I to jest piekne :) A teraz w tureckich gazetach porownuja Merkelowa do Hitlera. To lubie :)
Mimo wszystko nie rozumiem zachowania Trumpa i nie akceptuję.Zamiast popisywania się chamstwem mógł ją zwyczajnie nie zapraszać na rozmowy. Co to ma zresztą do równouprawnienia o którym teraz tak się pisze?
Szybko wyjasnie zachowanie prez. Trumpa. Merkel jest poteznym politykiem, ktory prowadzi wroga wobec USA polityka. Merkel dazy do wyrzucenia USA z Europy i robila wszystko, zeby zablokowac obecnosc USA w Polsce. Trump nie ufa jej za grosz, na szczescie. Dlatego wlasnie nie podal jej reki, nie wykonal tego symbolicznego gestu zaufania.
Dzieki Prezydencie.
Trochę inaczej. W tej kwestii mamy rozbieżne zdanie w stosunku do p. Rybińskiej. Obecność baz amerykańskich i ochrony amerykańskiej USA w Niemczech jest b. korzystna dla Niemców -również ekonomicznie. Merkel nie chciała przeniesienia nacisku a w tym części sił czy infrastruktury dalej na wschód, a Trump ma powody do braku zaufania bo jak to już wiele osób pisało Niemcy chcą brać (rynek USA jest na pierwszym miejscu odbiorców niemieckich towarów) ale nie chcą dawać. W tym kompletnie ignorują monopol gazowy rosyjski szkodząc państwom bałtyckim, Ukrainie ale też i sobie bo sami sobie też ucinają możliwość korzystania z konkurencji. Państwa Europy wschodniej - w tym Polska są nie tylko świetnym buforem ale też wypłacalnym odbiorcą towarów i usług w wielu dziedzinach a Niemcy chcieliby zachować sobie zwierzchnictwo militarne nad tymi państwami choć nie mają do tego środków.
Nie obserwowałam. Ale krótko- sprawy "równouprawnienia" nie mają znaczenia w strategii i polityce. To jest tylko przynęta dla "mas". Podobnie jak kwestie rasowe w USA.
Merkel jest przywódcą więc ją zaprosił. Natomiast gierka w sprawie Ukrainy jest ewidentnie podszyta niemiecką hipokryzją bo Niemcy budują rure omijającą Ukrainę. I robią to politycy niemieccy a nie jacyś anonimowi "biznesmeni".
Innymi słowy Trump musi w jakiś sposób pokazać Merkel kto rządzi bo rządzi ten- kto ma armię i kto tą armią może cokolwiek zagwarantować. Pozdrawiam
Celnie wystrzelone !
@Xena, jeżeli odmówił podania reki, to rzeczywiście jest z nim coś nie tak, jeżeli natomiast nie wyszedł z inicjatywą podania - to jest to znamienny, i jako taki dopuszczalny, gest polityczny.
Omawianej sceny nie widziałem.
Jest tutaj, w całej okazałości: https://www.youtube.com/… Trump zachował się jak rasowy polityk. Ma doświadczenie w postępowaniu z ludźmi świadomymi swojej siły - i to doświadczenie wykorzystał.
- po całym cyrku, jaki urządziła UE z Niemcami na czele w związku z wyborem Trumpa,
- a nawet po jego wyborze, kiedy to przedstawiano go jako troglodytę, którego trzeba nauczyć "naszych wartości"
- wobec oczywistego sojuszu z Rosją
- wobec schizofrenicznej gry w sprawie Ukrainy
- wobec schizofrenicznego stosunku do amerykańskich baz wojskowych ( zostawcie nam bazy w Niemczech, bo to nam przynosi korzyść, ale nie wchodźcie do państw Mitteluropy, bo tam to byśmy chętnie sami sobie weszli)
Merkel została usadzona, zanim zanadto się rozpędziła. Najpierw została zawrócona z drogi na lotnisko, pod pozorem ataku śnieżycy na wschodnim wybrzeżu, a potem zbita z pantałyku na wspomnianej sesji fotograficznej ( bo konferencja prasowa była potem). I chwała Trumpowi za to, że nie dygał przed nią, jak Polacy, zawsze grzeczni ponad potrzebę.
Łatwiej koniowi zawczasu nałożyć munsztuk, niż go potem rozbrykanego łapać i kiełznać. A nasi co zrobili? obcałowali rączki, przeszli na ty, wypowiedzieli tysiące pozytywnych słów... a ona im za to pokazała, "które pół dnia dłuższe".
Naszych rozgrzesza to, że oni muszą być "grzeczni". Trump może być asertywny.
Z tego wynika, że Trump dał też prztyczka prasie...również tej w całości usłużnej Frau Merkel.. Piękne.
Merkel jest poteznym politykiem, ktory prowadzi wroga wobec USA polityka.
Merkel dazy do wyrzucenia USA z Europy i robila wszystko, zeby zablokowac obecnosc USA w Polsce.
Trump nie ufa jej za grosz, na szczescie. Dlatego wlasnie nie podal jej reki, nie wykonal tego symbolicznego gestu zaufania.
Dzieki Prezydencie.
Obecność baz amerykańskich i ochrony amerykańskiej USA w Niemczech jest b. korzystna dla Niemców -również ekonomicznie. Merkel nie chciała przeniesienia nacisku a w tym części sił czy infrastruktury dalej na wschód, a Trump ma powody do braku zaufania bo jak to już wiele osób pisało Niemcy chcą brać (rynek USA jest na pierwszym miejscu odbiorców niemieckich towarów) ale nie chcą dawać. W tym kompletnie ignorują monopol gazowy rosyjski szkodząc państwom bałtyckim, Ukrainie ale też i sobie bo sami sobie też ucinają możliwość korzystania z konkurencji. Państwa Europy wschodniej - w tym Polska są nie tylko świetnym buforem ale też wypłacalnym odbiorcą towarów i usług w wielu dziedzinach a Niemcy chcieliby zachować sobie zwierzchnictwo militarne nad tymi państwami choć nie mają do tego środków.
Merkel jest przywódcą więc ją zaprosił. Natomiast gierka w sprawie Ukrainy jest ewidentnie podszyta niemiecką hipokryzją bo Niemcy budują rure omijającą Ukrainę. I robią to politycy niemieccy a nie jacyś anonimowi "biznesmeni".
Innymi słowy Trump musi w jakiś sposób pokazać Merkel kto rządzi bo rządzi ten- kto ma armię i kto tą armią może cokolwiek zagwarantować.
Pozdrawiam
@Xena, jeżeli odmówił podania reki, to rzeczywiście jest z nim coś nie tak, jeżeli natomiast nie wyszedł z inicjatywą podania - to jest to znamienny, i jako taki dopuszczalny, gest polityczny.
Omawianej sceny nie widziałem.
https://www.youtube.com/…
Trump zachował się jak rasowy polityk. Ma doświadczenie w postępowaniu z ludźmi świadomymi swojej siły - i to doświadczenie wykorzystał.
- po całym cyrku, jaki urządziła UE z Niemcami na czele w związku z wyborem Trumpa,
- a nawet po jego wyborze, kiedy to przedstawiano go jako troglodytę, którego trzeba nauczyć "naszych wartości"
- wobec oczywistego sojuszu z Rosją
- wobec schizofrenicznej gry w sprawie Ukrainy
- wobec schizofrenicznego stosunku do amerykańskich baz wojskowych ( zostawcie nam bazy w Niemczech, bo to nam przynosi korzyść, ale nie wchodźcie do państw Mitteluropy, bo tam to byśmy chętnie sami sobie weszli)
Merkel została usadzona, zanim zanadto się rozpędziła. Najpierw została zawrócona z drogi na lotnisko, pod pozorem ataku śnieżycy na wschodnim wybrzeżu, a potem zbita z pantałyku na wspomnianej sesji fotograficznej ( bo konferencja prasowa była potem). I chwała Trumpowi za to, że nie dygał przed nią, jak Polacy, zawsze grzeczni ponad potrzebę.
Łatwiej koniowi zawczasu nałożyć munsztuk, niż go potem rozbrykanego łapać i kiełznać.
A nasi co zrobili? obcałowali rączki, przeszli na ty, wypowiedzieli tysiące pozytywnych słów... a ona im za to pokazała, "które pół dnia dłuższe".
Naszych rozgrzesza to, że oni muszą być "grzeczni". Trump może być asertywny.
Piękne.