To jest wpis o małym beznadziejnie chorym chlopcu którego rodzice dali do szpitala... dowiedziałem się o nim w czwartek wieczorem podczas rozmowy red. Rachonia z Cejrowskim... zrobiło to na mnie wrazenie i to kosmczne a niełatwo mnie zadziwić czy zaskoczyć. Co mnie zaskoczyło ? Ten jakis dziwny upór w dążeniu do uśmierceniu tego dziecka. Choroba jest ciężka, bardzo ciężka, okazało się, że jest cień a nawet kilka aby chlopiec żyl. Problem w tym, że ograniczono prawa rodzicielskie i nie zważając na chęci pomocy jakie się sypały z różnych stron...glos zabrał nawet Prezydent USA Donald Trump, który w gąszczu wielkich spraw światowych zauważył dramat rodziców i ich dziecka...
Lekarze amerykańscy deklarowali pomoc... i co ? Ano nic, dziecko sądownie skazano na śmierć... motywowano to zmniejszeniem komfortu życia... (??!!) Przepraszam ale co to za qrw***a ten "komfort życia" ?
To jest bardzo groźna sprawa, bo może się okazać, że wskutek sprzeciwu władzy pogarsza się mój komfort życia wiec, może co ? Komory gazowe ? To nie jest żart... ani zbyt daleko posunięte kpiny. To jest stwierdzenie faktu do czego może dojść jeśli pozwoli sie dyskutować takie sprawy w sądach czy gdziekolwiek.
W kazdym razie zaraz po obejrzeniu czwartkowego spotkania online Rachoń - Cejrowski odmówiłem dziesiątkę różańca z gorącą prośbą do Matki Bożej... "ratuj to dziecko proszę"
Następnego dnia w "chłodnym okiem" z Terlikowskim dobra wiadomość. Dziecko dostało swoja szansę. BOGU NIECH BĘDĄ DZIĘKI !! CHWAŁA TOBIE I TWOJEMU SYNOWI MAMO NAS WSZYSTKICH...
Temat przypomniała pani Izabela, można poczytać /TUTAJ/ no a niżej w komentarzach jest jeszcze pare ciekawych wzmianek... no i warto przypomnieć epizod z kopacz kiedy tez usiłowano zamordowac dziecko przez aborcje pod patronatem byłej (Bogu dzieki) premier kopacz...
Nie potrafie zrozumiec tego uporu w tej checi praktykowania śmiertelnych rozwiązań... choćby istniał cień nadziei, trzeba walczyć o życie...
Boże dzięki Ci za uratowanie życia tego dzieciaczka... nie wiadomo co będzie dalej ale może się okazać, że leczenie tego chłopca posunie medycynę o krok naprzód, może on być duży może mały... ale przez to zwiększamy szanse dla innych... a co nam zostanie jeżeli zaczniemy uśmiercać ciężko chorych ? Zostanie nam tylko spirala śmierci
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6848
Było to wszystko już przerabiane ledwo kilkadziesiąt lat temu.
Od dawna twierdzę, że "tragedia" Hitlera polegała na tym, że za bardzo wyprzedził swój czas, po drobnej korekcie poglądów w wiadomej sprawie dzisiaj mógłby śmiało brylować w samej awangardzie lewicowego "postępu".
To bodajże wtedy pani Kopacz po raz pierwszy szerszej publiczności pokazała swą prawdziwą ćwarz (albo może to było jej wpisowe i przepustka do wyższego kręgu, licho wie jak to się u nich tam wewnątrz odbywa).
Czasem tak wygląda jakby zabijanie tych najbardziej bezbronnych szczególnie ich rajcowało i wprawiało w największa ekstazę.
Sataniuchy par excellence.
Przy tym znamienne, że stare dziady ostatecznie stojące za tym wszystkim - w rodzaju Sorosa czy Rockefellera - same za wszelką cenę trzymają się życia kurczowo i wręcz pazurami.
tego własnie nie potrafię zrozumieć, tej zaciekłości w walce z życiem, choć istnieje cień szansy, że to życie przyniesie kiedyś coś ważnego dla całej ludzkości... nawet dla niedoszłych morderców
jest taka, ze może to być próba przywrócenia decydowania kto może żyć a kto nie. Na początek NIEmowlaki - pod pozorem
badan genetycznych e.t.c. Jak ludzie przywykną to NIEsprawni - umysłowo, fizycznie, potem osoby NIEresocjalizowalne
jak zaakceptują to NIEpokorni, NIEprzekupni, NIEwygodni, NIE.........., samo pójdzie. Wszystko dla naszego dobra.
Przy okazji, jaka kasa za organy..... Dlaczego? od wieków byl podział na elyty i przydupasy. Przydupasy zawsze chciały
do elyt, to co? robimy coś na zasadzie inteligencja pracująca, ni pies ni wydra.... ochlap jest, ale nie nominacja.
Jakieś wkupne musi być, pokazanie jakim sk......jestem i do czego zdolnym. Pozdrawiam
popłakałem się po przeczytaniu Pańskiego tekstu.
I przy okazji - widziałem na poczcie okładkę któregoś ze szmatławców, newsweek czy inna polityka, z kpiącym tematem "rządzący wmawiają nam, jak za komuny, że zachód jest zgniły i ginie", czy jakoś tak. Są tylko dwa spojrzenia na ten dzisiejszy "zachód" (w domyśle europy, ale i w usa niewiele lepiej): albo fascynacja techniką, wolnością we wszystkim i wielokulturowością, albo właśnie zupełny upadek obyczajów, kultury i cywilizacji. Głosuję na punkt 2.