Jak co roku, począwszy od A.D. 2010, przyznaję honorowe wyróżnienia, które już ósmy rok z rzędu określam jako „Nagrody Czarneckiego”. W ten sposób chcę uhonorować tych, którzy w danym roku uczynili szczególnie dużo ‒ w sferze życia publicznego – dla Rzeczpospolitej. Jestem politykiem, więc raczej wyjątkowo „przyznaję” owe „Nagrody Czarneckiego” kolegom i koleżankom politykom. Staram się docenić ludzi kultury, pisarzy, reżyserów, aktorów, sportowców, ludzi nauki, którzy sprawili, że jesteśmy jeszcze dumniejszym narodem, a wizerunek Polski w świecie jest lepszy.
„Nagrody Czarneckiego” przyznałem także w tym roku, ale zanim ogłoszę listę nagrodzonych, pozwolę sobie przypomnieć nagrodzonych z ubiegłych lat. Oto te nazwiska:
2010 – pisarze: Jarosław Rymkiewicz, Marek Nowakowski, Marcin Wolski, Marek Krajewski (autor popularnych kryminałów, których akcja toczy się we Wrocławiu), Maria Dłużewska i Joanna Lichocka (za film o tragedii smoleńskiej „Mgła”), Jan Pospieszalski (za program telewizyjny „Warto rozmawiać” oraz zapis reakcji Polaków po 10.04.2010), profesor socjologii Zdzisław Krasnodębski, rysownik Andrzej Krauze i bokser Tomasz Adamek.
2011 – aktorka Katarzyna Łaniewska, tenisistka Agnieszka Radwańska, narciarka Justyna Kowalczyk, historyk Andrzej Nowak, muzyk Michał Lorenc, aktor Jerzy Zelnik, rysownik Janusz Kapusta, publicysta Rafał Ziemkiewicz, zespół „De Press”, poeta Wojciech Wencel, bloger Foxx, raper Pjus i uczestnicy Marszu Niepodległości 11 listopada oraz marszu dla upamiętnienia rocznicy stanu wojennego 13 grudnia.
2012 − aktorka Halina Łabonarska; brązowa medalistka Igrzysk Olimpijskich w Londynie w windsurfingu, która oddała swój medal na cele charytatywne Zofia Noceti-Klepacka; biskup ordynariusz diecezji drohiczyńskiej Antoni Dydycz, profesor Stanisław Żerko z Instytutu Zachodniego w Poznaniu, raper „Tadek” (Tadeusz Polkowski), Polacy na Litwie, polscy kibice na Euro 2012 i poza nim (nagroda zbiorowa), Radio Wnet.
2013 ‒ ś.p. kompozytor Wojciech Kilar, arcybiskup metropolita częstochowski Wacław Depo, historyk Krzysztof Szwagrzyk (odpowiedzialny za „Łączkę” i odnajdywanie szczątków polskich bohaterów-ofiar komunizmu), skoczek narciarski, dwukrotny mistrz olimpijski Kamil Stoch, raper Evtis, TV Republika, Fundacja „Reduta Dobrego Imienia”.
2014 ‒ 3000 polskich lekarzy, położnych i studentów medycyny (nagroda zbiorowa), którzy podpisali Deklarację Wiary odrzucającą zabijanie dzieci nienarodzonych, dziennikarze Jan Pawlicki i Michał Rachoń, socjolog doktor Barbara Fedyszak-Radziejowska, aktor Marek Cichucki, bloger „Matka Kurka” (Piotr Wielgucki), represjonowany przez rząd PO-PSL tygodnik „Wprost”; ludzie protestujący przeciwko spektaklowi „Golgota Picnic”.
2015 ‒ Anna Maria Anders za działalność polonijną i upamiętnianie historii, legenda Wolnych Związków Zawodowych (WZZ) Krzysztof Wyszkowski, historycy: Sławomir Cenckiewicz, Witold Bagieński oraz Piotr Woyciechowski, dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński, aktor Marcin Kwaśny (odtwórca roli Witolda Pileckiego w filmie mu poświęconym), biskup ordynariusz włocławski Wiesław Mering, premier Węgier Victor Orban.
2016 ‒„program 500+”, Grupa Wyszehradzka, Antoni Macierewicz, Światowe Dni Młodzieży, twórcy filmu „Wołyń”, Rząd RP, akcja „Płomień Miłosierdzia”, akcja ratowanie skarbów kultury polskiej, reżyser filmowy Antoni Krauze, więzień Oświęcimia Karol Tendera, który wytoczył proces niemieckiej stacji telewizyjnej ZDF za oszczerstwa o „polskich obozach koncentracyjnych”, dwukrotna mistrzyni olimpijska w rzucie młotem Anita Włodarczyk.
W tym roku Nagrody przypadają:
1) działaczom społecznym, dziennikarzom i politykom zaangażowanym w nagłośnieniu, a następnie wyjaśnieniu afery reprywatyzacyjnej:
2) „Widzialnej ręce rynku” - Główny Urząd Statystyczny podał, że wartość eksportu w ubiegłym roku wyniosła przeszło 492 mld zł, a importu blisko 3 miliardy mniej. A więc odwróciliśmy niekorzystną tendencję, że Polska więcej sprowadzała niż sprzedawała.
3) PLL LOT - miały być niemieckie, tymczasem nie tylko pozostały polskie, ale wzrastają także ich dochody. Warto dodać, że niedawno splajtowały Air Berlin i brytyjska Monarch Airlines. Tylko w ciągu pierwszych miesięcy tego roku LOT zarobił 150 milionów z tzw. działalności podstawowej czyli przewozu pasażerów – to o 63 miliony złotych więcej niż w zeszłym roku. Szacuje się, że na koniec A.D. 2017 polskie linie zarobią przeszło 300 mln złotych. Również polskie koleje są do przodu: PKP Intercity (zysk 47 milionów) i PKP Cargo (wzrost zysku o 7,7 %).
4) „Różaniec do granic” – mimo krytyki w zachodnich mediach ta piękna w swej wymowie społeczna i religijna akcja Polaków pokazała katolikom i chrześcijanom na całym świecie, że ludzie wierzący mogą brać odpowiedzialność za życie publiczne. Znani Polacy, którzy wsparli akcję – między innymi aktor Cezary Pazura i sportowiec skoczek narciarski Kamil Stoch byli często przedmiotem zmasowanego hejtu.
5) „Wyspiański” ‒ największa ekspozycja w dziejach Muzeum Narodowego w Krakowie, a zarazem najobszerniejsza wystawa monograficzna wielkiego poety w historii polskiego muzealnictwa. Wystawa obejmuje blisko 500 eksponatów – rysunków, portretów i projektów witraży.
6) Robert Lewandowski – kapitan polskiej reprezentacji, najlepszy strzelec Bundesligi, który doprowadził w pięknym stylu Biało-Czerwonych do awansu na Mistrzostwa Świata w Rosji.
7) Gmina Jarocin (województwo wielkopolskie) – jako pierwsza w Polsce wystartowała z inwestycjami w ramach programu „mieszkanie plus”. Na jej terenie powstaje 366 mieszkań czynszowych za 50 milionów złotych.
8) Caritas i program „Rodzina Rodzinie” ‒ dzięki któremu co trzeci chrześcijanin w syryjskim Aleppo korzysta z polskiej pomocy. Brawa za empatię i pomoc braciom w Chrystusie! Za tę pomoc dziękował biskup Aleppo Georges Abou Khazen: „dobroczyńcom z Polski, instytucjom kościelnym, a także polskiemu rządowi, który jako jedyny pomaga na miejscu i ta bezpośrednia pomoc rzeczywiście dociera do Syryjczyków w potrzebie”.
9) Arcybiskup Marek Jędraszewski - metropolita krakowski za styl, w którym pełni swoją posługę w Małopolsce i za obronę interesu narodowego w różnych jego wymiarach.
10) Paulina Bidzińska – zwyciężczyni 15. edycji Eurowizji dla Młodych Tancerzy, która dopiero co zakończyła się w Pradze. Ma zaledwie 19 lat i w tym roku skończyła Ogólnokształcącą Szkołę Baletową im. Ludomira Różyckiego w Bytomiu.
Przy okazji warto przypomnieć, że Polacy są chyba narodem urodzonych tancerzy, skoro dwa lata temu inna nasza rodaczka Viktoria Nowak z Poznania też wygrała ten sam konkurs Eurowizji.
Wszystkim laureatom kolejnej, ósmej już edycji „Nagród Czarneckiego” bardzo serdecznie gratuluję i dziękuję za to, co zrobili dla Polski i promocji wizerunku naszej Ojczyzny w Europie i na świecie.
*tekst ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie" (28.12.2017)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6811
Bartosz Czarnecki: Doradca w Polskiej Grupie Zbrojeniowej, za wybitne osiągnięcia w Thales,
Żona Rysia: Członek Rady Nadzorczej w PZU, za wybitne osiagnięcia kulinarne w kuchni.
Ale Rysio mówi, (czy on kiedyś milczy?), że to nie jest żaden nepotyzm. To po prostu tradycja rodzinna.
Druga sprawa. Nie ma obowiązku podawać na forum własnego imienia i nazwiska, nawet większość blogerów występuje pod pseudonimem. Oczywiście każdego można dopaść po adresie IP ale wtedy już jest dowód na działanie służb.
Nie znam Smoka. Może to on jest z tych złych a Pani z tych dobrych. Tylko, że swoim wpisem nabija Pani punkty tym, którzy gotowi są twierdzić, że nic się nie zmieniło.
P.S.: Nagrody imienia... zazwyczaj ustanawia się odwołując się do osób nieżyjących , stanowiących jakiś pozytywny wzorzec dla kolejnych pokoleń. Np. nagroda im. Janusz Zajdla w fantastyce, czy nagroda Jana Rodowicza "Anody" lub im. Ryszarda... ale Kapuścińskiego. Bywa też, że w tytule podana jest nazwa fundatora o ile jest to instytucja (np. Prezydent lub Wojewoda) lub firma (vide Paszport Polsatu). W wyżej opisanym przypadku mam wrażenie, że nagroda honoruje w większym stopniu fundatora aniżeli nagrodzone osoby lub instytucje. W psychologii mówi się: "świecić światłem odbitym". Proponuje zmienić nazwę na Nagrodę im. Stefana Czarnieckiego a będzie gites... i z twarzą się wyjdzie.
Myślenie, zwłaszcza kontekstowe, nie jest mocną stroną "kumatych z Krakowa", hejterów i ich obrońców.
Dlaczego? Bo "kalkują" gotowce przygotowane przez innych. Takie jest ich zadanie na tym forum. Na takie dorabianie sobie do pensji nie pozwalał kiedyś Jerzy Targalski - były Admin. No cóż, czasy się zmieniły. Jest jednak pozytywny wydźwięk tych zmian: wiemy kto czym pachnie i komu służy.
Z tzw. "krakówkiem" nie mam nic wspólnego. W mieście królów byłem ze trzy razy w celach turystycznych.
Za to po latach opowiadania się po stronie "patriotów" mogę jedynie zauważyć, że etykietka "PiS-owca" drogo mnie kosztuje. W środowisku, w którym się obracam to często oznacza ostracyzm, drwinę, podkładanie nogi. Po latach PeOwskiej okupacji czuję się jak ostatni frajer, widząc, że to co wspierałem to synekury i ciepłe posadki dla tzw. "nowej szlachty", którą ta "miska soczewicy" może kosztować tyle, że ostatecznie przegrają Polskę.
A ja śmiem stwierdzić, że nikt z obozu patriotycznego nie dał się nabrać na te pana "etykietki", stąd ta gorycz doktorku, stąd czepianie się bodaj źdźbła z życia posła Czarneckiego. Deklaracje jakie pan tu wypisuje przypominają jako żywo deklaracje tutejszego blagiera. Pogarda dla patriotyzmu to wasz znak rozpoznawczy.
PS.
Moherowa Babcia to brzmi dumnie!
Wypowiedziałem się jako czytelnik NB, znacznie rzadziej komentator, nigdy dotąd bloger. Korzystam z wolności słowa, puki jeszcze jest. Moja gorycz nie wynika z jakichś osobistych niepowodzeń, tylko z tego co nazywa Pani "źdźbłem". Gruuuby eufemizm, powiedziałbym.
P.S.: Nie wiem czy ma Pani trudności w zakresie czytania ze zrozumieniem, czy po prostu wazelina zalewa Pani oczy.
Ja nic nie pomyliłam, obnażam jedynie intencje i cele polityczne "patriotów" z totalnej opozycji. Jest pan tu dosyć długo, więc doskonale wie, że z PiS mnie nic nie łączy, a taka teza ma jedynie podeprzeć pańskie bzdety na temat zwolenników PiS. Oni się mają wstydzić tak jak pan do niedawna i żałować? Niech pan zajrzy w ostatnie notowania, a zrozumie pan, jak durne są to nadzieje. PiSowi rośnie a wam spada :)
Do pana wiadomości: Jestem przedstawicielką Polskiej Endecji - z obozem władzy nie mam nic wspólnego, ale go popieram całym sercem. Na NB jestem od początku, najpierw jako czytelniczka, a od ponad roku jako komentatorka. Zapamięta pan?
Niżej pani Xena już mnie wyręczyła punktując pana obłudę.
Do siego roku!
P.S.: Można by nawet panu europosłowi zazdrościć grona tak oddanych Pań, gotowych rozszarpać za jedno krzywe spojrzenie. Tyle, że jego imiennik z partii opozycyjnej też takowe grono miał. I gdzie jest teraz? Pytam się ;)
A ty chciałbyś na chama przypiąć mi etykietkę pisiora i okopy. Słabiutko. Mane - Tekel - Fares !
Nie pamiętam, byśmy przechodzili na Ty. Ale nie będę się szarpał o sprawy drugorzędne. Nawet mi pasuje...
Słabiutkie to są babci teksty, słabe niczym ziółka, na które chyba już czas się przerzucić. I jakże dalekie od meritum. Tylko inwektywy i pomówienia, zero treści.
Więc wytropiliście babuniu Kodziarza? No to teraz możecie dobra kobiecino lecieć do tego waszego endeckiego komitetu po nagrodę im. Pawki Morozowa. Może deputat dadzą na autograf od byłego pisarza sci-fi (którego jakże dawno ale jednak ceniłem).
P.S.: Z dwojga złego wolę, że babunia obnaża moje (w jej paranoicznej imaginacji) intencje, niżby miała obnażać co innego albo jeszcze coś zrywać. Babina zrywa moją (moją?) maskę a ja zrywam boki. Śmieję się wam dobra kobiecino w twarz, choć jest to śmiech gorzki, bo przez takie obciachowe postacie nabijają sobie punkty różne klony Palikociarni czy .N, niezależnie pod jakim sztandarem wystąpią w kolejnych wyborach i za czyje pieniądze. Świadomie czy nie, tego nie rozstrzygam, jest pańcia takim Hadaczem w spódnicy i każdy komu po drodze z logiką może to zauważyć po pańci wypowiedziach.