punkt w europejskim systemie - jest nim właśnie wolny rynek. Zasypali nas tanimi towarami i połknęli. Tak samo może połknąć nas każdy silniejszy - bez najmniejszego oporu. Przyjęcie nas do UE miało ten cel. Tu jednak polska inteligencja i operatywność bardzo się przydają. Ale testem dla wolnego rynku nie jest chciejstwo i tymczasowa praktyka, lecz globalny jego wymiar. A tu wolny rynek stał się już bezużyteczny. Z Chinami przegraliśmy w wymiarze globalnym. I tego żadne zaklęcie nie zmieni.
I teraz coś, co Pana rozsierdzi - w Polsce pracownik ma wciąż zbyt małe prawa. I zapewniam Pana, że to przekonanie nie ma nic wspólnego z etatyzmem, czy gorzej, socjalizmem. Demokracja wymaga określonego wykształcenia, odpowiedniej wiedzy... zresztą, kiedyś na ten temat dyskutowaliśmy. Biznes jest ważną sprawą, ale ważniejszą jest państwo. Bez państwa i jego ochrony, każdy biznes splajtuje.
Gdyby nie było wolnego rynku Chińczycy nie mogliby nas zasypać tanimi towarami? Sądzi Pan, że PRL nie przyjąłby z wdzięcznością takiego zasypywania? Czy oni dopłacali do wysyłanych nam tanich produktów? Nie! Naszą słabością nie był wolny rynek, tylko kosztowny system socjalny, który czyni nas niekonkurencyjnymi. A Chińczycy się przy tym tak wzbogacili, że teraz są swego rodzaju mocarstwem kolonialnym.
Chiny PRL szanowały, pomogli nam w 1956 r., Ruscy weszli na Węgry, ale do Polski nie (są na to dokumenty). Prawdopodobnie też pomogli w 1981 r. Dziś w Azji nie szanuje się państw słabych.
Jeżeli nie wzmocnimy swojego państwa poprzez poczucie wspólnoty, szacunek do własnej historii, do siebie itd., pozostaniemy słabi i wystawimy się na pożarcie.Oczywiście, system socjalny osłabia, ale morale jeszcze bardziej osłabia dziki kapitalizm, szczególnie będąc w UE. Potrzebna jest trzecia droga, która Pan wyśmiewa. Nic nie pomogą nasze biznesy, nasze wolne rynki itd. Siłę daje świadomość, poczucie tożsamości, potrzeba współdziałania, silna gospodarka, sprawiedliwe prawo i sojusze. To wszystko może zapewnić jedynie dobre państwo. Proszę raz jeszcze przeczytać moje zdanie i zastanowić się głębiej. To zdanie jest pewnym obrazem
Jedni mówią, że powinna kierować się nauką społeczną Kościoła, inni zaprzeczają, bo to Kościół, nie podając żadnej alternatywy, Jeszcze inni, że taki, w którym każdy obywatel powinien mieć udziały w firmach (akcjonariat pracowniczy), w bankach, ziemi itd. Generalnie nikt nic nie wie. Ujecie całościowe, pomimo komputeryzacji, w dzisiejszym świecie raczej nie jest możliwe.Brak ludzi renesansowych. Ogólnie, gdybym ja wiedział, byłbym premierem...
Na razie jakiś układ mieszany z poszanowaniem ludzkich praw, potem, w praniu, być może ludzkość (bo to taki wymiar) dopracuje się jakiegoś systemu. W każdym razie wszelkie formy kolonializmu muszą być wyeliminowane - wyeliminowane! Ale Pan zapewne swojego interesu będzie bronił do ostatniej kropli krwi.
W sporcie wśród trenerów jest gadka. Dajcie mi 100 dzieciaków i 100 milionów, wyprodukuję jednego mistrza.
"Stoch wygrał konkurencję, a nie ustawkę" O! Ważna uwaga.