Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

W Oświęcimiu śmierć wisiała w powietrzu

Zygmunt Korus, 12.02.2017
Wypadek premier Beaty Szydło to skutek głębszej strategii samoobrony obecnej władzy. Dotyczy to wszystkich sytuacji, gdy było zagrożone życie czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości. A więc prezydenta Andrzeja Dudy, Antoniego Macierewicza czy ostatnio PBS. Jej wypadek podczas wizyty w Izraelu z tej sekwencji, o której tutaj chcę napisać, wykluczam. Inny kraj, inna ochrona, zwykła kraksa w natężonym ruchu ulicznym zdarzająca się przez przypadek. Nawet jeśli miało to być jakieś ostrzeżenie (bo i tego nie można wykluczyć), to ja nie o tym dzisiaj.

Czy przeżyliście Państwo chociaż raz, będąc za kierownicą, wyprzedzanie kolumny rządowej? Bo ja tak, nie tylko w ruchu ulicznym, ale także na drogach zwykłych, lokalnych. Mam doświadczenie jako kierowca (pół wieku prawo jazdy A,B,D+E bezwypadkowo), a jednak za każdym razem, gdy czegoś takiego doświadczyłem, miałem gęsią skórkę: pędząca kolumna na łeb na szyję, jej długość oraz impet, nawet jeśli odbywa się to przy prędkości 50-60 km na godzinę, gdy użytkownicy drogi automatycznie zwalniają i dają miejsce autom na kogutach, to jednak taka kawalkada czarnych limuzyn potrafi spowodować, że niejednemu kierowcy strach w oczy zaglądnie. Dlatego jestem zdziwiony, że młody kierowca Seicento w Oświęcimiu tak beztrosko potraktował wyprzedzający go pojazd z migającym oświetleniem ostrzegawczym na dachu, że gdy tylko ten znalazł się przed nim, odbił w lewo (by skręcić do domu, bo akurat tam mieszkał) pomiędzy lukę w kolumnie i tym samym zajechał drogę Pani Premier.

To w tym miejscu śmierć wisiała w powietrzu. [Nawet jeśli to był zamachowiec, jakiś potencjalny kamikadze – w co wątpię.]

A teraz proszę sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby opancerzone Audi staranowało tego mikrusa z jego beztroskim chłopakiem za kierownicą, nie posiadającym wystarczającego doświadczenia za kółkiem, a wiemy, że tacy "niedzielni kierowcy" w ruchu drogowym się zdarzają!? Przecież cała Polska zachodziłaby w głowę, jak to jest, że kolumna rządowa zabiła młodziaka na drodze? Wczorajszy hejt, jaki wylał się pod adresem rannej i strony rządowej, przy tym, co by się działo, gdyby wypadek był tragiczniejszy w skutkach z ofiarą w postaci kierującego Seicento, jest nie do wyobrażenia! Skala nienawiści i ujadania pod adresem rządów PiS (i Kaczyńskiego) byłaby chyba równa tej, jakiej po Smoleńsku od wrogów zamordowanej elity patriotycznej doznaliśmy.

Dlatego zachowanie rządowego kierowcy uważam za racjonalne i zasługujące na uznanie. Sam bym się tak odruchowo zachował. To instynkt podpowiada ci, czy masz kogoś rozjechać i prawdopodobnie zabić, czy sam, nawet ranny, uratujesz mu życie. Dzieje się to błyskawicznie, bez świadomości, ale w tym decydującym manewrze TY masz niepojętą pewność, że robisz słusznie. A dopiero potem, na zimno, staje ci przed oczami jakaś stop klatka, jakby czas owego ułamka sekundy przyszedł zamrożony z Antarktydy. Prowadzący tiry wiedzą o czym piszę.

A dlaczego akurat obecna ekipa rządowa ma takie problemy z poruszaniem się po kraju?

Bo nie ma, i nie może mieć, to zrozumiałe, zaufania do własnego państwa, jego struktur, zwłaszcza z segmentu bezpieczeństwa. Po tylu latach wrogości, której nadal doświadcza, a ostatnio nawet jawnych pogróżek od ludzi mających broń w rękach oraz fachowe umiejętności terrorystyczne, musi przemieszczać się nieoczekiwanie i szybko. Czasy, gdy milicja a potem policja zabezpieczały trasę przejazdu władzy, w tym wypadku nie wchodzą w grę. Nieracjonalnym, bo nieostrożnym, byłoby zapowiadać w teren, że tam a tam, o tej i o tej godzinie, będzie przejeżdżał jakiś dostojnik rządowy. Zbyt dużo jest funkcjonariuszy w kraju, do których nie można mieć zaufania służbowego. [Dlatego nie miejmy pretensji, że o czymś strategicznym, ale i nie tylko, dowiadujemy się post factum.] Należy brać pod uwagę skalę nienawiści i naprawdę zagrożone ogromne mafijne interesy! Odsuwane od złotodajnego koryta jakże liczne "establisz-męty", choć niby już byłe, są na tyle zdeterminowane i posiadające wystarczające możliwości, by posunąć się nawet do zamachu na czołowe postaci Dobrej Zmiany.

Dlatego kolumna rządowa musi poruszać się po drogach publicznych znienacka, z tym tylko, że BOR-owcy winni rozumieć, dlaczego znajdują się w dużo trudniejszej sytuacji aniżeli odbywało się to uprzednio i czego uczono ich na szkoleniach. POpaprańcy mieli komfort, bo pisowska opozycja była faktycznie legalistyczna, a teraz patriotycznemu, propolskiemu rządowi przeciwstawia się banda złoczyńców, bezwzględna mafia, jurgieltnicy antypolacy, czyli targowica, oraz wszelkiej maści wciąż rozpanoszona agentura, gotowa zrobić wszystko, by reformy w kraju się nie udały. Z tych względów ostrożność rządzących, nieoczekiwane pojawianie się w ruchu ulicznym, jest tutaj jak najbardziej wskazana, nawet jeśli skutkuje to czasami zdarzeniami dawniej nie mającymi miejsca.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 30428
Domyślny avatar

Domasuł

12.02.2017 02:09

Moge sie z tym wszystkim zgodzic, bo ladnie wpisuje sie w moje wnioski. Ze ta nowa wladza nie ma zadnych szans z ukladem. A blogosfera niedlugo obudzi sie w innej Polsce. Bez zadnej wczesniejszej swiadomosci zagrozenia, ktore jest dla mnie caly czas ewidentne.
Mind Service

Mind Service

12.02.2017 03:58

No nie, tego już nie da się czytać. Ludzie, czyście wszyscy powariowali? Ile można o tym samym? Śmierć wisiała w powietrzu? chyba w Twoich koszmarach. Przy 50 km/h? I Ty jeździsz już 50 lat? Jedyne wytłumaczenie dlaczego samochód z PBK znalazł się na drzewie jest takie, że kierowca z BOR-u w ogóle nie hamował. A że zderzając się z fiatem mógł go staranować i kierowcę zabić - należy między bajki włożyć. Podobnie jak te z "grillowaniem żaby", czy z góry przygotowanym zamachem. Pojawia się coraz więcej niedorzecznych teorii, co najtrafniej skomentował ruski troll Trybeus. On wie, bo sądzi po sobie.
wandaherbert

wandaherbert

12.02.2017 11:32

Dodane przez Mind Service w odpowiedzi na No nie, tego już nie da się

Gy się nie da czytać, to proszę nie czytac ,Ja pańskiego bloga nie czytam .Pan to zapewne znany ekspert od wypadkow samochodowych.Wlasnie 50lat za kierownicą, bez wypadku, to o czyms świadczy. .Durne to wytłumaczenie ,że kierowca BORu nie hamowal.Doswiadczony z wysokimi kwalifikacjami kierowca zapomnial hamowac, chyba to Pan zwariowal.Mozna sobie wyobrazić ,jak pancerna limuzyna uderza w malego cieniutkiego fiacika z 50km/godz .Pan widocznie ma z tym problem.Mozna porownac obrazenia osob w pancernej ,dobrze zabezpieczonej limuzynie , jakiego by doznal kierowca fiata w razie zderzenia z tym "samochodowym czolgiem"
Mind Service

Mind Service

12.02.2017 12:16

Dodane przez wandaherbert w odpowiedzi na Gy się nie da czytać, to

Po co zabierasz głos i się wymądrzasz, jak nie masz zielonego pojęcia? Usiądź za kierownicą, rozpędź się do 50 km/h i naciśnij hamulec, to zobaczysz, gdzie się auto zatrzyma. Wiele razy to robiłem i rożnymi samochodami, także ciężkimi, więc mi nikt nie wmówi bzdur, jak ci pseudoeksperci, co popisują się znajomością fizyki i przeliczają moment pędu na drogę hamowania, ale zapominają chyba, ze auta współczesne mają ABS. Ja wiem, że w Polsce jeżdżą wolno i bardzo niebezpiecznie, ale 50 km na godz. to naprawdę bardzo wolno. Na co dzien tak sie nie jeździ. Nie wiem, czy tam było ograniczenie do 50, raczej watpię, ale skoro piszą, że auto z PBS jechało 50 km to znaczy, że w przypadku hamowania musiało by zatrzymać się po dwóch metrach a nie na drzewie. Jak nie widzisz w tym sprzeczności, to nic nie poradzę, że nie potrafisz racjonalnie myślec tylko powtarzasz zasłyszane brednie.
wandaherbert

wandaherbert

12.02.2017 15:11

Dodane przez Mind Service w odpowiedzi na Po co zabierasz głos i się

po to zabieram glos ,zeby tacy pseudoznawcy nie wprowadzali mlodych ,początkkujacych kierowcow w błąd.Przy 50km/godz droga zatrzymania po naciśnięciu pedalu wynosi 12m,a nie 2m .To nie moze być sliska powierznia,bo wtedy wiadomo co się dzieje
Mind Service

Mind Service

12.02.2017 15:54

Dodane przez wandaherbert w odpowiedzi na po to zabieram glos ,zeby

Jeszcze raz powtarzam: usiądź za kierownicą, rozpędź się, a potem raptownie zahamuj, to zobaczysz gdzie auto się zatrzyma. I nie rób ludziom wody z mózgu, że hamowanie przy 50 km/h zakończy się na drzewie. Jak już chcesz bronić BOR-u i tego kierowcy-borowika, który zupelnie niepotrzebnie doprowadził do ciężkiego wypadku, to rób to umiejętnie, a nie poprzez popisywanie się cyferkami, które tu nie mają zastosowania.
minimax

minimax

12.02.2017 15:17

Dodane przez Mind Service w odpowiedzi na Po co zabierasz głos i się

Mam swoja teorie:) Primo - trening jest po to, by wyzbyc sie powszechnych odruchow, czesto naturalnych, i nabrac nowych, wlasciwych TYLKO I WYLACZNIE w specyficznych okolicznosciach - vide trening osobitej ochrony do wystawiania SIEBE na POCISKI by zaslonic ZYWA TARCZA osobe chroniona. Naturalna reakcja jest zaszyc sie i okopac. Secundo - pancerny samochod jest WOZEM PANCERNYM o wygladzie samochodu, a nie samochodem. Ma mase, naped, dynamike, inercje i odpornosc wozu pancernego. Tertio-kierowca takiego wozu musi umiec korzystac z jego przewagi - glownie momentu pedu i opancerzenia, czasem specjalnej trakcji. Last, but not least - glownym zadaniem ochrony jest UCIECZKA, walka gdy nie da sie uciekac, ale BY DALO SIE UCIEKAC. Wnioski: Kierowca wozu pancernego o momencie pedu rozpedzonej ciezarowki wyladowanej zwirem moze przebic sie przez solidny ceglany mur. Pod warunkiem ze nie zahamuje. Jesli zaskoczony manewrem SC kierowca odbil z kursu to znaczy ze nie byl wlascie wyszkolony. Jadac prosto woz pancerny po prostu odbilby SC jak pingponga, na zasadzie odbicia niesprezystego, natomiast moment pedu zostalby przekazany glownie SC, ze wzgledu na roznice mas i predkosci. Moim zdaniem wlasciwa reakcja kierowcy limuzyny wiozacej PBS to dodanie lekko gazu by zrownowazyc ubytek pedu przy zderzeniu z SC. Pozdrawiam
Domyślny avatar

ALTEREGON

12.02.2017 16:27

Dodane przez minimax w odpowiedzi na Mam swoja teorie:)

Chciałbym dodać , że linie dróg tych aut w czasie styku tworzyły mały kąt i do spowodowania równoległości tych linii potrzebna była niewielka siła ze względu na stosunkowo małą masę Seicento , które prawdopodobnie jako miejsce styku z Audii wybrało przedni błotnik w okolicach drzwi . Wygląda na to , że za kierownicą siedział wożnica lub dorożkarz , któremu spłoszone konie wyrwały lejce z dłoni i poszły w samopas . W moim towarzystwie wzajemnej adoracji określamy to w prosty sposób - powinien wziąć wędkę i pojechać na ryby , a nie na wyścigi . Pozdrawiam .
Zygmunt Korus

Zygmunt Korus

12.02.2017 16:58

Dodane przez minimax w odpowiedzi na Mam swoja teorie:)

Dokładnie tak. 100% racji jeśli chodzi o fizykę. Tylko nie wiem jak w wyniku tego ping-ponga wyglądałby potem ten chłopiec z SC? Stało się jak się stało, teraz trzeba wyciągnąć z tego właściwe wnioski... A to już nie "nasza" sprawa. Bloger dywaguje, raz mądrzej, raz głupiej... Pozdrawiam.
minimax

minimax

12.02.2017 17:18

Dodane przez Zygmunt Korus w odpowiedzi na Dokładnie tak. 100% racji

Coz, moim zdaniem rachunek wektorowy wskazuje, iz SC wykonaloby piruet, zyskawszy moment pedu przylozony mimosrodowo do srodka ciezkosci, w wyniku czego powstalby moment obrotowy skalarnie niemal rowny przekazanemu momentowi pedu. W tym piruecie spin stopniowo zostalby wytracony wskutek tarcia o asfalt, mozliwe ze zdarloby mu wszystkie gumy z felg. W zaleznosci od rozwartosci kata zderzenia w poczatkowej fazie po zderzeniu SC moglby chwile "frunac", co skonczyloby sie o wiele bardziej spektakularnym piruetem z koziolkami, ale wbew pozorom to byloby mniej grozne dla kierowcy [dluzsza droga, mniejsze przeciazenia, mniejsze sily]. A kierowca SC - coz, albo poobijalby sie jak orzeszek w lupinie, albo wylecial przez szybe jesli bylby niezapiety. Max pech jaki moge sobie wyobrazic to na wpol wysuniete cialo z bocznego okna, zaklinowane i rozczlonkowane na kilka czesci wskutek rotacji. To moglaby byc masakra - ale tylko przy niezapietym pasie - czyli z winy kierowcy SC.
Zygmunt Korus

Zygmunt Korus

12.02.2017 18:23

Dodane przez minimax w odpowiedzi na Coz, moim zdaniem rachunek

Ciepło, ciepło (czyli zimno, a nawet mrożąco!) - choć mnie się wydaje, że z tego SC (które praktycznie "stało") byłyby strzępy, i to prawdopodobnie nawet poprzez korpus prowadzącego chłopaka... A więc miazga ciała, także złamanie kręgosłupa, bo walnięcie prawie bezpośrednio (cóż to bowiem za osłona słupek drzwiowy takiego autka?!) w człowieka z boku... Bóg nad nim czuwał! A BOR-owik - stoję po jego stronie (w tym akurat wypadku, gdy niemota mu zajechała drogę nieoczekiwanie). Całość sytuacji: pechowy splot zdarzeń na drodze (słaba widoczność, ciemne ciężkie Audi, mały SC-fiacik, gapcio za kierownicą, słuchający muzyki; mnóstwo różnych świateł i "martwy punkt" w lusterku SC, drzewo za blisko etc). Kłaniam się.
Domyślny avatar

ALTEREGON

12.02.2017 17:50

Dodane przez Zygmunt Korus w odpowiedzi na Dokładnie tak. 100% racji

Jeśli około 50 letniej kobiecie - mam na myśli panią Premier Beatę Szydło praktycznie nic się nie stało po zderzeniu z drzewem ( bardzo stabilną przeszkodą stałą o dużej masie ze względu na parametry drzewa ) przy prędkości około 80 km/h (tak zakładam zdroworozsądkowo że nie było to 50 km/h) , to z jakiego powodu 21 letniemu kierowcy Seicento miałoby zdarzyć się tragedia ? Podkreślam , że Seicento ruszyło z miejsca lub wolno jechało po przepuszczeniu auta pilotującego więc poruszało się z prędkością około 20 km/h , a uprawdopodobnione jest to niewielkimi zniszczeniami Seicento . Moim zdaniem zbyt duża prędkość auta BOR zgubiła jego kierowcę , który spanikował i zachował się jak zwykły nie wyszkolony kierowca , który w przypadku zagrożenia bezmyślnie naciska na pedał hamulca albo obraca nerwowo kierownicą lub zasłania oczy lub te wszystkie cznności na raz jak przysłowiowa blondynka w wysokich szpilkach na nogach .
minimax

minimax

12.02.2017 15:01

Dodane przez Mind Service w odpowiedzi na No nie, tego już nie da się

Coz, same opinie, ani sladu poszlak, nie mowiac o dowodach. Moze jednak cos na poparcie twierdzen? Oprocz wywracania oczkami [...och nie da sie juz...]?
Ptr

Ptr

12.02.2017 06:40

To mamy duży problem ze sposobem rozumienia i działania państwa. Wpadamy w absurd. Czyli lepiej , aby Pani premier wylądowała w szpitalu , niż przeciętny obywatel. Bo kolumna rządowa jedzie tylko zgodnie z przepisami, a obywatel zgodnie z przyzwyczajeniem , czyli praktyką życiową, co ma w skali mas mieć znaczenie jakoby większe. Opinię mas trzeba brać pod uwagę, lecz z drugiej strony też jest koszt społeczny i polityczny strat ze strony państwa. Realnie ten koszt może przewyższać straty obywatela dzisiątki tysięcy razy. To znaczy ,że na stracie polityka każdy może stracić duże pieniędze. Ale jeżeli chcemy myśleć w kategoriach "filozoficznych" to proszę zamontować w limuzynach jakieś zderzaki z gumy i zewnętrzne poduszki powietrzne , aby nic się nie stało wchodzącym , czy rzucajacym się pod koła obywatelom. Ale proszę taranować jak trzeba. Państwo musi zacząć działać sprawnie.
Ptr

Ptr

12.02.2017 10:38

Dodane przez Ptr w odpowiedzi na To mamy duży problem ze

A więc był to bardzo nieszcześliwy zbieg okoliczności lub działanie celowe. Ale chęć uniknięcia mniejszego problemu doprowadziła do dużego problemu, patrząc z formalnego punktu widzenia. Niestety kierowca zareagował odruchowo, ale wpadł z deszczu pod rynnę. Same okoliczności wydają się być proste. Fiat zapewne zwolnił do skrętu w uliczkę w lewo , a kolumna wyprzedzała z lewej po podwójnej ciągłej. Jest tam po jednym pasie w obie strony. Nie ma tam zakazu skrętu w lewo w uliczkę.
Mind Service

Mind Service

12.02.2017 12:24

Dodane przez Ptr w odpowiedzi na A więc był to bardzo

Wg mnie wina kierowcy-borowika jest ewidentna. Przy tak małej prędkości nie powinno dojść do żadnego poważnego wypadku, co najwyżej do niegroźnej stłuczki z otarciem blachy. A tym, co się wymądrzają, że jeżdżą 50 lat z taką prędkością i nie hamują, bo się boją, należało by natychmiast odebrać prawo jazdy, bo stanowią zagrożenie, nie mówiąc już o tym, że to zawalidrogi blokujący innych.
jazgdyni

jazgdyni

12.02.2017 07:34

Witam Panie Zygmuncie! Też ponad 50 lat za kółkiem. Wcześnie zaczynałem i trochę rajdowałem (ale tylko jako pilot). A tu drobne matołki, które sobie kupiły pierwsze AUTO (no może drugie...), z 200 000 km przebiegu, wymądrzają się, przy okazji robiąc z siebie pośmiewisko. No cóż... potem mamy tyle wypadków na drodze, bo jak pisze mądry kolo, auto, gdy kierowca zauważy przeszkodę, jadąc 50 km/h stanie po dwóch metrach (sic!) Niestety, tak już jest z tą całą nienawiścią. Można się spodziewać różnorodnych niebezpieczeństw i brać je pod uwagę. Tylko... w 2015 było zdaje się 25 kolizji kolumny BORu, a w 2014 23. Tylko łże media się tym nie interesowały. Przypomnę: "Jedna z limuzyn z kolumny, którą podróżował Bronisław Komorowski zderzyła się z osobówką. Ranne zostało dziecko. Według ustaleń policji samochód prezydencki, wymusił pierwszeństwo podczas zmiany pasa ruchu." http://auto.dziennik.pl/… Rok 2014 Źródło: http://niepoprawni.pl/bl… ©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :). Wyobraźmy sobie, gdyby to dziecko zostało ranne przez auto premier Szydło... I powiem jeszcze jedno - to dobrze i tak ma być, że władza nie informuje dokładnie o obrażeniach Pani Premier. Idioci z TVN myślą, że muszą wiedzieć wszystko. Niech się poskarżą Rzeplińskiemu. Pozdrawiam
Zygmunt Korus

Zygmunt Korus

12.02.2017 12:23

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Witam Panie Zygmuncie!

Panie Januszu, wypadki były, chowano je pod dywan, ale skądś je Pan jednak wygrzebał. A co by było dziś, gdyby, nie daj Boże, potrzaskano tego chłopaka z Oświęcimia?! Dawniej, za "POpaprańców", nikt nie miał obaw, że realnie kolumna rządowa będzie zaatakowana, bo opozycja była nastawiona pokojowo, zagryzała paznokcie, ale jednak walczyła na argumenty w sejmie bądź mozolnie budowała świadomość obywatelską poprzez zakładanie klubów "Gazety Polskiej". A dziś? Co by Pan ukrył? Wszystko i tak wycieka do sieci (bo i "czas informatyczny" jest inny), a realnych zagrożeń dla ekipy Dobrej Zmiany jest na pęczki, gdzie się nie obrócisz. Łącznie z terroryzmem zagranicznym (jakkolwiek go rozumiemy, bo może się pod np. islamski podszyć zwykła agentura). O fizyce i wyliczeniach, które prezentują niektórzy dyskutanci, to nawet nie wspomnę, bo nie dosyć, że bajdurzą, to nie mają praktyki jako kierowcy (zatrzymanie ciężkiego auta prawie w miejscu!!!). No cóż, wyszło jak wyszło. Prokurator porozmawiał z beztroskim gapciochem (słuchał sobie radia) i wypuścił do domu. Postawi mu normalne zarzuty spowodowania poważnej kolizji w ruchu drogowym, bo są hospitalizowani. Dlatego beknie. Pozdrawiam.
Mind Service

Mind Service

12.02.2017 12:33

Dodane przez Zygmunt Korus w odpowiedzi na Panie Januszu, wypadki były,

Właśnie jesteśmy świadkami zamiatania całej sprawy pod dywan, gdzie różni zadaniowcy i pożyteczni idioci wmawiają ludziom, że 50 km/h to zawrotna i niebezpieczna prędkość, przy której nie da się zahamować. Do jakiej grupy należysz pisząc te banialuki?
Domyślny avatar

MAUR

12.02.2017 13:51

Dodane przez Zygmunt Korus w odpowiedzi na Panie Januszu, wypadki były,

Postawi mu normalne zarzuty spowodowania poważnej kolizji w ruchu drogowym, bo są hospitalizowani. Dlatego beknie. Pozdrawiam. ----------------------------- Nie sądzę. Ochłonie. Jego zeznań w stresie po wypadku ani przyznania się do winy nikt nie weźmie poważnie. Każdy rozsądny człowiek widzi zwykłe ściemnianie oficjeli co do przyczyn wypadku. Dzisiaj każdy może sobie włączyć Street View na GE i przespacerować po miejscu wypadku. Po chwili stwierdzi, że MSW i prokuratura łżą jak psy. Proszę teraz sobie wyobrazić, że rzekomy sprawca odwoła zeznania. Proszę też wyobrazić sobie, że znajdą się adwokaci np. wynajęci przez opozycję i rozniosą na strzępy narrację oficjalną. Komu będzie wówczas wstyd? Wasalinę nalezy podawać na czubku szpilki...
Mind Service

Mind Service

12.02.2017 14:55

Dodane przez MAUR w odpowiedzi na Postawi mu normalne zarzuty

@Maur - to dobrze, że nie dajesz sobie narzucić durnej propagandy, serwowanej tutaj przez tych niby obrońców PiS-u. Wymyślaniem biedni o "grillowaniu żaby", albo, że przy 50 km/h nie da się zahamować, oddają władzy niedźwiedzią przysługę.
Jabe

Jabe

12.02.2017 17:17

Dodane przez Zygmunt Korus w odpowiedzi na Panie Januszu, wypadki były,

Gdy chodzi o samookaleczanie w rodzaju programu Koryto+ czy medalu dla Misiewicza, PiS wykazuje całkowitą niefrasobliwość, ale sama myśl, że prawidłowo jadąca kolumna rządowa zabije kierowcę taranującego ją pojazdu, napawa pisowców apokaliptyczną trwogą. Powinno być na odwrót! W razie czego opublikowałoby się obraz z kamer, żeby uciąć spekulacje.
Czesław2

Czesław2

12.02.2017 12:40

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Witam Panie Zygmuncie!

Witam Niepotrzebnie we wiadomościach pokazując symulację pokazano przerywaną linię Tam jest podwójna ciągła. Oczywiście, biorąc pod uwagę uprzywilejowaną kolumnę wozów to nie ma znaczenia, tym niemniej trolle mają używanie.
Domyślny avatar

MAUR

12.02.2017 14:29

Dodane przez Czesław2 w odpowiedzi na Witam

Oczywiście, biorąc pod uwagę uprzywilejowaną kolumnę wozów to nie ma znaczenia, tym niemniej trolle mają używanie. ------------------------------- Od kiedy to przepisy ruchu drogowego zezwalają pojazdom uprzywilejowanym ( tu nie było takiej sytuacji - brak sygnału wizualno-dźwiękowego) ignorować poziome znaki zakazu?
Jabe

Jabe

12.02.2017 17:05

Dodane przez MAUR w odpowiedzi na Oczywiście, biorąc pod uwagę

Jak to brak sygnału wizualno-dźwiękowego?

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Wszyscy 4
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Zygmunt Korus
Nazwa bloga:
mikro-makro
Zawód:
krytyk sztuki
Miasto:
Chorzów

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 321
Liczba wyświetleń: 1,932,197
Liczba komentarzy: 2,503

Ostatnie wpisy blogera

  • Polski ksiądz-orator! przywódcą antykowidowców
  • TEGO NIE ZOBACZYSZ W FILIŻANCE KAWY [59] Do Nos na Wos
  • TEGO NIE ZOBACZYSZ... [40] Salvin mówi do zobaczenia

Moje ostatnie komentarze

  • Bardzo trafne uwagi o historii ludobójstwa tryzubowców. Ten widlasty emblemat "państwa" powinien być zakazany jak swastyka. Mądry tekst - dzięki.
  • Krótko: tak trzymać i pisać Ryszard!!! I te wciąż zamaskowane gnomy... na to już nie da się patrzeć. A propaganda tak nachalna, że do wyrzygania...
  • Naiwni, naiwni... Biden powiedział wprost: Białoruś jest państwem niezależnym. Respirator dla Putina jest zaklepany. Ukraina tak czy siak ma zniknąć z mapy Europy... Za zgodą wielu czynników…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Z czego się cieszycie? Z cudu nad urną?
  • DAKOWSKI, MACIEREWICZ I MASKIROWKA
  • JAJA Z GENDER

Ostatnio komentowane

  • Zygmunt Korus, A co dalej z Pańską śledczą bojowością i działalnością w sprawie Smoleńska - posmatrim, uwidim...?
  • Zygmunt Korus, Ciężka sprawa. Uściski.
  • Zygmunt Korus, No i znów ten polski niezatapialny gen wolności... Stale jakichś Polaków widzę w tych relacjach z Kanady... Coś niebywałego jakie to doświadczenie przeszliśmy w walce z komuną. Czyli co? Jeśli się…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności