CZY MEDIA KOMERCYJNE MOGĄ BEZKARNIE KŁAMAĆ?

"żadne media nie mogą ... działać na szkodę swego państwa", a te, które tak robią, karać. Popieram z całego serca. Ojczyzna zbyt dużo nas kosztowała, żeby ją roztrwonić ... Pozdrawiam.

Gdyby za kłamstwa zamykano telewizję, to TVP1 trzeba by zamknąć po tym, jak Ziemiec w wiadomościach kłamał, że donosy "Bolka" zostały zbadane przez grafologa.

Szanowny Panie Makowiecki licza sie tylko empirycznie sprawdzone fakty, wszystko inne jest propaganda, ktorej tresc, jak wiadomo, zmienia sie wraz z kierunkiem z ktorego wieje " wiatr historii ". Uzupelniajac, uwazam zatajanie faktow lub ich nie publikowanie oraz manipulowanie nimi za CENZURE. ( zjawiska autocenzury nie wykluczam ) p.s. Tak po prawdzie to w dzisiejszym swiecie NIE MA juz wolnych i niezaleznych mediow.

Aby media komercyjne nie kłamały za kłamstwa muszą płacić ;-)

Mogą.Nawet więcej.Robią to nieprzerwanie od wielu lat,z takim samym zacięciem i nasileniem.Dlaczego nagle teraz rzuciło się to wszystkim na oczy? Wszak hasła tv kłamie malowaliśmy na płotach już wiele lat temu,więc takiego sposobu ich działania nie musieliśmy odkrywać.Znamy go od dawna.

Zamknąć wszystkie media poza tymi, które wskaże partia rządząca. Dziennikarzy wsadzić. Jedna partia rządzi, jedna partia ma media. Reszta won! I będzie zaraz powszechna szczęśliwość. Będzie pięknie i radośnie.

Witam Panie Lechu! Bardzo słuszny wpis i zaraz puszczam go w dal. Powinien byc ustanowiony katalog standardów dziennikarskich, nie tylko dla tv a również dla prasy. Kłamstwo, jątrzenie, działanie na szkodę państwa, chamskie obrażanie powinny pociągać konsekwencje. Ile razy Kublik i Czuchnowski zostali na kłamstwie przyłapani? A Kolenda Zaleska, czy Lis? Media nam strasznie sparszywiały powodując sieczkę w mózgu co słabszych osobników (jak, nestety, niektórzy komentatorzy tutaj) i z mozołem musimy je jak naszybciej doprowadzić do przyzwoitego poziomu. Na początek trzepać po kieszeni, co, przypominam, było ulubioną zabawą Michnika. Karać stację i imiennie dziennikarza. Niestety, nic nie poradzimy na głupotę niektórych osobników z mikrofonami. Natomiast politycy mogą kłamać do woli. To ich chleb powszedni. Lecz też przestaną, jak zreformowane stacje przestaną ich zapraszać. Pozdrawiam serdecznie

Jakby się zaczęło wymierzać FINANSOWE, wysokie kary za oszczerstwa godzące w interesy państwa polskiego, to by się te komercyjne media szybko opamiętały. Ale jak przekonać nasz rząd do podjęcia takich działań?

To było w którymś z pierwszych lat okupacji. Po zabawie na podwórku przyszedłem do domu i kontynuując zabawę drewnianymi klockami sam do siebie wypowiedziałem nowe, zasłyszane słowo: „picka”. Ojciec popatrzył na mnie swoimi siwymi oczami i zdrętwiałego ze strachu zapytał „co ty powiedziałeś?”. W tym momencie zrozumiałem, że wymawianie słowa „picka” jest czymś nagannym, pewnie karalnym. No więc szybko skombinowałem operację ratunkową i odrzekłem: „tatuś, ja powiedziałem fiska”. Ojciec odwrócił głowę a jak się później dowiedziałem, starał się po prostu ukryć śmiech. Tak myślę, że próby karania gadającego bydła za urąganie narodowi, państwu lub jego kierownictwu utoną w sporach sądowych, gdzie bez przerwy będziemy słyszeć : ja nie powiedziałem picka, ja powiedziałem fiska... Oczywiście wyjąwszy przypadki oczywiste, gdzie jestem za łupieniem ile się da. Zauważmy jednak, że jak świat długi i szeroki wszyscy, dosłownie wszyscy, zgadzają się, że media to czwarta władza. Osobiście też się zgadzam tyle, że dopowiem „niekonstytucyjna”. Przy tym państwowe telewizje deprawuje układ aktualnie sprawujący władzę. Prywatne telewizje z kolei wyrażają światopogląd i interesy grupy właścicielskiej. Niejako z definicji ukierunkowane sprzecznie z interesami „zwykłych ludzi”. Oczywiście przekłada się to na układ ich preferencji względem struktury politycznej państwa. Gdyby ode mnie zależało, to doprowadziłbym do „uspołecznienia” środków masowego przekazu. Niech je wykupią zespoły redakcyjne/dziennikarze z nisko oprocentowanego kredytu. Do współwłasności, na określonym poziomie, dopuścić ewentualnie ludzi nauki związanych z mediami a w tych lokalnych, może przedstawicieli samorządów ?