Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Niemiecki nacjonalizm gospodarczy - powtórka z merkantylizmu

rolnik z mazur Waldek Bargłowski, 21.05.2017
Niemiecki nacjonalizm gospodarczy pcha Europę w permanentny  kryzys.

Czym jest merkantylizm zwany też nacjonalizmem gospodarczym ?

Na początek dwa pewniki.

1. Światowe saldo handlu zagranicznego wynosi 0
2. Światowe saldo zadłużenia wynosi 0

Są to dwa podstawowe zdania – oczywiste oczywistości. W końcu Ziemia póki co nie handluje z Wenus, ani nie zadłuża się u Marsa.

Pominę historię merkantylizmu.

Merkantylizm zakładał ( dalej zakłada ), że źródłem bogactwa jest handel i wypracowanie jak najwyższych nadwyżek w eksporcie – maksymalizacja dodatniego bilansu handlowego jest najważniejszym celem państwa.

Skoro jednak saldo  handlu zagranicznego jest stałe to jedyną metodą zwiększenia handlu jednego kraju jest odebranie go innemu krajowi.

Ten proceder zakłada ścisłą współpracę państwa ( silne państwo ) z eksporterami.

Przykład układu państwo – eksporter.

Jeszcze do bodajże końca lat dziewięćdziesiątych w niemieckim prawie podatkowym firma mogła odciagnąć od podatku tzw. - „ nuetzliche Abgaben „. . Te „ korzystne wydatki „ to eufemistyczne określenie  łapówek jaki eksporter płacił odpowiedniemu przedstawicielowi importera, by zlecenie doszło do skutku. Zwyczajowo wynosiło ono 3 % wartości zagranicznego zlecenia lub udowodnioną rachunkiem kwotę bakszyszu.

Obecnie instytucja - „ nuetzliche Abgaben „ została wstydliwie wykreślona z prawa podatkowego.

Zastąpiona  ona została bardziej wysublimowanymi formami pomocy na linii pąństwo – eksporter takimi jak :

Permanętne nieprzestrzeganie celu inflacyjnego w UE wynoszącego 2 %,

Zaniżanie kosztów produkcji poprzez trzymanie kosztów pracy na niższym poziomie niż wynikałoby to z rosnącej produktywności ( koszty jednostkowe pracy nie rosną tak jak produktywność ).
O gwarancjach eksportowych, kredytowaniu nawet nie wspomnę, bo są to oczywistości.

Żeby utrzymać podaż taniej siły roboczej socjaliści i zieloni dowodzeni przez Schroedera i Fischera wprowadzili zdaje się w 2002 r - Hartz IV.

A socjalistka z FDJ Angela Merkel dołożyła swoje trzy grosze wpuszczając  bezprawnie ale nie bezmyślnie hordy islamskich imigrantów, którzy mieli jeszcze zwiększyć podaż  ( straszak na niemiecki prekariat ? )   taniej  siły roboczej.

Anglia zrozumiała co jest grane ( dlatego Brexit )– sama merkantylizm wymyśliła i z sukcesem prowadziła tak dalece, że z angielskich portów nie mogły wypływać statki załadowane jedynie angielskimi surowcami.

Powoli  - wpędzone w bezrobocie i rosnące zadłużenie zaczynają czytać grę Niemiec   i inne kraje Europy. . Gdyby  Marine le Pen wygrała wybory to mielibyśmy Francexit i koniec UE.
A tak duo Merkel -Macaron  wprowadzi UE w permanentny kryzys.

Trump rozumie to -  dlatego takie zgrzyty i napięcia  linii Waszyngton i Berlin.

Fakty potwierdzające tezę.

Handel zagraniczny jest podstawą niemieckiej gospodarki, a samie Niemcy często nazywa się modelowym państwem eksportowym.
Republika od dziesięcioleci znajduje się w czołówce światowej pod względem obrotów w handlu zagranicznym, a w powojennej historii Niemiec praktycznie zawsze szczyciła się dodatnim bilansem w handlu zagranicznym.
W latach 2003-2008 to właśnie Republika Federalna Niemiec była największym światowym eksporterem.
W 2009 roku straciła miejsce lidera na rzecz Chin. Jednocześnie Niemcy znajdują się w trójce największych importerów świata ( głównie surowce energetyczne i wyroby chemiczne ), walnie przyczyniając się do dynamiki handlu światowego.
W roku 2009 Niemcy wyeksportowały towary o wartości 667,1 mld euro (spadek o 18,4% w stosunku do roku 2008) , a dodatni bilans w handlu zagranicznym wyniósł w kryzysowym roku jedynie 136,1 mld euro.

A teraz - po Hartz IV, trickach z inflacją,  trzymaniem płac na niskim poziomie ( poniżej wzrostu produktywności )  i imporcie siły roboczej min. z Polski i  z krajów islamskich  w 2016 roku niemiecki bilans w handlu zagranicznym wyrwał do przodu wykazując  nadwyżkę  w wysokości  271, 5 mld. Euro.

I jak przy takim intensywnym eksporcie bezrobocia i zadłużenia płynącego  z Niemiec  można  myśleć o UE jako konfederacji w miarę suwerennych  państw.

Niemcy prą zdecydowanie do federacji podporządkowanych gospodarczo i niesuwerennych politycznie republik UE pod przewodnictwem niemieckiego superpaństwa.

Ratuj się kto może.
( na podstawie wykładów prof dr H.Flassbecka )

 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 9107
RinoCeronte

RinoCeronte

21.05.2017 15:58

Dzięki! Sporo prawdy w tym Pana feuilletonie !
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

21.05.2017 20:53

Dodane przez RinoCeronte w odpowiedzi na Dzięki! Sporo prawdy w tym

Spoko. Najważniejsze jest zrozumienie problemu. Pozdrawiam ro z m.
Domyślny avatar

anakonda

21.05.2017 16:16

Witaj Rolniku !
Odrazu zaznacze ze tzw. " Deutsche Wertarbeit " stracila w ostatnich dwoch dziesiecioleciach nieco swoj blask,
ale niezaleznie od tego niemieckie towary i uslugi nadal ciesza sie wielkim popytem w wielu krajach swiata,
nawet tych silnie gospodarczo i technologicznie wysoko rozwnietych jak USA czy Japonia.
Uwazam ze dzieje sie tak nie tylko dlatego, ze to co Made in Germany jest tanie, a swiat kocha Niemcow,
ale przyczyny nalezy szkac w jakosci i niezawodnosci niemieckich wyrobow na ktora konkurencja poki co
nie ma lekarstwa.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

21.05.2017 17:47

Dodane przez anakonda w odpowiedzi na Witaj Rolniku !

Witaj Anakondo !
To jest oczywista oczywistość. Nikt tego nie neguje. Niemcy mają wyjątkowy zmysł techniczny i.... oczywiście kupiecki też. Tym niemniej to właśnie Niemcy precyzyjnie i z rozmachem jak w Blitzkrieg - u niszczą gospodarczo unię. Nie chcą się do tego przyznać - ale dla niektórych nie zlewaczałych ekonomistów jak np. H. Flassbeck ( jest na yt )  tak właśnie jest. Pozdrawiam ze Schlierbach tym razem ro z m.
paparazzi

paparazzi

21.05.2017 19:26

Zmysł kupiecki Niemcy maja aż za nadto. USA  ich prestiżowy rynek się zachwiał po skandalu z manipulacjami spalin w autach made in germany. Wykupili się płacąc milionowe odszkodowania zdając sobie sprawę ze jak US zatrzyma eksport aut z Niemiec to będzie kaput dla gospodarki, tak, tak. Auta są przereklamowane, raczej forma snobizmu bo nowe audi Q5 mojego  znajomego żarło olej i musieli zmieniać pierścienie tłokowe. Swoja droga jak jadę w miasteczku gdzie mieszka żydowska populacja to same mercedesy i audi. Wiec kiedyś zapytałem, jak to, to Niemcy wymordowali tyle Żydów a u was tyle niemieckich aut. zwrócił mi uwagę ze zapłacili już za to. To by było na tyle.A
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

21.05.2017 20:51

Dodane przez paparazzi w odpowiedzi na Zmysł kupiecki Niemcy maja aż

Niemcy zapłacili ale teraz trzeba innych gojów czyli nas złupić. Pozdrawiam ro z m.
paparazzi

paparazzi

21.05.2017 21:01

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na Niemcy zapłacili ale teraz

Problem w tym ze ja tez "starozakonny" ale ten inny. Pozdrawiam.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

22.05.2017 11:40

Dodane przez paparazzi w odpowiedzi na Problem w tym ze ja tez

I co z tego wynika ? Raz zostałem przez  starozakonnych wpuszczony w maliny i ta lekcja sporo mnie nauczyła.  GDYBY NIE INNY STAROZAKONNY TO DALEJ BYM BŁĄDZIŁ WE MGLE. Pozdrawiam ro z m.
Czesław2

Czesław2

21.05.2017 19:37

Światowe saldo zadłużenia byłoby równe zero, gdyby nie druk pieniądza. Namaszczeni, którzy mogą to robić są przecież pełnoprawnymi graczami na rynku.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

21.05.2017 20:49

Dodane przez Czesław2 w odpowiedzi na Światowe saldo zadłużenia

Pomimo tego saldo jest zero -dług jednych jest zyskiem innych. Starsi i mądrzejsi działaja według starej biblijnej zasady - będziesz pożyczał wszystkim narodom świata ale sam pożyczać od innych nie będziesz - tak mniej więcej w księdze Mojżeszowej stoi. Pozdrawiam ro z m..
Czesław2

Czesław2

22.05.2017 07:30

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na Pomimo tego saldo jest zero

Tyle że ja nie uznaję drukarzy kasy jako wierzycieli, tym samym nie uznaję aktywów powstałych w ten sposób. A co, wolno mi ( na razie ).
Jabe

Jabe

22.05.2017 11:15

Dodane przez Czesław2 w odpowiedzi na Tyle że ja nie uznaję

Wolno Panu uznać, że 1 − 1 = −1, a co.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

22.05.2017 11:35

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Wolno Panu uznać, że 1 − 1 = 

Podobno tylko prawa matematyki są uniwersalne we wszechświecie i według nich 1- 1 =0 czy to na ziemi czy na Alfa Centauri. Pewników się nie udowadnia. Pozdrawiam ro z m.
Czesław2

Czesław2

22.05.2017 11:52

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Wolno Panu uznać, że 1 − 1 = 

Jakby Pan mi nie tłumaczył, Pana odpowiedź jest nie na temat.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

22.05.2017 13:48

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Wolno Panu uznać, że 1 − 1 = 

Wiele rzeczy w matematyce się "uznaje", chociaż one na pierwszy rzut oka z niczego nie wynikają. Przykładem niech będą dwumiany Newtona. Wszyscy wiedzą, że (n nad k) liczy się jako "n silnia dzielone przez iloczyn k silnia i (n-k) silnia". Z góry zakłada się, że n i k są całkowite dodatnie (naturalne wraz z zerem) oraz k <= n. Okazuje się jednak, że symbole dwumianowe zachowują się fatalnie podczas liczenia skomplikowanych zagadnień rekurencyjnych i że często pojawiają się jakieś dzikie wyrazy, gdzie n jest ujemne albo k jest większe niż n. Bardzo dobrze to wiedzą specjaliści od rozwiązywania zadań z olimpiad matematycznych, bo takie chochliki odsiewają prostolinijnych kujonów jadących wykutymi procedurami. Ciągle im jakiś czynnik znika, musi mieć inną wartość niż im się wydaje (np. nie zero) albo wręcz trzeba dorzucić do szeregu wszystkie elementy o indeksach ujemnych (czyli dostajemy ciąg indeksowany przez wszystkie liczby całkowite, w obie strony nieskończony), żeby wzór miał ręce i nogi. Ten ostatni przypadek pojawia się w sposób naturalny w przypadku, gdy przechodzimy z dziedziny ciągów liczbowych do dziedziny funkcji tworzących. Funkcja tworząca ciągu {a[n]} jest takim formalnym zapisem postaci (suma po n od 0 do nieskończoności) wyrazów danego ciągu pomnożonych przez kolejne potęgi abstrakcyjnej zmiennej z. Zmienna ta nie musi mieć nic wspólnego z potęgami liczb rzeczywistych, więc o zbieżności takich sum po prostu się nie rozmawia. Można za z^n uważać np. twory złożone z n kostek domina stanowiących jakiś spójny kształt (prostokąt, prostokąt z "wygryzionym" rogiem, itp.). Po przejściu do funkcji tworzących "nagle" okazuje się, że istnieją twory podobne do dwumianów Newtona, ale kompletnie nie dające się policzyć za pomocą standardowych formułek. Taki "dwumian" (z nad n), gdzie z jest dowolną liczą zespoloną można policzyć dzięki temu, że jest taka śmieszna funkcja Gamma, którą można utożsamiać z abstrakcyjną własnością "kulowatości" albo "sferyczności", oraz zachodzi związek między nią, a zwykłą silnią: Gamma(n+1)=n!. Innym sposobem zapisu takich tworów jest użycie iloczynów ubywających. Z braku laku oznaczę to sobie tak: z#n = z(z-1)(z-2)...(z-n+1). Wtedy (z nad n) jest równe z#n podzielone przez n!. Możemy również stworzyć odwrotność z-#n = 1/z#n i tu dopiero zaczyna się prawdziwa jazda, bo ta funkcja zespolona ma już tzw. bieguny, a jednocześnie pojawia się w sposób naturalny w zagadnieniach kombinatorycznych. Dlatego zamiast dwumianów Newtona już dawno temu zaczęto interesować się tzw. szeregami hipergeometrycznymi, które swą nazwę biorą stąd, że są uogólnieniem szeregów geometrycznych: http://www.fuw.edu.pl/~d… i są dużo bezpieczniejsze w równaniach rekurencyjnych. Chodzi o możliwość skorzystania w obliczeniach z pięknej i zadziwiającej zależności, że operacja splotu dwóch ciągów liczbowych odpowiada iloczynowi ich funkcji tworzących. (...)
Imć Waszeć

Imć Waszeć

22.05.2017 14:30

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Wolno Panu uznać, że 1 − 1 = 

Splot nie jest jakimś tam wymysłem znudzonych życiem matematyków, ale ma fundamentalne znaczenie dla zagadnień tzw. matematyki konkretnej. Kiedy dla ciągu {a[n]}, n=0,1... określamy inny ciąg będący ciągiem jego sum częściowych {a[0],a[0]+a[1],a[0]+a[1]+a[2],...}, to mówimy o sumowaniu szeregów, gdyż granica tego drugiego ciągu nazywa się po prostu sumą szeregu o wyrazach {a[n]}. A to jest nic innego jak splot ciągu a[n] z ciągiem samych jedynek, zaś funkcją tworzącą dla ciągu samych jedynek jest 1/(1-z). W drugą stronę możemy z danego ciągu {a[n]} utworzyć ciąg różnic jego kolejnych wyrazów (przyrostów), ale tu spotykamy właśnie pierwszy z tych przypadków, kiedy musimy coś "uznać". Dla ciągów indeksowanych od 0 w górę mamy Da[n]=a[n]-a[n-1], ale dla ciągów indeksowanych od 1 w górę musi być już Da[n]=a[n+1]-a[n]. Dzieje się tak z pewnego istotnego powodu. Otóż ciągi indeksowane od 0 są w sposób naturalny związane z prostymi funkcjami tworzącymi podanymi wyżej, ewentualnie z potęgowymi funkcjami tworzącymi, gdy z^n zamienimy na z^n/n!, albo użyjemy sum ubywających z#n/n! czyli uogólnionych dwumianów Newtona, zaś ciągi indeksowane od n=1 są bardziej naturalnie związane z tzw. funkcjami Dirichleta, gdzie zamiast z^n, zmiennymi są wyrażenia postaci 1/n^z. To jest oczywiście związane z liczbami pierwszymi, słynną hipotezą Riemanna i funkcją dzeta: funkcja tworząca Dirichleta dla ciągu samych jedynek jest po prostu samą funkcją dzeta(z). Teraz idąc znowuż w druga stronę stwierdzamy, że iloczyn funkcji tworzących Dirichleta dwóch ciągów, prowadzi do specjalnego rodzaju operacji splotu dla tych ciągów: n-ty wyraz tego splotu jest taki a*b[n]=(suma po d\n)a[d]b[n/d], gdzie symbolem d\n oznaczamy dzielniki n, czyli suma jest po wszystkich dzielnikach liczby n. To można uogólnić na tzw. funkcję Mobiusa, którą określa się dla porządków częściowych i która służy do "odwracania" wzorów napisanych dla takich porządków. Bystry obserwator już pewnie zauważył do czego doszliśmy, startując od pojęcia splotu i ciągów różnic, tudzież ciągów sum częściowych. Jest to oczywiście znany problem zwany drzewiej hipotezą Fermata, a obecnie już wielkim twierdzeniem Fermata: "dla liczby naturalnej n>2 nie istnieją takie liczby naturalne dodatnie x,y,z, które spełniałyby równanie x^n + y^n = z^n". Dla n=2 mamy oczywiście kontrprzykład w postaci trójkątów platońskich: 3^2+4^2=5^2 (9+16=25). Dla n=3 mamy kostki z wygryzionymi rogami itd. To już zupełnie inne zagadnienie, ale jak widać też mocno związane z poruszanym zagadnieniem ciągów i funkcji tworzących. Tak więc tworzenie ciągu różnic i ciągu sum częściowych (vel splotu z ciągiem 1,1,1...), można traktować jak operacje dualne. Pierwsza z nich przypomina różniczkowanie, a druga całkowanie. To podobieństwo nie jest przypadkowe, tak samo jak nie przypadkowa jest niemożność określenia, który rodzaj indeksowania albo która funkcja tworząca jest dla problemów kombinatorycznych najlepsza. (...)
Czesław2

Czesław2

22.05.2017 14:56

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Splot nie jest jakimś tam

Chyba będą musieli do zbioru "Jabe" dodać perę elementów.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

22.05.2017 15:02

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Wolno Panu uznać, że 1 − 1 = 

Jak się dobrze poszuka w literaturze (zwłaszcza informatycznej), to przypisywanie ciągowi jego funkcji tworzącej jest po prostu związana z tzw. zet transformatą. Z-transformata jest transformatą (całkową) Laplace'a z czasem dyskretnym. Przechodzimy wtedy od problemu rozwiązywania równań różniczkowych, do prostszego zagadnienia operowania na funkcjach wymiernych i liczenia pierwiastków wielomianów. Potem można zastosować transformatę odwrotną i otrzymać rozwiązanie. Transformata Laplace'a nazywa się czasem S-transformatą, bo przechodzimy do przestrzeni funkcji zależnych od parametru s. Tak jak S-transformata stanowi uogólnienie transformaty Fouriera, tak samo Z-transformata jest uogólnieniem dyskretnej transformaty Fouriera. Oczywiście istnieje wiele więcej różnych rodzajów transformat i wszystkie one mają swoje ważne zastosowania. Teoria splotów i transformat ma też istotne znaczenie dla przestrzeni dystrybucji i analogicznych tworów funkcjopodobnych. Ale, ale, w międzyczasie umknął nam główny wątek, czyli sploty ciągów. Otóż tak samo jak dla splotów ciągów dostajemy iloczyny ich funkcji tworzących, tak dla splotów funkcji mających transformaty dostajemy iloczyny ich transformat, a nawet odwrotnie, dla splotów funkcji w przestrzeni transformat można szukać odpowiednich wyrażeń sploto/iloczyno podobnych dla ich transformat odwrotnych. Wszystko jest dozwolone. Jest to pewna własność uniwersalna, na wskroś algebraiczna i uzasadnia zainteresowanie tymi zagadnieniami oraz ich użyteczność. Jednocześnie uświadamiamy sobie jak blisko siebie znajdują się zagadnienia dyskretne i kombinatoryczne, oraz zagadnienia ciągłe i analityczne. Ten motyw przewija się w całej matematyce, a kolejny krok ku zrozumieniu tego zdumiewającego fenomenu zrobilibyśmy badając rozmaite struktury algebraiczne, które stanowią abstrakcję dla zagadnień konkretnych, jak choćby ogólne własności pierścieni i modułów. Właśnie dlatego teoria Galois, stosowana do obliczania pierwiastków wielomianów i zwykłych równań, ma swój odpowiednik w teorii równań różniczkowych, który nazywa się teorią Picarda-Vessiot. A to jeszcze nie koniec ciekawych związków ;)
smieciu

smieciu

22.05.2017 02:01

Wydaje mi się że rzeczy mają się nieco inaczej. Bo też inne czasy mamy.
Ja widzę to tak:
Przede wszystkim bycie państwem eksporterem, czyli z dodatnim bilansem nie musi oznaczać że jest jakimś dominatorem. W sumie jest wręcz przeciwnie!
Np. USA importują na potęgę w zamian dając... po prostu papier. Który sobie produkują w dowolnej ilości. Siła USA polega dokładnie na tym. Że mają moc, wojsko i inne środki nacisku że inne państwa świata godzą się na przyjmowanie papieru, który USA mogą np. zawsze zdewaluować.
Podobnie jak USA generalnie robi cała Europa. Importuje produkując Euro.
Głównym eksporterem świata są Chiny. Ale co właściwie z tego mają? Euro i Dolary. Na które muszą ciężko pracować podczas gdy maszynki ECB oraz FED robią go ot tak, na zamówienie.
Podobno Chiny są silne itd. Tylko że to tylko zwykły mit. Ale pięknie kreowany dosłownie przez wszystkich. I Zachód I Chiny. Tak skutecznie że wszyscy w to wierzą! I na przykład podniecają się Jedwabnym Szlakiem. W sumie to nie wiem czemu nie eksploatacją Księżyca. Przecież realizm ten sam!
Zachód kreuje Chiny na mocarstwo bo właśnie iluzja państwa eksportera, tworzącego dzięki eksportowi bogactwo jest kluczem! Chodzi tylko i wyłącznie o to by wszyscy rzucili się produkować i sprzedawać swoje dobra za nic nie warte papierki zwane Dolarem i Euro.
Zarządcy FED i ECB z przyjemnością patrzą jak to Chiny kupują i inwestują. Także w Europie i USA! Dopóki będą inwestować i kupować za Euro i Dolary to będzie w porządku. Bo przecież źródło tych papierków jest w jednych rękach. By Chiny mogły coś kupić, najpierw muszą zdobyć ten papier. A by go zdobyć muszą popracować. Wydać owoc swej pracy drukarzom. Potem Chiny kupują i robią z siebie dętego gracza. Wszyscy to widzą! I rozumują tak jak trzeba: by zostać dętym graczem produkuj i sprzedawaj swoje dobra. Drukarzom.
Nie ważne czy sprzedasz najpierw Chinolom. To jeden diabeł. Pośrednik między drukarzem a nabywcą papieru.
Niemcy są takimi Chińczykami Europy. Wszyscy im zazdroszczą. Tylko że jest pewien szczegół. Otóż Niemcy to jedynie takie słowo przykrywka. Czemu przykładowo wszystkie fabryki są w Niemczech a nie w np. w tańszej Hiszpanii? Odpowiedź jest prosta. Bo taka jest wola sił najwyższych! Tych co wygrały II WŚ i przejęły Niemcy. Tzn. cały przemysł, główne firmy. Które zresztą w już przed Wojną były w dużej części w rękach tych sił.
Cóż... owe siły najwyższe to oczywiście drukarze.
Kiedy Niemczech powstaje jakaś zabawka, to można ją kupić tylko za papier drukarza. I tu leży całe sedno Systemu, rola Niemiec. Taka jak Chin. Dają przykład! WSZYSCY mają walczyć o to by ROBIĆ. Takie jest prawo i zadanie.
Walczyć o papier.
Cała reszta to wielki szum dla mas. Różnych teoretyków gospodarczych. Tonących w teoriach o eksporterach i władczej sile Niemiec. Owszem są trochę władcze. Rodzaj kapo dla słabszych. Kapo skupiającego nienawiść.
I tyle.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

22.05.2017 06:53

Dodane przez smieciu w odpowiedzi na Wydaje mi się że rzeczy mają

Zgoda ale nie do końca. Stany to według teorii rozwoju cywilizacji są obecnie na etapie - " trupa w zbroi ". Niby na zewnątrz groźne ale w środku zgnilizna. Dlatego tak bronią dolara. W końcu produkcja 1 mld. USD kosztuje raptem 500 USD. Oni też tak myśleli tworząc te wszystkie instytucje broniące Bretton Woods .... spowodowało to upadek ich własnego przemysłu i ogólną niechęć do roboty w społeczeństwie. Trump nie jest w stanie tego odwrócić sądzę. Chiny z nadwyżkami USD próbują coś zrobić dlatego nowy Jedwabny Szlak. Pozdrawiam ro z m.
Czesław2

Czesław2

22.05.2017 07:11

Dodane przez smieciu w odpowiedzi na Wydaje mi się że rzeczy mają

I będzie tak trwało, aż jakiś gigant nie wpadnie tym razem skutecznie, aby nie rozliczać się w usd lub eur.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

22.05.2017 11:30

Dodane przez Czesław2 w odpowiedzi na I będzie tak trwało, aż jakiś

Ci przywódcy co próbowali  to teraz wąchają marchewki od dołu a ich narody wpędzone zostały w niekończący się kryzys i chaos. Zobaczymy co zrobią Chiny. Pozdrawiam ro z m.
Czesław2

Czesław2

22.05.2017 11:50

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na Ci przywódcy co próbowali  to

Wiem o tym, jednak nic nie jest wieczne. Pozdrawiam.
Marek1taki

Anonymous

23.05.2017 12:16

Dodane przez smieciu w odpowiedzi na Wydaje mi się że rzeczy mają

W uzupełnieniu zacytuję fragment podsumowania wpisu Independent Trader "...idziemy w kierunku jednej ponadnarodowej waluty. System obecny ma wiele wad. Jeszcze nigdy w historii waluta będąca walutą jednego kraju nie funkcjonowała dobrze jako globalna waluta rezerwowa (dylemat Triffina). SDR nie jest absolutnie żadnym rozwiązaniem. Jest niczym innym jak pochodną 5 podstawowych walut drukowanych bez żadnych limitów czy kontroli."
http://independenttrader…
piastolsztyn

Piotr Solis

22.05.2017 19:18

Szanowny Panie, niedawno zamieściłem komentarz komplementarny do Pańskiego: http://naszeblogi.pl/46196-scisle-jawna-tajemnica-niemiec-jadro-polityki. Nie mam wiele czasu, ale może Pan pokusiłby się na szerszą syntezę?
Pozdrawiam

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
Nazwa bloga:
Teoria wszystkiego czyli niczego
Zawód:
oceanograf, ekonomista, rolnik
Miasto:
wieś w poblizu Śniardw

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 283
Liczba wyświetleń: 2,022,445
Liczba komentarzy: 5,604

Ostatnie wpisy blogera

  • Pies Strzembosza
  • Jak nie potrafisz gryźć to nie szczerz zębów
  • Panie Turek zacznij w końcu ten mecz

Moje ostatnie komentarze

  • @ mjk1Wygląda na to, ze nieubłaganie dążymy do ostatecznego rozwiązania sprawy ludzkości czyli wojny totalnej niestety.I wszystkie scenariusze diabli wezmą.
  • @ GPSTo tak jak trochę być w ciąży." Niewidzialna ręka rynku " - bajeczka dla naiwnych
  • @ GPSTzw " wolny rynek" to istnieje  i to nie do końca na rynku usług  fryzjerskich i kosmetycznych.Istnieje też na uczelniach ekonomicznych, gdzie wbija się studentom szpryce ze…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Kodowanie zgonów czyli szczaw i mirabelki.
  • Kontrola jest najwyższą formą zaufania
  • Polska Sp. z o.o. Ile warta jest ta Spółka ?

Ostatnio komentowane

  • Tomaszek, Dobrze że go wydoić nie próbowali .
  • rolnik z mazur Waldek Bargłowski, @ Zofia W tym wieku każdy ma mniejszą lub większą demencję. To nie usprawiedliwia niegodziwości oczywiście.
  • Zofia, Bardzo trafna uwaga. Nie można usprawiedliwiać niegodziwości demencją, której nie miał.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności