Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Targowiczątka się napinają

Gadający Grzyb, 27.05.2016
Proponuję metodę ustalenia liczby demonstrantów bez konieczności żmudnego ślęczenia przed ekranem i dokonywania matematycznych łamańców.



Jednym z bardziej gorących tematów towarzyszących demonstracji Zjednoczonej Konfederacji Targowickiej w sobotę 7 maja, była jej liczebność. 40 czy 240 tysięcy? Największa manifestacja po 1989 roku, czy taka sobie? Proszę państwa, śpieszę donieść, że właśnie wszystko się wyjaśniło i to za sprawą samej „Gazety Wyborczej”, która w ramach medialnego patronatu gorliwie promowała wersję warszawskiego ratusza o 240 tysiącach. Na Czerskiej ktoś czegoś nie dopatrzył i puszczono wywiad, jaki Bartosz T. Wieliński przeprowadził z Mathiasem Schuhem z grupy wolontariuszy badających regularnie frekwencję na marszach PEGID-y w Dreźnie. Publikując ten materiał „GW” niechcący skutecznie zaorała własną propagandę. Oto rozmówca Wielińskiego powołując się na swoją praktykę twierdzi, że przeciętnie podczas „idącej” manifestacji przypada 0,6-0,7 demonstranta na metr kwadratowy. 2 osoby na metrze kwadratowym oznaczają już tłok i zdarza się to jedynie „gdy demonstracje odbywają się na małych placach”. Więcej niż dwie, spotkać można praktycznie tylko pod sceną na koncertach rockowych. Tymczasem Ewa Gawor, dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego ratusza przyjęła właśnie księżycową średnią 3 osób na metr kwadratowy. Proponuję tu mały eksperyment: zbierzcie się Państwo w kilkoro ze znajomymi i ściśnijcie się tak, by na jednym metrze mieściło się po troje z Was. Następnie spróbujcie w ten sposób przejść jakiś krótki dystans. Da się? No właśnie.

Zatem ja wolę wierzyć panu Schuhowi i w związku z tym proponuję metodę ustalenia liczby demonstrantów bez konieczności żmudnego ślęczenia przed ekranem i dokonywania matematycznych łamańców. Przyjmijmy, że na jednym metrze sobotniego marszu było średnio 0,7 osoby. Jest to wartość ponad czterokrotnie mniejsza od tej podanej przez urzędników Hanny Gronkiewicz-Waltz (dokładnie – 4,29). I właśnie przez owo 4,29 należy podzielić tę astronomiczną liczbę 240 tys. Wyjdzie nam niespełna 56 tys. i sądzę, że właśnie ta wartość jest najbardziej prawdopodobna. To jest i tak dużo, jednak pryska najważniejszy mit Targowiczątek, jakoby była to „najliczniejsza demonstracja po 1989 roku”. Tyle mniej więcej, uśredniając różne wyliczenia, meldowało się kilka lat temu na Marszach Niepodległości, przy czym ostatnimi czasy było to już od 70 do 100 tys., zaś najliczniejszą manifestacją w III RP pozostaje nieodmiennie wielki, półmilionowy marsz w obronie TV Trwam „Obudź się Polsko!” z 29 września 2012.

Jak by nie patrzeć, to co dla środowisk patriotycznych w minionych latach było frekwencyjną normą, dla Targowiczątek stanowi apogeum zdolności mobilizacyjnych. Tyle wyszło z medialnej „napinki”. Zmobilizowano praktycznie wszystko co się rusza: struktury partyjne PO i Nowoczesnej, KOD-u, trochę oszalałych „ZBOWiD-owców III RP” rekrutujących się spośród najmocniej sfanatyzowanych czytelników „Wyborczej” i sierot po Palikocie... i wyszło sporo poniżej prawicowej średniej – a warto wziąć pod uwagę, że po 2012 Kluby „Gazety Polskiej” postawiły na oddzielne imprezy organizowane w Krakowie.

A teraz porównajmy sobie powyższe z antyorbanowskimi manifestacjami urządzanymi na Węgrzech. Po kilkadziesiąt tysięcy przeciwników Orbana udawało się niekiedy wyprowadzać na ulice Budapesztu postkomunistyczno-liberalnej opozycji (hojnie zresztą futrowanej przez Sorosa). Biorąc pod uwagę proporcje ludnościowe (Węgry – niespełna 10 mln, Polska – ok. 38 mln), to faktycznie nasze Targowiczątka powinny były stawić się 7 maja w Warszawie w liczbie ponad 200 tys. demonstrantów – i jak widać, bardzo tego chciały, skoro ośmieszyły się tak nieprzytomnymi wyliczeniami. Jednak nawet tak proporcjonalnie duża skala manifestacji nie doprowadziła na Węgrzech do zmiany władzy. Dlaczego? Ano dlatego, że tamtejsza opozycja ma z grubsza rzecz biorąc ten sam problem, co u nas – podziały i niemożność sformułowania jakiegokolwiek pozytywnego programu. Tam również, generalnie rzecz ujmując, straszą „faszyzacją”, odwołują się do „Europy” i pragną „żeby było tak, jak było”. Wszystko oczywiście bez cienia autorefleksji, za to na wysokim poziomie zacietrzewienia. Tymczasem, samym elektoratem sprzeciwu wyborów się nie wygrywa. To jedynie żelazna baza wyborcza, jak te dwadzieścia kilka procent, które PiS zgarniało podczas ośmiu lat rządów PO, dopóki do sprzeciwu nie dołożyło propozycji „dobrej zmiany” wraz ze świeżymi, nie zgranymi twarzami Andrzeja Dudy i Beaty Szydło - o czym warto wspomnieć w okolicach rocznicy I tury wyborów prezydenckich, które wprawiły w taki stupor małżeństwo Wajdów i resztę obozu beneficjentów III RP. Na szczęście dla wszystkich dobrze życzących Polsce, wciąż nie zanosi się na to, by nasze Targowiczątka były w stanie przyjąć powyższe do wiadomości.

*
A poza tym:
  • kiedy zostanie ograniczona możliwość inwigilacji obywateli przez organy państwa?
  • kiedy zostanie uchylona „ustawa 1066”?
  • kiedy zostanie odtajniony aneks do raportu ws. rozwiązania WSI?

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/

Zapraszam na „Pod-Grzybki” ------->http://warszawskagazeta.pl/felietony/gadajacy-grzyb/item/3825-pod-grzybki

Artykuł opublikowany w tygodniku „Warszawska Gazeta” nr 19 (13-19.05.2016)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2359
Jabe

Jabe

27.05.2016 07:20

Na Węgrzech demonstracje antyrządowe są proporcjonalnie znacznie liczniejsze, niż u nas. Jednak tamtejszych wieców prorządowych nie ma nawet z czym porównać. Nasz rząd stawia się na biernego wyborcę, któremu sypnięto groszem. To się zemści.
Gadający Grzyb

Gadający Grzyb

27.05.2016 08:29

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Na Węgrzech demonstracje

@ Jabe A, to akurat jest celna uwaga. pozdr. GG
IwonaPiechowicz

IwonaPiechowicz

28.05.2016 17:12

Jak słuchałam tych wyliczeń o 240 tys. to śmiech pusty brał. Też jestem bardziej skłonna uwierzyć w te 56 tys. 4 czerwca pewnie będziemy mieli powtórkę z rozrywki :) Propaganda musi być
Gadający Grzyb

Gadający Grzyb

30.05.2016 09:48

Dodane przez IwonaPiechowicz w odpowiedzi na Jak słuchałam tych wyliczeń o

Pani Iwono, złota zasada - dowiedzieć się jakie zagęszczenie na metr kwadratowy przyjmują wyliczający, potem skonfrontować to z przelicznikiem 0,6-0,7 osoby na m2 - i mamy realną liczbę uczestników. To dwa proste działania na kalkulatorze. pozdr. GG
Gadający Grzyb
Nazwa bloga:
Pod Grzybem

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 451
Liczba wyświetleń: 1,722,754
Liczba komentarzy: 2,436

Ostatnie wpisy blogera

  • Brexit, czyli Dzień Niepodległości
  • Pod-Grzybki 56
  • Art. 212 – knebel na dziennikarzy

Moje ostatnie komentarze

  • @ Jabe Te cudze pieniądze państwo i tak wydaje w formie socjalu. Mamy więc do wyboru trzy opcje: - zostawić tak jak jest; - zlikwidować socjal; - zracjonalizować to, co państwo i tak pobiera.…
  • @ Jabe Gdyby to było takie proste. Sam na to wpadłem, ale nie nie działa.
  • @ Wszyscy Niestety, od dłuższego czasu mam problemy z monitorem - wywala mi "menu", którego nie daje się niczym przykryć, wskutek czego jestem, ze tak powiem, monitorowo uziemiony. Dopóki nie kupię…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Braun zebrał podpisy, Grzesik dostał piany
  • Śmierdząca sprawa
  • Terlikowski, ty pipo...

Ostatnio komentowane

  • Anonymous, @Gadający Grzyb Cameron wykonał swoje zadanie w 100%. Tak miało być i on świetnie o tym wiedział.
  • Jabollissimus, Kwestia zależy od cywilizacji. W każdej cywilizacji jest inna relacja prawa i etyki. W cywilizacji łacińskiej, z której wyrastamy, etyka jest przed prawem. Prawo jest tylko potwierdzeniem,…
  • mjk1, Kolejny wielbiciel Korwina udaje, że nie potrafi czytać.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności